Jump to content
Dogomania

karcia

Members
  • Posts

    302
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Jelenia Góra

karcia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='I♥Torro']Po pierwsze nie zgadzam się z R=R! Co to ma być? Papierek, na którym są jakieś nadruczki i przodkowie? Tfu, mój mieszaniec też ma takie, i co, ma rodowód?! Nie musisz kupować psów z rodowodem - te i tak mają problemy zdrowotne... Polecam natomiast jakiegoś jamnika: każdy może sobie wybrać odpowiedniego dla siebie; standardowy, króliczy, krótkowłosy czy szorstkowłosy, mniej kłopotliwy... a może bardziej? Polecam jamniczka! Moja sunia to akurat jest ze schroniska, ale jest niesamowicie podobna do jamnika, zarówno z wyglądu, jak i z charakteru... Jamniki są trudne, ale mimo to mają super charaktery![/QUOTE] Dziekuje bardzo za wszystkie rady :) Natomiast co do zacytowanej wypowiedzi, za ktora rzecz jasna tez dziekuje to polecam autorce zeby wybrala sie do schoniska jakiegos. Nie na pol godzinki, tylko posiedziala tam dzien, dwa. To, ze jest tyle psow w schroniskach to wlasnie zasluga, takiego myslenia. Suczka sie oszczeni to wielkie szczescie, wysle sie kogos na targ i opyli za 50pln, jamniczka czy inna "rase". Tak nie mozna. Ja za dlugo w schronisku siedzialam, za duzo cierpienia widzialam i za wiele glupich teorii ludzi slyszalam. Pies bedzie albo ze schroniska, albo z porzadnej hodowli. Na rodowodzie jako papierku nie zalezy mi w ogole, bardziej na rasie, na wzorcu, charakterze i wygladzie, wiec bez problemu moze to byc psiak nie na wystawy. Ale tylko i wylacznie z porzadnej hodowli. Takim mysleniem wspierasz niestety pseudohodowcow. Dzieki ludziom, ktorzy maja takie podejscie pseudohodowcy maja co robic a polskie schroniska sa przepelnione. Niestety w takich warunkach jakie mamy w naszym kraju rozmnazanie psow i kotow trzeba bardzo scisle kontrolowac, aby zapobiec cierpieniu niechcianych zwierzat.
  2. [quote name='zmierzchnica']Wiesz, każdy dobrze prowadzony, niezastraszony pies będzie wesoły. Inteligentne psy są ogólnie - każdy jest chętny do nauki czegoś, jakieś "siad, leżeć, głos" to podstawa, którą opanują wszystkie psy, bez względu na rasę, wystarczy dobry sposób i pozytywne wzmocnienie. Prawda, że są psy które uwielbiają szkolenie bardziej, są takie dla których to minimum to już dużo i tutaj można powiedzieć, że są bardziej i mniej "inteligentne", ale to kwestia umowna ;) Oczywiście są psy które uczą się o wiele szybciej, łapią w lot i uwielbiają pracę ponad wszystko (np. border collie i spora część reszty owczarków), ale takie psy na pewno są o wiele trudniejsze w prowadzeniu, a niedostateczna ilość ruchu i wysiłku umysłowego mogą powodować skłonności destrukcyjne u pupila... Więc moim zdaniem to odpada, jeżeli nie chcesz na poważnie zainteresować się psimi sportami, szkoleniem itd. Zostawanie w domu to inna sprawa - są rasy, które jak husky czy wilczak czechosłowacki generalnie mają z tym problemy. Jednakże większość ras, uczona od szczeniaka zostawania samemu, spokojnie sobie z tym radzi, niezależnie od tego czy to energiczne teriery czy bardziej leniwe mopsy. Wiadomo, przed zostawieniem psa musi być jakiś męczący spacer, żeby pies nie miał siły broić w domu. Ja na Twoim miejscu przemyślałabym