Florentyna Posted December 21, 2014 Author Share Posted December 21, 2014 Coś dla duszy ;) Frida domowo - kanapowo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo3011 Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Wspaniale , Frida w domku :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Spojrzałam na datę założenia wątku (30 listopad) ----- błyskawiczna adopcja :)! To naprawdę wielka sprawa, że się udało w tak krótkim czasie znaleźć psince dom. Biedna chudzinka miała szczęście, że na Ciebie trafiła :)! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kabaja Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 cudne zdjęcia :) nareszcie chudzinka jest tam gdzie powinna . Florentyna dziękuje ,że dzięki Twojej determinacji Frida ma ciepło i swojego człowieka :Rose: 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 21, 2014 Author Share Posted December 21, 2014 Frida cały czas niespokojna. Pilnuje się nowej Pańci, chodzi za nią krok w krok. Dziś zdarzyło jej się nabrudzić, ale Pani Klaudyna powiedziała, że dawała znać, tylko to ona nie poznała sygnałów. Niestety nadal nie dała się wykąpać. Boi się przeraźliwie. Podziwiam, bo śmierdziała niemiłosiernie. Pani Klaudyna chce poczekać jeszcze trochę, aby jej nie stresować. No i Frida boi się balkonu. Pani Klaudyna powiedziała, że przez noc Frida spała w zasadzie na niej :) Zawsze się zastanawiam, co ta psina musiała przejść w swoim życiu, że jest taka przerażona. Dziś dowiedziałam się, że została odłowiona przy ruchliwej trasie. I to dlatego tak się we mnie wpatrywała z przerażeniem, jak wyszłyśmy przy trasie za potrzebą. Biedna..... :( Pani Klaudyna mi cały czas dziękuje za Fridę, a ja kontaktując się z nią mam serce w gardle, czy nie usłyszę, że nie daje sobie rady i nic z tego nie będzie. Dziś byłam znowu w Błędowie u psiaków. I Marcysia mnie rozwaliła zupełnie. Zdjęcia Marcysi są na wątku mazowieckim "Błędowskie bezdomniaki" Tak się we mnie wtulała, że się poryczałam, jak ją zaprowadzałam do boksu. Ona jeszcze ma takie spojrzenie głębokie. Gdyby tylko ktoś dał jej szansę. To taki cichy, spokojny psiak. Typowy pies blokowy. Uwielbia spać, spacery owszem, ale już biegać to średnio. Już nie wiem, jak ją ogłaszać. Jak dla mnie to psiak dla starszego małżeństwa mieszkającego w bloku. Idealny. A tu jeszcze Frida próbuje spać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo3011 Posted December 21, 2014 Share Posted December 21, 2014 Trzymam kciuki ,zeby nowa Pancia Fridy dala rade ,troche cierpliwosci :) Moj tez nie dal sie wykapac na poczatku i nabrudzil i w dodatku mial biegunke w takim byl stresie .Bedzie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 22, 2014 Share Posted December 22, 2014 Muszą się siebie nawzajem nauczyć :) Frida musi uwierzyć, że to koniec zmian w jej życiu i czeka ją już tylko stabilne, szczęśliwe i bezpieczne życie. Balkonu bardzo wiele psów się boi ;) Kąpiel pewnie by się przydała - i chyba bardziej p. Klaudynie niż Fridzie ;), ale w pojedynkę to będzie bardzo trudne... Musi być ktoś do pomocy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 22, 2014 Author Share Posted December 22, 2014 Pani Klaudyna próbowała ją wykąpać mając do pomocy koleżankę, ale tu chyba silniejszy facet jest potrzebny. Frida się podobno strasznie zapierała, a to mimo swej chudości duuuży pies. A kąpiel i Fridzie dobrze by zrobiła, pozbyłaby się zapachu tej stajni :( Tym bardziej podziwiam wytrwałość p.Klaudyny. Dziś nie rozmawiałyśmy i nie wiem nic nowego, ale p.Klaudyna wczoraj już stwierdziła, że jest dużo lepiej niż dzień wcześniej. Oby szybko się przekonała psina, że teraz będzie już tylko dobrze. Próba generalna będzie po szóstym stycznia, jak P.Klaudyna zacznie wychodzić na zajęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo3011 Posted December 22, 2014 Share Posted December 22, 2014 