Jump to content
Dogomania

"Majeczka-maleńka starowinka nie była shih-tzu, ale Lhasa apso!"


daisy

Recommended Posts

Dziękuję wszystkim , że jesteście ze mną...Dzisiaj miałam nocne czuwanie przy mamie..Niuńki spały w domu z TZ-tem ....
Majeczka kocha jeść mięsko...Wczoraj po kolacji chodziła za mną przy nodze, dopominając się o "pkolacyjne obrywy"szynki z kanapki...
Szykuję się do odwiezienia Majeczki bo choć to dopiero o 17.00 to wolę być przygotowana...U mnie teraz nic pewnego...
Muszę się jakoś przestawić lub nastawić na inny tryb funkcjonowania..
Dogo działa jak narkotyk - nie mogę się oprzeć i siadam do kompa choć na chwilkę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alpina']Dziękuję wszystkim , że jesteście ze mną...Dzisiaj miałam nocne czuwanie przy mamie..Niuńki spały w domu z TZ-tem ....
Majeczka kocha jeść mięsko...Wczoraj po kolacji chodziła za mną przy nodze, dopominając się o "pkolacyjne obrywy"szynki z kanapki...
Szykuję się do odwiezienia Majeczki bo choć to dopiero o 17.00 to wolę być przygotowana...U mnie teraz nic pewnego...
Muszę się jakoś przestawić lub nastawić na inny tryb funkcjonowania..
Dogo działa jak narkotyk - nie mogę się oprzeć i siadam do kompa choć na chwilkę...[/quote]
A my cały czas oczekujemy od Ciebie wieści o mamie i wierzymy, że wszystko będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Alpinko kochana . Trzymaj się dzielnie . Dużo zdrówka dla Mamy i sił dla Was .

Dziękuję , że znalazłaś czas , aby mi tyle napisać o tej rasie . Nazwa jest dla mnie tak trudna , że nawet nie kuszę się jej używać :lol:
Wszystko co piszesz , to wypisz -wymaluj Kobi :evil_lol: Właśnie szczekał na kota , bo kot nie był uprzejmy zejść mu z drogi :diabloti:
On faktycznie szczypie , bo krew się nie leje . Ale robi to radośnie i z przyjemnością .:cool3:
Nie uderzę go za sikanie , nie bój się :diabloti:
Wiesz jak on się cieszy , kiedy wracam ze spaceru ze aforką ? To wariat :loveu:
Jest całkiem walnięty , Chodzi za mną krok w krok i liże po nogach , a jak sięga to po rękach .:-o
Nigdy mnie te pieski nie interesowały . Przepraszam Cię i innych miłośników rasy , ale uważałam je za wręcz brzydkie :roll:
Nie znałam ich . Teraz odkąd jest Kobi , inaczej na nie patrzę .
On jest cały czas przy mnie . Nawet do łazienki za mną wchodzi . A jak rozpacza , jak muszę wyjść , a on zostaje :cool1:
Nie myślałam , że po jednym dniu , on stanie się moim przydupkiem ;)
Musiało mu bardzo brakować człowieka .
Nie bardzo chce jesć , Jest wręcz chudy , znać mu kręgosłup :shake:
Tak ma być ? A ten ogonek . ? Taki dziwny kikucik cieniutki obrośnięty pierzem :cool3:
No i ten nosek . Jedna połowa jest jeszcze na pół :crazyeye:
I to sapanie , prychanie .:razz:
Nie znałam ich histori , Bardzo dziękuję Alpinko .

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][B]Daisy -[/B][/SIZE][SIZE=2] proszę Cię, zmień tytuł, transportu już nie szulkamy, tym bardziej do Lublina :eviltong: Napisz, że jest już u mnie.[/SIZE]

No cóż, Węgrów to ładne miasto, nie, Alpinko? :eviltong:

