AgaG Posted April 2, 2017 Author Posted April 2, 2017 Miałam kilka dni temu miłą rozmowę z Pańcią Ergunia. Paszcza już wygojona, wyniki kri bez zarzutów. Łapa niemamlana. :) słodziak jest taki kochany, że się go pani nachwalić nie może. Uff jestem spokojna. Piesek wyprowadzony na prostą zdrowotnie, zadowolony i dający radość. Oby cieszył się swoim szczęściem jak najdłużej. Takie psy po przejściach, dolegliwościach różnych itd. potrafią nieprawdpodobnie odżyć w warunkach domu i miłości i historia Erga to potwierdza. Jeśli tylko znajdę czas, co pewnie nie będzie szybko, to wybiorę się w odwiedziny do Erga. Pani bardzo serdecznie zaprasza 2 Quote
agat21 Posted April 2, 2017 Posted April 2, 2017 28 minut temu, AgaG napisał: Miałam kilka dni temu miłą rozmowę z Pańcią Ergunia. Paszcza już wygojona, wyniki kri bez zarzutów. Łapa niemamlana. :) słodziak jest taki kochany, że się go pani nachwalić nie może. Uff jestem spokojna. Piesek wyprowadzony na prostą zdrowotnie, zadowolony i dający radość. Oby cieszył się swoim szczęściem jak najdłużej. Takie psy po przejściach, dolegliwościach różnych itd. potrafią nieprawdpodobnie odżyć w warunkach domu i miłości i historia Erga to potwierdza. Jeśli tylko znajdę czas, co pewnie nie będzie szybko, to wybiorę się w odwiedziny do Erga. Pani bardzo serdecznie zaprasza Jak tylko tam będziesz wymiziaj i ode mnie pyszczydło kochane :) 1 Quote
terra Posted April 3, 2017 Posted April 3, 2017 Wspaniałe wieści z Ergusiowego domku. Żyj zdrowo i szczęśliwie piesku, i czekam na foteczki. 1 Quote
jola&tina Posted April 15, 2017 Posted April 15, 2017 Wesołych Świąt - zdrówka i wiele radości! To pierwsze święta Ergusia w swoim domu! 2 Quote
terra Posted April 21, 2017 Posted April 21, 2017 Jak się ma nasz psiaczek? Czy są jakieś wieści z Ergusiowego domku? Quote
AgaG Posted April 21, 2017 Author Posted April 21, 2017 11 godzin temu, terra napisał: Jak się ma nasz psiaczek? Czy są jakieś wieści z Ergusiowego domku? Nie tak dawno obiecywałam Pańci Ergusia, że ją odwiedzę, ale czasu zabrakło niestety. Napiszę do niej jutro mail i popytam. Odwiedziny muszą trochę zaczekać. Sama jestem ciekawa, jak Ergunio się miewa. :) 1 Quote
AgaG Posted April 24, 2017 Author Posted April 24, 2017 Dostałam dziś mail, że Erguś ma się dobrze, gdy go czasem coś pobolewa,to Pani daje mu 1/4 tabletki Alganu. Poza tym w parku spuszczony ze smyczy biega sobie pięknie, ale panią ma na oku zawsze. Zaczął też bronic domu, szczeka, gdy ktoś nieznajomy zbliża się do drzwi. Do tej pory milczał. Jego Pańcia jest z tego bardzo zadowolona. Jestem zaproszona, ale nie wiem, kiedy skorzystam.:) Quote
mar.gajko Posted April 24, 2017 Posted April 24, 2017 Oby chłopak jak najdłużej w dobrym zdrowiu był. 1 Quote
terra Posted April 27, 2017 Posted April 27, 2017 No, jak takie psiątko szczeknie, to nikt niepożądany do drzwi się nie zbliży :) 1 Quote
