Jump to content
Dogomania

Przygody komarzycy Haliny


Usiata

Recommended Posts

Kochani, nie ma lekko... po odwiedzinach listonosza, a potem moich bywaniach w urzędach, tu i ówdzie, wygląda to tak:

Obraz w treści 3

 

Halynka nasza ukochana, jak sami widzicie, wylądowała na ko-zet-ce :( albowiem, jakby nie było, ona całkowicie odmiennie postrzega świat niż większośc ludzi..)

Oczywiście, że teoretycznie rzecz biorąc, to ludzie mogą mieć problem, a nie Halynka (btw. to są jej uparte tezy...), jednak tych ludzi postrzegających realia odmiennie od Halynky jest zdecydowanie więcej....

I tu zaczyna się następny problem, niestety...Halynka zamierza walczyć do końca, jak zapowiedziała... do ostatniej kropli krwi...straszne to zaczyna być... :D 

 

  

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Usiata napisał:

Kochani, nie ma lekko... po odwiedzinach listonosza, a potem moich bywaniach w urzędach, tu i ówdzie, wygląda to tak:

Obraz w treści 3

 

Halynka nasza ukochana, jak sami widzicie, wylądowała na ko-zet-ce :( albowiem, jakby nie było, ona całkowicie odmiennie postrzega świat niż większośc ludzi..)

Oczywiście, że teoretycznie rzecz biorąc, to ludzie mogą mieć problem, a nie Halynka (btw. to są jej uparte tezy...), jednak tych ludzi postrzegających realia odmiennie od Halynky jest zdecydowanie więcej....

I tu zaczyna się następny problem, niestety...Halynka zamierza walczyć do końca, jak zapowiedziała... do ostatniej kropli krwi...straszne to zaczyna być... :D  

To od samego początku było straszne  !!!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Usiata napisał:

Kochani, nie ma lekko... po odwiedzinach listonosza, a potem moich bywaniach w urzędach, tu i ówdzie, wygląda to tak:

Obraz w treści 3

 

Halynka nasza ukochana, jak sami widzicie, wylądowała na ko-zet-ce :( albowiem, jakby nie było, ona całkowicie odmiennie postrzega świat niż większośc ludzi..)

Oczywiście, że teoretycznie rzecz biorąc, to ludzie mogą mieć problem, a nie Halynka (btw. to są jej uparte tezy...), jednak tych ludzi postrzegających realia odmiennie od Halynky jest zdecydowanie więcej....

I tu zaczyna się następny problem, niestety...Halynka zamierza walczyć do końca, jak zapowiedziała... do ostatniej kropli krwi...straszne to zaczyna być... :D 

 

  

do ostatniej KRO-PE-LECZ-KI, kropelki, kropeluni

Straszne to jest. Martwię się o nią jednak. Może upierdliwa, może wręcz okrutna bywa ale jednak to stworzonko żywe. No... czasami może zbyt żywe, lekkomyślne i szalone w swoich poczynaniach. Jednak wysłanie jej do Usiatej i zastosowanie terapii przez wspomnianą, może stanowczo pozbawić Halynę zajęcia albo też środków na podejmowane z wielkim rozmachem przez komarkę naszą działań. A co jak się okaże jednak, że ona śmiertelna? Że serduszko małe twarde nie wytrzyma tych przeżyć, że głowa też nie wytrzyma nieustających porażek wynikających z jej poczynań?

A co, jeśli w końcu Halyna pójdzie siedzieć? Znaczy nie na kwiatku czy na rosy kropli ale tak zwyczajnie, do więźnia siedzieć pójdzie?

