Jump to content
Dogomania

Dlaczego nie... york bez rodowodu


Guest Agata_B

Recommended Posts

Balbina, Eve, jesli ktos musi sie pozbyc psa, bo wyszla "alergia" (baardzo popularny pretekst ostatnio, na rowni z pojawieniem sie dziecka, wyjazdem itp. , z ktorego korzystaja rozmnazacze), to jesli jest to prawda, to szuka dobrego, odpowiedzialnego domu, a nie zarobku, nieprawdaz?
Dlatego, jesli sie kupuje, to nabywca wysyla jasny sygnal, ze to interes i nawet jesli komus sie nie udalo upilnowac suni, to nastepnym razem nawet nie bedzie probowal, wrecz przeciwnie - zgadza sie?
W efekcie uzyskuje sie krycie co cieczke, wiec co pol roku, ledwie sunia odchowa mlode, troche sie pozbiera, to juz jest kryta.
Dalej, ktos, kto nie ma pojecia o opiece, raczej nie wyda kilkuset zl na weta w czasie ciazy i porodu, usg, witaminy, odpowiednie zywienie, nie bedzie mial pojecia o socjalizacji szczeniat, szczepieniu, odrobaczeniu, nie bedzie czekal 8 tygodni na ich wydanie, bo po co zbedne koszty, przeciez maluchy to demolka i brudzenie.
No i nie zastanowilo Was (szczegolnie Balbine), przy tych calych "przypadkach", ze matki Waszych psow byly kryte specjalnie szukanymi "yorkami" w typie, wiec nie wiadomo, czy nie spokrewnionymi, czy nie chorymi zakaznie, badz z wadami genetycznymi, ktorych na pozor nie widac ( bo kto to sprawdzal), bez mozliwosci skontaktowania sie z wlascicielami reszty miotu?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 452
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

U mnie było to tak niby wyszła alergia- tak mi sie wydaje po prostu kobita myślała ze kupi sobie yorka a on bedzie grzeczny i kochany. Nie bedzie sikal po dywanach gryzl butów mebli skuczał płakał potrzebował dlugich spacerów i wiele wiele opieki... A do tego nie wiedziala ze nawet nierodowodowy to tez wydatek. Nie wystarczy pieska kupic ale trzeba rónież o niego dbać i poświęcac mu wiele czasu... Jak mi powiedziala ze go kapie w szamponie dla dludzi to mi szczena opadła :-o

Ja nie zostałam naciagnieta piesek zostal mi sprzedany za bardzo niska cene z kompletem szczepień i wszelkimi akcesoriami które mial (legowisko miseczki obroza smycz karma royala szczepieniami zabawki)... Kupiłam tylko środki do pielegnacji i oczywiscie inne potrzebne akcesoria w które na bieżaco sie zaopatruje )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Balbina, Eve, jesli ktos musi sie pozbyc psa, bo wyszla "alergia" (baardzo popularny pretekst ostatnio, na rowni z pojawieniem sie dziecka, wyjazdem itp. , z ktorego korzystaja rozmnazacze), to jesli jest to prawda, to szuka dobrego, odpowiedzialnego domu, a nie zarobku, nieprawdaz?
Dlatego, jesli sie kupuje, to nabywca wysyla jasny sygnal, ze to interes i nawet jesli komus sie nie udalo upilnowac suni, to nastepnym razem nawet nie bedzie probowal, wrecz przeciwnie - zgadza sie?
W efekcie uzyskuje sie krycie co cieczke, wiec co pol roku, ledwie sunia odchowa mlode, troche sie pozbiera, to juz jest kryta.[B]
Dalej, ktos, kto nie ma pojecia o opiece, raczej nie wyda kilkuset zl na weta w czasie ciazy i porodu, usg, witaminy, odpowiednie zywienie, nie bedzie mial pojecia o socjalizacji szczeniat, szczepieniu, odrobaczeniu, nie bedzie czekal 8 tygodni na ich wydanie, bo po co zbedne koszty, przeciez maluchy to demolka i brudzenie.[/B]
No i nie zastanowilo Was (szczegolnie Balbine), przy tych calych "przypadkach", ze matki Waszych psow byly kryte specjalnie szukanymi "yorkami" w typie, wiec nie wiadomo, czy nie spokrewnionymi, czy nie chorymi zakaznie, badz z wadami genetycznymi, ktorych na pozor nie widac ( bo kto to sprawdzal), bez mozliwosci skontaktowania sie z wlascicielami reszty miotu?[/quote]
A nie zastanawia Cię,że nie którzy nie patrza na papierek tylko na psa i nawet jeśli nie ma rodowodu to dbaja o suczkę i o szczeniaczki?Ja mojego psa kupiłam jak miał 2 miesiące i pani u której go kupowałam nie patrzyła , że nie ma rodowodu tylko na dobro psiaka:roll:Szczeniaki karmiła royalem i nie myślała o tym czy sa z rodowodem czy bez tylko na to żeby były dobrze żywione:roll:Dlaczego od razu jak widzisz , że psiak nie ma rodowodu stwierdzasz , że był u hodowcy źle żywiony,nie szczepiony,nie socjalizowany , wydawany w wieku np.6 tygodni a jego mamą na pewno nikt się nie interesował i nie dbał o nia?:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']
No i nie zastanowilo Was (szczegolnie Balbine), przy tych calych "przypadkach", ze matki Waszych psow byly kryte specjalnie szukanymi "yorkami" w typie, wiec nie wiadomo, czy nie spokrewnionymi, czy nie chorymi zakaznie, badz z wadami genetycznymi, ktorych na pozor nie widac ( bo kto to sprawdzal), bez mozliwosci skontaktowania sie z wlascicielami reszty miotu?[/quote]

