zuziaM Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 [quote name='Seaside']ok - spanikowałyśmy, ale lepiej dmuchac na zimne - post Lilith wczoraj w nocy na ogólnym zwalał z nóg :-( Teraz tak - czy do czasu ew adopcji przez tego pana nie wyadoptowac go jednak?? Lub jakoś dofinansować??[/quote] Trzeba by karcie zapytac, bo zasugerowala cos wczesniej, ale nie wiem, jak by to widziala ? Moze ten Pan cos mowil, ze gdyby mial srodki na leczenie, to moglby sie psiakiem sam zajac i go zabrac do siebie ze schroniska ? ? ? :roll: Gdyby tak sie okazalo, to moze by mozna jakos w tym pomoc ? ? ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karcia Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 larwy juz powychodzily. kregoslup jest caly, pies byl przeswietlany i nic zlego sie nie dzieje z koscmi. Byl po prostu bardzo pobity i obolaly i napuchniety. Ma dobra opieke. finansowac nie ma chyba po co, bo teraz on jednynie musi dojsc do siebie; jedzonko ma, cieplo ma i na tym sie koncza jego potrzeby. oczywiscie, ze o wiele lepiej by bylo jakby dochodzil do siebie w domu a nie w schronisku, a najlepiej w domu jakiegos weterynarza, ktory by mial go caly czas na oku - ale czy mamy taka mozliwosc? Osobie sprawdzonej mozna go wydac w takim stanie, ale tego pana co go chce nie znamy. KOgos dziwilo ze nie chce go wziac ten pan w takim stanie. mnie to nie dziwi w ogole; jest pewnie duzo powodow; i jest to chyba wynikiem odpowiedzialnosci tego pana, jesli on sie na leczeniu psa nie zna i jesli na przyklad pracuje. Zreszta balabym sie go dac obcej osobie w takim stanie, wiec to raczej lepiej. Jesli mamy dobry dom tymczasowy to jak najbardziej. Ja jutro posatram sie z tym panem skontatowac i osobiscie sie dowiem jakie jest jego stanowisko; bo na razie wiem wszystko od osob trzecich; a jak juz pewnie zauwazylscie takie informacje nie zawsze maja odzwierciedlenie w rzeczywistosci. teraz moim zdaniem glowne zagrozenie to parwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted July 12, 2007 Author Share Posted July 12, 2007 Uff... super że się tym zajełaś :loveu: Co do DT - nasz hotelik absolutnie się nie nadaje.... Poczekajmy lepiej na efekt rozmowy i wtedy będziemy szukać wyjścia :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 Błagam nie róbcie tego więcej. Nie wszczynajcie alarmów jeśli nie ma takiej potrzeby. Wielu ludzi się zaangażowało, zostały poruszone niebo i ziemia, wydane niepotrzebnie pieniądze na telefony i inne. Za psiaka trzymam kciuki by jak najszybciej doszedł do siebie zarówno psychicznie, jak i fizycznie. No i życzę mu wspaniałego domu i beztroskiego życia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted July 12, 2007 Author Share Posted July 12, 2007 Wiem wiem :oops: Ale Goniu po prostu zmroziło mnie jak przeczytałam wiadomość na naszym ogólnym :oops: Okropny raptus ze mnie :oops: :oops: NAprawdę bardzo baaardzo dziękuję wszystkim którzy zauważyli ten wątek :loveu: Można na Was liczyć :loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lilith20 Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 jeeeej widzialam zdjecia tego psiaka to jest niesamowite jak on szybko do siebie dochodzi zaczal jesc przedwczoraj i do przedwczoraj to byl koszmar jak sie na niego patrzylo, ciesze sie ze nie ma juz tych okropnych larw w uchu, a oko ---jak z lekarzem ogladalismy to pod powieka lewa mial bialko cale zalane krwia podobnie jak lewe ucho widocznie dostal w ta czesc glowy. bede w schronisku dopiero w poniedzialek bo jade szczepic mojego szczeniaka, ehhhh odkad Karci tam juz nie ma to taki brak organizacji troszke. A ja prepraszam ze przeze mnie takie poruszenie, opisalam stan pieska z przedwczoraj, to byl jego pierwszy dzien podawania karmy, a widok wysypujacych sie larw much z uszow wstrzasnal nie tylko mna bo i nasz doktor stwierdzil ze nie spotkal sie jeszce zeby muchy zalegly sie wewnatrz ucha Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ANETTTA Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 z psiakiem juz prawie ok ...teraz trzymajmy kciuki za tym panem co go niby chce ......on go znlazł on go widział bedzie dobrym włascicielem .......mógł go przeciez zostawic ....na pastwe losu ..... przyznam sie wam ...czytałam ten poczatek i do końca nie wierzyłam w to co czytałam..co sie dzieje .na tym swiecie ...w jakich meczrniak konał ten pies :placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz:bez komentarza juz bo łza mi sie kreci :placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ANETTTA Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 zycze powodzenia psiesiowi dobrego domku trzymajcie tego pana ....