wilczurka Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Bardzo często widzimy podpisy w gazetach i interniecie: "Pies pogryzł dziecko!!!" ,"Wściekły amstaf na wolności" itp. Ale mało kiedy takie ,które zdarzają się nie mniej często:"Mężczyzna brutalnie zabił psa" , "Małżeństwo zostawiło zwierze na pastwe losu w domu bez jedzenie i picia na 3 miesiące" , "Pies ocalił małżeństwo z pod lawiny" , "Pies uratował tonącego człowieka" , "Pies posłał za kratki 3 morderców" itp Bardzo często jest tak , że ludzie nie sprawdzą , że zwierze działało instynktownie np: Gdy oglądałam [URL="http://www.wp.pl"]www.wp.pl[/URL] był tam taki temat , że Pies zagryzł chłopca . Ale pod tym był taki komentaż : " Znałem tego chłopca. On znęcał się nad tym psem.Rodzice o tom dobrze wiedzieli" Teraz pies zareagował na to. Ale wszyscy widzą w nim winę. Wyżej wymienione były przykłady jak pies ratuje człowieka lub pomaga złapać przestępców. W gazecie "Mój pies" zawsze pokazany jest "Pies miesiąca" Są umieszczane tam psy które czegoś dokonały. A moje zapytanie jest do waś takie : Czy Wy podzielacie moje zdanie?? I czy znacie jakiegoś Psa-bohatera?Jeśli tak podajcie jego imię i czego dokonał. :Lulu :Gdy mój sąsiad miał zawał serca Lulu zaczął głośno szczekać i kręcić się dookoła tak by wszystkich pobudzić. Gdy osiągnął swój cel nerwowo wskazywał człowieka.Jego żona zadzwoniła po pogotowie.I tak go uratowali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akadna Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Masz rację wilczurko. Był kiedys taki przypadek, dość głośny, że pies o imienu Nero zagryzł właściciela. I od razu mówili żeby go uśpić... [URL]http://www.nowiny.pl/artykul.php?a=show_arch&ida=14813&PHPSESSID=14c1d9219f00f2fc86b9350544331950[/URL] znalazłam jedną historię w necie. Miłego czytania, pzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 [URL]http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,75931,4252192.html[/URL] [URL]http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=148&ShowArticleId=28517[/URL] [URL]http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=284&ShowArticleId=12913[/URL] [URL]http://www.naszemiasto.pl/pies/tresc/634504_360_165.html[/URL] [URL]http://rmf.com.pl/fakty/?id=81568[/URL] .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Tak.. I zawsze pod artykułem 'pies zabił dziecko' jest mnóstwo komentarzy jakie to psy nie są głupie, groźne i niepotrzebne, a pod artykułem 'pies-bohater' - cisza. Cóż, ludzie lubią tanią sensację. I lubią się wyżyć słownie. Artykuł o czymś dobrym nie stanowi dobrej rozrywki... :( Psów-bohaterów osobiście nie znam, ale wiele słyszałam historii o psach, które obroniły właściciela, uratowały topiące się dziecko itd. Tego jest sporo, bo dzieje się codziennie... W końcu nasze psy to też nasi osobiści bohaterowie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natija Posted September 23, 2007 Share Posted September 23, 2007 Zgadzam sie z Wami ja jestem wsciekla na ludzi,ktorzy mowia tak pogryzl dziecko bo to agresywna rasa ludzie nie rozumieja,ze to nie zalezy od rasy czy pies zaatakuje nie patzrza na okolicznosci dlaczego to zrobil i tylko komentuja,a tak naprawde nie maja zieonego pojecia o psach szykaja taniej sensacji jak juz ktos wczesniej tak napisal.Ludzie mowia to co od kogos uslysza i nawet nie pomysla przez chwile dlaczego tak sie stalo,ale jak jakis pies jest bohaterem to dyskusja sie urywa,dla nich to nie jest sensacja.Dla mnie nie ma zlych ras sa tylka psy zle prowadzone....Ludzie mowia tylko nie ta rasa bo to psy agresywne,ale