Ale tak piszesz jakby to tylko pieski w typie yorka byly podatne na choroby wady genetyczne... W każdym przypadku tak moze byc :roll: U kazdego pieska w typie nie ważne czy owczarka niemieckiego czy pekińczyka czy yorka :razz: Nawet u mieszńca- mam na myśli kundelka- tak moze być. Mam swoje kochen maleństwo póki co odpukać jest zdrowy i pełen życia... O mam nadzieje ze tak zostanie :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']tak słyszałam.Mi też żal tych psiaczków:-(Są to jednak nieliczn ne przypadki gdzie psy są tak traktowane jak napisałaś:roll:Dla mnie to nie jest normalne:shake:Mój pies nie został wykupiony z takiej pseudohodowli jak napisałaś tylko od starszej pani która kochała psiaczki,dbała o nie:loveu:Nie widzę nic złego w tym,że kupiłam psa bez rodowodu.Pies miał być do kochania.[B]I z pewnościa gdybym kupiła kundelka też kochała bym go tak jak mojego obecnego psiaczka:roll:[/B][/quote]
Ale ty już kupiłaś kundelka :-o Rasowy=rodowodowy, a reszta to mieszańce/kundelki/psy w typie, jak kto chce, ale na jedno wychodzi.

Pseudohodowle krzywdzą też rasę - nie można o tym zapominać. Prawdziwi hodowcy wystawiają swoje yorki, co trochę kosztuje, potem pokrycie suczki psem wybitnym za też niemałe pieniądze. Wszystko po to, żeby rasa była bliska wzorcu. I to nie jest tak, że wszystko się zwróci albo zarobisz nie wiadomo jakie kokosy :shake:

Nigdy więcej bym nie kupiła psa z pseudohodowli.

Link to comment
Share on other sites

Według mnie to hodowcy, którzy wystawiają swoje yorki, krzywdzą te psy.Byłam na niejednej wystawie i widziałam jak to wszystko wygląda :roll:Yorki siedzą "zapapilotwane", włosy mają prostowane prostownicą , są pryskane jakimiś lakierami , zakłada się im kokardy -i to według Ciebie jest normalne i naturalne? Psy się wtedy męczą! Żal mi tych psiaków na wystawach.:roll:One nawet nie wiedzą co to las, bo przy pierwszym konarze by się przewróciły przez te włosy:roll:Nie wierzę , że hodowcy o których napisałas robią to tylko dla pasji:roll: W części zgadzam się z Twoim zdaniem, że istnieją pseudohodowcy, którzy bezmyślnie rozmnazają psy, ale ta opinia nie dotyczy całego środowiska i dla niektórych może być krzywdząca. Pozostaje jeszcze kwestia ceny...ale już znam Twoje zdanie na ten temat-zawsze można kupić kundelka(takiego jak mój, nie?":razz:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12'][B]Według mnie to hodowcy, którzy wystawiają swoje yorki, krzywdzą te psy.[/B]Byłam na niejednej wystawie i widziałam jak to wszystko wygląda :roll:Yorki siedzą "zapapilotwane", włosy mają prostowane prostownicą , są pryskane jakimiś lakierami , zakłada się im kokardy -i to według Ciebie jest normalne i naturalne? Psy się wtedy męczą! Żal mi tych psiaków na wystawach.:roll:One nawet nie wiedzą co to las, bo przy pierwszym konarze by się przewróciły przez te włosy:roll:Nie wierzę , że hodowcy o których napisałas robią to tylko dla pasji:roll: [/quote]