sleepingbyday Posted May 4, 2017 Posted May 4, 2017 tak sobie myślałam, patrzcie, chłopak od 2014 pod naszą (a bardziej waszą) opieką, w międzyczasie choroba, duży, czarny, niemłody pies. jak pragnę zakwitnąć nie wierzyłam, ze znajdzie dom. a raczej - że musi mocno przyfarcić, żeby znaleźć. i co? przyfarcił i to jak! dlatego bardzo miło się czyta wieści od niego, to co innego, niż wieści od młodziaka, który przemknął przez dt czy hotelik jak meteor (czego oczywiście wszystkim podopiecznym życzymy...) 4 Quote
agat21 Posted May 8, 2017 Posted May 8, 2017 Racja, wątek Ergo to miód na zwątpione serce. Coś, co wydaje się niemożliwe staje się faktem :) Bardzo lubię zaglądać do Erga i "ładować akumulator" ;)) 1 Quote
AgaG Posted June 12, 2017 Author Posted June 12, 2017 Dnia 8.05.2017 o 23:32, agat21 napisał: Racja, wątek Ergo to miód na zwątpione serce. Coś, co wydaje się niemożliwe staje się faktem :) Bardzo lubię zaglądać do Erga i "ładować akumulator" ;)) No to podładuj jeszcze :) bo wiesci super z dziś/ "Ergo przesyła pozdrowienia, na razie bez zdjęcia. Chodzimy na spacery, nie muszę go trzymać na smyczy, jest kochany, ma dużo znajomych piesków. Jeszcze się boi ale domu już broni (zwłaszcza w nocy). Łapka boli na zmianę pogody, wtedy mu daję tabletkę". Akurat wielu właścicieli moich do niedawna podopiecznych się odezwało ostatnio albo ich ostatnio spotkałam i nie wyrabiam czasowo, zwłaszcza, że psy moje niektóre chore, ale chyba się wkrótce umówię z pańcią Ergusia. :) 3 Quote
terra Posted June 13, 2017 Posted June 13, 2017 Cudowne wieści, Erguś biega bez smyczki i wraca do Panci! Cudowny pies do towarzystwa. Biedna łapeczka, ale dobrze ,że kochająca Pancia czuwa. :) 1 Quote
jola&tina Posted June 13, 2017 Posted June 13, 2017 Dnia 8.05.2017 o 23:32, agat21 napisał: Racja, wątek Ergo to miód na zwątpione serce. Coś, co wydaje się niemożliwe staje się faktem :) Bardzo lubię zaglądać do Erga i "ładować akumulator" ;)) Tak, do takich psów i do takich ludzi chętnie się wraca :) Mnie na Dogomanię przed laty sprowadziła Elza (miałam ją w banerku przez długi czas). Stara, schorowana onka, zgarnięta przez dobrych ludzi z ulicy, spędziła ponad 2 lata ze wspaniałym Opiekunem, który mimo swoich problemów, miał dla Elzy czas, pieniądze i przede wszystkim serce. Odeszła spokojnie, kochana. Często mówiłam sobie, że jak Elza odejdzie, to ja też odejdę z Dogo. No i jestem. Jest Ergo. Jest Misio. Bambo. I oby wszystkie psiaki były kochane tak jak Elza :) 1 Quote
AgaG Posted June 13, 2017 Author Posted June 13, 2017 11 godzin temu, jola&tina napisał: Tak, do takich psów i do takich ludzi chętnie się wraca :) Mnie na Dogomanię przed laty sprowadziła Elza (miałam ją w banerku przez długi czas). Stara, schorowana onka, zgarnięta przez dobrych ludzi z ulicy, spędziła ponad 2 lata ze wspaniałym Opiekunem, który mimo swoich problemów, miał dla Elzy czas, pieniądze i przede wszystkim serce. Odeszła spokojnie, kochana. Często mówiłam sobie, że jak Elza odejdzie, to ja też odejdę z Dogo. No i jestem. Jest Ergo. Jest Misio. Bambo. I oby wszystkie psiaki