mopsy, pudle miniaturowe, shih tzu, yorki, sznaucery miniaturki, king charles cavalier spaniele, co do terierów warto poważnie porozmawiać z wieloma właścicielami i hodowcami, bo np jack russell teriery to psy bardzo inteligentne, co za tym idzie - wymagające, ruchliwe, słowem: dość trudne. Nie miałam, więc nie wiem, ale nie polecałabym komuś, kto nie pasjonuje się pracą z psem ;)[/QUOTE] dziekuje bardzo za odp ;) Ja generalnie pasjonuje sie praca z psem. Nie wiem jednak czy bede miala czas zajac sie jakims psim sportem profesjonalnie. Na pewno jednak z psem bym duzo wychodzila, duzo pracowala, duzo sie bawila. No i mam juz jako takie doswiadczenie. Troszke poczytalam i podobaja mi sie wlasnie jack russell'e i border teriery. Boje sie tez, ze moge miec problem finansowy - tzn chodzi mi o zakup, jednorazowy wydatek na rodowodowego szczeniaka. Utrzymanie jakos sie rozklada i juz tak przynajmniej na pierwszy rzut oka nie boli. A nie wiem nawet z jaka kwota mialabym sie liczyc na zakup. Pewnie cos okolo 2 tys ? Ktos sie moze orientuje? ja to jeszcze wszystko bardzo powaznie przemysle, przedyskutuje z mezem i mam nadzieje, ze nie bedziemy odkladac tego na pozniej, ale moze sie i tak zdarzyc
  3. czesc wszystkim. chcialabym prosic o pomoc w wyborze rasy. Na psach troche sie znam, ale nie na wszystkich rasach. Mam juz doswiadczenie z malutkim pieskiem - kudelkiem "sznaucer miniaturowy bez rodowodu". Juz kilka lat niestety najkochanszej suni nie ma z nami. I moze przyszedl czas na nowego przyjaciela. Wiekszosc czasu tu na forum spedzalam w czesci "psy w potrzebie" wiec bardzo mnie kusi zeby jakas duszyczke zaadoptowac, ale istnieje tu duze ryzyko, ze piesek nie bedzie spelnial naszych oczekiwan, gdzie glowne z nich to to, ze pies musi byc na tyle spokojny zeby zostawac sam w domu :/ Na dzien dzisiejszy nie pracuje, ale pracy szukam, wiec piesek musialby zostawc sam ok 8 dziennie. Mamy duze mieszkanie z dostepem do ogrodka. Nie mamy dzieci, ale gdy takie sie pojawia, jestem pewna, ze poradze sobie z taka sytuacja. Szukam rasy: - nie za duzej, do kolana max - zeby nie gubila za bardzo siersci - inteligentnej - wesolej - potrafiacej zostawac w domu moja sunia spelniala te wszystkie wymagania, ale nie wiem czy wzorzec rasy sznaucer miniaturowy spelnia takie wymagania, czy taki mi sie po prostu cudowny "egzemplarz" trafil Czy taka rasa w ogole istnieje? Czy uwazacie, ze posiadanie psa, kiedy trzeba by go bylo na tyle zostawiac samego byloby meczarnia dla zwierzaka? Podobaja mi sie mopsy, jack russel terrier, bordel colie, mysle tez o shih tzu. No i moje najwieksze marzenie, ale to juz na przyszlosc jesli bede miala dom dog niemiecki lub pointer. Bardzo prosze o jakies rady. Ja juz naprawde bardzo bym chciala miec, ale nie chcialabym tez zeby zwierz sie u mnie meczyl. Poza tym czasem spedzonym w domu jestesmy w stanie zapewnic duzo ruchu, tyle ile bedzie potrzebowal. dziekuje za rady i pozdrawiam :)
  4. Radunia, oczywiscie, ze nie, przepraszam, jesli odnioslas takie wrazenie po przeczytaniu mojej wypowiedzi :) pozdrawiam