:mdleje:


Byłaś u hodowcy, widziałaś ich spacery? Najwygodniej komuś jest oceniać innych, jak się za przeproszeniem g**no wie.


Ok, byłaś na wystawie. Te yorki wyrywały się, skomlały, jęczały, czy robiły cokolwiek co by wskazywało na to że są krzywdzone i nieszczęśliwe?

Link to comment
Share on other sites

York to taka rasa, że nie przyjdziesz 5 minut przed wejściem na ring i po sprawie. Każdy chce, żeby jego pies najlepiej się prezentował. Ja bynajmniej zwolenniczką prostowania nie jestem, a i nie uważam, żeby mojej suńce to było potrzebne, ale reszta? Uroki posiadania długowłosego, wystawowego psa :cool1:

Skąd wiesz, że nie wiedzą, co to las? :-o A to ciekawe! Na co dzień chodzą w papilotach, więc nie rozumiem, gdzie jest problem. Zapraszam do mnie, moje dwa yorki codziennie sobie biegają w dużej trawie, między krzakami, tarzają się w trawie i korzystają z uroków życia. A jeden przecież na wystawy jeździ! To, co teraz napisałaś, tyczy się tak samo innych ras - nikt nie trzyma swoich psów w domu, żeby się czasem sierść nie powycierała.

Ale już wiem, że [B]Balbina12[/B] jest przeciwniczką hodowli, wystaw, a psy rasowe są bee. Smutne :shake:

[QUOTE]
[...]zawsze można kupić kundelka[...]
[/QUOTE]
Zawsze można przygarnąć kundelka :diabloti:


Wszystko co miałam do napisania, już napisałam. Tym samym kończę swój udział w tej bezsensownej dyskusji :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Skoro ja g.... wiem to cieszę się, że napisał do mnie "fachowiec". Mam tylko prośbę,przeczytaj DOKŁADNIE to co napisałam. Stwierdziłam tam, że część hodowców to rzeczywiście ludzie bez serca, ale nie dotyczy to wszystkich. A jeśli chodzi o wystawy to psy te może i nie skomlały, ale do najszczęśliwszych nie należały. wystarczyło wyjść poza teren wystawy i poobserwować inne psy (nawet kundelki lub w typie jakiejś rasy) na spacerach. Różnica była widoczna. Być może takie wystawy są koniecznością, ale ja większego sensu w tym nie widzę. Popieram rodowody( tylko po to aby mieć pewność, że pies jest zdrowy) , nie zgadzam się na krzywdę zwierząt, ale dziwi mnie fakt tak jednostronnej opinii na temat ludzi hodujących i kupujących psy bez rodowodu. Należałoby na tę sprawę spojrzeć pod różnymi kątami i wziąć pod uwagę różne okoliczności ,a nie wygłaszać tak radykalne poglądy i to jeszcze w taki sposób. Może zamiast krytykować, napadać i po prostu ludzi obrażać,wystarczyłoby spokojnie i racjonalnie przedstawić swoje racje. Myślę, że taki sposób by dotarł do wielu ludzi, bo idea rodowodów rzeczywiście jest słuszna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Skoro ja g.... wiem to cieszę się, że napisał do mnie "fachowiec". Mam tylko prośbę,przeczytaj DOKŁADNIE to co napisałam. Stwierdziłam tam, że część hodowców to rzeczywiście ludzie bez serca, ale nie dotyczy to wszystkich. A jeśli chodzi o wystawy to psy te może i nie skomlały, ale do najszczęśliwszych nie należały. wystarczyło wyjść poza teren wystawy i poobserwować inne psy (nawet kundelki lub w typie jakiejś rasy) na spacerach. Różnica była widoczna. Być może takie wystawy są koniecznością, ale ja większego sensu w tym nie widzę. Popieram rodowody( tylko po to aby mieć pewność, że pies jest zdrowy) , nie zgadzam się na krzywdę zwierząt, ale dziwi mnie fakt tak jednostronnej opinii na temat ludzi hodujących i kupujących psy bez rodowodu. Należałoby na tę sprawę spojrzeć pod różnymi kątami i wziąć pod uwagę różne okoliczności ,a nie wygłaszać tak radykalne poglądy i to jeszcze w taki sposób. Może zamiast krytykować, napadać i po prostu ludzi obrażać,wystarczyłoby spokojnie i racjonalnie przedstawić swoje racje. Myślę, że taki sposób by dotarł do wielu ludzi, bo idea rodowodów rzeczywiście jest słuszna.[/quote]

