Nutusia Posted August 11, 2015 Share Posted August 11, 2015 Teraz jest czas docierania się i walki o hierarchię w nowych warunkach. Może behawiorysta by się przydał?... Betty jest mniejsza od Molly, nie powinny sobie zrobić krzywdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 11, 2015 Author Share Posted August 11, 2015 Krzywdy może nie, ale Molly jest bardzo spolegliwa i trochę jej szkoda, żeby Betty ją do pionu ustawiała. Właśnie rozmawiałam z Panią i chcą poradzić się behawiorysty. Beatka z hotelu ma mi dać namiar na chłopaka z Modlina, który się tym zajmuje. Ostatnio wyprowadził im pięknie rotweilerkę agresywną. Zobaczymy.... Szkoda takiego domku, ale jesli domownicy mają sie jej bać, to tak się nie da :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 12, 2015 Author Share Posted August 12, 2015 No i nie będzie happy endu. Jadę dziś po Betty. Jedzie dziś ze mną Przemek - polecony przez Beatę behawiorysta, żeby zobaczyć na miejscu, co nie gra. Musze dobrze określić, jakiego domu mam jej szukać. Może tu jest za dużo ludzi, kręcą się robotnicy, bo na podwórku trwa remont. Betty nie cierpi tych robotników. Może za dużo się wokół niej dzieje. I podejrzewam, że nie można do niej podchodzić jak do biednego pieska ze schroniska, ale jednak trzeba ją konsekwetnie i stanowczo prowadzić. Państwo stwierdzili, że nie są w stanie pracować z Betty kiedy nie ma ich całymi dniami w domnu. A Starsza Pani nie da rady, bo już się jej boi :( Dam znać, ale niestety już jutro, bo komputer w domu padł mi na amen :( , jak poszło dziś i co powie behawiorysta.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted August 12, 2015 Share Posted August 12, 2015 oj szkoda Betty:( wiesz, ja mam podobny problem z moim psem też z Radys. Na początku kochał wszystkich i ludzi i psy...a teraz...co chwila kogoś atakuje:( o innych psach nie ma mowy bo na kilometr chce je zjeść a jak jakiś podejdzie- ma powyrywaną sierść. Ludzi też zaczął nie tolerować- zwłaszcza mężczyzn. Pogryzł juz 3 osoby:( (niestety najczęściej z winy ludzi.... Kocha tylko 4 osoby - czyli wszystkich z naszego (swojego) podwórka. Przed resztą nas BRONI (bo chyba o to tu chodzi:( ) Szkoda Betty. Moim zdaniem ona powinna zamieszkać gdzieś jako jedyny pies....ale, jestem bardzo ciekawa co powiedział behawiorysta? może pomoże to też mi w moim kłopotach z Fazim.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 12, 2015 Author Share Posted August 12, 2015 Niestety dziś nie udało się nam podjechać, niestety pan behawiorysta trochę mnie wystawił :( Dostałam namiar na innego - dzwoniłam dziś, ale nie udało się połączyć. Prawdopodobnie jutro Państwo odwiozą Betty. Z behawiorystą i tak będę rozmawiać, ale chciałam, żeby na miejscu rozeznał się w problemie. Dam znać kiyoshi, jak czegoś się dowiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted August 12, 2015 Share Posted August 12, 2015 O, Jak przykro.....nie wiem Co napisac? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 12, 2015 Author Share Posted August 12, 2015 Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi Melby :( Betty wróci do hoteliku, pomyślę o spotkaniach z behawiorystą. Wiem, że nie będzie jej się działa krzywda. Wiadomo, że dobry, stały dom to najlepsze, co może się przydarzyć bezdomnemu zwierzakowi, ale widocznie to nie był ten domek. Betty nie jest z natury agresywna, gdyby tak było, już dawno byśmy się z Beatą o tym przekonały. Coś się w jej główce dzieje, jak uzna teren za swój. Szkoda, że dzisiejsza wizyta nie doszła do skutku, bo wiedziałabym o wiele więcej :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted August 12, 2015 Share Posted August 12, 2015 Ale kicha... Przyznam się szczerze, że trochę dziwi mnie, że decyzja o powrocie Betty zapadła tak od razu, bez próby znalezienia przyczyny problemu. No ale cóż, nie wiem jak dokładnie wygląda sytuacja więc nie chcę oceniać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 