Majeczka jest u mnie od wczorajszego wieczoru. Wymęczona podróżą, pokonała ponad 260 km. Przed spaniem jeszcze wyszłyśmy na spacerek, potem picie wody, podanie lekow i bezbłędnie trafiła na swoje posłanko (wcześniej jej pokazałam, gdzie je kładę) w naszej sypialni. Chcę ją mieć na razie pod reka i pod okiem, bo zupelnie jej nie znam. Spała przykryta kocykiem. W nocy obudziło mnie jej dreptanie, kręciła się koło posłanka. Pogłaskałam, połozyłam na podusię i juz spała do rana. Trochę mlaszcze językim (jak starsze osoby, gdy sztuczna szczęka jest za luźna :roll: ), trochę prycha. Dziś poranny spacer na smyczy, po ogrodzie i sadzie. Jeść chrupek nie chciała. Witaminkę C podałam wiec z surowym mięskiem. Zastanawia mnie, jak ona gryzie pokarm tymi ząbkami? :crazyeye: Takich sztachetek, każda w inną stronę w zyciu nie widziałam :crazyeye:
Teraz jestem w pracy, w domu zostały dzieci, mają wyprowadzic towarzystwo na siusianie.
Reszta zwierzyńca zupełnie nie zareagowała na kolejną bidę w domu. Moze najbardziej bokserka, bo dokładnie obwąchała Majkę, a ta stała spokojnie i nawet poddańczo uniosła nóżkę....Koty ją minęły bez słowa, ona nawet na nie nie spojrzała.
Po południu dalsza relacja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos'][SIZE=3][B]Daisy -[/B][/SIZE][SIZE=2] proszę Cię, zmień tytuł, transportu już nie szulkamy, tym bardziej do Lublina :eviltong: Napisz, że jest już u mnie.[/SIZE]

No cóż, Węgrów to ładne miasto, nie, Alpinko? :eviltong:

Majeczka jest u mnie od wczorajszego wieczoru. Wymęczona podróżą, pokonała ponad 260 km. Przed spaniem jeszcze wyszłyśmy na spacerek, potem picie wody, podanie lekow i bezbłędnie trafiła na swoje posłanko (wcześniej jej pokazałam, gdzie je kładę) w naszej sypialni. Chcę ją mieć na razie pod reka i pod okiem, bo zupelnie jej nie znam. Spała przykryta kocykiem. W nocy obudziło mnie jej dreptanie, kręciła się koło posłanka. Pogłaskałam, połozyłam na podusię i juz spała do rana. Trochę mlaszcze językim (jak starsze osoby, gdy sztuczna szczęka jest za luźna :roll: ), trochę prycha. Dziś poranny spacer na smyczy, po ogrodzie i sadzie. Jeść chrupek nie chciała. Witaminkę C podałam wiec z surowym mięskiem. Zastanawia mnie, jak ona gryzie pokarm tymi ząbkami? :crazyeye: Takich sztachetek, każda w inną stronę w zyciu nie widziałam :crazyeye:
Teraz jestem w pracy, w domu zostały dzieci, mają wyprowadzic towarzystwo na siusianie.
Reszta zwierzyńca zupełnie nie zareagowała na kolejną bidę w domu. Moze najbardziej bokserka, bo dokładnie obwąchała Majkę, a ta stała spokojnie i nawet poddańczo uniosła nóżkę....Koty ją minęły bez słowa, ona nawet na nie nie spojrzała.
Po południu dalsza relacja.[/quote]
Cieszę się, że Majeczka-Kuleczka dojechała.
[URL="http://img222.imageshack.us/my.php?image=dsc05659bz5.jpg"][IMG]http://img222.imageshack.us/img222/1355/dsc05659bz5.th.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Witajcie kochani...
Majeczka to już żadna kuleczka...
Przed podróżą byłyśmy u fryzjera który profesjonalnie strzyże pieski...
Majeczka nie jest chudzinką...Taka w sam raz ale to teraz zupełnie inny pies...
Jak kochana Malagos zrobi zdjęcia to mogę się założyć o co chcecie, że jej nie poznacie...No chyba, że po ząbkach..
Tyle było "skrętu" przed podróżą i szpital i fryzjer i cały majdan do wzięcia że o mały włos zapomniałabym Majki...:roll:Po konsultacji z moim wetem(tylko niestety tel bo wet na urlopie) Majeczka dostaje dwa razy dziennie [B]wit.C[/B] po pół tabletki,a na noc [B]stomadex[/B] (przykleja się go na dziąsło, jak już piesek definitywnie idzie spać - tabletka działa miejscowo przeciw bakteryjnie i jest bezpieczna dla takich starszych psiaczków) raz dziennie dostaje też [B]Uroped [/B]w postaci dość smacznej pasty na rozrzedzenie moczu -tak ok 1.5 cm.jest podejrzenie, że nereczki nie są w najlepszym stanie - nie zdążyłam zrobić badania moczu :roll: ...Wszystko to przekazałam Malagos.
Nie wzięłam aparatu i zdjęć niestety nie mam.Szkoda, bo chciałam zrobić fotki Majeczce i uwiecznić nasze spotknie w "centrum";) Węgrowa...
Wyślę jeszcze Majeczce sweterek na zimne dni ...Bez włosów a raczej betonu który miała na sobie troszkę się telepie i boję się, coby się nie przeziębiła bo u takiej babci nie jest to wskazane...Choć oddałam ją we wspaniałe ręce to sobie popłakałam w drodze do domu ...Majeczka to taka kochana staruszka...
Malagos bardzo było mi miło poznać Ciebie oraz Twoje pociechy..
Jestem Ci bardzo wdzięczna,że zaopiekowałaś się Majeczką...
Bardzo Cię proszę podaj mi swój adres na PW - będę zaopatrywać Majeczkę w [B]Uroped [/B]i wyślę sweterek..
U mamy bez zmian...