Fachowcem nie jestem ani się nie uważam ;)
Może byłyśmy na zupełnie innych wystawach, ale ja nigdzie nie widziałam rozpaczy w psich oczach z powodu tego że ma kokardkę na włosach czy że go czeszą :cool1:
Większość psów zapewne będzie szczęśliwsza na spacerze, niż wystawie, ale to nie znaczy, że jest tam źle traktowany i krzywdzony, prawda? :razz:

Jednostronną opinię mam jedynie o ludziach, którzy hodują psy bez rodowodu i tych kupujących w takich hodowlach. Jak ktoś kocha psy i nie chce ich krzywdy to nie rozmnaża suki w typie, krzywdząc rasę, i nie kupuje świadomie w pseudo, mogąc wziąć psa ze schroniska, w którym czekają tysiące ofiar "łatwego zarobku".

Po co są wystawy? Hm, to tylko moje przemyślenia, ale zapewne po to, żeby nie każdy mógł kupić sobie sukę i psa z rodo i mieć hodowlę ;) Wystawy, metryki i wpisanie do ZKWP, przygotowanie psa, to wszystko kosztuje, i to nie mało, tak przynajmniej ma się większą pewność (co nie znaczy, że 100%), że hodowcą nie jest ktoś kto chce trzepać kasę na psach, tylko człowiek z pasją ;)

Za ostre słowa przepraszam, każdemu człowiekowi zdarza się mieć gorszy dzień, no cóż no cóż no cóż :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Według mnie to hodowcy, którzy wystawiają swoje yorki, krzywdzą te psy.Byłam na niejednej wystawie i widziałam jak to wszystko wygląda :roll:Yorki siedzą "zapapilotwane", włosy mają prostowane prostownicą , są pryskane jakimiś lakierami , zakłada się im kokardy -i to według Ciebie jest normalne i naturalne? Psy się wtedy męczą! Żal mi tych psiaków na wystawach.:roll:One nawet nie wiedzą co to las, bo przy pierwszym konarze by się przewróciły przez te włosy:roll:Nie wierzę , że hodowcy o których napisałas robią to tylko dla pasji:roll: W części zgadzam się z Twoim zdaniem, że istnieją pseudohodowcy, którzy bezmyślnie rozmnazają psy, ale ta opinia nie dotyczy całego środowiska i dla niektórych może być krzywdząca. Pozostaje jeszcze kwestia ceny...ale już znam Twoje zdanie na ten temat-zawsze można kupić kundelka(takiego jak mój, nie?":razz:)[/quote]

Psy się nie męczą bo od szczeniaka są do tego przygotowane, wszystko zależy czy zmuszasz psa i na niego krzyczysz czy głaszczesz i całujesz podczas przygotowania. Moje sunie jak maja jechać na wystawę to pchają sie do budki jedna przez druga bo chca jechać. Wiedzą, że pani wycałuje i wytuli indywidualnie bo na codzień sa w satadzie :)
A jeśli chodzi o bieganie po lesie.. Właśnie po to maja papiloty, żeby mogły biegać swobodnie, ja im na papiloty zakładam cienkie ubranko, zeby nie zachaczały włosami o gałązki i biegają!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NNikka']Psy się nie męczą bo od szczeniaka są do tego przygotowane, wszystko zależy czy zmuszasz psa i na niego krzyczysz czy głaszczesz i całujesz podczas przygotowania. Moje sunie jak maja jechać na wystawę to pchają sie do budki jedna przez druga bo chca jechać. Wiedzą, że pani wycałuje i wytuli indywidualnie bo na codzień sa w satadzie :)
A jeśli chodzi o bieganie po lesie.. Właśnie po to maja papiloty, żeby mogły biegać swobodnie, ja im na papiloty zakładam cienkie ubranko, zeby nie zachaczały włosami o gałązki i biegają![/quote]

Wyjęłaś mi to z ust;)
Wszystko zależy od traktowania psa przez właściciela i oczywiście od charakteru psa.
Naprawdę niektóre psiaki bardzo lubią wystawy!!!