  5. nie, nie bralam na siebie nigdy takiej odpowiedzialnosci - jak juz napisalam w pierwszym poscie, wiec zdaje sobie sprawe, ze ja tu jestem tylko zewnetrznym komentatorem, a jak jest naprawde to do konca nie wiem. Wiecie to Wy i naprawde rozumiem Wasze rozgoryczenie, jednak szukalabym innego sposobu. I nadal podtrzymuje swoje zdanie, ze nie tedy droga, to zle wyglada, w zlym swietle stawia dogomanie w oczach potencjalnych 'darczyncow". Dogomanie, ktora i tak juz slynie z bicia piany i jadu. Sprawa z ta osoba na litere Z nie zostala wcale, a wcale zalatwiona delikatnie - i ponawiam pytanie - czy ktos ja w ogole przeprosil? Zrobila sie ogromna nagonka na nia i tylko na nia. A jak sie pojawila druga osoba to "termin uplywa 19 stycznia o godzinie 17" - to tez raczej nie jest delikatne. Ja bym sie zle poczula gdybym to ja z jakichs powodow dala ciala i miala wyznaczony termin i godzine zeby sie wytlumaczyc przez najwyzszym sadem. To nie jest tak dziewczyny, ze ja bronie tych co nie dotrzymuja slowa. Uwazam, ze trzeba sie grubo zastanowic zanim zacznie sie oczerniac publicznie druga osobe, ktora kiedys pomogla i byc moze jeszcze pomoze. Mozna w ten sposob zniechecic do siebie ludzi. Zreszta popatrzcie, ja tu przyszlam, grzecznie, kulturalnie, starajac sie nikogo nie obrazic, napisalam tylko jakie mam odczucia i w zamian czytam np "smieszy mnie to co piszesz" - taka niepotrzebna agresja daje sie wyczuc, takie najezenie sie, bo ktos ma inne zdanie. Ja chcialam jedynie przedstawic swoj punkt widzenia. Wy tu i tak zecydujecie jak to ma dzialac. Chcialabym podziekowac obarczus87 za wysoka kulture osobista - rozumiem to co tlumaczylas/les, jednak bardzo mi sie nie podoba to co sie stalo w tym watku. Bo jakos to nie dziala, sami przyznacie. pozdrawiam serdecznie i juz nie zasmiecam watku
  6. Rozumiem te idee. I na pewno ta sytuacja jest bardzo problematyczna. Nie rozumiem jednak dlaczego slowo "dobrowolny" wywolalo tyle ironii i spsobnosci do zartow z mojej, poniekad, wypowiedzi. Ja sie na przyklad z nikogo nie nasmiewalam. Te wplaty sa dobrowolne i dopoki nie zacznecie spisywac umow nic tego nie zmieni. Oczywiscie, ze niedotrzymanie obietnicy jest jak najbardziej nie na miejscu, jednak wydaje mi sie ze czasy wywieszania zdjec przed sklepami "uwaga ten pan kradnie" juz sie skonczyly. Nie uwazam zeby to bylo dobre rozwiazanie - zreszta na tego dowod jest fakt, ze temat dziala juz kilka miesiecy, a jedyne co zrobil to publicznie zlinczowal te osobe na litere Z. Jak sie okazuje niewinna. Ktos ja za to chociaz przeprosil? Nie bylo innej drogi rozwiazania problemu? Np. podziekowac za dotychczasowa pomoc i poprosic zeby z racji problemow z przelewami terminowymi, wynikajacymi z bankowej biurokracji, nie deklarowala sie na regularne wplaty, ale wspomaga finansowo z doskoku wybrane psy? Ta osoba by sie nie obrazila, a Wy mialbyscie byc moze wiecej pieniedzy.... Uwazam, ze takie delikatne sprawy nalezy zalatwiac delikatnie, a nie publicznie wytykac palcem. To tez troche swiadczy o osobach, ktore tak robia. Ja wiem, ze Wy chcecie pomoc tym psom i naprawde podziwiam Wasz zapal, checi i jestem wdzieczna za wszystko co robicie. Po prostu uwazam, ze nie tedy droga, dobrze by bylo miec troche wiecej klasy. To tylko moje zdanie. To Wy odwalacie tu najwieksza robote i Wasza sprawa jak sie tym zajmiecie i zycze Wam szczerze jak najlepiej. Nie chcialabym po prostu zebyscie zrazily do siebie ludzi, którzy mogliby w jakis sposob pomoc.
