majqa Posted September 11, 2007 Share Posted September 11, 2007 Co z jutrzejszym dniem Bagiro? Jedziemy na ogląd stanu Amorka? Czekam na wieści, najlepiej na kom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagira@sara Posted September 11, 2007 Author Share Posted September 11, 2007 tak,oczewiscie, ze jedziemy!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Ciotki piszcie co sie dzieje.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Amorek jest u mnie...nie mogłam inaczej...nie dało się inaczej...już zjadł...zaraz kąpiel i grzejniczek, muszę zmyć z niego tony łupieżu i wspomnienie tej kamienicy...wrażenie na teraz...to cudo...a nie pies...raczej się nie rozpiszę bardziej, bo nie jestem psychicznie w stanie i muszę się nim zająć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
modliszka84 Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 [quote name='majqa']Amorek jest u mnie...nie mogłam inaczej...nie dało się inaczej...już zjadł...zaraz kąpiel i grzejniczek, muszę zmyć z niego tony łupieżu i wspomnienie tej kamienicy...wrażenie na teraz...to cudo...a nie pies...raczej się nie rozpiszę bardziej, bo nie jestem psychicznie w stanie i muszę się nim zająć...[/quote] Iza :-o :loveu: No nie wierzę... A jak Twoja suńcia na to ? Jestes kochana! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akacha Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 majga :), do nas też ta informacja dotarła, wielkie dzieki! czekam na kontakt w sprawie Amora pod [email][email protected][/email] lub jutro pod tel. 606 910 935. Oba kontakty na pewno przekazała Ci bagira@sara :) szczesciarz z Amora, pisz jak się ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Majga - dzięki!!!!:loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oktawia6 Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 super, że jes już wyciągnięty! :multi:czy będzie przewieziony na SGGW celem leczenia i diagnostyki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Podałam mu preparat ArthroFos (na wzmocnienie stawów), jaki mam dla swojej suni. Amorek suszy się po kąpieli.W mieszkaniu jest ciepło ale swoją drogą ma włączony grzejniczek,w którego stronę wyciąga pyszczek. Schodzi z niego masa łupieżu, wyczesałam go delikatnie.Z dużym zaciekawieniem podnosi głowę na wszelkie odgłosy.Jest najedzony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Amorek ma się spoko, nazwałabym, że się uśmiecha. W szoku jestem ja sama, mąż i moja bojowa sunia (chwilowo wciśnięta w kąt na tapczanie). :crazyeye:Koty jeszcze nie wiedzą, bo są u mojej mamy, jutro im powiem.W łazience miałam powódź wody i sierści...ale warto było... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Podobno nie wymaga dodatkowej diagnostyki...ale swoją drogą i tak ściągnę mu mojego weterynarza, dopiero odetchnę. Podobno potrzebuje leków (czekam na recepty poleconym), jedzenia (to już dostał), spokoju i ręki, która nie bije...To ma na bank...Muszę go szybko uzdatnić wszelkimi sposobami, by wzmocnić jego siłę, mięśnie i uruchomić stawy. Mieszkam bezwindowo na 3cim piętrze...:-( Jutro skontaktuję się z Rottką, bo tam został przesłany wynik badania (opinia weta), na jakie zabrała Amcia Bagira. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Jeśli mogę...chciałabym wyrazić moje ogromne uznanie i szacunek dla tego, co dla psinki do tej pory zrobiła Bagira !!! Jesteś niesamowita dziewczyno! Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, mianowicie- cieszę się, że tak się sprawy potoczyły, że miałam szansę "powegetować" z Tobą pod drzwiami, czekając na Amorka tak długo, a tym samym porozmawiać z Tobą! Nie był to czas stracony i jak każdy, z człowiekiem Twojego kalibru, był doskonałą nauką ! Dziękuję ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koperek Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Masz PW ode mnie;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Odpisałam Koperku! Bądźmy w kontakcie proszę. Dziś padam, jedyna osłoda dnia to widok tego zadowolonego psiaczka. Ciekawe jak się pozbieram jutro do roboty ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koperek Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Jeszcze jedno PW- obiecuję, że to już ostatnie;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 Bagirko- nazwa tego preparatu na gwałt mi jest potrzebna! Namiar, gdzie go mogę kupić. Spłakałam się jak bóbr...znosiliśmy go po schodach. Jeśli tak będzie, a sądzę, że tak to zabieram go razem z sobą samą do mamy na parę dni żeby mógł chodzić po prostej, a jednocześnie by nie wrobić mamy z wiadomych powodów, muszę tam być z nim tak by dopilnować wszystkiego. Nie masz pojęcia i Ty i inni, czego życzę oprawcy tego psa...:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 13, 2007 Share Posted September 13, 2007 Nakarmiony padł (pewno i emocje i zmęczenie+chyba pierwszy kontakt z wodą). Nie byłam w stanie się położyć, choć jak każdego dnia wstaję 5.00. Czuwałam przy nim póki i ja nie padłam do 3.30. Ogrzewanie jest w bloku już włączone ale i tak swoją drogą na całą noc miał właczoną odmianę promiennika podczerwieni, sam się tak ustawiał, że wygrzewał sobie kręgosłup lędźwiowy. Przez sen biegał, przeciągał się i pomrukiwał (mam nadzieję, że z zadowolenia). Włączyłam mu również dużą lampę solną dającą sporo światła (tak by się nie bał nowych ciemności, a gdyby wstawał o nic nie uderzył) a i jonizującą powietrze. Super się przy niej spi.Moja sunia też "odjechała" z emocji więc się w nią wtuliłam i spałam całe 1,5h. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 13, 2007 Share Posted September 13, 2007 Wstałam więc Amorek również wstał natychmiast. Wodził za mną wzrokiem.Zamiast jedzenie (solidnego i na ciepło) wybrał szukanie mnie gdy mu zniknęłam. Zjadł dopiero gdy usiadlam obok. Dostał do jedzenia domieszany preparat wzmacniający (Biogen-P), fart, że go jeszcze miałam i znów ArthroFos (glikozamina i chondroityna). Do tego aspargin (czyli magnez i potas, pomijając, ze dobrze wpływa na serce to i ulży gdyby psa łapały skurcze w nóżkach, a tak się dzieje przy ewentualnym niedoborze tych pierwiastków lub bólach pochodzenia odkręgosłupowego) i B compositum. Na siku i kupkę go znosiliśmy ale wszedł o własnych siłach.Jezu, jak się cieszę!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oktawia6 Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 majga-wspaniale, że jest u Ciebie szkoda, że nie masz widny on ze swoimi dol. i ze wzgędu na wiek-Rottki w tym wieku to staruszki nie może chodzic po schodach-sąsiad kiedyś miał Rottka-na starym osiedlu co śmierci go taszczył-a to był były medalista-tj. pies-łeb jak u byka, wielki dorodny bysior-kupa mięśni- niestety na........rączkach a właśnie jakie są jego wyniki-bo ktoś pisał, że on ma kmplet badań-jak dokładnie się przedstawiają? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 Z góry przepraszam za ewentualny chaos, będę pisać na raty (między obsługiwaniem jednego własnego pacjenta, a drugiego i na ten moment mogę pisać tylko do godz.7-12, potem brak dostępu do kompa z racji miejsca pobytu). Wyniki otrzymane mailem od Bagiry: Zmiany tarczek kręgowych w odcinku lędźwiowym (częściowe zesztywnienie).Zmiany zapalne w stawach biodrowych, uszkodzenie chrząstki stawowej główek kk.udowych.Ubytek powierzchni stawowej k.udowej w nasadzie dystalnej (staw kolanowy). Dermatitis APZS- przewlekłe zmiany polietiologiczne w okolicach stawów skokowych, łokciowych, palców.Hm...powiem może tak, żałuję, że wczoraj mój wet nie mógł zobaczyć zdjęć RTG i posiłkował się własnym okiem, ręką i wyłącznie opinią (ops powyżej) innego lekarza. Poprostu nie wiem kto jest w posiadaniu zdjęć RTG Amorka.Trudno.Z własnej branży powiem może tak (nie wygląda to dobrze).Jestem rehabilitantką. Zdanie mojego weta-leczenie dozgonne, leki p/zapalne, p/bólowe itd...I ja i wet spojrzelismy na siebie i...rozumieliśmy się bez słów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 Dzień wczorajszy...Dzięki niemu padam na pysk ale się nie użalam, tak zdecydowałam i zrobię dla Amorka co w mojej mocy...Z pracy (pracuję poza Łodzią) zabrałam w auto mamę i moje 2 koty (były u niej z powodu remontu w Łodzi, cóż, trudno, wrócily i tak w trakcie remontu więc teraz mąż będzie miał z nimi ostrą jazdę) i kierunek Łódź. Tam znieślismy Amorka, sprowadziłam moją sunię. Na tył samochodu zapakowalam mamę, Amorka, i sunię na kolanach mamy (musiałam mieć mamę w odwodzie, bo sunia-może uszkodzenie błędnika skutkiem bicia/ NIE ZA MOJEJ OPIEKI!/ lub taka jej uroda rzyga dalej niż widzi po paru km.Tak się też stało, zwłaszcza, że do mamy, jak i do pracy jadę obiazdówkami (rozkopana Łódź i trasa Łódź-Piotrków).Jestem więc u mamy- powód- mniej schodów, działka na spacer i świeże powietrze dla zaduszonej stęchlizną kamienicy psiny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 A jak suńce spodobał sie Amorek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 Popłakałam się po jego wyjściu.Złość, żal, bezsilność gdy się patrzyło na tę ufną mordkę. Inna sprawa, że nim wet przybył już moja psychika nie dała rady i jak pisałam o dniu wzięcia psa, dałam mu to, co uznałam za bezpieczne i stosowne. Opinię weta będę miała na piśmie. Póki co mam obstemplowane recepty, zalecenia i nie czekam na czyjąś pomoc tylko natychmiast dziś wykupuję leki. Psina dostała wczoraj antybiotyk w iniekcji działajacy 24h, steryd i koktajl z vit.B. Wszystko zastrzyki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 Jestem póki co w szoku...Zero agresji...i kiedy Amorek jest obszczekiwany przez psy mamy, ta go broni szczekiem. Mówiłam Ci jak ona jest uzależniona ode mnie etc...a teraz u, za przeproszeniem tyłka, prowadza mi się ona i Amorek a raczej, nie sposób wyjść z Amorkiem bez niej...CUD??????????????????????????:crazyeye: Inne psy dalej chce zagryzać więc reszta jej zachowania to standard ;) ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 hi,hi. Ona jest kochana. Jak wrócisz musimy się umówić na wspólny spacerek. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.