Nie to, żeby więźniów mi było szkoda, bo mam zdanie na ten temat, że im tam za dobrze i lekkie życie mają ale to też oznaczać będzie, że Halyna nasza będzie tam siedziała i się nudziła. I to dopiero może być problem. Nie tylko dla nas, czy więźniów, którzy maleńskiej zajdą za skórkę ale także dla naczelników więzienia i władz naszych. Jak wiadomo, znudzona Halyna, to Halyna z wszech miar niebezpieczna

Oby tylko nic się takiego nie zadziało w najbliższym czasie, to wiosna niedługo, Halyna na powietrze wyleci, na imprezy wyskoczy nareszcie, bo wszak wiadomo, że w dawniejszej młodości nie miała czasu na takowe, to może w późniejszej młodości nadrobi. Szczególnie, że stolyca obfituje w przeróżne. Oby tylko do wiosny, oby do wiosny

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.01.2017 o 23:08, ludwa napisał:

Oby tylko nic się takiego nie zadziało w najbliższym czasie, to wiosna niedługo, Halyna na powietrze wyleci, na imprezy wyskoczy nareszcie, bo wszak wiadomo, że w dawniejszej młodości nie miała czasu na takowe, to może w późniejszej młodości nadrobi. Szczególnie, że stolyca obfituje w przeróżne. Oby tylko do wiosny, oby do wiosny

Dobry wieczorek, natłok zdarzeń i informacji tu widzę:D
Dawno mnie tu nie było, ale musiałam bieżące sprawy sobie ogarnąć, no :)
Jak to w dawniejszej młodości Halynka nieszczęsna czasu nie miała, bidula?
Imprezy w późnej młodości? A co takiego ta późna „młodość“ jest, przepraszam?
Że taka złota czy pozłacana jesień żywota? Hormoniki komarze waryjacji dostają, imprezować będzie? Coś jak „głowa siwieje...itd“? A może raczej Halynka nieszczęsna włosienicę pokutną wdziać powinna i za grzechy i grzeszki owej młodości niecnej pokutę odprawiać od rana do wieczora i od wieczora do rana? 
To tylko mój pomysł, na rozwiązanie Halynkowych problemów, kłopotów i zaszłosci z przeszłości (nawet tej całkiem niedawnej :D). Ale tutaj zdać się należy na opiekunów Halyny. Zgodnie z zaleceniami terapię uskuteczniać, główkę komarzą do stanu rzeczywistości skierować. Tak, tak...Hmmm...może dawnym sposobem jakieś drastyczne kuracyje wdrożyć należy? Co?
Milutkiego wieczorku :D
PS
O ile mnie sprawy bieżące nie zajmą, zajrzę tu sobie znów niebawem :D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

42 minuty temu, TaTina napisał:

Dobry wieczorek, natłok zdarzeń i informacji tu widzę:D
Dawno mnie tu nie było, ale musiałam bieżące sprawy sobie ogarnąć, no :)
Jak to w dawniejszej młodości Halynka nieszczęsna czasu nie miała, bidula?
Imprezy w późnej młodości? A co takiego ta późna „młodość“ jest, przepraszam?
Że taka złota czy pozłacana jesień żywota? Hormoniki komarze waryjacji dostają, imprezować będzie? Coś jak „głowa siwieje...itd“? A może raczej Halynka nieszczęsna włosienicę pokutną wdziać powinna i za grzechy i grzeszki owej młodości niecnej pokutę odprawiać od rana do wieczora i od wieczora do rana? 
To tylko mój pomysł, na rozwiązanie Halynkowych problemów, kłopotów i zaszłosci z przeszłości (nawet tej całkiem niedawnej :D). Ale tutaj zdać się należy na opiekunów Halyny. Zgodnie z zaleceniami terapię uskuteczniać, główkę komarzą do stanu rzeczywistości skierować. Tak, tak...Hmmm...może dawnym sposobem jakieś drastyczne kuracyje wdrożyć należy? Co?
Milutkiego wieczorku :D
PS
O ile mnie sprawy bieżące nie zajmą, zajrzę tu sobie znów niebawem :D

Bo wiesz...ja zwyczajnie w rozterce jestem. Ja nie wiem jak Halynę na ludzkie młodości przeliczyć, wszak ona nieśmiertelną jest. Nie wiem kiedy w takim przypadku skończyło się dzieciństwo, kiedy młodość i starość kiedy nastąpi

