Jump to content
Dogomania

Goldki & Labki offowo :) ich właściciele też mile widzi


Thaned

Recommended Posts

Pozdrawiam Was wszystkich w to sobotnie przedpołudnie. :hand: Mimo że jest troszke chłodniej, to i tak zapowiada się piekny dzień (słoneczko właśnie wychodzi zza chmurek) :D A wieć Dogomaniacy uciekać sprzed komputerów i jazda na spacery ze swoimi psiakami. :scared:

Thaned napisał:

Daga --pisz jak bedziesz miała chwilke o stanie pieska--jak z łapka--no i oczywiscie co powie jutro wet!!!!

A wieć byliśmy wczoraj u weta i sprawa wygląda następujaco:

Goldek czuje się w sumie dobrze, tylko niestety cały czas utyka na łapke, a obrzęk zmalał tylko troche :( W zwiazku z tym,że gel na blizny stosujemy dopiero od wtorku, to wet stwierdził ze czekamy jeszcze dwa tygodnie. Zobaczymy jak się bedzie to rozwijać - bo na razie zatrzymało się wszystko w miejscu - nie jest gorzej, ale też nie lepiej :(

Na szczeście możemy wreszcie chodzić na nasze ulubione spacery, tylko Goldek ma zakaz aportowania.

Wczoraj to nawet kaczki na stawie łapał :Dog_run: - ale wszystkie to przeżyły :klacz:

Najważniejsze, że psiak jest pogodny, radosny i ma dużo dużo energii - w końcu ma zapas z poprzednich dwóch tygodni :wink:

P.s.

Uwaga na kleszcze, bo się już pojawiły (Argo też o tym pisał). Goldi przyniósł go wczoraj z parku. :watpliwy:

Trzeba znowu się zaopatrzyć w preparaty :(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 4.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

A wieć byliśmy wczoraj u weta i sprawa wygląda następujaco:

Goldek czuje się w sumie dobrze, tylko niestety cały czas utyka na łapke, a obrzęk zmalał tylko troche W zwiazku z tym,że gel na blizny stosujemy dopiero od wtorku, to wet stwierdził ze czekamy jeszcze dwa tygodnie. Zobaczymy jak się bedzie to rozwijać - bo na razie zatrzymało się wszystko w miejscu - nie jest gorzej, ale też nie lepiej

Będzie z każdym dniem coraz lepiej. :)

Zobaczysz :lol:

Na szczeście możemy wreszcie chodzić na nasze ulubione spacery, tylko Goldek ma zakaz aportowania.

Wczoraj to nawet kaczki na stawie łapał

SUPER. :lying: :kciuki:

Zwróć uwagę na intensywność 'ruchu' psiaka - co za dużo /TERAZ/ to :hmmmm: ... wiesz o CO mi chodzi - prawda? :lol:

Argo, w czasie dłuuugiego spaceru, w lesie, też :wink: bywa u 'wód leczniczych' ale moczy sobie tylko paszczę i brzuch :wink:

Uwaga na kleszcze, bo się już pojawiły (Argo też o tym pisał). Goldi przyniósł go wczoraj z parku.

Niestety.Dzienny ''zbiór" to 2 - 3 kleszcze. :evil:

Proponuję -

/wypraktykowałem i jest to bezpieczne dla psa/ :)

danie PODWÓJNEJ dawki Frontlina /w stosunku do wagi psiura/

na początku zabezpieczania czworonoga.Dalej zgodnie z zaleceniami producenta. 8)

:hand:

Link to comment
Share on other sites

Dzieki Argo. :P

Co do ruchu to wszystko pod kontrolą. Na szczęście Goldek po wysiłku fiz. nie kuleje bardziej, niż zwykle - to chyba :hmmmm: dobry znak.

Natomiast co do kąpieli, to on zawsze idzie na całość, nie zadowoli się mokrym pyszczkiem i łapkami - niestety :( - musi se popływać w pełnej krasie :-?

Co do kleszczy - to jeśli Ty mówisz, że preparat jest skuteczny i bezpieczny, to musze sie w niego zaopatrzyć.

W poprzednim roku wet dał nam coś w sprey-u na kleszcze i pchły- - bez sensu, totalne nieporozumienie :nono:

Pozdrawiam :hand:

Link to comment
Share on other sites

Daga :lol: - 'ranny ptaszek' :wink: z Ciebie :lol:

Wg. mnie Twój goldek juuuż wraca do zdrowia :Dog_run:

Argo, teraz, nie pływa w pełni z tego prostego powodu, że na naszej, leśnej trasie nie ma stawu.

