Jump to content
Dogomania

Dlaczego nie... york bez rodowodu


Guest Agata_B

Recommended Posts

Jofka wystawy są po to, żeby wyeliminować z hodowli niezgodne z wzorcem egzemplarze. Suka, która Yorka nie przypomina nie dostanie oceny bdb lub doskonałej i w związku z tym nie zrobi też hodowlanki - nie uzyska uprawnień do rozrodu. Z psem to samo. Jak pies jest agresywny na ringu sędzia to zauważy i pies moze zejść z ringu nie oceniony.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 452
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='meja']

Eve, bardzo dobrze zrobiłaś, że przygarnełaś pieska. Nie potępiam ludzi, którzy kupują psa bez rodowodu, bo nie byli do końca uświadomieni (nie mówię o Twoim przypadku). Każdy popełnia błędy.
[/quote]

Byłam do końca uświadomiona w tym co robię...Bo zawsze kochałam tę rasę- i marzyłam o takiem piesku. Nie uważam tego za bład- dałam domek kochanemu maleństwu :loveu: Taka jak pisałam wyżej żałuję ze bez rodowodu- ale w życiu czasem tak wychodzi. Chciałam yorka- mam pieska w typie rasy :) Moze w przyszłosci będe miała yorka z prawdziwego zdarzenia :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tigrunia']Jofka wystawy są po to, żeby wyeliminować z hodowli niezgodne z wzorcem egzemplarze. Suka, która Yorka nie przypomina nie dostanie oceny bdb lub doskonałej i w związku z tym nie zrobi też hodowlanki - nie uzyska uprawnień do rozrodu. Z psem to samo. Jak pies jest agresywny na ringu sędzia to zauważy i pies moze zejść z ringu nie oceniony.[/quote]
No niby tak i niby dobrze.
A wiecie co chciałabym napisac coś a propos tego,że pseudohodowle to tylko na kasę nastawione.No tak jest,ale czy normalne hodowle to nie?To akurat dziwny argument.Oczywiście krytykuję pseudohodowle,ale nie takie wiecie rodzinne małe i szczeniaczki są rozdawane po rodzinie i znajomych i każdy coś tam sypnie.Czy to normalne żeby dawac 2tysiaki za pieska.Widomo za dobra przyszlosc malca sie placi,ale to też dla mnie śmiechu warte.pamiętacie boom na amstaffy,jamniki i wtedy z rodowodem kosztowały kupę kasy,a teraz o wiele mniej....Niestety to biznes jak każdy inny:shake:...Tak będzie z yorkami jak się skończy popyt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jofka']No niby tak i niby dobrze.
A wiecie co chciałabym napisac coś a propos tego,że pseudohodowle to tylko na kasę nastawione.No tak jest,ale czy normalne hodowle to nie?To akurat dziwny argument.Oczywiście krytykuję pseudohodowle,ale nie takie wiecie rodzinne małe i szczeniaczki są rozdawane po rodzinie i znajomych i każdy coś tam sypnie.Czy to normalne żeby dawac 2tysiaki za pieska.Widomo za dobra przyszlosc malca sie placi,ale to też dla mnie śmiechu warte.pamiętacie boom na amstaffy,jamniki i wtedy z rodowodem kosztowały kupę kasy,a teraz o wiele mniej....Niestety to biznes jak każdy inny:shake:...Tak będzie z yorkami jak się skończy popyt.[/quote]

A popyt chyba bedzie trwał jeszcze długo... :shake: Co się wybieram na spacer albo zakupy to widzę coraz to nowe osoby z małymi yorkami :crazyeye:. Wszedzie yorki na kazdym kroku :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Szkoda tylko, że to nie jest zdrowy popyt... Mam yorkowe dzieciaczki i znaleźć odpowiedzialnych właścicieli nie jest tak łatwo. Moda sprawiła, że każdy chce mieć yorka anie wie nic o rasie. Strach mieć szczeniaczki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaladan']Szkoda tylko, że to nie jest zdrowy popyt... Mam yorkowe dzieciaczki i znaleźć odpowiedzialnych właścicieli nie jest tak łatwo. Moda sprawiła, że każdy chce mieć yorka anie wie nic o rasie. Strach mieć szczeniaczki.[/quote]

