Jump to content
Dogomania

Lilith20

Members
  • Posts

    191
  • Joined

  • Last visited

Lilith20's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Weroniko! Moja 3 letnia suczka jest podobnie jak Twoja okropnie bojaźliwa. Mieszkamy w dość spokojnej okolicy. W pobliżu są lasy i łąki, a mimo to idąc na spacer do lasu Shila czuje się bardzo zaniepokojona. Podkula ogon, nastawia uszy, jeży sierść i ogląda się na wszystkie strony. Jakikolwiek szelest, trzask, pies dostaje paniki i albo próbuje wyrwać się ze smyczy, albo szczeka przeraźliwie, albo odskakuje na niewielką odległość. Podobnie jest wychodząc z nią w nocy. Boi się w ciemnościach nieznanych kształtów, potrafi obszczekać kamienie, słupki, taśmy, znaki drogowe, samochody. Boi się miasta, ludzi, mostów (to u niej jest największą fobią). Nie wsiądzie sama do samochodu, ani do autobusu, odskakuje jak przejeżdża nieopodal samochów. Nie wpuści obcych do domu. Ale..... Ponieważ Shilę wzięłam ze schroniska i biorę za nią odpowiedzialność i jakby nie patrzeć jest członkiem mojej rodziny, nie oddałam jej. Niecałe dwa lata temu wysterylizowaliśmy ją, z tego też względu że co cieczkę miała ciążę urojoną. Cześciowo wyciszyła się. Ale nadal reaguje bojaźliwie na wyżej wymienione bodźce. Do czego zmierzam. Zauważyłam, że są sytuacje kiedy Shila przestaje się bać tego wszystkiego. I jest to wtedy, kiedy nie idzie na smyczy. Smycz potęguje jej lęki. Nosi szelki i smycz automatyczną, ma więc sporo luzu, i zapinamy ją tylko wtedy, kiedy zbliżamy się do zabudowań. W lesie, na łąkach, w parku, w górach, nad rzeką Shila biega wolno i wtedy jej lęk automatycznie mija. Nie szczeka na ludzi, nie rzuca się na psy, nie ucieka, nie reaguje na wszelkiego rodzaju chałasy. A kiedy musi iść na smyczy np w sytuacji odwiedzenia weterynarza (musimy wtedy z naszego zadupia jechać do dużego miasta) i wiem jakim stresem jest dla niej ta wycieczka, bo pełno dziwnych dźwięków, nowych zapachów, ludzi, i mimo, że robi sceny na ulicy np kiedy musimy przejśc po pasach, albo przez most, a ona wtedy zapiera się łapami i nie chce dalej iść, albo podkula ogon i panicznie robi wielkie koło byle, jak najdalej od tych wszystkich cudów techniki, to zawsze cierpliwie i spokojnie do niej przemawiam, by choć w pewnym stopniu zredukowac jej lęk. Nie wezmę jej na ręce bo trochę waży, ale zdaję sobie sprawę, że jedynym błędem jaki mogłabym zrobić to okazywać frustrację z powodu jej zachowania. Taka jest i kocham ją właśnie taką. Mimo, że czasem i mi człowiekowi o archanielskiej cierpliwości potrafi działać na nerwy. I jeszcze jedno. Ktoś kiedyś powiedział takie bardzo mądre słowa: w człowieku tyle mądrości ile cierpliwości.
  2. bleh dla mnie to obrzydliwe :/
  3. [quote name='kamilka91']Mi też. Aż nie wiem czy śmiać się, czy płakać... :roll:[/QUOTE] Czasem lubię przeglądać ogłoszenia na allegro i robic takie polowanie na hodoffców, których jest multum i wiem, że dopóki ludzie wolą kupić psa "rasowego" bez rodowodu, ale po tańszych kosztach, to "produkcja" będzie nadal trwała. Trzebaby zmienić mentalność społeczeństwa, które do wielu rzeczy nie dojrzało, a problemy tego typu znikną. Swoją drogą i odbiegając troszkę od tematu wędrując po allegro natknęłam się na ogłoszenia sprzedaży smalcu z tuszy borsuka. Sprzedawane w zwykłych słoikach, bez jakiegokolwiek atestu, skąd kupujący ma pewność, że to wogóle borsuk, a nie jakieś inne zwierzę poszło na produkcję tego wyrobu. Skąd kupujący ma pewność, że zwierzę było przebadane i dlaczego sprzedający morduje borsuki na głupi smalec. Najbardziej jednak rozbawiła mnie (choć w sumie nie wiem czy śmiać się czy płakać) reklama produktu, gdzie sprzedający opisuje smalec z borsuka jako cenny leczniczy produkt, który wzmacnia układ immunologiczny, jest lekarstwem na zapalenie płuc i działa profilaktycznie w schorzeniach stawów. Czytając ogłoszenie mamy nawet tajemniczy przepis na to jak przyrządzić najlepiej to sadło i jak je spożywać, by nie chorować ( tudzież popijać z mlekiem i miodem bleh). Nie wiem czy w naszym kraju jest legalne produkowanie smalcu z borsuka?
  4. tak wiem, a ludziom nie wytlumaczysz, ze nie warto kupowac psa bez papierow. Dla nich lepiej nie przeplacac, a kupic cos co wyrosnie pozniej na zupelnie inne niz mialo byc i albo trafi do schroniska, albo gdzies na ulice. Choc sa i tacy co kochaja to co kupili, nie mozna tez generalizowac. Dopoki czlowiek napedza ten biznes to pseudohodowle zwlaszcza te w bialych rekawiczkach beda dalej dzialac.