były kochane tak jak Elza :) Ja tak chętnie wracam myślą do Smerfi :) zwłaszcza, że ją spotykam. Gdy brałyśmy ją ze schronu w Mielcu, gdzie mieszkała w jednym boksie z amstafem, to wydawało się, że domu nie znajdzie: stara, niepozorna, dzikawa. Długo miałysmy ją w hotelu chyba z rok. od czasu jej zabrania ze schronu minęło 7 lat i ta stara sunia wciąż krzepka, a jaka miła się zrobiła. :) Jej Pani żartuje, że sunia wciąż młoda, a tylko Pani się starzeje. Pani Smerfi wychodzi z nią na spacery mając tzw. balkonik na tyle pogorszyły się jej problemy z chodzeniem, a mimo to nie narzeka i opiekuje się sunią świetnie. 1 Quote
bela51 Posted June 27, 2017 Posted June 27, 2017 Dnia 13.06.2017 o 10:04, jola&tina napisał: Tak, do takich psów i do takich ludzi chętnie się wraca :) Mnie na Dogomanię przed laty sprowadziła Elza (miałam ją w banerku przez długi czas). Stara, schorowana onka, zgarnięta przez dobrych ludzi z ulicy, spędziła ponad 2 lata ze wspaniałym Opiekunem, który mimo swoich problemów, miał dla Elzy czas, pieniądze i przede wszystkim serce. Odeszła spokojnie, kochana. Często mówiłam sobie, że jak Elza odejdzie, to ja też odejdę z Dogo. No i jestem. Jest Ergo. Jest Misio. Bambo. I oby wszystkie psiaki były kochane tak jak Elza :) Tez była mi bardzo bliska, bo to chyba własnie ta Elza, prawda ? Quote
jola&tina Posted June 27, 2017 Posted June 27, 2017 16 minut temu, bela51 napisał: Tez była mi bardzo bliska, bo to chyba własnie ta Elza, prawda ? Tak, to ta Elza, Byłam teraz na jej wątku. Niestety zdjęcia przepadły. A były śliczne, bo jej opiekun był fotografem. No i Elza była śliczna. 1 Quote
sleepingbyday Posted July 4, 2017 Posted July 4, 2017 mnie na dogo sprowadziła w pewnym sensie moja zosia, miłość mojego życia. nie zyje od ponad roku, a ja od tego czasu coraz mniej się udzielam, wciąż nie mogę się zberać. Quote
jola&tina Posted July 4, 2017 Posted July 4, 2017 11 minut temu, sleepingbyday napisał: mnie na dogo sprowadziła w pewnym sensie moja zosia, miłość mojego życia. nie zyje od ponad roku, a ja od tego czasu coraz mniej się udzielam, wciąż nie mogę się zberać. Kiedy przyszłam na Dogo moja Tina była już bardzo chora. Wiedziałam, że wkrótce odejdzie i dlatego nie miałam odwagi dać jej zdjęcia do awataru. Trafiła tylko do mojego nicku :) I chociaż wiele lat minęło wciąż mi jej brak. Quote
AgaG Posted July 4, 2017 Author Posted July 4, 2017 9 godzin temu, jola&tina napisał: Kiedy przyszłam na Dogo moja Tina była już bardzo chora. Wiedziałam, że wkrótce odejdzie i dlatego nie miałam odwagi dać jej zdjęcia do awataru. Trafiła tylko do mojego nicku :) I chociaż wiele lat minęło wciąż mi jej brak. Prawdziwa miłość nigdy się nie kończy, ani tęsknota. Ciężko jest bez ukochanych psów. Bardzo. :( Ja po śmierci Homera czuję straszną pustkę, choć 5 psów w domu.. tupanie i tupanie. Quote