Link to comment
Share on other sites

Alpinko, cieszę się, że pomimo takich poważnych życiowych zawirowań masz siłę i chęć, by nas odwiedzać na Dogo i informować na bieżąco o wszystkim. Dziękuję za relacje i mocno ściskam :calus:.

A Ciebie, Malagos też ściskam mocno i dziękuję za zaopiekowanie sie Majką :calus:.

Link to comment
Share on other sites

Śliczna grzyweczka grzecznej panienki
[B][img]http://upload.miau.pl/3/24014.jpg[/img][/B]


Prawie całe nasze pogłowie, brakuje Soni, która jest w kojcu przed domem:

[B][img]http://upload.miau.pl/3/24016.jpg[/img][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Śliczna grzyweczka grzecznej panienki
[B][IMG]http://upload.miau.pl/3/24014.jpg[/IMG][/B]


Prawie całe nasze pogłowie, brakuje Soni, która jest w kojcu przed domem:

[B][IMG]http://upload.miau.pl/3/24016.jpg[/IMG][/B][/quote]
Fajna gromadka! A Majeczkę rzeczywiście jedynie po ząbkach poznałem.

Link to comment
Share on other sites

Jak patrzę na Majeczke, to mysle, ze ona jest naprawdę stara...I myslę, ze nie słyszy. Dlatego, jak ją się dotknie znienacka, podejdzie z boku czy z tyłu, to aż drgnie. Jak widzi osobę, a najlepiej jak kucnę i ona mnie widzi, to podejdzie, przytuli łepek. A jak się ja zawoła, zacmoka, zagwiżdże -zero reakcji.
[B]Tatuaż w uchu jest do odczytania.[/B]

Mam pytanie: czy w miejscu znalezienia suni wiszą ogłoszenia, plakat cokolwiek, jakaś informacja o zanalezieniu suni? Rasowa, zadbana...Z wątku wynika, ze biegała koło samochodów, została złapana i dana do domu tymczasowego w Jabłonnie.
[B]Kto szuka jej poprzednich włascicieli?[/B]

Link to comment
Share on other sites

Gosiu ja nie widzę żadnych zdjęć..:placz::placz::placz:
Tatuaż pobieżnie widziałam...Ale nie miałam czasu na odczytywanie go - jeśli by Ci się to udało, to napisz na PW [B]mam wykaz oznakowań[/B] [B]wszystkich Oddziałów Związku Kynologicznego w Polsce..[/B].
Z tego co mówiła Iwonka i Daisy, to ona tak od razu nie była złapana - leżała na trawniku przynajmniej dobę (miała na sobie larwy much robacznic) Jacyś ludzie wzięli ją na noc do domu a potem miała trafić do schronu tylko Tina wyprosiła aby Iwonka ją do siebie zabrała, bo schron w Chrzyczkach( ?) to umieralnia...Jak było dokładnie tego nie wiem...Tel. do Iwonki podałam Ci. O plakatach czy informacjach też mi nic nie wiadomo..
Może Daisy wiedziałaby coś więcej..

