żywa Posted August 22, 2007 Share Posted August 22, 2007 [quote name='AgaiTheta']Z krwi i kości, przesiąkniętej do szpiku :loveu:[/quote] Buziaki mOn4 od nas, a Tytusik sam Cię wycałuje ( bierz ręcznik:evil_lol:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dharma Posted August 22, 2007 Share Posted August 22, 2007 [quote name='ziuta-23']Dharma....wielkie dzięki :loveu: :loveu:[/quote] A mi to za co :diabloti: Jam nic nie uczynila :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żywa Posted August 22, 2007 Share Posted August 22, 2007 [quote name='Dharma']A mi to za co :diabloti: Jam nic nie uczynila :evil_lol:[/quote] jesteś patronką, nie gorszą od naszego św. Antoniego, od "rzeczy" - czytaj "boksików" zagubionych :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted August 22, 2007 Share Posted August 22, 2007 [quote name='żywa']jesteś patronką, nie gorszą od naszego św. Antoniego, od "rzeczy" - czytaj "boksików" zagubionych :loveu:[/quote] Racja.....całkowita racja..... Ależ ta ciocia Dharma skromniutka no :evil_lol: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 :multi: to fantastycznie, że Tytus zostanie wśród "swoich" (dogomaniackich-bokseromaniaków) :p :bigcool: :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 Tytusek po 11.00 wyruszył do nowego domku :multi: :multi: A ja właśnie dostałam telefon, że koleżanka znalazła bokserkę 1,5 roczną w autobusie :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 Następa biudula :shake: , ręce opadają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 Tytusek o 14.30 dojechał szczęśliwie do domku :multi: Przez drogę szalał po samochodzie ale mOn4 sobie poradziła z urwiskiem :loveu: Przed wyjazdem ze schroniska byli na spacerku...Tytusek zrobił co potrzeba, żeby droga była spokojna.....potem pobawili się piłką za którą podobno szalał jak wściekły i ponosił patyczek. Teraz odpoczywa w swoim nowym domku. Wieczorem będą zdjęcia :loveu: P.S. [B][COLOR=Red]mOn4....dziękuje za miłe słowa o pracownikach schroniska :loveu:[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 Pyszne wiesci....jupi!!!!:loveu::loveu::multi: :laola::sweetCyb::cool2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 Tytusowi się udało :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PLOTO Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 Witam, ponieważ mOn4 ma chwilowy brak dostępu do internetu,to ja mam przyjemność przedstawić Wam kilka zdjęć z dzsiejszej wyprawy ;).Jeśli chodzi o dokładny opis, przeżycia, oraz więcej zdjęć "Tytusa" (z podróży oraz nowego domku),to mOn4 napewno się tym zajmie jak tylko dorwie się do neta:grins:. Od siebie powiem tylko, że piesio jest cudny!!! Grzeczny:eviltong:, usłuchany:eviltong:, uwielbia grać w piłe, no i swietny z niego tancerz:cunao:. No dobra koncze przynudzać i przechodze do konkretów czyli zdjęć:eviltong:: "Tytus" i badyl z pobliskiego lasu;) [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img408.imageshack.us/img408/3277/dsc02798wc2.jpg[/IMG][/URL] Pańcia ze swym nowym pupilem [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img249.imageshack.us/img249/5030/dsc02810ig3.jpg[/IMG][/URL] "Tytus" znaczy teren [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img505.imageshack.us/img505/6878/dsc02815ly8.jpg[/IMG][/URL] ;] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img510.imageshack.us/img510/8254/dsc02821ua1.jpg[/IMG][/URL] Zabawa z kością;] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img248.imageshack.us/img248/5149/dsc02828wk0.jpg[/IMG][/URL] Nasz pierwszy wspólny mecz w piłkę(zwycięzca na zdjęciu poniżej:grins:) [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img248.imageshack.us/img248/4653/dsc02830vg5.jpg[/IMG][/URL] Narazie to tyle. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 [B][COLOR=Red]mOn4...PLOTO[/COLOR][/B]...........dziękuje za wspaniały domek dla Tytusa :loveu: :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żywa Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 [COLOR=SeaGreen][B]STRASZNIE SIĘ CIESZĘ :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:[/B][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted August 23, 2007 Share Posted August 23, 2007 Extra [B]Tytusku [/B]ze masz cudowny domek i piekna pania...:loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted August 24, 2007 Share Posted August 24, 2007 Jest piękny, bardzo podobny do Imbirka Julki, cieszę się że będzie miał dobry domek :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted August 24, 2007 Share Posted August 24, 2007 Pańcia i Tytus bardzo pasują do siebie!:p A imię zostaje czy będzie chrzest?:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Medorowa Posted August 25, 2007 Share Posted August 25, 2007 Ślicznie razem wyglądają:loveu::loveu: [url]http://img249.imageshack.us/img249/5030/dsc02810ig3.jpg[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mOn4 Posted August 26, 2007 Share Posted August 26, 2007 dorwałam się na moment do kompa dlatego w dużym skrocie, to co najważniejsze. Tytus ma 3 (!!) a nie 2 latka, wynika to jasno z jego ksiazeczki :p i zabawilam sie w malego detektywa :cool3: i niestety - Tytusek między 1 a 2 rokiem swojego życia zmienił właściciela, pierwszy właściciel wyciął część strony w ksiazeczce, ale zapomnial, że długopis zostawia slady na poprzedniej stronie :diabloti: Zmartwiło mnie to co odkryłam, bo ani jeden ani drugi nie nauczyli go podstawowych komend - biedny nawet siad nie umie, łapkę jedną podaje, choć nie zawsze więc to ćwiczymy:) charakterek pokazał już na nastepny dzień, chłopak nie znosi innych psów, myślałam, że może tylko samców, ale wczoraj o mało nie zabił mi żółwia:placz:, najgorzej, że pomimo tego że już go dorwał i żółw leżał nieruchomo, to i tak dalej się wyrywał, żeby go dobić (na szczęście żółw przeżył:lol:, 13 lat z nami). O przeciągnięciu mnie po trawie nie wspomnę, poczekam jeszcze i w ostateczności chłopak będzie musiał kolczatkę mieć założoną, bo nie dam rady go utrzymać, jak się podnieci, to w jakąś furię wpada i nie ma z nim kontaktu, nic innego w tej chwili się dla niego nie liczy:(. U weterynarza długo nie zabawiliśmy, bo chłopak pomimo załozonego kaganca wyrywał się i rzucał na wszystkich, ale to było po badaniu gruczołów przyodbytowych co nie jest zbyt przyjemne więc może dlatego, bo wcześniej dał się ogólnie wymacać. Także w przyszłym tygodniu znów jedziemy, mam nadzieję, że pójdzie lepiej i wtedy już umówię się na kastrację. Słuchajcie jakie są szanse, że po kastracji zmieni się jego bojowy charakter? czy w ogóle takie są? wet pow. że im młodszy tym lepiej, ale może ktoś z Was kastrował 3 letniego samca i może się wypowiedzieć. aaa w domu jakby się uspokaja i ucisza, dopiero na podwórku wstępuje w niego dzikus. Nie wtryndala się na kanapę,co mnie bardzo dziwi :eviltong: i niestety nie wiem jaki wkład mieli w to jego poprzedni wlasciciele, bo chlopak nie ma odruchu lizania, w sensie lizania rąk czy twarzy ( wiecie o co chodzi:p) w ogóle tego nie robi, jedynie podstawia doopkę do miziania, ładnie śpi na posłaniu, dziś nawet trochę spał kołami do góry, bo wcześniej wygrzał się pod kocykiem. Z tego co obserwuję, to po prostu albo jeden albo oboje właściciele go skrzywdzili, bo teraz jest po prostu jakby dużym nieujarzmionym szczeniakiem. Daję mu czasem karmę z ręki i delikatnie bierze, żeby pamiętał, kto go karmi i kogo ma się słuchać, bo na razie stanowcze mówienie, skutkuje wtedy kiedy on ma na to ochotę. Aha i nie reaguje w ogóle na głośne dzwięki czy huk, nawet jak zasypia, nie rusza go to. Jest strasznie odważny co moze byc wada jak i zaleta, moim zdaniem był zostawiony sam sobie i nikt nie poświecił mu należytej uwagi, żeby go wychować:( Desperacko proszę o rady, bo im wcześniej tym lepiej! I jeszcze jedno, chłopak kompletnie nie radzi sobie z jazdą samochodem - chodzi po całym samochodzie mimo, że mam taką matę co się na zagłowki zaklada, to wchodzi pod i zadowolony, także tylko w 2 osoby mogę z nim jezdzic, nie wspominając jak wygląda mój samochód po jego przechadzkach;). Myslalam, zeby moze kupić mu takie szelki dla psów, psi pas bezpieczeństwa, moja niunia taki miala, ale jest na niego za mały, co o tym myslicie?? Opisałam, to co mnie niepokoi i liczę na Waszą pomoc przy jego ujarzmianiu, w ostateczności będę musiała zgłosić się do jakiegoś behawiorysty czy trenera. Muszę kończyć, i czekam na wszelkie rady, please!