  5. jejku przepraszam, tak mnie to zdjecie zbulwersowalo ze nie doczytalam, a jeszcze bardziej mnie zbulwersowal ten koles, poniewaz jak zobaczysz na pozostale ogloszenia z jego konta to ma kilka "ras" i najgorsze ze otworzyl biznes- sprzedaje yorki bez rodowodu za 2000
  6. to ja mam pytanie czy to jest normalne u szczeniakow shar pei? spojrzcie na zdjecie w linku- mnie one lekko przerazily bo wygladaja jakby mialy szyta skore na oczach, albo naciagan z faldkami [url=http://www.allegro.pl/item815310059_shar_pei_pieski.html]SHAR-PEI **#*#** PIESKI **#*#** (815310059) - Aukcje internetowe Allegro[/url] mam nadzieje ze ktos to obejrzy bo pisze do roznych ludzi i nikt albo nie odpisuje albo nie wie, a mnie martwi wyglad tych szczeniat
  7. a tu mamy jednego uzytkownika, ktory na jednej aukcji sprzedaje amstaffopodobnego psa, na drugiej chce przygarnac bullka [url=http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=13976035]Przedmioty użytkownika - Aukcje internetowe Allegro[/url]
  8. obejrzyjcie te zdjecia owczarkow i powiedzcie co o tym myslicie, bo mnie troch eniepokoja warunki przetrzymywania psów :/ [url=http://www.allegro.pl/item808128842_owczarki_niemieckie_owczarek_niemiecki_sliczne.html]OWCZARKI NIEMIECKIE OWCZAREK NIEMIECKI ŚLICZNE (808128842) - Aukcje internetowe Allegro[/url]
  9. Poniewaz pojawila sie tu osoba z tej fundacji ktora nam psy zabierala na zachod. Wczoraj dorwalam tez strone i obejrzalam pieski, niektorych opisow nie rozumiem wiec pytam o Diane.
  10. Martina sprichst du Deutsch? Ich ferstehe nicht englische Sprache, aber ein bischen spreche ich deutch. Ich habe in Paar Fragen uber Hunde aus Jelenia Góra. Zb Diana. An diese Seite ist ein bischen schwirig geschrieben und ich weiss nicht ob Diana hat neues Haus gefunden. Diana war unsere liebe Hundin:)
  11. Wczoraj też oglądałam tą stronę z psiakami:) niesamowite jak niektóre się pozmieniały:D cieszy mnie to, choć jeden mały mankament, myślałam, że wszystkie trafiają do nowych domów, ale z tego co widać niektóre sa jeszcze w schronisku. Mam nadzieje ze znajda dom u zachodnich sasiadow:)
  12. Też mam staruszka. Liczy sobie już 19 lat. Do 17 roku nie było po nim widać starości, ale teraz z dnia na dzień widać ząb czasu. Ogólnie psiak jak na swój wiek trzyma się całkiem nieźle. Ma jeszcze większość zebów. W zeszłym roku wypadły mu jedynie te na końcu, jest sprawny, ma apetyt nie tylko na jedzenie, ale i na suczki:P Wychowuje się z młodsza suką, którą przynieśliśmy dwa lata temu do domu i muszę przyznać, że kiedy suki nie było, dużo spał i nie miał ochoty na spacery, ale odkąd jest z młodszym przedstawicielem własnego gatunku, czasem pobryka na spacerze i jest bardziej żywotny. Nasz staruszek ma jednak kilka kłopotliwych schorzeń. Od roku okropnie kaszle, czasem dostaje zapaści w nocy albo jak zbyt intensywnie biega sobie po dworze zwłaszcza kiedy jest upał. Miał robiony rentgen dróg oddechowych i stwierdzono u niego zwężenie tchawicy i coś z mięśniem sercowym. Lekarz powiedział również, że nie daje psu dużych szans na długie życie. A ponieważ ogólnie pies jest sprawny moja mama nie zezwoliła na uśpienie go. Wcześniej dostawał tabletki na kaszel i serce, ale nie pomagały mu, więc mama postanowiła go leczyć domową apteczką. W chwilach kiedy ma ataki kaszlu dostaje krople na serce, te dla ludzi i po kilku minutach kaszel ustępuje i pies może spokojnie przespać noc. Ma też problem z widzeniem. To już nie ten wiek i bywają dni kiedy bardzo słabo widzi, wtedy spaceruje pomiędzy nasza suką a suką babci. Ze słuchem też nienajlepiej. Rzadko kiedy reaguje na swoje imię. Jak wroce z grzybow wstawie zdjecie naszego weterana seniora:) przystojniaka Tima
  13. No w piątek wszyscy sie spotkamy i ustalimy jak to będzie wyglądało, tak by wszystko miało ręce i nogi i żeby nie było później problemów ani niedomówień. Ustalimy też na jaki nr telefonu będzie można dzwonić w sprawie psów, kto będzie opiekował się wątkiem nowym, bo założy się dla psów ze schroniska. Wszystko trzeba będzie dokładnie omówić. Co do telefonów, to na początku było w porządku, ale od jakiegoś czasu są same nieprzyjemności z racji tego, że jest zamieszanie z psami, dlatego Paulinka prosiła, żeby jej nr usunąć. Mam nadzieję, że wszystko uda się dyplomatycznie rozwiązać:) pozdrawiam cieplutko:)
  14. Tak Seaside, jeżeli da radę to mogłabyś zedytować i usunąć z tamtąd nr Pauliny? Bo niektórzy ludzie dzwoniący sa bardzo nieuprzejmi.
  15. Na tym piątkowym spotkaniu dogadamy się też co do nowego wątku dla psów na dm.
×
×
  • Create New...