Jest za to niecka wypełniona pośniegową wodą ... i w tym bajorku moczy sobie paszczę i brzuch 8)

A teraz trochę o Frontline - i innych środkach p.kleszczowych.

Nie wierzę w to, że są one w 100% skuteczne i dlatego, zawsze, już w trakcie spaceru staram się 'złowić' pajęczaki wędrujące po sierści.

Resztę 'pracy' powierzam wspomnianemu środkowi.

Zabezpiecza on psa w ten sposób, że powoduje śmierć kleszcza, który JUŻ wgryzł się w skórę.

Nie jest to środek ODSTRASZAJĄCY kleszcze.

Wg. najnowszych, ulotkowych danych, zabezpieczenie przed kleszczami trwa od 3 do 5 tygodni.

Potem 'zabezpieczenie' psa trzeba powtórzyć.

:hand:

Link to comment
Share on other sites

witam po weekendzie ekipe dogo 8) co do kleszczy--NIESTETY wszystko sie potwierdza i tylko przez nasze gapostwo suka nie miała preventica na sobie, co do wodnęgo pociągu retrieverów--własnie wczoraj sie przekonaliśmy--chociaz poł na poł wina moja i suki-- w pełnym biegu brzegiem stawów--obszczekiwała kaczki, miałem ją na 3 metrowej smyczy ale--bardzo sztywno trzymanej-- :evilbat: chwila i suka bachh do połowy w wodzie--gdzies mała nierównosc była albo dziura w każdym razie mię miała bardzo zdziwioną --tak samo jak my--chwila i była juz w aucie -a w domu suszarka i jedzonko :lol: ale na nastepne moczenie poczekamy do maja :wink: :lol:

Link to comment
Share on other sites

No nasz goldek dzisiaj przeszedł samego siebie. Nie dosyć że zaliczył trzy stawy (raczej stawiki) po drodze, to jeszcze sobie nurkował :motz: - dobrze że było ciepło i świeciło słonko.

No, ale dla niego to dzisiał był upał - jak on zima potrafił brodzić po brzuch w wodzie. :shake: Normalnie idzie się z nim wykończyć :wallbash:

:wink:

Link to comment
Share on other sites

8) 8) łomatko :wink: biszkoptowa łódź podowodna z niego :wink:

u nas jak napisałem też pierwsze koty za płot--chociaż nie powiem ze sie nie baliśmy iż dla 4 miesięcznej suczki może sie to zakończyc jakimś choróbskiem :evilbat:

ale że on zimą brodzi sobie?? podziwiam i chyba nie doceniałem futra goldków :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

No nasz goldek dzisiaj przeszedł samego siebie. Nie dosyć że zaliczył trzy stawy (raczej stawiki) po drodze, to jeszcze sobie nurkował :motz: - dobrze że było ciepło i świeciło słonko.

No, ale dla niego to dzisiał był upał - jak on zima potrafił brodzić po brzuch w wodzie. :shake: Normalnie idzie się z nim wykończyć :wallbash:

:wink:

Dago nie martw sie,Cerigen przy -12 wlazil do strumienia :evilbat: .Tym samym mnie przyprawial prawie o zawal bo to w sumie futrzany worek kosci a nie taki tluscioszek jak labki :wink:

Link to comment
Share on other sites

A wiecie jak było naprawdę z tą kapielą Tory :lol: A było tak...Otóż sprawdzalismy z Thanedem jak działa jej instynkt dziedziczony po przodkach - czyli patrz ciapo tam pływają kaczki a ty nic :evil: No i dokładnie tak to wygladało :D Thaned nawet zaczął je naganiać w stronę psi, innym razem leciał z nią brzegiem stawu w stronę kaczek , ale Tora nic... Ślepa i głucha a najlepszą zabawą jest łapanie listków. Thaned już rękawami oddychał :D I nagle pies bach!!Usiadł na brzegu i gapi się na ptactwo! No to trzeba było to wykorzystać i Thaned dalej polką galopka po brzegu..A ja tylko patrzyłam kogo bedzie trzeba wyławiać?!Wyławialismy sukę :lol: która postanowiła upolować mięcho na obiad!!I jak już załapała o co nam przez cały spacer chodziło to nie mozna było jej do samochodu dociągnąć, bo najlepszą zabawą były teraz kacuski 8) I tak sprawdzilismy, że mamy goldena, że instynkt działa, że my nie mamy kondycji i że mokry pies najchętniej siada na torbie z dokumentami........

Link to comment
Share on other sites

łomatko biszkoptowa łódź podowodna z niego

:cunao: :cunao: dobre dobre.