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, ludwa napisał:

no baaa, zależy też i za co:) Czasami sprawiedliwość wymierzana przez  "kolegów" jest skuteczniejsza niż ta dozwolona  prawnie

I przez klawiszy. Ale ja tylko na dołku siedziałam w czasach komuny, nie z autopsji gadam

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Panna Marple napisał:

Gadałam z Usiatą - specjalista od ko-zet-ki powiedział, że przypadek Halinki jest beznadziejny... Bez szans :(

Nie dołuj tu nas ani Usiatej. ja widzę światełko w tunelu. Fakt, długi to tunel a droga przez niego na pewno pendzolinem nie mija, raczej łyżeczką trzeba se samemu ten tunel wyżłobić ale ja w Usiatą i Jej koziowólkowskie talenta wierzę i wiem, że Halynkę jednak troszkę poduczy zasad współżycia społecznego i akceptacji otoczenia. Baaa, ja śmiem twierdzić, że Halynka zmieni na tyle swoje usposobienie, że barwy ochronne zamieni i różowe skarpety przyodzieje

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jest źle, ale nie jest tragicznie. Tyle, że to praca od podstaw...

Najsampierw trzeba będzie podjąć pracę nad psyche Halynky w sferze szeroko pojętego oszukiwania. Począwszy od racjonalizacji, po zwykłe kłamanie ludziom w oczy, aż do manipulacji słowem, faktami, a także ludźmi... 

Jesteśmy dziś umówione na wizytę indywidualną i muszę Halynkę dostarczyć do rąk własnych pani od duszy, gdyż obawiamy się mechanizmów ucieczkowych Halynky.

Pewne symptomy już widać, albowiem Halynka od wczoraj "rżnie głupa" w jednej poważnej sprawie z jej udziałem, a za to wykazuje dziwną nadpobudliwość ruchową...Dlatego trzeba jej pieczołowicie pilnować.

Trzymajcie kciuki, gdyż ciężka, i pełna wybojów droga przed nami, ale jestem pełna nadziei, że z Waszą pomocą podołamy...

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tak szybciutko, ostatnie wieści - jest lekka poprawa, Halynka pracuje nad mechanizmem wyparcia, co mnie niesłychanie cieszy i napełnia nadzieją :)

Dziś mi wyjawiła głęboko skrywaną wieść, że kiedyś tam odmówiła przyjęcia dużej pomocy dla bardzo chorego potrzebującego...

A tylko dlatego, że nie lubiła darczyńcy... I teraz źle się z tym czuje...

Pocieszyłam Halynkę, że każdy popełnia błędy, a podobne zachowanie, jak mi opisała, znam z Dogo...

Halynka troszke się ucieszyła i poszla spokoinie spać :)

Chyba idzie powolutku ku dobremu?

Miłego wieczoru życzę :)    

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Usiata napisał:

kiedyś tam odmówiła przyjęcia dużej pomocy dla bardzo chorego potrzebującego...

A tylko dlatego, że nie lubiła darczyńcy... I teraz źle się z tym czuje...

A darczyńca był godny zaufania? Ogólnie rzecz biorąc. Bo ja Halinę rozumiem, jeśli niegodny z jakichś względów. Samo nielubienie to faktycznie można źle się potem czuć.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, rozi napisał:

A darczyńca był godny zaufania? Ogólnie rzecz biorąc. Bo ja Halinę rozumiem, jeśli niegodny z jakichś względów. Samo nielubienie to faktycznie można źle się potem czuć.

Rozi, najsampierw trzeba ustalić, co rozumiesz jako "darczyńcę godnego zaufania"?

Gdyż Halynka ma swoje pojęcia i swoje rozumienie pewnych, oczywistych, zdawałoby się kwestii...

Mogę Halynkę odpytać o tego darczyńcę, ale proszę, Rozi, abyś najpierw określiła cechy "godnego zaufania" :) 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Usiata napisał:

Rozi, najsampierw trzeba ustalić, co rozumiesz jako "darczyńcę godnego zaufania"?