[quote name='eve86']A popyt chyba bedzie trwał jeszcze długo... :shake: Co się wybieram na spacer albo zakupy to widzę coraz to nowe osoby z małymi yorkami :crazyeye:. Wszedzie yorki na kazdym kroku :crazyeye:[/quote]
Macie rację...normalnie wysyp yorków

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tigrunia']Jofka wystawy są po to, żeby wyeliminować z hodowli niezgodne z wzorcem egzemplarze. Suka, która Yorka nie przypomina nie dostanie oceny bdb lub doskonałej i w związku z tym nie zrobi też hodowlanki - nie uzyska uprawnień do rozrodu. Z psem to samo. Jak pies jest agresywny na ringu sędzia to zauważy i pies moze zejść z ringu nie oceniony.[/quote]


Niestety,z tym zgodzić się nie mogę.Tak powinno być-fakt,ale czy jest?
Ja wiem,że nie.
Uzyskują oceny hodowlane psy z przebarwieniami na głowach,za ciężkie wagowo,o prostowanych za pomocą kosmetyków i prostownicy włosach,psy farbowane...,ale nie to jest najgorsze.Najgorsze są dewianty psychiczne uzyskujące uprawnienia hodowlane, i rodzące ,lub produkujące takie samo potomstwo.
Każda masowa hodowla :rodowodowa,czy tez bez rodowodu jest złem samym w sobie.
Co do papilotowania psów w celu wyhodowania odpowiedniego włosa-ja tego nie robię i nigdy robić nie będę ,a innych nie mnie oceniać.
Wiem tylko,że ja czułabym dyskomfort chodząc stale opapilotowana,więc swoim psom tej wątpliwej (żeby nie było-to mój punkt widzenia)przyjemności oszczędzę.
I zapewniam,że można mieć yorka hasającego po lasach (o ile ma prawidłową strukturę włosa)którego bez papilotowania,pieluch,pampersów i innych ludzkich wymysłów można utrzymać w czystości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaladan']Szkoda tylko, że to nie jest zdrowy popyt... Mam yorkowe dzieciaczki i znaleźć odpowiedzialnych właścicieli nie jest tak łatwo. Moda sprawiła, że każdy chce mieć yorka anie wie nic o rasie. Strach mieć szczeniaczki.[/quote]


Sorry,ale czegoś nie rozumiem...skoro, jak piszesz:,, strach mieć szczeniaczki'' i tak trudno o odpowiedzialnego opiekuna dla maluszka , to co skłoniło Cię do zafundowania ciąży swojej suni?
Ja mam dwie rodowodowe,wzorcowe dziewczyny,ale mam je dla własnej i myślę,że i ich przyjemności.Żadna z nich nie zostanie nigdy matką,nawet gdybym miała komplet chętnych na ich szczenięta,więc tym bardziej nie rozumiem po co narażać sukę,kryć,odchować miot i pozniej martwić się o dobre domki dla maluszków:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Psy biegające w papilotach to rzeczywiście naturalne :evil_lol: A wy nie widzicie jak te psy są znudzone na wystawach? One życia w sobie nie maja:roll:Ale to tylko moja opinia i możecie się z nią nie zgadzać;)A i na temat-Mój kosztował 850 zł:loveu:[/quote]