Właśnie z moim czarusiem wybieram się na spacer i musze opracować strategie omijania stawów - po przecież ta cholera nie będzie co dziennie pływać w wodzie :nono: - przynajmniej na razie :wink:

Link to comment
Share on other sites

Nic się nie martwcie, Bilbas w sylwestra wskoczył do przerębli (a było -15)

i nic, nawet lichego katarku nie było. A co do stawów, to moja psina w każdym musi chociaż łapki umoczyć. Nie ma co, stawowe czyściochy. :P

Link to comment
Share on other sites

AAAAAAAAAAAAAAAAAAA moja strategia jest do d..... :wallbash:

Właśnie wróciliśmi ze wspaniałego spacerku :zly7: , a więc:

Golduś kochany wtaplał się do stawu ( na szczęście tylko jednego), zrzucił z pyska kaganiec ( nie wiem jak), wyłowił chyba wszystki chleb ze stawu przeznaczony -zapewne nie dla niego - tylko dla kaczek; oraz gotowane ziemniaki leżace na brzegu - pewnie też dla kaczek; i na koniec - już przy wyjściu- wsadził paszcze wraz z kagańcem do wstrętnego ludzkiego kupska :grab: ( za gęste to ono nie było).

Ja chyba tego nie pykne :shake:

Jedyna rzecz z której mogę byc dzisiaj dumna to stoicki spokój i anielska cierpliwość jaką w tej sytuacji zachowałam :happy1:

Link to comment
Share on other sites

Wlasnie wlasnie zaczyna sie sezon kapania, plywania i nie wiadomo co jeszcze.Ta moja nie ominie zadnej wody.Ale z niej jest niezly dziwolag bo kapie sie tylko w miejscu gdzie czuje grunt pod lapami.Jak tylko straci dno od razu ucieka na brzeg.Probowalam roznych metod ale chyba nie lubi glebokiej wody.Czy ktos z was ma tez takiego dziwaka,ktory nie lubi plywac tylko chodzic po wodzie? :Dog_run:

Link to comment
Share on other sites

oooo kurka DagaP :D :D siła złego na ....Ciebie :lol: ten chlebek wyławiany--diabelski pomysł :evilbat: szkoda ze nie miałas aparatu---a widać iż Goldi wraca szyyybko do zdrowia skoro dokazuje na wszystkie możliwe sposoby 8) co do róznych strategii--radzę zwócic sie na forum szpiców do Leszka i ZaHoryzontem--oni są dobrzy w te klocki :D :D :D

ps--swoja drogą dziwne że nie kaczki a chlebek wyławiał :wink:

pozdrowionka od całej Tora family :wink:

Link to comment
Share on other sites

... co do kleszczy--NIESTETY wszystko sie potwierdza i tylko przez nasze gapostwo suka nie miała preventica na sobie, co do wodnęgo pociągu retrieverów--własnie wczoraj sie przekonaliśmy-- ale na nastepne moczenie poczekamy do maja :wink: :lol:

Thaned

Obroży p.kleszczowych nie stosuję z tego względu, że ich zasada działania jest inna aniżeli, np. Frontlina.

Pokrywają one sierść psa swoistym 'pudrem' p.kleszczowym.Jest to skuteczne na kleszcze ale, mimo zapewnień producenta, że wilgoć nie wplywa na skuteczność preparatu ten 'puder' MUSI być, wg. mnie, spłukiwany w czasie kąpieli czy deszczu.

Po drugie - należy, każdorazowo, myć ręce po dotknięciu psa.

Po trzecie - pies powinien - na dobrą sprawę - nosić obroże 'cały' czas /aby zapewnić skuteczne działanie środka p.kleszczowego/.

Po czwarte - pies z taką obrożą, musi być, bezwzglednie, ZDROWY

Po piąte - ja jednak 'czuję' ten inny, specyficzny zapach.

Termin kąpieli psa? :hmmmm:

Decydującą rolę mają warunki pogodowe oraz TO czy pies PO kąpieli ma mozliwość 'ruchu' i samoistnego wysuszenia się :lol:

Przyznaję, że w maju TE warunki są już 'prawie' optymalne :lol:

:lol: :hand:

Link to comment
Share on other sites

Agro w 90% :) zgadzam się z Tobą(10% to nasze subiektywne oceny dotyczace wodoodpornosci) :wink: -każdy używa tego co zabezpieczy jak najlepiej psy przed kleszczami, pchłami, ale tez nużyca i innymi :evilbat: @$#!@%#$--na dogo jest pełno zapytań, porad dotyczacych srodków prevencyjnych--podaję linkiTO NA DOGO DYSKUSJA następne info--- warto przeczytaćVET SERVIS

kompleksowe zestawienie wraz z opisami POLECAM

Właśnie dla tego też wybrałem maj na miesiąc "bardziej" intensywnych zabaw wodnych-oczywiscie wszelka footorelacja zostanie zamieszczona w odpowiednim temacie na tymże forum :lol:

Link to comment
Share on other sites

Thaned :lol:

90% to 'prawie' 100 :wink:

Od wiadomości i wiedzy głowa nie boli. :lol:

Dzięki za linki :lol:

PS.

