Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 612
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Dorothy']Ewa wyslij mi ten tekst do tlumaczenia, dostalam pw ale mi wszystko wcielo
D[/quote]
a to może dlatego ze wysłałam na mejla tekst o Rufusie?
posłałam raz jeszcze na mejla :)
na imie mam NATALIA :)

Posted

[quote name='ewatonieja']Haniu przesłałam Ci na mejl tekst o RUFUSIE przetłumaczony przez Dorotę
(:laola::Rose:)[/quote]

czy wy go chcecie go poogłaszać na stronach niemieckich???:crazyeye:

Posted

Niewiasta...nie wiem czy wiesz...ale bullowate mają zakaz wjazdu na teren Niemiec:shake: absolutny!!!! tak jak do Holandii i Szwajcarii. Psy, które tam są mogą egzystować pod warunkiem, że przejdą specjalne testy (jeśli nie to TM) - a powiem ci, ze większosc nawet kundli by ich nie przeszło... Na terenie Niemiec działa schron, gdzie trafiają tylko psy bullowate...na dożycie:-( Wiem o jednym takim schronisku, ale moze jest ich więcej

Posted

Andzia ma racje...

To jest powodem, dla którego Beata z niemieckiej fundacji nigdy nie brała od nas psa chocby troche podobnego do amstaffa.
A poza tym w Niemczech za posiadanie takiego psa płaci sie bardzo wysokie opłaty.

Posted

rasy bojowe wymagaja pozwolenia, najczesciej opiera sie ono na odbyciu szkolenia przez wlasciciela, ponadto placi sie wieksze podatki. ALE- nie jest to az tak skrajnie jak napisalyscie, a w schronach owszem sa bullowate i sie ich nie usypia o ile behawiorysta stwierdzi ze nie wykazuja agresji.
Takze-prawda lezy posrodku. Byc moze zalezy to tez od landu bo landy maja swoje przepisy wewnetrzne. Ja bym nie rezygnowala z szukania tam pomocy.

Posted

[quote name='Dorothy']rasy bojowe wymagaja pozwolenia, najczesciej opiera sie ono na odbyciu szkolenia przez wlasciciela, ponadto placi sie wieksze podatki. ALE- nie jest to az tak skrajnie jak napisalyscie, a w schronach owszem sa bullowate i sie ich nie usypia o ile behawiorysta stwierdzi ze nie wykazuja agresji.
Takze-prawda lezy posrodku. Byc moze zalezy to tez od landu bo landy maja swoje przepisy wewnetrzne. Ja bym nie rezygnowala z szukania tam pomocy.[/quote]

Dorotko - ty mieszkałaś w Niemczech więc cokolwiek może słyszałaś na ten temat (ale nie do konca), a ja ponieważ siedzę w bulkach wiem cos niecoś o traktowaniu tych psów w tych krajach, jak również wiem mniej więcej jak wyglądają te testy - pies nie ma prawa krzywo spojrzec ani na człowieka (np. pozoranta pozorującego atak na właściciela!), ani na innego psa - w każdym razie ja nie zaryzykowałabym czegos takiego - wy zrobicie jak chcecie

Posted

Dziewczyny, zrobicie to, co będziecie chciały ale biorąc pod uwagę przegrane dotąd życie Rufusa i fakt, że cały czas ma pod górkę to ja osobiście nie odważyłabym się wysłac go tak daleko bez 100% pewności, że czeka na niego z utęsknieniem dom.Tu, na miejscu można trzymać rękę na pulsie, tam nic już nie będzie można zrobić...

Posted

Weźmiemy pod uwagę wszystkie za i przeciw. Prezes fundacji niemieckiej już odpowiedziała, że sprawdzi wszystkie zakazy i nakazy jakie obowiazują w Niemczech i tylko pod warunkiem, że nie będzie to obciążające dla Rufusa w taki sposób jak pisze Andzia i będzie dom taki, który pokocha Rufusa, to psiak pojedzie. Ufam tym ludziom i decyzjom przez nich podjętych również. Napewno nie wydamy Rufusa w niewiadome. Jednak Oni również szukają domów poza granicami Niemiec.

A Rufus to raczej "prosiaczek" niż amstaff. Absolutnie niegroźny, totalna lalka w domu. Musi tylko często wychodzić siusiu. Co może być skutkiem kastracji również. Rufusa można przestwiać i ustawiać jak się chce.

Oczywiscie mam nadzieje, że znajdzie dom w Polsce. tak bym chciała, u ludzi, co nie wezmą go dla szpanu i dla zaspokojenia potrzeb estetycznych, a dla niego samego, dla uznania jego łagodności, zmarszczonego czoła, pytających oczu. Mam nadzieję, że tak będzie.

Posted

[quote name='jola od jadzi']Dziewczyny, zrobicie to, co będziecie chciały ale biorąc pod uwagę przegrane dotąd życie Rufusa i fakt, że cały czas ma pod górkę to ja osobiście nie odważyłabym się wysłac go tak daleko bez 100% pewności, że czeka na niego z utęsknieniem dom.Tu, na miejscu można trzymać rękę na pulsie, tam nic już nie będzie można zrobić...[/quote]

co do 100% pewności ,to nawet po sprawdzeniu domu np w Łodzi i po uznaniu ze wszystko jest ok i super, zdarzaja sie nieprzyjemne niespodzianki
czy to w Polsce czy za granicą nie ma reguły, zresztą jesli dziewczyny wysyłają psa pod opiekę Niemieckiej Fundacji to znaczy ze jest zaufanie i że
ta Fundacja trzyma rekę na pulsie po tamtej stronie granicy

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...