Wszystko zależy od temperamentu, moje nigdy nie były znudzone.
A, że twój kosztował 850 zł to przepraszam ale widać!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tigrunia']Oglądasz może program na Travel&Living "rodzina 2+8" ? Ludzie mają dwie bliźniaczki + sześcioraczki więc w sumie 8 dzieci. Każde tylko raz w roku spędza czas z rodzicami sam na sam .. od taki "dzień specjalny". Rodzice sami przyznają, że dzieci wolałyby częściej spędzać z nimi czas ale to nie realne. Nawet jak masz dwójkę dzieci to zajmujesz się obydwoma - nie idziesz z jednym na spacer, nie karmisz jednego, potem drugiego .. wszystko jest robione razem ! Więc jak takie dziecko ma szanse pobyć z rodzicem sam na sam to co - nie cieszy się? Ta sama sytuacja co z psami .. ja mam tylko dwie suki. Kiedyś starsza była więcej miziana, przytulana, głaskana ale odkąd jest młoda starsza jej ustępuje. Nawet jak idziemy spać młoda zajmuje miejsce starszej .. ja na to wpływu nie mam - na siłę starszej nie zatrzymam przy sobie - idzie w nogi kimać.
To jest normalne, że jak się ma więcej psów/dzieci niż 1 nie spędza się czasu z każdym z osobna ..
Nie rozumiem Twojego zdziwienia - a Ty ile masz psów?[/quote]

[B]Tigrunia BINGO![/B]
Dokładnie napisałaś co myślę :) Ja mam 3 pieski i raz na jakiś czas zabieram z sobą jednego, na spacer, do znajomych, gdziekolwiek :) Jakie to powoduje szczęście, posiadanie pańci dla siebie niepodzielnie :)
I tak było z wystawami, radocha i dopieszczanie. Do wszystkiego pies się przyzwyczaja, są psy dla niewidomych (męczą się z taką dziwną uprzężą)
Psy ratownicy górscy (meczą się i marzną tyle godzin w śniegu)
i tak dalej...
Jedne maja obowiązki użytkowe, a inne ozdobne. Jedni uczą skakać przez przeszkody, a inni stać na wystawach. [B]
Psy robią wszystko byle z miłością.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Balbina, alez podpowiedzialam watek w Hodowlach, gdzie sa wyliczenia, jakie to "kokosy" robia na tych szczylach za 2000PLN ( i dlaczego tyle kosztuje szczenie), wystarczy poczytac :evil_lol:.
Eve, sama napisalas, ze wzielas psa za darmo praktycznie, ze wzgledu na to, ze szukal domu.
Ja po prostu nijak nie rozumiem ludzi placacych czesto wieksze badz niewiele mniejsze pieniadze za psa w typie niz za psa rasowego, kierujacych sie tylko snobizmem (by miec "wygladajacego" na rasowego psa) i lenistwem.
Za to przy pierwszym realnym badz wyimaginowanym problemie swietnie potrafia odnalezc fora, zapytac o rade :eviltong:...
Podobnie nie rozumiem zakupu na kilkanascie lat, podejmowanego pod wplywem chwili, zachcianki, bez zwrocenia uwagi na warunki, skad sie zwierze bierze, poziomu hodowcy badz jego braku. Zwlaszcza przy tak powszechnym medium informacyjnym, jakim jest net.

A zupelnie inna sprawa jest problem pseudohodowli zarowno pod auspicjami organizacji kynologicznych, jak i tych "niezrzeszonych", jedyna rada na to jest opodatkowanie kazdego miotu i rozsadek nabywcow, unikajacych handlarzy.

Link to comment
Share on other sites

Każdy człowiek dokonując wyboru kieruje się zupełnie czymś innym(jeden chce psa zgodnego ze wzorcem,Z bardzo dobrej hodowli,a innemu zależy na małemu, wyglądającemu jak rasa która nam się podoba i nie drogiemu psu).Nie wszyscy są i muszą być fachowcami w dziedzinie kynologii.Moim zdaniem nie należy oceniać ludzi pod względem tego czy kupili rasowca czy nie , a raczej jak się tym psem zajmują:roll:.Sprawa pseudohodowli to już zupełnie inna kwestia.Ja sama kupujac psa sprawdziłam w inernecie opinie na temat miejsca z którego chciałam kupić psiaka.Okazały się negatywne , więc tam nie pojechałam.Dziwię sie , że taki hodowca nadal funkcjonuje.Trochę zdziwiła mnie Twoja opinia na temat pytania o radę na forum.Jadąc do kliniki weterynaryjnej zauważyłam z jakim szacunkiem lekaże podchądzą do wszystkich psów i tych rasowy i wtypie a także kunelków.Odpowiadają na wszystkie pytania nie oceniając własciciela.Nie rozumiem więc skąt u Ciebie takie stwierdzenie.Wydawało mnie się , że forum twoży grupa ludzi , którym przede wszystkim zależy na dobru psiaków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']A po czym według Ciebie widać , że mój pies kosztował 850zł?:shake:[/quote]