Do wszystkich informacji należy podchodzić racjonalnie.

Przykładowo w Vetserwisie podają, że kleszcza należy "wykręcać małymi szczypczykami, kręcąc koniecznie w lewo'

:hmmmm:

a dlaczego w lewo skoro kleszcz nie ma 'prawoskrętnego' świdra, którym wkreca się w cialo ofiary?

Itd., itp., etc :wink:

A pierwszy link jest mi 'dziwnie' znajomy 8) :wink:

Link to comment
Share on other sites

Argo masz rację--szczególnie iż ta wiedza moze uratować życie naszych 4nożnych przyjaciół

Poda ktos stawkę Goldków i Labków z Katowic?Wiem że było zgłoszonych 127 LR i 110 GR :wink:

dla zainteresowanych-to są terminy najblizszych wystaw

02.04 Warszawa

17.04 Grudziądz

24.04 Sieradz

24.04 Opole

01.05 Łódź :wink:

ja traktuję jako ciekawostkę te dane--ale są osoby żywotnie tym zainteresowane

ps. mam nadzieje iż w Łodzi zobaczę np: karelskiego psa na niedżwiedzie oraz inne retrievery : flat,nova scotia

Link to comment
Share on other sites

AAAAAAAAAAAAAAAAAAA moja strategia jest do d..... :wallbash:

Właśnie wróciliśmi ze wspaniałego spacerku :zly7: , a więc:

Golduś kochany wtaplał się do stawu ( na szczęście tylko jednego), zrzucił z pyska kaganiec ( nie wiem jak), wyłowił chyba wszystki chleb ze stawu przeznaczony -zapewne nie dla niego - tylko dla kaczek; oraz gotowane ziemniaki leżace na brzegu - pewnie też dla kaczek; i na koniec - już przy wyjściu- wsadził paszcze wraz z kagańcem do wstrętnego ludzkiego kupska :grab: ( za gęste to ono nie było).

Ja chyba tego nie pykne :shake:

Jedyna rzecz z której mogę byc dzisiaj dumna to stoicki spokój i anielska cierpliwość jaką w tej sytuacji zachowałam :happy1:

Daga

Ja Cię podziwiam za ten spokój. Ja przy takich okazjach prawie toczę pianę, choć wiem, że poza oślinieniem (własnym) nic mi z tego nie przyjdzie. :roll: :roll:

Link to comment
Share on other sites

Bila mam nadzieje iż Bilbas stara sie dbac o swoją pania i nie doprowadza jej zbyt często do stanu nadczynności ślinianek :lol:

Daga czyli postepy zdrowotne Goldiego zgodnie z planem--wsio ok??musimy sie na wiosnę spotkać razem z psiakami--no i oczywiscie z Twoją CYTUJE :evilbat: Pomyłką --On jest tu zalogowany??w każdym razie pozdrawiam go serdecznie

Czy ktoś z Was używał gwizdków ultradżwiękowych?--nie takich ze sklepów zoo--ale typowych myśliwskich o stałej częstotliwości--każda porada będzie cenna :lol:

Link to comment
Share on other sites

Thaned - co do zdrowia Goldka to na razie bez zmian. Wszystko się zatrzymało - nie jest gorzej, ani lepiej. Do weta idziemy na koniec miesiąca i wtedy zobaczymy, podejmiemy decyzję co dalej.

Co do jego samopoczucia to chyba doskonale, bo bardzo często doprowadza mnie do nadczynności ślinianek :cunao:

Jak tylko z Goldkiem będzie dobrze to ruszamy na spotkanie z Wami.

A co do mojej Pomyłki, to za pozdrowienia dziekuję. On ma troche inną ...manię - akwarystyka :fadein:

Ja Cię podziwiam za ten spokój. Ja przy takich okazjach prawie toczę pianę, choć wiem, że poza oślinieniem (własnym) nic mi z tego nie przyjdzie.

Bila powiem Ci szczerze, że ja siebie też - bo nie często tak się dzieje, by mi piana nie poszła :wink:

Pozdrawiam :sweetCyb:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...