13, 2015 Author Share Posted August 13, 2015 A ja nie mogę być krytyczna w stosunku do Państwa, bo trochę ich rozumiem. Gdyby ktoś był w domu i mógł poświęcić Betty tyle czasu ile trzeba, to pewnie zadali by sobie ten trud. Ale z psiakami zostaje starsza Pani, która na dodatek nie jest ulubienicą Betty. Poza tym na działce trwa remont i są robotnicy, których Betty wybitnie nie lubi. Jest obawa, że ugryzie. Może jej się źle kojarzą. Nie wiem. Generalnie kręci się tam dużo ludzi i może dla Betty jest to stresujące. To dobrzy ludzie i chcę, aby Molly u nich została. Natomiast potrzeba wiedzy, aby pracować z psem ze skłonnościami do agresji (czy to lękowej, czy innej), nie każdy ją posiada. Pozostawienie tam Betty może skutkować nawarstwianiem się problemu, jeśli zachowanie nie będzie skorygowane. Tego chce uniknąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 13, 2015 Author Share Posted August 13, 2015 Sytuacja na dzień dzisiejszy ma się tak. Wczoraj z powodu niedyspozycji pana behawiorysty nie udało się podjechać. Nawiązałam kontakt z innym, poleconym znawcą psiej natury - Panią Arletą. Betty wraca jutro do hoteliku. Dziś rozmawiałyśmy chwilę z Panią Arletą i zachowanie Betty wynika najpewniej z lęku. Być może za dużo wokół niej się dzieje. Tu kręcą się robotnicy, wielu domowników, dużo się wokół dzieje. Molly bardzo ładnie się odnalazła, jednak dla Betty to za duży stres. Myślę, że Betty będzie potrzebować spokoju, jasnego wyznaczenia panujących zasad i stanowczego przewodnika. Umówiłyśmy się wstępnie z Panią Arletą, że przywiozę jej Betty na kilka godzin, aby mogła ją trochę poobserwować. Zależy mi, aby dobrze zdefiniować, jakiego domku dla niej szukać. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted August 13, 2015 Share Posted August 13, 2015 dobrze, że znalazłaś dobrego behawiorystę. Proszę informuj na bierząco co powiedziała, bo, jak juz pisałam mam ten sam problem z moim Fazim. Może Pani behawiorystka pomoże także w naszym domu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 15, 2015 Author Share Posted August 15, 2015 Jak wiecie Betty miała wczoraj wrócić do hoteliku, ale Państwo po spędzeniu z nią prawie tygodnia nie potrafili jej oddać. Poczynili bardzo dużo obserwacji, które pomogły im trochę lepiej zrozumieć Betty. Sunia bardzo boi się mężczyzn. Boi się, bo nie wie, czego spodziewać się po wyciągniętej w jej kierunku dłoni. Zabrałam ją dziś na zdjęcie szwów (wszystko pięknie się zagoiło), ucieszyła się na mój widok, nawet nie szczeknęła. Nadal widać w wielu sytuacjach niepewność w jej wzroku, ale myślę, że to kwestia czasu. Relacje z Molly są już bardzo dobre, nie ma zgrzytów. Daje się brać na ręce i nie próbuje nawet warknąć. Chciałabym w tygodniu pojechać do Państwa z Panią Arletą, żeby ich wspomóc w walce, którą podjęli o Betty. Molly pięknie się wyciszyła. Szczeka jak szczeniak, to oaza łagodności. Rozdaje buziaki. Jest cudna. Wykąpana i wyczesana, uśmiechnięta i szczęśliwa. Sami zobaczcie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted August 16, 2015 Share Posted August 16, 2015 Strasznie się cieszę i moooocno trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło :) Ale emocji i stresów związanych z tą adopcją zdecydowanie Ci Florentyno nie zazdroszczę ;) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted August 16, 2015 Share Posted August 16, 2015 O, jaka niespodzianka, Panstwo madrzy ,odpowieczialni, to cieszy i daje nadzieje ze wszystko sie ulozy......Trzymamy kciuki bardzo mocno... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted August 16, 2015 Share Posted August 16, 2015 wspaniała ta rodzina!!! ciesze się i wierzę, że Betty gdy poczuje się bezpieczna- odpuści:) mam tez nadzieje, że teraz Melbie się poszczęsci... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted August 16, 2015 Share Posted August 16, 2015 Wspaniale, ze Państwo postanowili zawalczyć o Betty :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 16, 2015 Author Share Posted August 16, 2015 Rodzina naprawdę bardzo ciepła i kochająca zwierzaki. Mają świadomość, że Betty może być trudno znaleźć dom i są też świadomi, ile w życiu już przeszła. Nie chcą być jej kolejnym rozczarowaniem. Super, że postanowili zawalczyć! Co do Melby, to do końca sierpnia jej nie wezmę. Nie mogę ryzykować, mając na koncie tylko na miesiąc hotelowania, że zostanę z Melbą, a wróci Betty. Muszę brać na to poprawkę. Dwa mało adopcyjne psy w hotelu na utrzymaniu - nie stać mnie nawet na jednego. Jeszcze koszty opieki weterynaryjnej, sterylka. Także jeśli wszystko będzie dobrze, to we wrześniu zabiorę Melbę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted August 17, 2015 Share Posted August 17, 2015 Oby wszystko poszło dobrze! Mam nadzieję, że "wyprostowanie" Betty okaże się dziecinnie proste i z każdym dniem (szczególnie po zniknięciu robotników) będzie się wyciszała i łagodniała :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 19, 2015 Author Share Posted August 19, 2015 Dziś jedziemy na rekonesans z Panią Arletą. Jestem ciekawa, jak radzą sobie dziewczyny - zwłaszcza Betty. Dam znać po wizycie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted August 19, 2015 Share Posted August 19, 2015 Ja jakoś jestem dziwnie spokojna ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 19, 2015 Author Share Posted August 19, 2015 A ja nie bardzo.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted August 19, 2015 Share Posted August 19, 2015 Poczekajmy zatem na wynik oględzin specjalisty ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 20, 2015 Author Share Posted August 20, 2015 Wczorajsza wizyta przebiegła bez problemów. Betty rzeczywiście stresuje się na widok obcych osób, a widok mężczyzn powoduje, że szczeka i widać, że nie czuje się komfortowo. Jednak kiedy pan przeszedł ignorując ją, nie patrząc na nią, nadal widać było u niej niepokój, ale już bez pokazywania ząbków. Betty jest wielkim łakomczuchem, więc bardzo łatwo odwrócić jej uwagę trzymając smakołyk w dłoni. Ze starszą Panią Arleta nie widzi problemu. Betty zachowuje się przy niej normalnie, nie stresuje się. Sunia nie lubi gwałtownych ruchów, od razu robi unik. Odkryłyśmy jeszcze dużą bliznę w okolicy ogona. Trudno powiedzieć, od czego taki duży ślad. Bez problemu wpuściła nas wczoraj do domu i przywitała machaniem ogonka, choć Arleta mówi, że widziała, że miała ochotę na nią poszczekać, ale była przygotowana i miała smaczki w ręku. Smaczki działają cuda. A Molly, teraz Molka, cóż szaleniec zadrabiający dzieciństwo spędzone w schronie. Nie chce jeść, jedyne na co się "rzuca" to surowe mięso. No i z ręki też je. Ale to, co jest w misce jej wcale nie interesuje. Betty zjada wszystko. Nieprzypilnowana - nawet podwójnie. Ludzie są świadomi strachów Betty i postanowili ją zatrzymać. Różnica w zachowaniu suń w porównaniu do czasu, kiedy przyjechały, czyli dwa tygodnie temu, jest ogromna. Są wyciszone, spokojne, ogony się nie zatrzymują. Widać przywiązanie do swoich ludzi. Zrobiły ogromne postępy. Dziewczynki wykąpane, pachnące. Betty ma cudownie mięciutką sierść. Podsumowując - czas na Melbę :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted August 20, 2015 Share Posted August 20, 2015 A nie mówiłam? ;) Z jedzeniem, trzymam się teorii naszego Doktora, że pies nie da się zagłodzić (w przeciwieństwie do kota). I to, czym będzie karmiony jest tylko kwestią... silnej woli właścicieli :D A Molly jest na niektórych fotkach tak podobna do Florki, że o matkooooooooooooooooooooooooooo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted August 20, 2015 Author Share Posted August 20, 2015 Przypuszczam, ze dzięki temu podobieństwu jest tu gdzie jest :) Na dodatek jest bardzo miłym, grzecznym, choć szalonym, psiakiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.