kundelki to kochane i oddane pieski....szkoda tylko,ze nigdy nie wiadomo po jakich rodzicach... Jak bylam mala to nasz pies uratowalnam zycie tzn mielismy wode ciepla na gaz(junkers) i w nocy jak wszyscy spalismy ulatnial sie gaz,nasz pies zaczal wyc pobudzil wszystkich,uratowal nam zycie:)Dodam,ze byl to kundelek:) Drugi nasz pies: kiedys czesto wyjezdzalismy na weekend i raz nie pojechalismy w srodku nocy nasz briardzik zaczal tak szczekac,ze wszystkich pobudzil,tato chcial wyjsc na klatke zobaczyc co sie dzieje,nasz pies tak sie szamotal z ojcem,ze moze po jakis 2,3min udalomu sie wyjsc na klatke nikogo juz nie bylo,mielismy rozwalony zamek i na klatce bylo czuc jakims srodkiem.... Pozdrawiam pozytywnie zakreconych psiarzy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psowa Posted September 23, 2007 Share Posted September 23, 2007 Na weekend majowy pojechalismy do Karpacza. Mąż, ja, córeczka (w marcu skończyła rok) i nasza Pepsi + znajomi. Pewnie niektórzy wiedzą, że w Karpaczu jest Western City. Można śmiało wejść z psami :D (byliśmy bardzo z tego powodu szczęśliwi :D ), warunkiem jest trzymanie psa na smyczy.. bo konie, kuce i inne zwierzęta. Mała spała w wózku, mąż zauważył na straganie pióropusz.. i bardzo chciał małej kupić. Więc do kolejki a my odeszłyśmy kawałek dalej, bo pies.. żeby ludziom nie przeszkadzał ;) No i tak kwitniemy chwilę, aż nagle patrzę na twarz koleżanki i nie wiedziałam co się dzieje.. a tu koń się spłoszył i pedził na wozek ze śpiącą córką. Wózek na hamulcu, nie dałam rady go odciągnąć i moja psinka wyskoczyła zza wózka wprost na konia, tzn przed niego. I dzięki takiej reakcji koń nie wbiegł mi w wózek ze śpiącym dzieckiem. wiem, wiem.. ponoć koń na człowieka nie wbiegnie, ale.. on galopował na wózek, więc nie na człowieka :| I tak nasza psina stała się dla nas bohaterką, może dla niektórych to nic wielkiego, ale ja zemdlałam po tym wszystkim. Dodatkowo, nasza suka nie lubi szczekać, a zdaża się, że jak ktoś OBCY kręci się po klatce schodowej to ujada okropnie. [B]wilczurka[/B], masz rację, za mało mówi się o psach, które są bohaterami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dunia77 Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 Niemiecki magazyn "Ein Herz Fuer Tiere" co roku przeprowadza głosowanie na "ratownika na czterech łapach", czyli psa, który dokonał jakiegoś bohaterskiego czynu (podobny plebiscyt przeprowadzany jest również dla kotów). Oto kandydaci na rok 2007 [url]http://www.herz-fuer-tiere.de/aktuell/retter-auf-vier-pfoten-2007-hunde.html[/url] Dla nieznających niemieckiego, w skrócie: 1. Simo, pies uratowany ze schroniska w Maladze, znalazł nieprzytomną mamę swojej właścicielki i sprowadził do niej pomoc 2. Samson, pomógł swojej pani przezwyciężyć raka 3. Siri, znalazła w gęstych zaroślach nieprzytomną kobietę i zaprowadziła do niej swojego pana 4. Hope, uratowała od śmierci człowieka, ktory leżał nieprzytomny w swoim ogrodzie, według lekarzy nie przeżyłby następnej półgodziny 5. Xena, obudziła swoich państwa, kiedy ich dziecko zaczęło się w nocy ksztusić w swoim łóżeczku (to dedykuję przyszłym rodzicom, którzy pozbywają się psów...) 6. Fiocco i Randa, znalazły w lesie nieprzytomnego człowieka, którego nie mogli znaleźć ratownicy Ostatnio czytałam też o beaglu (? - w każdym razie niewielkim piesku), który doholował do brzegu swoją tonącą panią i jej dziecko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
