Przysmaki waszych psów?

[dunia77]

A dawał ktoś psu krewetki? Na amerykańskich forach ludzie piszą, że to przysmak dla ich psów... Takie krewetki koktajlowe świetnie nadawały by się jako nagroda...

[Magd@]

dunia :diabloti:
to już by się im całkiem poprzewracało w głowach tym moim psiurom :diabloti:
nie próbowałam jeszcze ,ale na pewno spróbuje :lol:

[Guest ursa81]

[quote name='dunia77']A dawał ktoś psu krewetki? Na amerykańskich forach ludzie piszą, że to przysmak dla ich psów... Takie krewetki koktajlowe świetnie nadawały by się jako nagroda...[/quote]

Ja sama nigdy nie jadłam krewetek :eviltong: ale zupkę krewetkową vifona owszem heh

[Frytela]

słuchajcie kiedys znalazłam wątek z przepisami na psie ciasteczka. Ma ktos linka? bo ja to chyba slepa jestem i znaleźć nie moge xD
a z "szukaj" mam problem cos nie tak jest xD

[Guest ursa81]

[quote name='Frytela']słuchajcie kiedys znalazłam wątek z przepisami na psie ciasteczka. Ma ktos linka? bo ja to chyba slepa jestem i znaleźć nie moge xD
a z "szukaj" mam problem cos nie tak jest xD[/quote]

No wprawdzie skądinąd ale...

[URL]http://forum.4lapy.info/viewtopic.php?p=6353[/URL]

[requiem.]

Nie no! moj skórzany portfel to nosi :p

[Frytela]

[quote name='ursa81']No wprawdzie skądinąd ale...

[URL]http://forum.4lapy.info/viewtopic.php?p=6353[/URL][/quote]
Dziękuje :loveu:
mialam dzis piec ciacha ale za malo zapalu mam xD

[monita]

Polecam ciacha z pasztetowej :p

[*Monia*]

[QUOTE]A dawał ktoś psu krewetki? [/QUOTE]

Ja dawałam Hexolinie krewetki, kraby i małże, tylko już nie pamiętam które jej smakowały a które nie :roll: . Napewno lubi paluszki krabowe :lol:

[grasia]

Sunia Yoreczka uwielbia czekoladę i dropsy jogurtowe Trixie zaś mix sunia uszy wędzone ,penisy ,suszone mięso .

[dunia77]

[quote name='*Monia*']Ja dawałam Hexolinie krewetki, kraby i małże, tylko już nie pamiętam które jej smakowały a które nie :roll: . Napewno lubi paluszki krabowe :lol:[/quote]

Ale nic z tych rzeczy jej nie zaszkodziło?

[monita]

No właśnie kraby i małże :roll:

[*Monia*]

[QUOTE]Ale nic z tych rzeczy jej nie zaszkodziło?[/QUOTE]

Jeszcze żyje :evil_lol: . A tak serio to tylko smrodziła strasznie, ale nawet rozwolnienia nie miała czyli nie zaszkodziło raczej. Mój TZ lubi takie specjały, więc i Hexi się dostało do spróbowania, a to paskudztwo prawie wszystkożerne jest ;).

[monita]

Pies prawie jak ryba - karmiony krewetkami ;)

[*Monia*]

Ryba drapieżna :evil_lol: . A, rybkę w pomidorach też bardzo lubi i razem z pańcią wcina ;). I jeszcze chipsy jak ktoś zapomni schować też bardzo lubi ukraść :mad::mad:. Piwem też nie pogardzi, a wręcz jak była młodsza to kradła bezczelnie :razz:, ale to chyba przez to że na pierwszą imprezkę ze mną poszła jak miała jakieś 7 tygodni i psiul rozrywkowy się zrobił :lol:.

[Psiutka380]

A moje nie pogardzą Byczkami w oleju:diabloti:

[Bzikowa]

Mój się ostatnio w żwaczach rozsmakował :loveu: Śmierdzi to okrutnie :mad: ale ile radości psu daje:multi:

[monita]

Dobrze, że nie wyjada innych śmierdzieli na spacerach :evil_lol:

[malgooska]

Mój Baryłek ostatnio wtryniał surowe marchewki :evil_lol: Tak fajnie chrupał.....:loveu:

[Bzikowa]

[quote name='monita']Dobrze, że nie wyjada innych śmierdzieli na spacerach :evil_lol:[/quote]

zdarzy mu się :mad: kiedyś wyczaił pod śmietnikiem jakieś stare... gołąbki i pożarł cały szczęśliwy zanim zdązyłam dobiec... :roll: Na szczęście obyło się bez rewelacji.

[dunia77]

A ja odniosłam znaczący sukces w walce z padlinożerstwem :diabloti: Parę dni temu Spykuś znalazł czipsa pod ławką i oczywiście od razu złapał go w paszczę :shake: Kazałam mu wypluć... i wypluł :crazyeye: Jeszcze gwiazdą obedience zostanie, zobaczycie :evil_lol: ;)

[Bzikowa]

Trza nową konkurencję na obi dla Was wprowadzić - puszczanie śmierdziucha z paszczy :razz:

[monita]

[B]dunia77[/B] to ja jestem pierwsza u Was na kursie :razz:

[Guest ursa81]

Bobki zajęcze... :cool3:

[dunia77]

Kurka, biznes mi się już rozkręca :evil_lol:

A propos bobków... jak byliśmy ostatnio ze Spykerem na wypasaniu, to był też fantastyczny corguś (też z odzysku zresztą), który na pastwisku co chwila podjadał sobie owcze bobki. Jego pani przyjęła to ze stoickim spokojem: "Cóż, przynajmniej nie muszę brać ze sobą smakołyków dla niego" :diabloti: