Charly Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 ech, szkoda gadac. do dwójki go pewnie dadzą- tam jest kwarantanna malych psow- tylko juz totalnie przepelniona. przekroczylismy juz chyba 200. t Quote
Charly Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 ech, szkoda gadac. do dwójki go pewnie dadzą- tam jest kwarantanna malych psow- tylko juz totalnie przepelniona. przekroczylismy juz chyba 200. to jak na razie 3 pies dzisiaj. jeden z nich z oderwanym u nasady ogonem- mięsiste nic przy pupie. Quote
Charly Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 ( nie działa mi gg aktualnie- piszcie na pw albo tel) Quote
Patyś_ Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 Yh :( Od dwóch dni się nad tym zastanawiałam. W końcu jakoś przetrwał zimę, ale jak dziś prawię wpadł pod samochód biegnąc do mojej suni... Wygląda uroczo, jest jak owieczka. Może mu się uda. Własnie mi sąsiad uwagę zwrócił, że coś tam szczeka na strychu. Nie lubię swoich sąsiadów -.- Quote
gops Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 a ja dzisiaj lapalam collie u nas na osiedlu , ale nie wyszlo mi blaka sie od tygodnia, wychudzony brudny ;/ na wiosne i lato dopiero sie zacznie ;/.. Quote
Patyś_ Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 No piesek pojechał. Wystraszony, gdy zakładaliśmy mu pentelke. Jeśli jest czyjś, będą go szukać, ale mam wrażenie, że on jest dokarmiany "z okien" tak jak wszystkie bezdomne burki z okolicy. Biegają, jedne boja się ludzi inne juz nie, a potem latem połowa ląduje na poboczu, potrącone przez samochody. Tak przynajmniej ma jakies szanse... Przynajmniej mam taką nadzieję. Quote
malawaszka Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 Jakieś wiesci o Kasparze? jak z tą jego skórą? Quote
malkawil Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 Dziś Bułex pozowała dla mnie na szafie :) [IMG]http://img46.imageshack.us/img46/3812/img8677640x480.jpg[/IMG] [IMG]http://img195.imageshack.us/img195/4166/img8671640x480.jpg[/IMG] Czyż ona nie jest słodka?! Quote
Charly Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 pewnie, że jest- trzeba było 4 razy wstawić hihihihi malawaszko- Kaspar jest leczony., dostaje leki, zastrzyki i jest psikany, ale trochę to potrwa. kilka tygodni na pewno. Quote
basia0607 Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 Malawaszko, Kasper jest w trakcie leczenia. Sierść mu wychodzi płatami ale pod nią chyba wyrasta nowa (bez okularów za dobrze nie widzialam).. Byłam z nim na spacerze, ładnie chodzi na smyczy. Myślę, że trzeba mu dać miesiąc na poprawe wyglądu. Zauważyłam ,że gdy psy z dworu, zimna idą do ciepłego pomieszczenia , wychodzą u nich wszystkie choroby. Quote
Rybc!a Posted February 25, 2010 Author Posted February 25, 2010 Wróciłam od Malty. Z Fifą wszystko w porządku- jedzą z jednej miski. Malta ma nowie imię- NINA :) Jest jeszcze bardzo niepewna, krąży po domu, popiskuje, ale jest dobrze- niepokoi mnie tylko jedno- ona piszczy, jak ktoś bierze ją na ręce, zupełnie, jakby bolały ją tylne nogi- czy to dziś zostało zbadane przez panią Beatę? Bo widziałam, że przed adopcją była w gabinecie. Bardzo się ucieszyła na mój widok- dostała błękitną wyprawkę, niedługo idzie do fryzjera. Zaraz dodam zdjęcia :) Quote
Rybc!a Posted February 25, 2010 Author Posted February 25, 2010 Co prawda Fifa jest w lepszym stanie, ale wierzę, że niedługo i Nina będzie tak śliczna :) Chyba jutro wybiorę się z nią i z Bartkiem do weterynarza, potrzeba pilnie tabletek na śmierdzący oddech, bo dosłownie zabija :D [IMG]http://img9.imageshack.us/img9/562/dsc05007640x480.jpg[/IMG] [IMG]http://img269.imageshack.us/img269/5015/dsc05012640x480.jpg[/IMG] [IMG]http://img46.imageshack.us/img46/4169/dsc04996640x480.jpg[/IMG] [IMG]http://img215.imageshack.us/img215/3575/dsc04998640x480.jpg[/IMG] Quote
Vitka Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 Jak kotki u mnie miały grzybicę to dopiero po ponad miesiącu smarowania, kąpania i psikania widać było jakieś efekty... Upierdliwe cholerstwo, ta grzybica... Lew idzie w poniedziałek do fryzjera ;) Bo zamiata chodnik futerkiem na brzuchu ;p Super, że Malta ma domek! :) U Bartka? :cool3: Quote
Charly Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 nie. malta nie była z powodu nóg u weterynarza. nie zauwazyłam też wczesniej, zeby popiskiwała. ja brałam ją na ręce tylko kilka razy- gosia wiecej- ale też nie mówiła nic takiego. Quote
Rybc!a Posted February 25, 2010 Author Posted February 25, 2010 [quote name='Vitka'] Super, że Malta ma domek! :) U Bartka? :cool3:[/QUOTE] A no, u Bartka, już wszystkim mówi, że Nina będzie tylko jego psem :D Dorota, będziesz w sobotę? Zdjęć brakuje, masakra. I Anieli trzeba sesję zrobić, jakoś się w niej dzisiaj zakochałam :loveu: Quote
malkawil Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 [quote name='Charly']nie. malta nie była z powodu nóg u weterynarza. nie zauwazyłam też wczesniej, zeby popiskiwała. ja brałam ją na ręce tylko kilka razy- gosia wiecej- ale też nie mówiła nic takiego.[/QUOTE] Często brałam ją na ręce-nigdy nie piszczała. Quote
hop! Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 [quote name='Rybc!a']A no, u Bartka, już wszystkim mówi, że Nina będzie tylko jego psem :D Dorota, będziesz w sobotę? Zdjęć brakuje, masakra. I Anieli trzeba sesję zrobić, jakoś się w niej dzisiaj zakochałam :loveu:[/QUOTE] Pomogę ogłaszać Anielę. ;) Quote
Madallena Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Macie tam jakieś mikrposiaki? Bo nic sie na watku nie pokazalo...? Quote
Vikii Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Ja, jak byłam kilka razy z Maltą na spacerze to ona była bardzo grzeczna, chodziła bez smyczy, pilnowała się cały czas i piszczała jak tylko chciałam ją pogłaskać albo przytulić. Taka mała piszczoszka ... ale wydaje mi się, że to ze strachu. bo jak już chwilkę się tuliła to było jej dobrze i była bardzo zadowolona. Fajnie że ma nowy domek [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_lol.gif[/IMG] Quote
Charly Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Przedstawię aktualną sytuację w schronisku: mamy 200 psów, miejsc mamy 130. boksy są b. przepełnione. Oczywiście 18stki wyglądają komfortowo i przejrzyście, ale tam nie dorzucimy juz więcej psów- w obu 18 są zwarte stada i wsadzenie nowego psa to jego pewna śmierć. Psiarnia jest strasznie przepelniona, izolatki zajęte. Możemy robić co chcemy, lazić i kontrolowac psy- ale jesli one chca jakiegoś zagryść- to to zrobią. wystarczą 3 minuty i jest po psie.... Dlatego bardzo bardzo Was prosimy- każda interwencja musi być bardzo dobrze przemyślana. Żyjemy w takim, a nie innym społeczeństwie i normą jest wypuszczanie psa samopas na spacer. Pies rano wybiega, wraca wieczorem albo na drugi dzień do domu. I mimo wszystko jest to lepsze niż schronisko!!! Ludzie adoptują w 99% ładne, młode, ciekawe psy. Szczeniaki i pseudorasowe psiaki szybko znajdują dom. reszta siedzi i gnije lub umiera. Na spacery wychodzi może 20 psów- cała reszta raz na kilka miesięcy albo wcale. W schronisku jest lepiej niż było kiedyś- czego dotyczy ta zmiana? Psy są dobrze karmione, są leczone ( w miarę możliwości) jest wolontariat, nie rozmnażamy psów. Ale schronisko nadal jest przepelnione, psy nadal sie zagryzają i jest to miejsce pełne cierpienia....Każdego, kto oddaje psa do schroniska twierdząc, ze tu będzie bezpieczny i 'pielęgnowany" chętnie zaprosiłabym do pomieszczenia z lodówką...... Piesek ktorego pracownicy odebrali wczoraj jest starym już psem. Dziś rano stał w boksie, trząsł się, nei jadł, nie pił...psy go gryzły. Dałyśmy go więc do izolatki. Ale jeśli zjawi się jakis pies po wypadku, poraniony, pogryziony to izolatkę trzeba będzie zwolnić i jeśli koledzy z boksu zechcą tego psiaka zagryść to to zrobią. Możemy dzielić i dobierać- schronisko nie jest z gumy. Wracając do tego pieska...Patrycjo czy jestes pewna, ze on jest bezdomny? Jak pisałam jest starszy: 10 z plusem. Jest bardzo dobrze odżywiony, wręcz tłusty- do tego jest to pies kudłaty- a on nie ma ani jednego kołtuna, nie ma dreda, nie ma pcheł. Jak to możliwe, ze starszy pies utrzymał się w tak dobrej kondycji będąc bezdomnym i to przez dwa lata? On w schronisku nie ma żadnych szans- zdarzają się cuda- ale te starszaki, ktore poszły do domu to były przesłodkie przekochane suczki. Stary Kleps czy Apollo nie mają szans. I ten z wczoraj tez ich nie ma. Tak czy siak, będziemy musieli wziąść go na smycz i pojechać w miejsce skąd został zabrany. Może doprowadzi nas do swojego pana. Chyba, ze naprawde nie ma domu. no to wróci do nas. hough a tak poza tym do domu poszła Bułeczka:) i szczeniorka Juma. Quote
Rupak Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Charly, to ten biały śmieszny kudłaczek z izolatki A? Quote
Rupak Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Charly, to ten biały śmieszny kudłaczek z izolatki A? Quote
Rupak Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Charly, to ten biały śmieszny kudłaczek z izolatki A? Quote
Patyś_ Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 Rupak na pewno ten. Z nim sytuacja jest taka, że od kiedy mamy ta suczke, którą wzieliśmy w maju 4 lata temu, od pewnych ewakacji, pies przy mnie został wywalony z auta. Cały czas widze go na ulicach, zima lato, jesień wiosna. U mnie wiekszość psów jest dokarmianych " Z okna" :( Dlatego, mało który jest wychudzony. Dużo domków, piesek podbiega, i wyrzucaja mu jedzenie z okna. I to jest taki problem, że ci ludzie maja pootwierane bramy, i te psiaki bunkruja sie w garażach lub pustych psich butach. Czasem w wieksze mrozy, ktoś wpusci takiego psa. Byłam światkiem tego, jak dzieci zawołały innego bezpańskiego psiaka, pogłaskały poczesały. Zapytałam kobietki, przygarniacie? - Nie to chwilowe, za 3 godziny go wypuścimy, bo zaczyna sie wieczorynka. - niestety, taka mentalnośc osiedla... :/ Popytam znajomej psiary, z domkow obok mnie, czy nie wie, nic o tym psiaku. jutro ma wrocić do domu, wiec zapytam przed przyjazdem. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.