starlet1 Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 Kilka lat temu córka mojej koleżanki jechała rowerem po jezdni osiedlowej uliczki w Łodzi. Obok niej biegł Nero, ogromny mix owczarka, boksera i tylko jego przodkowie wiedzieli kogo jeszcze. Nagle z wielkim impetem w uliczkę wjechał rozpędzony samochód. Kierowca stracił panowanie nad kierownicą i jechał wprost na dziecko. Pies podskoczył i zepchnął Kasie na chodnik. Dziewczynka się potłukła, ale żyła. Pies niestety nie. Gdyby go tam nie było, nie byłoby dziś Kasi. Nie wierzę, że pies, którego sie nie sprowokuje, może być agresywny. Sama znalazłam bezpańskiego huskyego. Mam go zreszta do dzis. Pies był bardzo chory, musiałam podawac mu różne leki, równiez tabletki. W pierwszej chwili trochę się obawiałam, bo stalowe oczy i paszcza pełna wielkich zębów nieco przerażała. W zasadzie nie boje się psów, ale tego zupełnie nie znałam, nie wiedziałam jak zareaguje na grzebanie w buzi i wpychanie mu reki z tabletką do gardła. I co??? I nic!!! Pies czuł, że chcę mu pomóc, wiedział, że nie zrobię mu krzywdy. Jest cudownym, wspaniałym i oddanym przyjacielem. Ale jak moja siostrzenica pakowała mu palce w oczy to została grzecznie, ale stanowczo ostrzeżona, że pies sobie tego nie życzy. Warknął i wystarczyło. Nie wiem jak by się zachował jakby nie przestała. Gdyby jej zrobił krzywdę to nie byłaby jego wina. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PositiveThought Posted September 28, 2007 Share Posted September 28, 2007 zgadzam się, w 100% Mam wrażanie, że to wynika z tego, że gazety szukają sensacji. Generalnie bardziej zbulwersowani jesteśmy patrząc na nagłówek "Pies-morderca", niż o psie bohaterze. Jak dla mnie, to absurd, choć udowodniona prawda - po powrocie z pracy, szkoły, kiedy jesteśmy zmęczeni, podenerwowani, dodatkowo doprawiamy sobie humor wiadomościami z gazety. Może wynika to z tego, by wkurzyć się jeszcze bardziej, może chcemy udowodnić sobie, że 'ktoś miał gorzej'? Gazety, dzienniki z góry nastawione są na nieszczęścia, wiec wydaje się, że ludzie właśnie tego potrzebują. Ja osobiście wolę poprawiać sobie humor, czytając cokolwiek i gdziekolwiek, więc po gazety codziennie nie sięgam. To taka optymistyczna wersja. Z drugiej strony wiem, że nasze polskie społeczeństwo psów nie lubi, ludzi nie lubi, nowości nie lubi, młodzieży nie lubi... Może tak żyje się łatwiej? I nie mówię, że tacy są wszyscy, nie wrzucam do jednego worka - wręcz przeciwnie, tutaj, na dogomanii, tą wiarę w ludzi odzyskuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted September 28, 2007 Share Posted September 28, 2007 [quote name='PositiveThought']zgadzam się, w 100% Mam wrażanie, [B]że to wynika z tego, że gazety szukają sensacji.[/B] Generalnie bardziej zbulwersowani jesteśmy patrząc na nagłówek "Pies-morderca", niż o psie bohaterze. Jak dla mnie, to absurd, choć udowodniona prawda - po powrocie z pracy, szkoły, kiedy jesteśmy zmęczeni, podenerwowani, dodatkowo doprawiamy sobie humor wiadomościami z gazety. Może wynika to z tego, by wkurzyć się jeszcze bardziej, może chcemy udowodnić sobie, że 'ktoś miał gorzej'? Gazety, dzienniki z góry nastawione są na nieszczęścia, wiec wydaje się, że ludzie właśnie tego potrzebują. Ja osobiście wolę poprawiać sobie humor, czytając cokolwiek i gdziekolwiek, więc po gazety codziennie nie sięgam. To taka optymistyczna wersja. Z drugiej strony wiem, że nasze polskie społeczeństwo psów nie lubi, ludzi nie lubi, nowości nie lubi, młodzieży nie lubi... Może tak żyje się łatwiej? I nie mówię, że tacy są wszyscy, nie wrzucam do jednego worka - wręcz przeciwnie,[B] tutaj, na dogomanii, tą wiarę w ludzi odzyskuję.