Witam :) Moze podpowiedziec p klaudynie zeby stopniowo przyzwyczajala Fride do zostawania w domu na krotsze okresy wczesniej zanim zacznie chodzic na zajecia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 Podpowiedziałam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 To ja podpowiem psią myjnię, jest kilka w Warszawie. Na przykład przy Placu Wilsona :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 To ja podpowiem, że zanim ewentualnie Frida trafi do myjni, warto ją przetrzeć wilgotną szmatką, zmoczoną w roztworze wody i octu. Jest też chyba suchy szampon dla psów (dla kotów na pewno jest ;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 Dziś planuję rozmawiać z Klaudyną, to jej podpowiem. Dzięki. No chyba, że już udała się kąpiel :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 Wiecie co, to jest naprawdę mądra dziewczyna - nowa Pańcia Fridy. Jest bardzo młoda - ma dopiero 20 lat, ale niektórzy starsi mogliby się od niej uczyć. Rozmawiałyśmy dziś. Już użyła suchego szamponu. Wokół prysznica rozkłada Fridzie smaczki, żeby prysznic kojarzył się Fridzie pozytywnie :) No i wyczesuje ją cały czas. Co do przyzwyczajania do wyjść to cytuję: "Dzisiaj wyszlam na 15min, spokojnie to wytrzymala, dalam jej dentistixa przed wyjsciem, zaraz ide do rodzicow na jakas godzinke, zobaczymy czy tez bedzie spokojnie" Wytłumaczyłam czemu tak nalegam na to zostawianie w domu i to rozmowy ciąg dalszy: "Wiem, wiem, rozumiem mam nadzieje, ze Frida szybko zrozumie ze ja wychodze ale wracam. Dobrze sie juz tu czuje, widac, spi na mnie w nocy, nie ma mowy o zepchenieciu jej z lozka, jak tylko ja probuje zepchnac to odwraca sie tylkiem i rozwala jeszcze bardziej, wiec tutaj akurat wygrala " I jedyne co Panią Klaudynę denerwuje: "Jedyne do czego musze sie przyzwyczaic to komentarze "jak pani mogla tak psa zaniedbac....Ale jednak czesciej sa to osoby ktore wlasnie krzycza ze pies w koszmarnym stanie, ze glupia i mloda nie moze sie psem zaopiekowac" Zaczynam naprawdę wierzyć, że się uda! I na dobrą noc zdjęcie spokojnie śpiącej Fridy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 24, 2014 Share Posted December 24, 2014 SUPER wieści! Uda się - inna opcja nie wchodzi w grę ;) W sumie to dobrze, że ludzie zauważają i komentują, choć rozumiem zdenerwowanie :) Nasza Tośka wyglądała jak szkielet i do tego była łysa - też się ludzie za nami oglądali w Nowym Dworze, ale nigdy nikt nie zagadał ani nie zapytał dlaczego tak wygląda (oczywiście oprócz ludzi w poczekalni w lecznicy). Tak więc, z dwojga złego, lepiej, że reagują i spokojnie trzeba wyjaśnić dlaczego pies tak wygląda oraz uświadomić, że takich psów w schroniskach są tysiące - może któryś komentujący... pójdzie po rozum do głowy? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo3011 Posted December 24, 2014 Share Posted December 24, 2014 Widac ,ze wszystko idzie w dobrym kierunku :)oby tak dalej Pancia bedzie miala super wierna sunie jak sie bardziej zzyja .Zdjecie spiacej Fridy jest rozbrajajace :) Wesolych Swiat :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 24, 2014 Author Share Posted December 24, 2014 Kochani, wczoraj Frida została sama na dwie godziny i wszystko OK :) Pani Klaudyna umówiła się z wetem na 29.12, ponieważ niepokoją ją tylne łapy Fridy. Opisuje, że np jak schodzi z łóżka to przednie stawia pewnie, a tylne się chwieją. Nie jest pewna, czy jest to kwestia śliskiej podłogi, czy coś się dzieje z jej tylnymi łapkami. Oby wszystko było ok. Trochę się martwię, po te onkowe/wate psy mają tego typu przypadłości :( Ale przecież Frida to młody pies jeszcze... No i na spacerach wszystko jest OK. Nie ma zachwiań równowagi. Wesołych Świąt! Bardzo się cieszę, że spotkałam Florkę na swojej drodze, bo przywiodła mnie tutaj i pozwoliła spotkać (w realu i w sieci ;) ) cudownych ludzi. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 No powiedzcie ja sobie coś wmawiam, czy to spojrzenie jest już zupełnie inne??? Takie ufniejsze, spokojniejsze. Frida pokochała mamę Pani Klaudyny z wzajemnością, także zapowiada się, że to będzie historia ze szczęśliwym zakończeniem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo3011 Posted December 28, 2014 Share Posted December 28, 2014 Frida ma spojrzenie bardzo madrego i spokojnego psa ,na wczesniejszych zdjeciach to spojrzenie bylo smutne teraz widac ,ze czuje sie pewniej ,tak jakby zaciekawiona :) Znam Fride tylko ze zdjec ,ona ma cos w sobie widac ,ze to wspanialy pies, zwrocila moja szczegolna uwage .Trzymam caly czas kciuki ,zeby jej zycie sie dobrze ulozylo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 29, 2014 Share Posted December 29, 2014 To jest spojrzenie psa, który bezgranicznie ufa! Fajnie, że łapiny zostaną sprawdzone - może to tylko kwestia wzmocnienia mięśni. Pomimo, że w kojcu cały czas "chodziła", to jednak nie to samo, co normalny ruch dla psa. Mam nadzieję, że w najgorszym wypadku skończy się na podawaniu jakiegoś wspomagacza na mięśnie lub stawy. Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kabaja Posted December 30, 2014 Share Posted December 30, 2014 ciekawe czy Frida chociaż trochę przytyła i jak tam wizyta u weta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted December 30, 2014 Author Share Posted December 30, 2014 Też jestem ciekawa i zaniepokojona jak było u weta. Na razie nie mam żadnych wieści. Jutro zadzwonię, jeśli Pani Klaudyna nie odpisze mi na fb. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 31, 2014 Share Posted December 31, 2014 A ja trzymam kciuki, żeby Frida się nie bała sylwestrowych wystrzałów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentyna Posted January 1, 2015 Author Share Posted January 1, 2015 Wieści od Fridy: Nie lubi małych szczekliwych psów. Niestety jest problem ze stawami Fridy - coś ją boli. Dostała tabletki - do dalszej obserwacji jak się załatwia; trzeba będzie pobrać próbki z 3 dni, zrobić badanie krwi. Sierść która wychodzi z niej GARŚCIAMI trzeba wyskubać, jest to martwy włos, ktorego trzeba się "pozbyć". Waży 25,5 kg. Jak na tak dużego psa to niewiele... Panie z Fundacji w opisie umieściły informację, że Frida zna podstawowe komendy, ale Pani Klaudyna się śmieje, że patrzy na nią jak ciele, jak jest proszona choćby o podanie łapy :) Rozrabia na spacerach tzn. ciągnie. I to jest właśnie ryzyko podawania opisów psów, które zna się tylko ze schroniska. Jak ja z nią jeszcze tam wychodziłam, to był najspokojniejszy pies - nigdy nie napięła nawet smyczy. A u Pani Klaudyny na początku się pilnowała i nie ciągnęła, a ostatnio wpakowałaby swoją Pańcię do jeziora w pogoni za kaczkami.... Wszystko ją interesuje! Do obcych jest nieufna, ale u weta dała się spokojnie zbadać, choć było widać, że jest spięta i badawczo patrzy. No i bolą ją stawy, więc nie czuła się dobrze, gdy wet dotykał okolicy tylnich łap. Zapytałam z kołataniem serca, czy był choć moment, kiedy Pani Klaudyna pomyślała, że żałuje podjętej decyzji o przygarnięciu Fridy, ale otrzymałam odpowiedź najlepszą z możliwych - także jest OK :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 1, 2015 Share Posted January 1, 2015 Czuje się coraz bardziej pewnie i bezpiecznie i ciągnie ją do świata,jakiego nie znała! :) Stawy... znam ten ból i od ludzkiej i od psiej strony. Może warto zrobić RTG i potwierdzić czy to zwyrodnienia, dysplazja, czy nie daj boże skutek jakiegoś urazu. Co do sierści, to na tę odrastającą warto dodawać do karmy zmielone siemię lniane albo olej lniany bądź z wiesiołka. Sierść wyłazi na potęgę, bo nikt psa nie czesał, a dodatkowo organizm się szykował na zimę w boksie, a szczęśliwie zamieszkał w cieplutkim mieszkaniu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.