Link to comment
Share on other sites

Alpina cieszę się, że na Ciebie trafiła:p :loveu: rewekacyjna "obsługa" od razu strzyżenie, diagnostyka psa-to jest to!!! Widac, że lubisz to co robisz i robisz to dobrze-perfekcyjna opieka! Uwierz mi nie chwalę tak ot-jestem zawsze ostatnia do tego-wymagająca-ale Ty po mistrzowsku podchodzisz do sprawy!!!

Wspaniale, jest bezpieczna:p i pod dobrymi skrzydłami!!!

Link to comment
Share on other sites

Widzisz Oktawia co to się porobiło...
Gdyby nie choroba mamy...
Wiem, że u Malagos jest nareszcie bezpieczna...
U mnie jest urwanie głowy rano zawożę swoje psy do siostry ciotecznej - zgodziła się wziąć wszystkie trzy - biegnę do mamy - potem do taty do domu robię mu zakupy i obiad - znów do mamy,wpadam na sekundę do siebie bo mężowi obiad też trzeba, szpital i gdzieś mniej więcej o tej porze zabieram psy i do domu...Tu też nie wiem w co ręce włożyć...Dopiero co wpadłam i zaraz zajrzałam na DOGO bo czuję się odpowiedzialna za Majeczkę...
Na razie to tak wygląda ale nie wiem jak długo...Może pieski będą musiały być dłużej poza domem...Niczego nie jestem teraz pewna..

Link to comment
Share on other sites

A;pinko, na prawdę nie widzisz zdjęć? Nie wiem, dlaczego :shake:
Majeczka już się zadomowiła. Duzo śpi, zawsze na swoim posłanku i poduszce, sama podchodzi do drzwi jak chce wyjść, wychodzimy do ogrodu, trochę pochodzi, popatrzy, podskoczy kilka razy i wraca do domu. Z jedzeniem nie ma kłopotu Kroję mięso drobniutko, drobniej nawet niz starej Pelasi i pomalutku zjada. Obiad je na dwie raty, za pierwszym podejsciem nie zjada wszystkiego. Podaje jej reszte wieczorem z lekami. Na noc tabletka na dziąsła.
Numer mój TŻ odczytł, ale nie zapisałam. Są jakby 4 cyfry, albo ta pierwsza to nie "7" a moze "Z". Zapiszę sobie na kartce i podam.

Link to comment
Share on other sites

...ale nie mam zupełnie doświadczenia z takimi pieskami. Mam kota perskiego i o pielegnacji sierści wiem duzo. Ale charakter, zachowanie i wszystko inne zwiazane z shitkami to dopiro wyzwanie :cool1: Ale sie nauczę, mądra dziewczynka ze mnie :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Ja tak na szybko - odprowadziłam pieski i robię mamie i Tz-towi jedzonko...
Malagos kochana nic się nie martw...Majeczka nie będzie stwarzać problemów z zachowaniem jak np. Kobi bo to babcia...Taka pogodna babcia -Za pół roku trzeba będzie ją znowu obciąć. Już wczoraj wieczorem zdjęcia mi się "ukazały" - nie wiem dlaczego wcześniej coś się nie otwierały...Cieszę się - naprawdę- ona pod troskliwą opieką szybciutko się aklimatyzuje...I te jej podskoki - wszystkich chwytają za serce...Majunia potrafi cieszyć się jak szczeniaczek(co prawda parę chwil ale mnie to bardzo wzrusza..)
Sweterek dopiero dzisiaj wysyłam :oops: No po prostu nie wyrabiam na zakrętach...Na Dogo wpadam tylko tutaj...Chciałam wczoraj do Ciebie zadzwonić i zapytać jak i co ale opamiętałam się coś ok.24.00 więc dałam sobie spokój.

Link to comment
Share on other sites

Alpinko, jest dobrze, nie martw się o Majeczkę. Zajmij się Mamą i sobą, o sobie przeciez tez musisz pamiętać!
sunia nie stwarza żadnych problemów.
Okrywam ją w nocy kocykiem, ale nie myslę by marzła. Robimy sobie spacerki po ogrodzie w słoncu, sama wystawia pyszczek do ciepłych promieni.
Pozdrawiam Ciebie i Mamę....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...