[/B][/quote] niestety gazety szukaja tylko sensacji.. tak samo tv czy radio... bo dzieki temu maja lepsza oglądalność, czy większą ilość sprzedanych gazet... :shake: co przeciez ludzie o jakims bohaterskim psie czytac nie będą bo to nudne... :| eh... a tam gdzie jakaś sensacja to już czytają zgodze się z tobą ;) Dogomania daje wiarę w ludzi ;) w to, że dobro jeszcze istnieje, że ludzie walczący o niewinne stworzenia jeszcze żyją ;) i oby było nas jak najwięcej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moniskaa Posted October 2, 2007 Share Posted October 2, 2007 Znajomi mi mówili że ich córka się topiła w stawie. A oni o tym nie wiedzieli bo byli w domu (blisko domu jest staw). Pies przybiegł i zawiadomił ich że coś złego się dzieje. Szli za nim i zobaczyli że córka sie topi (szybka interwencja). Z psa pełen podziw! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mia_mia Posted October 2, 2007 Share Posted October 2, 2007 bullek w Norwegii obronil kobiete z dzieckiem przez rottweilerem ktory sie na nich rzucil [pies uciekl kilka dni wczesniej wlascicielom] - jedyny poszkodowany poza rottkiem wlasciciel bullka ktoremu pies wyszarpnal nadgarstek.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WildH Posted October 2, 2007 Share Posted October 2, 2007 Ja słyszałam taką historię: Był sobie facet, który miał dalmatyńczyka, akwarium z piraniami i dziecko paroletnie. Akwarium zawsze zasłaniał kocem, żeby dziecko się do niego nie dobrało. Ale pewnego razu zapomniał. Dziecko zobaczyło rybki, i przyprowadziło rowerek czy tam samochodzik (taki wiadomo, dla małych dzieci), stanęło na nim i zajrzało do akwarium. Ale jakoś źle stanęło i pojazd odjechał mu spod nóg. Dziecko wpadło do akwarium z piraniami i pies to zauważył. Podbiegł do dziecka i wyciągnął je stamtąd za ubranie. Łatwo się domyślić co by się stało, gdyby nie zwierzak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KamaG Posted October 3, 2007 Share Posted October 3, 2007 A ja miałam kiedyś sąsiadkę, która miała suczkę bassetkę, mieszkały tylko we dwie w domku na wielkim mocno zarośniętym ogrodzie. Pani była chora na cukrzycę, przy spadku cukru traciła przytomność-zapaść czy jakoś tak, bardzo niebezpieczne. Suńka była na codzień bardzo miłym i spokojnym psiaczkiem. Prawie jakby jej nie było. Któregoś razu jak sąsiadka zapomniała "uzupełnić cukier" i zaczynała tracić przytomność Piga tak bardzo zaczęła szczekać a właściwie pół wyła pół szczekała jak to bassety, że zaalarmowała i moich rodziców i jeszcze jednych sąsiadów. Zdążyliśmy w porę, przyjechało pogotowie, wszystko się dobrze skończyło, suńka cały czas była przy swojej pani. Od tego pierwszego razu zawsze sprawdzaliśmy jak Piga podchodziła pod płot i zawodziła i powiem Wam, że przynajmniej kilka razy uratowała życie swojej pani. Nigdy nie szczekała na darmo, to był sygnał, że należy biec na pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saya Posted October 3, 2007 Share Posted October 3, 2007 ohh. generalnie wszyscy wiemy, jak już to zostało wspomniane - gazety szukają sensacji, ale to wszystko jeszcze polega na przedstawieniu sytuacji, dobraniu słów. 'wpadł z impetem', 'szaleńczy błysk w oczach', 'zagryzł, poturbował, zmasakrował'.. takich słów najczęściej używają dziennikarze, chcąc jeszcze bardziej podkreślić, jakie to było 'straaaaszne'. niestety większość ludzi jest na to podatna. kilka takich artykułów, i już krzywi się na widok pita ('bez kagańca?! uśpić takiego psa, z dala od ludzi!..'). dlaczego nie przepadamy za kibicami poszczególnych drużyn piłkarskich? przez takie właśnie nagłówki 'ciężkie pobicie - kibic legii zaatakował nożem kogośtam', 'zamieszki z policją pod stadionem jakimśtam - zginęło 10 osób!'