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 warto by kontrole zrobic ,do jakiego domu ma byc adoptowany piesek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 oby ten pan się nie rozmyślił i adopcja.... doszła do realizacji... słoneczko zdrowiej i nabieraj sił bo domek na ciebie czeka....:cool3: :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted July 13, 2007 Author Share Posted July 13, 2007 czekamy na wyniki rozmowy Karci z Panem :razz: Wygląda na to że mamy szczeniaka z wielką wolą życia :loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 [quote name='Seaside']Wiem wiem :oops: Ale Goniu po prostu zmroziło mnie jak przeczytałam wiadomość na naszym ogólnym :oops: Okropny raptus ze mnie :oops: :oops: [/quote] To i ja sie przyznaje, ze tez stracilam glowe, gdy sie dowiedzialam o tym psiaku..... ale lepiej, ze sie zrobilo wiecej zamieszania, niz by sie mialo czekac , az sprawa sie sama rozwiaze.... Tu mialysmy szczescie, ze psiak jest mlodziutki i silny ma organizm :shake: ..... no i ze troskliwie i wspaniale sie nim zaopiekowano ! :lol: Ale gdyby to byl staruszek ......:shake: .... moglo by sie skonczyc zupelnie inaczej i nasza pomoc bylaby niezbedna. Dziekujemy ! :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emir Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 Również przyłączam się do apelu; [SIZE=3][B] jesli prosicie o pomoc starajcie się, prosze, podawać maksimum informacji o zwierzęciu ALE PRAWDZIWYCH;[/B][/SIZE] robienie sensacji tam gdzie potrzebna jest być może natychmiastowa , efektywna pomoc - tylko szkodzi sprawie i zniechęca do działania , jesli wieści alarmistyczne newsy okazują się z gruntu fałszywe. Dobrze byłoby też zmienić tytuł wątku, który równiez jest nieprawdziwy. EMIR Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karcia Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 numeru do tego pana jeszcze nie zdobylam, ale powinnam go miec w ciagu kilku godzin. On tego pieska odwiedza, dzis tez juz byl. stan psa bez zmian. pozniej sie odezwe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata_Dorobczyńska Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 Miło, że znalazł sie odpowiedzialny człowiek i piesek będzie miał dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karcia Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 Rozmawialam z tym panem i tak jak sie obawialam informacje z trzeciej reki nie sa do konca prawdziwe. Pan jest losem psa bardzo przejety, przestraszyl sie jak zadzwonilam, ze cos sie stalo. Strasznie mily pan i wzbudza zaufanie. Sam jednak psa wziac nie moze, bo nie ma warunkow i ma juz jednego psa. A zobowiazal sie ze bedzie dla niego szukac domu na wlasna reke i robi co moze. Znalazl juz jeden dom, ale jak sam mowi obawia sie bo jest tam 2 dzieciakow, a wiadomo jak to dzieci ... taki slaby piesek moze nie poradzic sobie z ich zabawami. Dlatego pan szuka dalej i jak najbardziej chce zebysmy mu pomogly, zalezy mu bardzo zeby pies trafil do dobrego odpowiedzialnego domu, obojetne kto go znajdzie. Wiec trzeba psiakowi szukac domu, ten pan tez szuka, ale znajdzmy najlepszy. pies ma sie dobrze, ale jak byl bardziej chory to miewal ataki padaczki pourazowaj. nie znam sie, ale chyba isnieje mozliwosc ze takie ataki beda mu sie zdarzaly przez cale zycie - ale moze niech ktos bardziej kompetentny sie wypowie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emir Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 Padaczkę pourazową trzeba najpierw zdiagnozować a potem wejść ze środkami farmakologicznymi; stann może się pogarszać ale mozliwe jest też polepszenie w zalezności od rodzaju i rozległości doznanych urazów oraz podjetego jak najwcześniej leczenia. EMIR Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted July 14, 2007 Author Share Posted July 14, 2007 O cholera!!!!!!!!! Ja się niestety nie znam na tym :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karcia Posted July 14, 2007 Share Posted July 14, 2007 dziekuje Emir. Czyli jest szansa, ze pies bedzie zdrowy, jest tez szansa , ze bedzie chory. Potrzebujemy odpowiedzialnego domu, najlepiej w rodzinie z weterynarzem:) albo z latwym do niego dostepem. Jagodko moglabys zmienic tytul? cos np "wykwalifikowany, odpowiedzialny DT potrzebny dla ciezko pobitego szczeniecia"? pies jest w stanie stabilnym, jednak z pewnoscia priorytetem teraz jest wyciagniecie go ze schroniska. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted July 14, 2007 Author Share Posted July 14, 2007 Już zmieniam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuziaM Posted July 16, 2007 Share Posted July 16, 2007 Cz, skoro lekarz wykryl ta dolegliwosc, to psiak dostaje juz odpowiednie leki ? Mysle, ze to bardzo wazne, zeby juz dostawal i byc moze jest szansa, ze calkowicie mu to przejdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted July 16, 2007 Author Share Posted July 16, 2007 ucichło :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Seaside Posted July 17, 2007 Author Share Posted July 17, 2007 Nie ma wieści?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted July 19, 2007 Share Posted July 19, 2007 co z pieseczkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karcia Posted July 19, 2007 Share Posted July 19, 2007 piesek ma sie coraz lepiej i zaczyna podobno brykac. apetyt dopisuje baaaardzo. ale nadal w schronisku. no na szczeniaka to sie chyba znajdzie dobry dom co? to bedzie dobry pies, po takich przejsciach pewnie bedzie wierny jak przyslowiowy pies ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.