  7. przepraszam z gory za "off'a". Prawdopodobnie nie powinnam sie w ogole wypowiadac w tym temacie, bo ani ie zbieram pieniedzy, ale ich nie wplacam (z ich braku, rzecz jasna), ale jako ze jestem czasami czlonkiem tej "spolecznosci" to jednak powiem co mysle. Nie przeczytalam calosci, bo za duzo tego, ale nie widze zadnych "kwiatkow" - czy jedyna osoba, ktora zostala tu wymieniona to jest "zenobes" czy jakos tak? Bo zrobila sie okropna nagonka na te osobe, a z tego co czytalam to brak wplywu od niej byl jasno usprawiedliwiony i pomogla wielu psom do tej pory. czy naprawde uwazacie, ze tak to powinno sie odbywac? Pomoc jest dobrowolna, ludzie musza poswiecic swoj czas, energie i oczywiscie pieniadze zeby pomoc, nie wiecie jak wyglada ich zycie, nie zawsze zachowuja sie tak jakby mozna bylo sobie wymarzyc i w przypadku takiej dzialanosci jaka jest dzialanosc dogomanii nalezaloby bardziej podziekowac za pomoc niz robic na kogos nagonke. Tak ja to widze. Rozumiem zamysl tego tematu i nie chcialabym zeby ktos pomyslal, ze atakuje zalozycielke, jednakze pomoc charytatywna jest tak delikatnym podlozem, ze chyba z niektorymi rzeczami nalezy sie pogodzic i nie atakowac ludzi, ktorym cos nie wyszlo, lub ktorzy chcieli pomoc a nie pomogli. Bo moze jeszcze kiedys pomoga, a Wy ich w ten sposob zniechecacie do tego. Rozumiem, ze deklaracje sa podstawa do wyliczen, ale czy nie mozna bybylo przeniesc tych wyliczen z "deklaracji" na "stan konta" - patrzec tylko na pieniadze, ktore realnie juz wplynely na konto, a nie na obietnice, ktore moze zostana dotrzymane, a moze nie? Zawsze jest tak, ze rzeczywistosc jest slabsza od obietnic. I z tym sie trzeba liczyc, nie wskazujac palcem na ludzi, ktorzy nie pomogli. Bo skoro juz tu przyszli, skoro napisali, ze chca pomoc, to jest w nich dobra wola, jest w nich chec pomocy - nie nalezy ich "gnebic". Jesli faktycznie pojawi sie jakis oszust, prowokator na dogomanii, to mozna dac znac na prv, ktorej obiecano pieniadze, zeby na te osobe uwazala, bo moze nie dotrzymac slowa. I uwazam, ze na tym powinno sie to zakonczyc. Bo taka osoba raz nie pomoze, a za drugim razem moze sie uda, a to sa pieniadze i sa zawsze potrzebne. To nie sa ludzie, ktorzy krzywdza zwierzeta, na ktorych trzeba faktycznie uwazac, to sa ludzie, ktorzy chca pomoc, a czasem im nie wyjdzie - ale niczego Wam nie zabieraja, sprawiaja tylko, ze nie macie tyle ile chcielibyscie miec. Nie macie przez nich mniej, ale nie macie tez wiecej - za to nie mozna karac. Rozumiem rozgoryczenie ludzi, ktorzy chca zebrac pienadze na szczytny cel, a robi im sie balagan. I mysle, ze lepszym wyjsciem byloby sie skupic na tym co juz macie, i na tym co mozna jeszcze zrobic niz na pretensjach za niedotrzymane obietnice - bo takie, w takiej dzialnosci beda zawsze. To nie jest wojsko, tutaj mozecie polegac tylko na dobrej woli ludzi, nie mozecie niczego od nich wymagac, a szkoda ich zniechecac - tak jak zniechecono te osobe "zenobes", ktora juz wiele podobno pomogla. Moze Wam sie nie podobac jej "styl", jej charater, sposob pisania - ale najwazniejsze jest, ze chciala pomagac i pomagala - o to chyba powinno chodzic na dogomanii? tyle ode mnie, pozdrawiam wszystkich :)
  8. ciesze sie, ze moglam pomoc:) pozdrawiam wszystkich serdecznie!
  9. no pewnie, ze pamietam Dolarka :) naprawde wiele radosci mi sprawila jego adopcja :):):) i bylo to tez troszke skomplikowane przedsiewziecie, takiego dzikuska zapakowac do samochodu ;) a co do wizyty to czekam na telefon i skontaktuje sie z ta Pania i jakos umowie, tymczasem musze isc nalesniki smazyc :) pozdrawiam!!!