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bodziulka Posted August 26, 2007 Share Posted August 26, 2007 Ktoś mi zapomniał donieść, że Tytus jedzie do mOn4 na stałe :mad: a nie na tymczas - jak tylko wrócę, to się z Wami policzę :diabloti: mOn4 - Box w pierwszych swoich latach też szalał po samochodzie, wędrował z tyłu na przód i z przodu na tył, lubił też włazić pod pokrowiec na tylnym siedzeniu :cool3: przeszło mu z wiekiem Buziaki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted August 26, 2007 Share Posted August 26, 2007 Mon4 - kastracja na pewno mu nie zaszkodzi - a pomóc może - tyle, że spadek poziomu hormonów trwa kilka miesięcy, więc z dnia na dzień nic się nie wydarzy. Moja rada na jego zachowanie - całe dnie szkolenie klikerowe - nic nie dawać do jedzenia z miski - całą dzienną porcję włożyć w saszetkę noszoną na pasku i nagradzać za każde pożądane zachowanie (jak najszybciej naucz go siad, waruj, stój i oczywiście przybiegania na imię - i wałkuj to w każdej wolnej chwili - zgodnie z zasadą "nic za darmo"). Na spacerach zmuszać go w ten sposób do koncentrowania uwagi na właścicielu - głody pies będzie miał do tego większą motywację ;) A co do kolczatki - spróbuj - podejrzewam, że on może to już znać i w kolczatce zachowywać się inaczej. Ale wg mnie dużo skuteczniejszy jest gentle leader (lub halti lub obroża uzdowa - to mniej więcej to samo ;)) - tyle, że pies oczywiście musi nauczyć się w nim chodzić, bo na początku będzie usilnie próbował zdjąć - tak jak kaganiec - każdy pies na początku chce go sobie zdjąć - więc kantarek musi być dobrze dopasowany - a nie jestem pewna, czy na boksera można tak dobrze dopasować (okrągła czaszka, krótki pysk) :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 [quote name='Bodziulka']Ktoś mi zapomniał donieść, że Tytus jedzie do mOn4 na stałe :mad: a nie na tymczas - jak tylko wrócę, to się z Wami policzę :diabloti: [/quote] To nie Ja...to nie Ja.....:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: To na pewno ciocia Marka :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PLOTO Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 Witam. Tytus zrobił już spore postępy. Coraz śmielej podaje łapkę, oczywiście za przysmka:cool3:. Bardzo ładnie aportuje. Do tej pory przynosił lecz nie bardzo chciał oddać rzucaną piłkę. Na szczęście zaczyna reagować na komendę, odkłada zabawkę i czeka na kolejny rzut. No i co najważniejsze, dzisiaj rozdał pierwsze skromne buziaki.;) Pozdrawaim Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 te buziaki to dobry znak - generalnie to oznaka uległości-podlizywania (choć boksery to trochę inne psy niż reszta - obślinianie ludzi mają jakby wrodzone :cool3: :evil_lol:) [quote name='Ziuta-23']To nie Ja...to nie Ja.....:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: To na pewno ciocia Marka :diabloti: [/quote] ależ skąd - to nie ja - to... Ania-Sonia! :evil_lol: :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 [quote name='PLOTO'] Do tej pory przynosił lecz nie bardzo chciał oddać rzucaną piłkę.[/quote] Skąd Ja to znam.......moje boksie Saba [TM*] i Ares....miały to samo......za żadne skarby świata piłki nie chciały oddać......ale po przekupstwie przysmakami udało się.....i są efekty. [quote name='PLOTO']No i co najważniejsze, dzisiaj rozdał pierwsze skromne buziaki.;) Pozdrawaim[/quote] Niedługo to tak Was będzie całował, że odpędzić się nie będziecie mogli...:evil_lol: Z tego co pisała mOn4....Tytus nie miał łatwego życia. On najprawdopodobniej był pozostawiony sam sobie. Robił co chciał.......nikt z nim nie rozmawiał i niczego nie uczył.......a o mizianku to już nawet nie wspomnę. Już są jakieś efekty pracy z Tytusem.......jest u Was 3 dni a "tyle" się nauczył........niedługo będzie najposłuszniejszym boksiem na świecie :loveu: :loveu: A foteczki kiedy będą nowe........:cool3: Pracownicy schroniska byli dzisiaj na dogo na wątku Tytuska i zachwycali się niuniem że ho ho........no i proszą o nowe zdjęcia.......a ja się dołączam....prosili także abym znowu podziękowała za wspaniały domek dla Tytuska...........tak więc [B][COLOR=Red]DZIęKUJE[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
żywa Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 [B]mOn4 [/B]super sobie radzicie, jak widzę, z niesfornym Tytuskiem, 3mamy kciuki! Moja Pestka, co prawda nieco młodsza, ale koszmarnie niesforna z ADHD, dała nam popalić przez 3 miesiące, tak, że codziennie jej "obiecywaliśmy", że ją oddamy do schronu.... ale w końcu się nieco utemperowała... mizianka dla Tytuska i najlepsze życzenia dla Państwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.