Moje psiaki też latają po ogrodzie, w lesie itd
Papiloty lub kitki są po to by im we włoski różne świństwa nie właziły.

A co do wystaw Jessi jak widzi przygotowany transporter i torbę w kwiatki to na kok nas nie odstępuje - wie, że jedziemy na wystawę:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Witam bardzo poważnie myślę o kupnie suczki. Czytając wypowiedzi na tym forum dowiedziałam sie jak ważne jest wybranie odpowiedniej hodowli dlatego chciałam zapytac czy ktos zna godną polecenia hodowle w pobliżu Krakowa . Chce zdrową sunię z rodowodem . Cena w granicach 1800 zł

Link to comment
Share on other sites

Psy biegające w papilotach to rzeczywiście naturalne :evil_lol: A wy nie widzicie jak te psy są znudzone na wystawach? One życia w sobie nie maja:roll:Ale to tylko moja opinia i możecie się z nią nie zgadzać;)A i na temat-Mój kosztował 850 zł:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Zostalam wywolana do tablicy, to po kolei:
-Eve, oczywiscie w kazdym miocie moga sie trafic szczeniory z wada genetyczna. Jednak skoro jest znana podatnosc danej rasy w kierunku okreslonego schorzenia, to by uniknac przekazania wady, robi sie badania, jesli pies jest nosicielem wadliwego genu, nie nalezy uzywac go w hodowli. A kto w przypadku kundlekow czy psow w typie robi jakiekolwiek badania?
Podobnie jest z inbredem, czyli kryciem psow spokrewnionych, to juz duza sztuka taki dobor. W przypadku braku dokumentacji o pochodzeniu, nigdy nie wiadomo, czy nie kryje sie spokrewnionych psow, obciazonych genetycznie, przy czym sama wada moze ujawnic sie dopiero w wyniku takiego skojarzenia, u kilkumiesiecznego, badz starszego szczeniaka z miotu.
-Balbina, proste, jesli ktos tak strasznie kocha te swoje pieski, se musi je mnozyc, to dlaczego obawia sie oceny wystawowej? Jesli zas ma psy w typie rasy, to wystarczy odrobine pomyslec, ze ich mnozenie jest po prostu psuciem rasy, niszczeniem wysilkow hodowcow, samo dobre zywienie nie jest wiedza wystarczajaca do prowadzenia hodowli z prawdziwego zdarzenia.
Juz samo to, ze za kundelka w typie ktos zawolal 850zl, to daje do myslenia, jak bardzo nastawiony jest na zarobek.
Poczytaj w dziale Hodowla ogolne koszty w hodowli, a cene za szczeniaka, raptem okaze sie, ze dobrze jest, jesli sie wychodzi na zero, najczesciej jednak to dosc kosztowne hobby. Natomiast to urocza starsza pani ma sunie dajaca 2xrok powiedzmy 3 szczeniaki, co daje 2x3x850 zl = 5100 zl/rok.
Przy tym szczepienia i odrobaczenia (jesli w ogole sa), to 2x 6(szczeniat/rok) x 50zl = 600 zl, karma to juz groszowe sprawy, nawet w przypadku tej z gornej polki, niech bedzie w sumie 1500 zl/rok.
Pozostaje zysk z suni, bez opodatkowania ponad 3500 zl/rok.
I nadal widzisz te cudownie bezinteresowna pania, swietna opiekunke swojej suni :shake:.
Zreszta analogiczna dyskusja jest i nie bardzo chce mi sie powtarzac argumenty:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f722/z-rodowodem-czy-bez-142636/[/URL]
To, ze postrzegasz wystawy, jako psi koszmar, to tylko oznacza, ze albo na niewielu/jakiejkolwiek bylas, albo nie potrafisz patrzec i porozmawiac z ludzmi od psow.

