Jump to content
Dogomania

Sunia w Ustce potrzebuje pomocy.


tamb

Recommended Posts

Mail z 23 października z UM w Ustce:

 

Witam, 
W odpowiedzi na Pani e-maila uprzejmie informuję, że Straż Miejska w Ustce kolejną próbę wyłapania suczki podjęła w dniu 21 października, niestety bez skutku. Pies jest obserwowany przez straż i nie zaobserwowano niepokojących objawów tzn. pies nie jest wychudzony, jest czysty i w dobrej kondycji fizycznej. Jednocześnie straż potwierdziła, że pies dokarmiany jest przez osoby z punktów gastronomicznych zlokalizowanych na promenadzie i w porcie zachodnim. Będziemy podejmować kolejne próby, niestety pies w związku z poprzednimi próbami wyłapania stał się bardzo podejrzliwy i ostrożny.
Pozdrawiam,
Ewa Rusiecka

 

Za dwa dni wracam do Ustki i skontaktuję się z osobą opiekującą się sunią.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 135
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Ogłoszenie grzecznościowe
Czy ktoś może poszukuje tej psiny (to suczka) ? Błąka się po Ustce (okolice ul.Wczasowej) wyraźnie szukając właściciela. Tel. do osoby opiekującej się sunią: 501 589 498

 

No coż, osoba "opiekująca się sunią" na moje zapytanie, kiedy ją ostatnio widziała, odpowiedziała: Niestety, nie mam pojęcia co się z nią teraz dzieje.

Ja też już trzy dni spaceruję po Ustce i jej nie spotykam, niestety.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...

Cóż... 4 grudnia wysłałam do Pani Renaty maila (na adres SOZ w Słupsku), w którym wyraziłam szczerą radość z faktu, że sunia (dołaczyłam zdjęcia w załączniku) jest już bezpieczna, w "dobrych rękach" Pani Renaty. Napisałam, że być może będę mogła zaproponować jej dom tymczasowy. Zapytałam o możliwość zobaczenia jej w schronisku i poprosiłam o adres, ponieważ nie ma go na stronie SOZ. Po dwóch telefonach (nieodebranych) i sms-owej prośbie dostałam taką odpowiedź:

Witam serdecznie,
Suczka Zuzia znajduje sie pod opieka SOZ od poltora tygodnia.  
Przechodzi teraz okres resocjalizacji, wciaz jeszcze boi sie kontaktu  
z ludzmi, a jednaj wlasne miejsce do spania i pelna miske, znajduje  
sie rozniez pod opiekaz lek. weterynarii. Jezeli jest pani  
zainteresowana losem Zuzi - prosimy o pozostanie w kontakcie.
Przdrawiamy,
Zaloga SOZ

5 grudnia napisałam do "załogi SOZ", że bardzo chciałabym zobaczyć psa i poprosiłam o adres schroniska, co pozostało bez odpowiedzi. 8 grudnia wysłałam kolejnego maila z zapytaniem, który również pozostał bez odpowiedzi.

Nie wiem, czy odpowiedź Pani Renaty można traktować jako potwierdzenie, że "Zuzia" to nasza "dzikuska", ale pewnie tak, bo wysłałam zdjęcia.

Czy ktoś wie, gdzie mieści się owe schronisko SOZ?

Czy ktoś z okolic Słupska lub Ustki może zaproponować tej dzielnej suni dom?

Niestety, ja, m.in. z powodu częstych wyjazdów, na razie nie mogę tego zrobić. Ale mogłabym zawieźć jej cieplutkie legowisko i ją odwiedzać, dokarmiać.

 

Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych losem suni.

Link to comment
Share on other sites

Tu jest jedyna informacja na temet siedziby SOZ w Słupsku - że jest w trakcie remontu i że wkrótce będzie więcej informacji.

http://sozslupsk.pl/Aktualno%C5%9Bci.php

Na razie wygląda to marnie, ale mam nadzieję, że boksy piesków znajdują się w tym budynku, jaki by nie był, a nie na zewnątrz i że  pieski mają ciepło.

Czy na czas remontu psy nie powinny być oddane do słupskiego schroniska?

Ponawiam prośbę do Pani Renaty o podanie adresu.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dziś z Panią Renatą. Upewniłam się, że "Zuzia"" to ta suczka, której losem się interesujemy.

Wieści są dobre i złe. Dobra to ta, że piesek jest pod dachem, ma jedzenie, opiekę lekarską i ciepłe legowisko z kołdry. Pani Renata obiecała wstawić fotkę Zuzi na stronę SOZ.

Złe wieści to te, że Zuzia nadal jest bardzo dzika. Dalej nie ufa ludziom i praktycznie nie daje się pogłaskać. Kłapie zębami i piszczy przy każdym dotknięciu. Niestety, prawdopodobnie jest szczenna i w związku z tą jej dzikością i przyszłym macierzyństwem mogą wyniknąć spore kłopoty. Dziś ma ją pod tym kątem obejrzeć weterynarz.

Adresu schroniska nie ma na stronie SOZu, ponieważ mieści się na posesji (lub obok posesji?) której właściciele nie życzą sobie nalotów miłośników zwierząt. Każde odwiedziny wywołują hałas, kto był w schronisku, to o tym wie. Trochę to dziwne - najpierw zgoda na schronisko, a potem takie pretensje.

Jak zrozumiałam, w schronisku nie ma stałych dyżurów opiekunów, co mnie b. zdziwiło. Nie wiem, czy to zgodne z prawem, nie znam się na tym.

Od razu po sylwestrze postaram się umówić z Panią Renatą i odwiedzę Zuzię z prezentami - legowiskiem i karmą.

Z ciężkim sercem po tych wiadomościach pozdrawiam wszystkich zainteresowanych losem Zuzi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...