  10. to ciesze sie ze mogle pomoc :) ul Cieplicka mam 5 minut piechota, wiec w kazdej chwili oprocz dzis miedzy 13 a 15. Wiec moge to zalatwic nawet dzis popoludniu. Bardzo prosze o informacje czego konkretnie mam sie dowiedziec, na jakie pytania chcecie znac odpowiedz. Prosze tez o info co do tej pory wiemy o domku, zeym mogla spr czy zgadza sie to ze stanem faktycznym. czy to jest mieszkanie, czy dom, czy jest dostep do ogrodka etc etc. No generalnie jesli jest cos specyficznego co mam zrobic, to bardzo prosze o cynk :) a teraz zmykam i bede tutaj za za jakies 1,5 - 2 h pozdrawiam!!
  11. czesc, jestem z jeleniej, moge odwiedzic te Pania, zeby Poker nie musiala z wrocka jezdzic - chyba ze to juz wszystko ustalone, to oczywiscie niech Poker jedzie :) pozdrawiam serdecznie, Karolina moj nr 604698148
  12. [IMG]http://img181.imageshack.us/img181/1831/pa200003ye3.jpg[/IMG] [IMG]http://img155.imageshack.us/img155/9334/pa200005zd1.jpg[/IMG] [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/8564/pa200007mp4.jpg[/IMG] [IMG]http://img142.imageshack.us/img142/9674/pa200010ae1.jpg[/IMG] [IMG]http://img142.imageshack.us/img142/7999/pa200013xf0.jpg[/IMG] Nie wiem gdzie jest watek naszej dobki i czy w ogole jest, ale bedziecie wiedziec co z tym zrobic. Sunka ma okolo 6 lat, moze troszke wiecej wiec juz nie pierwszej mlodosci. jest bardzo ulozona, posluszna, umie siad i daj lape. pieszczocha. spokojna.starsznie lagodna. generalnie naprawde bardzo fajny piesek. o dziwo w schronisku przybiera na wadze :) poki co jest w izolatce, ale wiadomo, ze to sie szybko moze skonczyc. patrzac po sutkach chyba nie miala szczeniakow prosze podrzuccie ja dobermanomaniakom ;) sciskam!
  13. dzwonily do mnie dziewczyny. Z psiakiem super jesli chodzi o psychike, natomiast ma zapalenie tchawicy, slabe serduszko etc. A teraz najlepsze ... Ja tam go widzialam przelotem dwa razy w zyciu, w zeby nigdy nie zagladalam; ale weterynarz i reszta co z nim przebywala mogla to chyba zrobic... ten pies ma okolo 5 lat. Tak twierdzi pani doktor do ktorej zostal zabrany. nie ma mlecznych zebow i ma dosc duzo kamienia na nich. Wyobrazacie sobie?
  14. dziewczyny kompletnie nie mam czasu, ale wkleje Wam na szybkiego jedna foteczke juz z domu, bo dziewczyny mi maila przyslaly :) pies ma sie swietnie, uwielbia swoje nowe panie i cal;y czas sie w nie wtula i lazi krok w krok za nimi. To niesamowite jak szybko im zaufal. biedna psina. przynajmniej juz wiemy, ze ta agresja to na bank trauma byla a nie zaden uraz fizyczny [IMG]http://img463.imageshack.us/img463/8689/garpo002mf4.jpg[/IMG] aaaaa nazywa sie Garpo :)
  15. Psiak pojechal wczoraj do nowego domku. Łatwo na pewno nie bedzie, bo rzucal sie starsznie. To juz nie byly tylko warki, probowal tez gryzc i caly czas szczekal, mimo srodkow uspokajajacych ktore dostal. Trzy osoby przez kilka minut wyciagaly go z klatki. Najpierw zeby go nie stresowac probowala to zrobic jedna 14sto letnia wolontariuszka, ale sie nie dalo. Jego nowa Pani caly czas niego mowila :) Pod koniec trasy psiak juz spal i mial sciagniety kaganiec :) to wiem z smsa. Jesli bede wiedziec cos jeszcze to dam znac. Mam kilka fotek, ale nie sa najlepsze. Pozniej postaram sie je wstawic. To naprawde niewarygodne, ze znalazl sie ktos kto zdecydowal sie wziac tak trudnego szczeniaka. Sa to dwie siostry, na oko maja troche ponad 20 lat. Jestem dla nich pelna podziwu.
×
×
  • Create New...