A tak ogolnie, nic nie jest ani biale ani czarne, jednak w polskiej zapsionej koszmarnie rzeczywistosci, wobec ogromu zwierzecego nieszczescia, hodowle psow nierodowodowych sa jedynie nastawione na zysk, korzystajace z lenistwa ludzi zneconych pokazaniem sie z psem w modnym typie przed otoczeniem i jako takie nie moga byc przez psiarzy akceptowalne.
Dlatego tak istotne jest uswiadamianie ludzi i dokladne wybieranie hodowli, bo tylko portfelami i wstrzymaniem zakupu w takich miejscach mozna wyeliminowac pseudohodowle psow zarowno pod patronatem PZK jak i kundelkow, w typie, badz nie.

PS. O rany, czytam i nie wierze, jakie to napuszone mi wyszlo (ale jak pieknie by bylo, gdyby tak zmienic rzeczywistosc) :evil_lol:.
[SIZE=3][B][SIZE=4][SIZE=5]
[/SIZE][/SIZE]

[/B]
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Psy biegające w papilotach to rzeczywiście naturalne :evil_lol: A wy nie widzicie jak te psy są znudzone na wystawach? One życia w sobie nie maja:roll:Ale to tylko moja opinia i możecie się z nią nie zgadzać;)A i na temat-Mój kosztował 850 zł:loveu:[/quote]
Co Ty dziewczyno za bzdury wypisujesz ? :cool1:
Znudzone psy na wystawach? No sorry ale jakby pies był znudzony na ringu to nie świadczyło by to dobrze o jego chociażby charakterze a to też jest ważne przy ocenie :p Że piesek pół godziny będzie przygotowywany na stoliku, czesany i pieszczony to chyba krzywda mu się nie stanie, co nie ? Większość psów szczególnie z większych hodowli jest w siódmym niebie, że właściciel się tak nim zajmuje, pielęgnuje i poświęca swój czas tylko dla niego :loveu:
A co do papilotów bo widzę, że Ci się ten pomysł nie podoba czy masz obstrzyżonego Yorka ? Jeśli tak to po co kupowałaś Yorka? York jest stworzony po to aby mieć długi włos no i jak z takim włosem biegać po lesie ? Papiloty to idealne rozwiązanie, pieskowi jest wygodnie a i właściciel nie musi się męczyć z wyczesywaniem różnych świństw z włosów.
A może Ty nie czeszesz swojego psa, nie kąpiesz? Bo jeśli tak to na pewno robisz mu ogromną krzywdę :cool1: Śmiechu warte ..

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
"Większość psów szczególnie z większych hodowli jest w siódmym niebie, że właściciel się tak nim zajmuje, pielęgnuje i poświęca swój czas tylko dla niego "
[/QUOTE]

I to jest jedno z najsmutniejszych stwierdzeń, jakie zdarzyło mi się usłyszeć od osób związanych z hodowlą psów rasowych.
:-(
nie da się ukryć - świadczy o pewnej patologii. Szkoda, że ludzie tego uparcie nie chcą zobaczyć. :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']I to jest jedno z najsmutniejszych stwierdzeń, jakie zdarzyło mi się usłyszeć od osób związanych z hodowlą psów rasowych.
:-(
nie da się ukryć - świadczy o pewnej patologii. Szkoda, że ludzie tego uparcie nie chcą zobaczyć. :shake:[/quote]
Oglądasz może program na Travel&Living "rodzina 2+8" ? Ludzie mają dwie bliźniaczki + sześcioraczki więc w sumie 8 dzieci. Każde tylko raz w roku spędza czas z rodzicami sam na sam .. od taki "dzień specjalny". Rodzice sami przyznają, że dzieci wolałyby częściej spędzać z nimi czas ale to nie realne. Nawet jak masz dwójkę dzieci to zajmujesz się obydwoma - nie idziesz z jednym na spacer, nie karmisz jednego, potem drugiego .. wszystko jest robione razem ! Więc jak takie dziecko ma szanse pobyć z rodzicem sam na sam to co - nie cieszy się? Ta sama sytuacja co z psami .. ja mam tylko dwie suki. Kiedyś starsza była więcej miziana, przytulana, głaskana ale odkąd jest młoda starsza jej ustępuje. Nawet jak idziemy spać młoda zajmuje miejsce starszej .. ja na to wpływu nie mam - na siłę starszej nie zatrzymam przy sobie - idzie w nogi kimać.
To jest normalne, że jak się ma więcej psów/dzieci niż 1 nie spędza się czasu z każdym z osobna ..
Nie rozumiem Twojego zdziwienia - a Ty ile masz psów?