Jak to po czym? Po wyglądzie! :evil_lol:

[quote name='Balbina12']Nie wszyscy są i muszą być fachowcami w dziedzinie kynologii.[/quote]

Jak ktoś chce kupić np. samochód to czyta i dowiaduje się o jego parametrach, wadach itd. a jak ktoś kupuje psa to nie uważa za stosowne też zasięgnąć informacji, idzie na bazarek i kupuje jak ziemniaki pierwsze lepsze zwierzę i mówi "ja do kochania nie potrzebuję rodowodu".
Ciekawe dlaczego np. po telewizor nie idziecie na rynek i kupujecie bez papierów od pierwszego lepszego handlarza który wmawia wam, że to oryginalny telewizor tylko szósty na taśmie dlatego tańszy... :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NNikka']Jak to po czym? Po wyglądzie! :evil_lol:



Jak ktoś chce kupić np. samochód to czyta i dowiaduje się o jego parametrach, wadach itd. a jak ktoś kupuje psa to nie uważa za stosowne też zasięgnąć informacji, idzie na bazarek i kupuje jak ziemniaki pierwsze lepsze zwierzę i mówi "ja do kochania nie potrzebuję rodowodu".
Ciekawe dlaczego np. po telewizor nie idziecie na rynek i kupujecie bez papierów od pierwszego lepszego handlarza który wmawia wam, że to oryginalny telewizor tylko szósty na taśmie dlatego tańszy... :mad:[/quote]
A co ci nie odpowiada w wyglądzie mojego psa,że na pierwszy rzut oka widzisz,że jest bez rodowodu?:roll::roll::roll:
A co do przemyślanych decyzji to zakup mojego psa był przemyślany bo pół roku szukałam informacji o psach i stwierdziłam , że nie chcę psa z rodowodem,więc ten argument ci nie wyszedł:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Nie każdy hodowca psów bez rodowodu to oszusta i naciągacz:roll:[/QUOTE]

Przede wszystkim osoba rozmnażająca psy bez udokumentowanego pochodzenia nie jest w ogóle hodowcą :roll: tylko rozmnażaczem, producentem, etc. Hodowla rasowych zwierząt jest po części nauką, po części sztuką, żeby kolejne pokolenia szczeniąt rodziły się zdrowe i typowe dla rasy. Dopuszczenie do siebie psów, które wyglądają jak yorki (co wystarcza niektórym jako gwarancja zdrowia, rasowości, etc.) i odchowanie miotu to nie jest hodowla tylko bezmyślna produkcja.

[quote name='Balbina12']Są to jednak nieliczn ne przypadki gdzie psy są tak traktowane jak napisałaś:roll:[/QUOTE]

Jesli u Ciebie pseudohodowle to nieliczne przypadki, to my chyba żyjemy w innych krajach.

[quote name='Balbina12']A wy nie widzicie jak te psy są znudzone na wystawach?[/QUOTE]

A wiesz jaki ułamek procenta życia tych psów stanowi pokaz na wystawie? Wystawy są tylko w weekendy, konkretna rasa jest prezentowana jednego określonego dnia, i naprawdę bardzo nieliczni ludzie jeżdżą na wystawy co tydzień; raczej co kilka tygodni/miesięcy.
Są straszniejsze rzeczy dla psa niż wystawa.

Pisałaś gdzieś, że papiloty są nienaturalne dla psa... Idąc Twoim tokiem rozumowania, sama rasa yorkshire terrier jest nienaturalna i nie powinna istnieć, bo włos do ziemi i tak zminiaturyzowane rozmiary nijak nie pozwoliłyby jej na przetrwanie bez człowieka.