Gdyż Halynka ma swoje pojęcia i swoje rozumienie pewnych, oczywistych, zdawałoby się kwestii...

No właśnie, nie ma sensu żebym określała, co ja rozumiem. Ważne jest to, co rozumie Halinka.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

34 minuty temu, rozi napisał:

Ważne jest to, co rozumie Halinka.

Dobry wieczór :D

Tak sobie pomyślałam teraz, że słowo "rozumie" w przypadku Halinki jest raczej niezbyt adekwatne.

Po namyśle swierdziłam, iż Halyna raczej interpretuje fakty i rzeczywisość w odmienny sposób od przeciętnego zjadacza chleba. Interpretacja ta jest krzyżówką chcenia owej i wróżbiarstwa czy kabały jak też wybujałej wyobraźni. Halynka tak naprawdę jest dopiero na początku trudnej, skomplikowanej nauki przyswajania rzeczywistości, empirycznego podejścia do danego problemu oraz kojarzenia ciągu przycznowo - skutkowego, czy też prostych mechanizmów egzystencji typu akcja - reakcja. Moim zdaniem w tej chwili jest na etapie edukacji, powiedzmy takiej normalnoludzkiej "zerówki" czy gdzieś w pobliżu mniej więcej. Czyli dłuuuga droga przed Halynką, a im bardziej na wiedzę ową bedzie oporna, tym nauczanie i edukacja boleśniejsze będą dla malutkiej komarzej Halynkowej główki. Samo zycie, taki lajf itp itd

Miłego wieczorku :D Wszystkim? Hmm...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Odpowiedź Halynky spod łóżka (taka reakcja na stres) brzmi - "darczyńca, któremu odmówiła jest zwyczajnym człowiekiem i chciał pomóc; z wcześniej oferowanej pomocy wywiązywał się rzetelnie i dlatego Halynka ma moralny niesmak, ale postara się naprawić to, co zepsuła, choć troszkę musi to potrwać, ale podoła"

Wiecie co, chyba zaczynam się - tak leciutko - cieszyć...ale ci.....

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Uprzejmie donoszę (to takie trendy się zrobiło od pewnego czasu ;D), iż Halynka nasza wciąż jest na etapie racjonalizacji i potrwa to jeszcze, niestety :(

Strasznie wdrukowany ma ten mechanizm, jakby nie było obronny, ale ostatnio, gdzieś od dwóch tygodni Halynka udaje, że ona to nie ona... tylko inna komarzyca... :(

Niestety, zaczęła podszywać się pod kogoś innego - zupełnie tak samo, jak robiła to latem...

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zdroworozsądkowe komary i komarzyce widzą doskonale co Halynka wyprawia, ale Halynka dalej idzie w zaparte...

Potrwa to leczenie, niestety, dłużej niż było do przewidzenia, więc te, takie tam, cegiełki i bazarki trza pokombinować, bo co wizyta to półtorej stówki mniej... 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, elik napisał:

Mogem jakiś bazareczek skombinować, tylko fanty powinny być jakieś takie, no adekwatne. 

moze jakies lyterature fachowe? z dziedziny psychologii, komarologii, filozofii, fizyki kwantowej? moze tez i techniczna by sie nadala z dziedziny obslugi urzadzen ruchowych? chyba ze to juz w tej fizyce jest. no a dzisiaj dodatkowo z racji swieta gdyby wystawiac to erotyke jakies albo w serduszka choc okladka zeby byla

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, ludwa napisał:

moze jakies lyterature fachowe? z dziedziny psychologii, komarologii, filozofii, fizyki kwantowej? moze tez i techniczna by sie nadala z dziedziny obslugi urzadzen ruchowych? chyba ze to juz w tej fizyce jest. no a dzisiaj dodatkowo z racji swieta gdyby wystawiac to erotyke jakies albo w serduszka choc okladka zeby byla

No, no, no o to loto, ale trafiłaś w samo sedno :)

Tylko jeszcze szczypta pieprzy by się zdała, coby bardziej pikantne to wszystko było :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...