. no i cała masa innych sytuacji, jak choćby ten murzyn-niby-poeta, który zarażał AIDS (HIV?) 'naiwne' polki - a przeciętny człowiek jak na to spojrzy? każdy murzyn - fe! w autobusie najlepiej odsunąć się o 10 metrów, o jeśli mieszkasz z takim w jednej klatce, nie daj boże - masz go za sąsiada - do administracji! a więc - amstaff na ulicy? 'paniee! a czemu to bez kagańca? na smycz!', 'przepraszam, co pan sobie myśli? pan mi tutaj z psem mordercą pod plac zabaw? jeszcze dziecko zagryzie, o nie! proszę stąd iść'. i tak dalej. wszystko polega na tym, żeby trzeźwo spojrzeć na sytuację i nie dać się zwieść b. przekonującemu opisowi wydarzeń w gazecie, dzięki któremu mamy przed oczami prosto nakreśloną sytuację - pies-zły, właściciel-zagryziony, wszystkie-psy-fe!. a tak być oczywiście nie powinno ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SZPiLKA23 Posted October 4, 2007 Share Posted October 4, 2007 Ja słyszłam taka sytuacje: rodzice znalezli swoje dziecko z zakrwawiona buzia i nie przytomne nad nim stał husky i odrazu powiedzieli ze to pies ja zaatakował oczywiscie poszła fama ze to agresywne psy itp. itd.... okazało sie ze dziecko spadło z czegoś i rozbiło sobie buzie.... teraz juz jest wszystko ok z dzieckiem i sytuacja sie wyjasnił ale zła fama o psie poszła..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted October 4, 2007 Share Posted October 4, 2007 ..::Rumba uratowała życie tonącemu chłopcu!!! 8.06.2007r. Wanda i Rumba wygrzewały się na nadmorskiej plaży. Rumba po szaleństwach w wodzie leżała koło swojej pani. W pewnym momencie zerwała się i wpadła prosto do morza. Wanda próbowała ją przywołać, ale ona nie reagowała (co jej się nigdy nie zdarzało). Zrozpaczona właścicielka patrzyła jak się oddala, krzyczała za nią i myślała, że straciła ją na zawsze ( przecież nikt nie rzuci się na ratunek psu). Odpłynęła ok. 60m od brzegu. Wanda straciła ją z oczu. Stała przerażona na brzegu wpatrując się w morze, gdy nagle ujrzała ją powoli płynącą ku brzegowi. Miała wrażenie, że nie ma siły płynąć. Dopiero, gdy była bliżej dostrzegli, ona i inni ludzie będący na brzegu, że holuje przed sobą dziecko. Gdy dotarli na brzeg, zarówno chłopiec, jak i Rumba byli w szoku. Pies stał nie reagując nawet na głaskanie, a chłopiec nie mógł powiedzieć słowa. Potem rozpłakał sie i gdy przeszły mu pierwsze emocje, opowiedział jak nie miał siły płynąć i myślał, że utonie, gdy Rumba przyszła mu z pomocą. Opisał dokładnie jak to się działo. "Psi ratownik" najpierw go opłynął dookoła, potem próbował ciągną za kąpielówki, ale nie dał rady, więc nurkując popychał go w stronę brzegu. A on spokojnie to przyjął i nawet się nie przestraszył, bo jak powiedział "nie boję się psów,a wogóle to myślałem, że mnie ludzie widzą, że się topię i wysłali mi na pomoc psa ratownika". Jak to się stało, że Rumba dostrzegła chłopca i grożące mu niebezpieczeństwo?... W wodzie było wiele osób, głównie dzieci ... Skąd wiedziała jak doholować tonące dziecko?... Wiele pytań pozostanie bez odpowiedzi, ale dumni jestśmy z naszej asystentki, chociaż to nie my nauczyliśmy ją ratowania ludzi z wody. My nauczyliśmy ją tylko myślenia (chociaż i tego nie jesteśmy pewni, może się taka urodziła). O takich historiach tylko czyta się w książkach i nigdy nie przypuszczaliśmy, że pies przez nas wychowany stanie się takim bohaterem. Zdjęcia Rumby możecie oglądać na naszej stronie [url]www.pomocnalapa.pl[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.