[quote name='eve86']Dlaczego miałam go nie przyjąć??? Mialam pozwolic zeby trafił do jakiejs pseudohodowli???[/QUOTE]

Zupełnie czymś innym jest przygarnięcie jakiegokolwiek psa, uratowanie mu życia, a czymś innym dawanie za niego kasy osobom, które nie mają pojęcia o hodowli, psują rasę nad którą jej miłośnicy pracowali nieraz setki lat, albo robią o wiele gorsze rzeczy.

[quote name='Balbina12']
Poza tym nie kupowałam pieska dlatego,że chciałam się pokazywać z modna rasą w towarzystwie tylko dlatego ,że chciałam małego psiaczka do bloku:roll:
[/QUOTE]

No tak, york to jedyna mała rasa, jaka może mieszkac w bloku :cool3:

Generalnie zgadzam się z [B]karjo2[/B], chyba wszystko już napisała na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Przede wszystkim osoba rozmnażająca psy bez udokumentowanego pochodzenia nie jest w ogóle hodowcą :roll: tylko rozmnażaczem, producentem, etc. Hodowla rasowych zwierząt jest po [B]części nauką, po części sztuką[/B], żeby kolejne pokolenia szczeniąt rodziły się zdrowe i typowe dla rasy. Dopuszczenie do siebie psów, które wyglądają jak yorki (co wystarcza niektórym jako gwarancja zdrowia, rasowości, etc.) i odchowanie miotu to nie jest hodowla tylko bezmyślna produkcja.



Jesli u Ciebie pseudohodowle to nieliczne przypadki, to my chyba żyjemy w innych krajach.



Pisałaś gdzieś, że papiloty są nienaturalne dla psa...
A wiesz jaki ułamek procenta życia tych psów stanowi pokaz na wystawie? Wystawy są tylko w weekendy, konkretna rasa jest prezentowana jednego określonego dnia, i naprawdę bardzo nieliczni ludzie jeżdżą na wystawy co tydzień; raczej co kilka tygodni/miesięcy.
Są straszniejsze rzeczy dla psa niż wystawa.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, sama rasa yorkshire terrier jest nienaturalna i nie powinna istnieć, bo włos do ziemi i tak zminiaturyzowane rozmiary nijak nie pozwoliłyby jej na przetrwanie bez człowieka.



Zupełnie czymś innym jest przygarnięcie jakiegokolwiek psa, uratowanie mu życia, a czymś innym dawanie za niego kasy osobom, które nie mają pojęcia o hodowli, psują rasę nad którą jej miłośnicy pracowali nieraz setki lat, albo robią o wiele gorsze rzeczy.


[B]
No tak, york to jedyna mała rasa, jaka może mieszkac w bloku :cool3:[/B]

Generalnie zgadzam się z [B]karjo2[/B], chyba wszystko już napisała na ten temat.[/quote]
Martens-jeśli dla ciebie rozmnażanie psów jest sztuką to ja nie bede zniżać się do Twojego poziomu i odpisywać ci na głupawe teksty.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Zwyczajne rozmnażanie psów, a hodowla rasowych psów, to dwie różne rzeczy. To drugie dla prawdziwych pasjonatów jest sztuką. Przykre, kiedy biorą się za to ignoranci.

Co do zdania, które podkreśliłaś jako głupawy tekst... Dla mnie takim jest uzasadnienie zakupu rasowego psa tylko tym, żby był mały i się w bloku zmieścił :roll:

[SIZE="1"]Na tym na razie dyskusję kończę, bo mnie plecy bolą od schylania się do jej poziomu [/SIZE]:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

