handzia Posted April 9, 2015 Posted April 9, 2015 to daj znać kiedy zamawiać :) Sharko, można już zamawiać, wczoraj rozmawiałam z Panią Anią. Zostały jej dwie puszki i już niewiele suchej. Jutro napiszę więcej, bo muszę uciekać... Quote
handzia Posted April 9, 2015 Posted April 9, 2015 Buda nie jest złożona ? Nie..... :( na dniach ma być....ja już nie mam siły do tych ludzi. Pani Ania miała dopilnować, ale traf chciał, że miała bliską osobę w szpitalu z zagrożeniem życia i nie miała głowy do tego. Teraz sytuacja jest już w miarę opanowana i przypilnuje tym razem... Quote
bakusiowa Posted April 9, 2015 Posted April 9, 2015 Takich tłumoków wypadało by wziąć i utłuc :D Quote
elik Posted April 9, 2015 Posted April 9, 2015 Takich tłumoków wypadało by wziąć i utłuc :D Jestem za, a nawet przeciw :) Quote
sharka Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 zamówiłam karmę dla Arona Przewidywana data doręczenia: 2015-04-17.Przewidywane godziny doręczenia pod podanym adresem: 10:00 - 13:00 Quote
Onaa Posted April 17, 2015 Posted April 17, 2015 Zastanawiam się jak to wygląda na fb, gdzie jest wydarzenie, ludzie powpłacali pieniądze na psiaka żeby mu pomóc a nie można za nie pomóc Aronowi :(. A pies biedak nadal cierpi :(. naprawde nie dziwie sie że ludziom odechciewa się pomagać . Quote
elik Posted April 17, 2015 Posted April 17, 2015 Zastanawiam się jak to wygląda na fb, gdzie jest wydarzenie, ludzie powpłacali pieniądze na psiaka żeby mu pomóc a nie można za nie pomóc Aronowi :(. A pies biedak nadal cierpi :(. naprawde nie dziwie sie że ludziom odechciewa się pomagać . Gdzie były wpłacone pieniądze, do kogo ? Quote
Onaa Posted April 17, 2015 Posted April 17, 2015 Gdzie były wpłacone pieniądze, do kogo ? Na wydarzeniu Arona na fb,jest podane konto udostępnione przez stowarzyszenie (mari23 tutaj wpisywała wpłaty). Quote
elik Posted April 17, 2015 Posted April 17, 2015 Ktoś, kto jest na miejscu może mógłby załatwić z wetem leczenie Arona na faktury przelewowe, a potem zmusić babsko - SM - żeby doprowadzała Arona do weta. Czy to jest możliwe ? Quote
handzia Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 Próbowałam dzisiaj dodzwonić się do pani Ani, niestety bezskutecznie... Może jutro oddzwoni.... Quote
handzia Posted April 22, 2015 Posted April 22, 2015 Dzisiaj pani Ania zadzwoniła do mnie, przepraszała, że nie mogła wcześniej odebrać. Buda nie jest postawiona..... :( Pani Ania chciała pomóc właścicielce, ale ona ciągle wymiguje się, że zimno, że coś tam jeszcze...Budę postawi, jak zrobi się ciepło :( podobno...wiem, ciężko w to uwierzyć.. Pani Ania zaproponowała, że mogłaby zabierać Arona na spacery, tylko nie ma smyczy. Nie mam czasu sprawdzać wstecz, ale coś mi świta, że Dora kupowała. Jednak do lecznicy pani Ania nie podejmuje się go zaprowadzić, boi się odpowiedzialności za obcego psa....mówi, że Aron wygląda ładnie i nie widać po nim, by mu coś doskwierało....ale przecież ten gronkowiec był zdiagnozowany... Właścicielka podobno nie chce Arona oddać, świeczki w oczach jej stają, jak straż ją przestraszyła, że zabiorą....Nie rozumiem tego... Nie wiem czy ona zaprowadzi tego biedaka w końcu do weta. Szczerze w to wątpię...zresztą, nie wiem czy wystarczy nam pieniędzy na codzienne wizyty wetki (mamy tylko 210 zł z fb na leczenie...), myślę, że raczej nie... Czy wetka stamtąd zechce przychodzić do Arona?... myślę, że nie za bardzo,...niestety, nie jestem w dobrych stosunkach z panią wet... strasznie mi przykro, że nie umiem pomóc Aronowi... :( Quote
sharka Posted April 22, 2015 Posted April 22, 2015 Handziu przekaż proszę przy następnej okazji p. Ani podziękowania, nie ma łatwo :[ Quote
handzia Posted April 23, 2015 Posted April 23, 2015 Dzisiaj odezwała się do mnie Pani wet ze Szczebrzeszyna, pyta o Arona, bo na jego wydarzeniu cisza. Może coś z tego będzie? Może zechce podejść do niego? Oby tylko "właścicielka" zachowała się jak należy... Quote
bakusiowa Posted April 23, 2015 Posted April 23, 2015 Może postraszyć, że darczyńcy zabiorą budę jeżeli Aron nie będzie z niej korzystał. Quote
handzia Posted April 23, 2015 Posted April 23, 2015 Może postraszyć, że darczyńcy zabiorą budę jeżeli Aron nie będzie z niej korzystał. Można tak zrobić, ale nie wiem, czy nie ucieszą się z tego...że mają kłopot z głowy... Mam dobrą wiadomość :) wetka zgodziła się pójść do , muszę uzgodnić to z właścicielką, bo wetka nie ma prawa bez zgody właściciela wtargnąć na prywatną posesję i leczyć psa. Właściciel musi być obecny w czasie wizyty, przytrzymać psa, itd. Spróbuję załatwić to poprzez panią Anię, może w końcu się uda...trzymajcie kciuki :) Ps, Jestem bardzo wetce, że to zaproponowała :) Quote
Anula Posted April 23, 2015 Posted April 23, 2015 To jest iskierka nadziei,że Aron będzie leczony. Budę miał złożyć jakiś Pan,może jednak się skontaktować z nim aby złożył. Quote
ania75 Posted April 23, 2015 Posted April 23, 2015 To jest iskierka nadziei,że Aron będzie leczony. Budę miał złożyć jakiś Pan,może jednak się skontaktować z nim aby złożył. tylko ta baba nie chciała go nawet wpuścić na posesję Quote
Anula Posted April 23, 2015 Posted April 23, 2015 tylko ta baba nie chciała go nawet wpuścić na posesję No wiem,a może teraz zmieni zdanie.Może porozmawia z nią P.weterynarz? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.