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Verdana][SIZE=2]W tej chwili dwa. W porywach było pięć.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2]Dlatego wiem, jak czasochłonne jest zajęcie się każdym z osobna tak, aby był – nazwijmy to „zaopiekowany”.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2]Moja uwaga była uczyniona z punktu widzenia szkoleniowca. Za zaniedbane psychicznie uważam zwierzę które maniakalnie łaknie każdego, jakikolwiek by nie był, kontaktu z człowiekiem – niech ciągną za futro i wloką na ringówce byleby byli obok mnie . :roll:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2]Powiem tak – już ogólniej. Niegdyś bardzo restrykcyjne były moje oceny dotyczące akcji „rasowy = rodowodowy”, rozmnażania bezpapierowców i tak dalej.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2]Teraz mam chyba bardziej restrykcyjnie, ale bez klapek na oczach. Generalnie uważam że w Polsce są rozmnażane zwierzęta które w ogóle nie muszą być rozmnażane. Nie powinny. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2]Ale dzieje się tak w pseudohodowlach oraz w hodowlach z tzw. wybitnymi przydomkami. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Verdana][SIZE=2] :evil_lol:[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Takie są realia - jak się ma więcej niż jednego psiaka. Wszystko robi się razem, na spacery też nie chodzę z każdą z osobna i nie uważam, żeby było w tym coś dziwnego. Nie uważam też, że moje psy są zaniedbywane, niekochane it.p.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Zostalam wywolana do tablicy, to po kolei:
-Eve, oczywiscie w kazdym miocie moga sie trafic szczeniory z wada genetyczna. Jednak skoro jest znana podatnosc danej rasy w kierunku okreslonego schorzenia, to by uniknac przekazania wady, robi sie badania, jesli pies jest nosicielem wadliwego genu, nie nalezy uzywac go w hodowli. A kto w przypadku kundlekow czy psow w typie robi jakiekolwiek badania?
Podobnie jest z inbredem, czyli kryciem psow spokrewnionych, to juz duza sztuka taki dobor. W przypadku braku dokumentacji o pochodzeniu, nigdy nie wiadomo, czy nie kryje sie spokrewnionych psow, obciazonych genetycznie, przy czym sama wada moze ujawnic sie dopiero w wyniku takiego skojarzenia, u kilkumiesiecznego, badz starszego szczeniaka z miotu.[SIZE=3]
[/SIZE][/quote]

Wywołam Cie po raz kolejny do tablicy :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Dowiedziałam się od mojej koleżanki ze mój obecny pies w typie yorka musi mieć nowy domek... Akurat byłam na kupnie- chcialam pieska z rodowodem ale tak wyszło... :shake: Riki trafił do mnie bo nie miał sie gdzie podziac. Mozna powiedziec ze za darmo. Dlaczego miałam go nie przyjąć??? Mialam pozwolic zeby trafił do jakiejs pseudohodowli??? Zeby kobieta dała ogłoszenie do netu i zgłosil sie jakis maniak??? Ma sie póki co dobrze, kocham go i rozpieszczam. Nie zamierzam kryć nim żadnej suczki bo nie chcę. Jesli kiedys zdecyduje się jescze na pieska to bedzie to na pewno piesek z rodowodem...

Każdy postepuje według swojego sumienia a ja nikogo nie potepiam ani nie chcwale i każdy ma swoje zdanie. Jednak żaluje strasznie że Riki nie ma rodowodu :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Psy biegające w papilotach to rzeczywiście naturalne :evil_lol: A wy nie widzicie jak te psy są znudzone na wystawach? One życia w sobie nie maja:roll:Ale to tylko moja opinia i możecie się z nią nie zgadzać;)A i na temat-Mój kosztował 850 zł:loveu:[/quote]

Jak już napisa Tigrunia - york to rasa długowłosa, więc w ogóle nie rozumię o czym piszesz:???:

[quote name='Berek']I to jest jedno z najsmutniejszych stwierdzeń, jakie zdarzyło mi się usłyszeć od osób związanych z hodowlą psów rasowych.
:-(
nie da się ukryć - świadczy o pewnej patologii. Szkoda, że ludzie tego uparcie nie chcą zobaczyć. :shake:[/quote]

Ale przecież psy to zwierzęta stadne, dlaczego ma im się dziać krzywda jesli jest ich więcej w domu. Sama mam w domu jednego psa i planuję następnego, a gdybym tylko miała mozliwość to najchętniej chiałabym mieć 4-5 psów. Jestem pewna, że byłyby szczęśliwe.