O jakim poziomie Ty piszesz?-takim,że nie rozumiesz co czytasz?Argumentem za zakupem yorka był fakt,że mieszkam w bloku i nie mam miejsca na dużego psa.Nie ma to nic wspólnego z tym,żeby był rasowy-co nie raz podkreślałam.Zanalizowałam charakter tych psów i doszłam do wniosku ,że takiemu psiakowi jestem w stanie zapewnić dobre życie.No ale jeśli ktoś ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem to interpretuje wszystko jak jak mu wygodnie.I to jest poziom!:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']A co ci nie odpowiada w wyglądzie mojego psa,że na pierwszy rzut oka widzisz,że jest bez rodowodu?:roll::roll::roll:
A co do przemyślanych decyzji to zakup mojego psa był przemyślany bo pół roku szukałam informacji o psach i stwierdziłam , że nie chcę psa z rodowodem,więc ten argument ci nie wyszedł:roll:[/quote]

To nie mnie nie odpowiada.. to twój pies nie odpowiada wzorcowi yorka.. :shake:
Teraz kup telewizor bez gwarancji i rozbite auto :evil_lol: będziesz miała komplet :evil_lol: no ale jeśli specjanie chciałas kundelka podobnego do yorka...
Tylko to chyba dużo 850 pln za kundelka?

[quote name='Balbina12']Martens-jeśli dla ciebie rozmnażanie psów jest sztuką to ja nie bede zniżać się do Twojego poziomu i odpisywać ci na głupawe teksty.:roll:[/quote]
Hmmmm... A o genetyce słyszałas?
Wiesz jak dobierać psa i sukę zeby wyszło ładne i zdrowe także emocjonalnie potomstwo?
Jeśli to nie sztuka to co?
Nauka? Z tym bym sie zgodziła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NNikka']To nie mnie nie odpowiada.. to twój pies nie odpowiada wzorcowi yorka.. :shake:
Teraz kup telewizor bez gwarancji i rozbite auto :evil_lol: będziesz miała komplet :evil_lol: no ale jeśli specjanie chciałas kundelka podobnego do yorka...
Tylko to chyba dużo 850 pln za kundelka?


Hmmmm... A o genetyce słyszałas?
Wiesz jak dobierać psa i sukę zeby wyszło ładne i zdrowe także emocjonalnie potomstwo?
Jeśli to nie sztuka to co?
Nauka? Z tym bym sie zgodziła.[/quote]
Rozbite auto i york(przepraszam pies w typie)Mocno przesadzone:shake:Co do nauki to się zgadzam ale sztuka jest dla mnie kontrowensyjna:shake:Ale nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie-Po czym poznajesz , że mój pies kosztował 850 zł.?Tylko proszę o rzeczowe argumenty:shake:

Link to comment
Share on other sites

Balbina, z całym szacunkiem, ale jak piszesz, ze na psa przygotowywałaś się pół roku, czytałaś o psach itd. to jakieś okrojone informacje czytałaś, bo o R=R to już nie łaska było przeczytać.
Co do rozmnażania to owszem jest to sztuką. Genetyka i takie różne sprawy, to nie jest tak hop siup.

Link to comment
Share on other sites

Ja z przykrością stwierdzam, że większość osób w tym wątku jest totalnie wiedzoodpornych; w takim wypadku i 10 lat przygotowań przed przyjęciem psa nie pomoże.

Tyle razy było pisane, na dogomanii i nie tylko, czym jest hodowla psów rasowych, po co są rodowody i wystawy, kiedy pies jest rasowy, nie mówiąc już o szkodzie, jaką wyrządza rasie rozmnażanie psów bez udokumentowanego pochodzenia. I jak grochem o ścianę.

Jeszcze co do hodowli psów rasowych - to nauka ścisła, ale tylko teoretycznie. Genetyka to dziedzina, w której jest wiele jeszcze niewiadomych; np. mimo intensywnych badań do dziś nie znane jest dokładne genetyczne i nie tylko podłoże powstawania dysplazji bioder u psów. Tak samo z wieloma innymi chorobami czy poszczególnymi cechami rasowymi. Pod wieloma względami hodowcy błądzą po omacku, i wcale nie wygląda to tak, że ładny zdrowy pies + ładna zdrowa suka = ładne zdrowe szczeniaki. Do tego trzeba jeszcze sporo szczęścia - stąd uważam, że wyhodowanie pięknego zdrowego przedstawiciela danej rasy w pewnym sensie jest sztuką.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...