mar.gajko Posted July 4, 2017 Posted July 4, 2017 A ja dzisiaj mam smutek, malamutka Spinka, po 9 latach w domku, w wieku 13 lat, dzisiaj w nocy odeszła we śnie. To była przepiękna, inteligentna wybitnie i charakterna dziewczyna. Pamiętam ją jak dzisiaj. Jej cwane miny "i tak zrobię jak zechcę", nowy domek, panią Ewę - jej "damy radę". Łatwo ze Spiną nie było. Ale pokochała rodzinę, pojawiające się dzieciaki. Piękna... biegaj z Pajem i Sabcią. Quote
terra Posted July 5, 2017 Posted July 5, 2017 mar.gajko, to bardzo smutne, przytulam i rozumiem. Chciałoby się, aby wszystkie te kochane zwierzaki były z nami zawsze, a one odchodzą i pozostawiają zadrę w sercu, która nigdy się nie goi. Mnie na dogo sprowadził...kot, wprawdzie wypatrzyłam go na miau, ale tutaj działali ludzie, którzy pomogli w adopcji. Kocham psy, uwielbiam, ale to Baal okazał się moją drugą połówką. Quote
bela51 Posted July 5, 2017 Posted July 5, 2017 Dla mnie była to Janeczka, ta z awataru. Kochana, wylekniona owczareczka, ktora zaadoptowałam dzieki Elzie Milicz. Była bardzo niekłopotliwym psem, kochałam ja nad zycie. Gdy umarła ( nie przezyła operacji ) szukałam suni podobnej . Nie wiem co sobie wyobrazałam, ale chyba mnie pokarało. bo Korka jest jej całkowitym przeciwienstwem i najbardziej kłopotliwym psem jakiego kiedykolwiek mialam. Ale coz mi pozostało, jak nie pokochac. Nikt nie jest doskonały :) Quote
sleepingbyday Posted July 7, 2017 Posted July 7, 2017 Dnia 4.07.2017 o 19:13, AgaG napisał: Prawdziwa miłość nigdy się nie kończy, ani tęsknota. Ciężko jest bez ukochanych psów. Bardzo. :( Ja po śmierci Homera czuję straszną pustkę, choć 5 psów w domu.. tupanie i tupanie. och tak, tak. Kocha się jakoś tam wszystkie psy, ale są też i takie, z którymi ma się więź wydatkową, intensywną. Dnia 4.07.2017 o 21:29, mar.gajko napisał: A ja dzisiaj mam smutek, malamutka Spinka, po 9 latach w domku, w wieku 13 lat, dzisiaj w nocy odeszła we śnie. To była przepiękna, inteligentna wybitnie i charakterna dziewczyna. Pamiętam ją jak dzisiaj. Jej cwane miny "i tak zrobię jak zechcę", nowy domek, panią Ewę - jej "damy radę". Łatwo ze Spiną nie było. Ale pokochała rodzinę, pojawiające się dzieciaki. Piękna... biegaj z Pajem i Sabcią. 9 pięknych lat. Przykro mi - ważni podopieczni to z kolei jeszcze iny rozdział w emocjach wobec psów. w lipcu 2011 umarł w swoim domu mój były tymczas, mocno dziwny pies - jego wątek do tej pory działa. do tej pory piszemy wyrazy pamięci. Dnia 5.07.2017 o 08:44, bela51 napisał: Dla mnie była to Janeczka, ta z awataru. Kochana, wylekniona owczareczka, ktora zaadoptowałam dzieki Elzie Milicz. Była bardzo niekłopotliwym psem, kochałam ja nad zycie. Gdy umarła ( nie przezyła operacji ) szukałam suni podobnej . Nie wiem co sobie wyobrazałam, ale chyba mnie pokarało. bo Korka jest jej całkowitym przeciwienstwem i najbardziej kłopotliwym psem jakiego kiedykolwiek mialam. Ale coz mi pozostało, jak nie pokochac. Nikt nie jest doskonały :) oj nie wiesz nawet, jak bardzo cię rozumiem. z pewnych względów, sytuacja u mnie dość podobna.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.