[quote name='eve86']Wywołam Cie po raz kolejny do tablicy :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Dowiedziałam się od mojej koleżanki ze mój obecny pies w typie yorka musi mieć nowy domek... Akurat byłam na kupnie- chcialam pieska z rodowodem ale tak wyszło... :shake: Riki trafił do mnie bo nie miał sie gdzie podziac. Mozna powiedziec ze za darmo. Dlaczego miałam go nie przyjąć??? Mialam pozwolic zeby trafił do jakiejs pseudohodowli??? Zeby kobieta dała ogłoszenie do netu i zgłosil sie jakis maniak??? Ma sie póki co dobrze, kocham go i rozpieszczam. Nie zamierzam kryć nim żadnej suczki bo nie chcę. Jesli kiedys zdecyduje się jescze na pieska to bedzie to na pewno piesek z rodowodem...

Każdy postepuje według swojego sumienia a ja nikogo nie potepiam ani nie chcwale i każdy ma swoje zdanie. Jednak żaluje strasznie że Riki nie ma rodowodu :shake:[/quote]

Eve, bardzo dobrze zrobiłaś, że przygarnełaś pieska. Nie potępiam ludzi, którzy kupują psa bez rodowodu, bo nie byli do końca uświadomieni (nie mówię o Twoim przypadku). Każdy popełnia błędy.

ale Balbina.... wstyd się przyznać, że zapłaciłaś 850 zł za kundelka, kiedy setki innych czeka w schronach na nowy dom. Najgorsze jest to, że nie widzisz w tym nic złego:shake:

Link to comment
Share on other sites

Ja napiszę tylko tak-pies to pies!!!!Nie dodawajcie do tego żadnej ideologii!!!Ktoś lubi papiery to je ma,ktoś nie to nie ma:)Rodowody,czysta krew,wzorzec rasy to wymysły człowieka.
I nie można na siłę wciskać psa ze schroniska tylko dlatego,że ktoś nie chce lub go nie stać na rodowód.Trochę to idzie w złym kierunku.Wystawy miały być robione dla fanu,a teraz to nie wiem w sumie po co?
Dla mnie to coś w stylu Miss Polonia,World itp...Postaw się,a my ocenimy kim naprawdę jesteś...Może tak piszę,bo nienawidzę takich konkursów urody itp....dla mnie porażka.Na pieski lubię się popatrzeć,bo są śliczne,a wystawa to dla mnie okazja do spotkania tyyyylu maluchów w jednym miejscu i tylko popatrzenia.Szczerze, nie zauważyłabym różnicy gdyby jakiś w typie yorka dobrze wypielęgnowany wskoczył na ring hehe dla mnie pewnie dostałby maxa hehe

Link to comment
Share on other sites

[B]Karjo2[/B]-dziwi mnie,że według siebie pani która sprzedaje pieski za 850zł zarabia a hodowca który sprzedaje psiaki za 2000-2500 nie zarabia:hmmmm:

byłam na wielu wystawach i rozmawiałam z panią która wystawia swoją yorczkę i mówiła ,że 3 wystawy i włoski ścina bo psina nie lubi wystaw poza tym we włoski wszystko się wplątuje:roll:

Poza tym nie kupowałam pieska dlatego,że chciałam się pokazywać z modna rasą w towarzystwie tylko dlatego ,że chciałam małego psiaczka do bloku:roll:

Nie każdemu zależy na wzorcowym psie i nie bierze tego pod uwagę przy zakupie psiaka:roll:

[B]Tigrunia[/B]-widzę, że mam do czynienia z jasnowidzem, który widzi mojego yorka na dnie psiej egzystencji-z obciętymi włosami( to rzeczywiscie ogromna tragedia, że mój psiak nie musi godzinami być czesany), nie umytego, nie nakarmiionego i pewnie nie zaszczepionego:roll:. a poza tym gdzie jest napisane,że yorki muszą mieć długie włosy? Mi nie zależy na psie z papilotami, a bardziej na tym żeby po prostu był szczęśliwy. Cała ta dyskusja wydaje mi się pozbawiona sensu bo mam wrażenie,że piszemy o różnych sprawach. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...