Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Udało się!!! mamy Lonieczkę :)...  jaka ona słodka :) 

 

I właśnie odebrałam ,pierwszy telefon :)  prosiłam ,żeby zadzwoniła pod numer stacjonarny po 21( proszę sprawdźcie, chyba Halszka? bo pani twierdzi że tylko jest mój numer? mam jej wysłać sms nr telefonu Ani, nie znałam odpowiedzi na kilka pytań?   czy za adopcję trzeba zapłacić?  jeśli to ile? gdzie Lonia została znaleziona?  ile ma dokładnie lat?

... coś się zaczyna dziać... zobaczymy ;)

383e0f4f0621d6d7med.jpg

Posted

Ojeju ale ciudniosci laluniaaaa 

i telefon byl hoho 

zaciskam zaciskam za wszystko najlepsze dla maalizny 

a najlepsze to jest u ...Figuni 

no ale tak byc musi ,ze nasze iskiereczki szukaja domunku 

sciskam pozdrawiam

Posted

Aniu, dziękuję!!!

Właśnie wróciłam ze spaceru, który nieco się przeciągnął, bo spotkałam koleżankę z pracy, nie widziała mnie cała zimę i niestety, nie tak łatwo było się pożegnać...Ale, że już dziś będzie telefon, tego się nie spodziewałam...nikt chyba...

Ciocia Halszka chyba jakieś czary odprawiła...:)

Posted

Aniu, ile Lonia ma lat - tego nie wie nikt. Ale myślę, że można podawać, że ok. 8-10. Co prawda dr Szczypka, kiedy operował Lonię i zobaczył jakona  wygląda "w środku", powiedział, że dałby jej nie 8 ale dwa razy tyle lat...Jednak patrząc na jej zachowanie, energię, chęć do zabawy, naprawdę trudno sie z tym zgodzić. Będę podawała właśnie tyle 8-10 lat...podkreślając, że to wycena orientacyjna jest.

Lonia była zabrana ze schroniskua w Bełchatowie. Była tam ok. 3 miesięcy. Jak do schronu trafiła, także nie wiemy.

Lonia jest do oddania za darmo, więc nic nie trzeba płacić. Jeśli się mylę, to Ciocie na pewno zaraz mnie poprawią...:)

Piszę Aniu to wszystko, żebyś nie miała już wątpliwości przy kolejnych telefonach.

Wiem, że chciałaś, by Twój telefon był jako drugi, awaryjny, ale kiedy miałam o tym do Halszki napisać, to zobaczyłam na wątku, że ogłoszenia już zrobione...

Jak tylko będę mogła, to zrobię tak, jak chciałaś, ale jeśli się nie uda (jak pisze halszka), to będziesz miała telefony w pierwszej kolejności...mam nadzieję, że nie zrobiłam Ci wielkiego kłopotu, choć wiem, że trochę tak...

Posted

LONIA.jpg

 

Proszę,oto  zdjęcie " na nogach "

Może być zdjęciem miesiąca na dogo, ale do ogłoszenia w moim odczuciu się nie nadaje. Lonia wygląda na nim jak stetryczała starowinka.

Posted

LONIA.jpg

 

Proszę,oto  zdjęcie " na nogach "

Może być zdjęciem miesiąca na dogo, ale do ogłoszenia w moim odczuciu się nie nadaje. Lonia wygląda na nim jak stetryczała starowinka.

Wygląda jakby była straszliwie zmęczona albo po kilku "głębszych"...:)

Posted

Dzwoniła Pani w sprawie adopcjii!!! To chyba ta Pani, która Aniu dzwoniła do Ciebie, bo pytała o koszty adopcji.

Rozpływała się nad Lonią, że jak zobaczyła te fotki, na których Lonia prosi siedząc słupka, bo jej Misiek (kundelek, który odszedł tydzień temu), też tak robił. Miała wcześniej sznaucera olbrzyma, mieszkała w domku, teraz przeprowadziła się do bloków. Mieszka w Kutnie i pierwsze, to pytała, jak wygląda sprawa transportu. Bo Ona może podjechać do Poznania i stamtad Lonie zabrać. Przede wszystkim powiedziałam, że Lonia jest pod opieką Jamniczej Fundacji i że to z nimi będzie wszystkie sprawy adopcyjne omawiać. Powiedzialam o konieczności wizyty PA, o spisaniu umowy - Pani wyraża zgodę. No więc zaraz będę pisać do Fundacji, podam Pani telefon i...nie powiem, bym byłą uradowana. Choć Pani brzmi dobrze, to kiedy do mnie dotarło, że za kilka dni mogę musieć Lonię oddać, to...szybko powiedziałam, że jest stara, chora na serce i sika w domu. Że trzeba wychodzić co najmniej 5x dziennie, bo inaczej leje wszędzie, na tapczan, swoje posłanie itd. Ze trzeba do niej mieć dużo cierpliwości i wyrozumiałości... Ale Pani spokojnie odparła, że to nic takiego, "kupi się podkłady"...i pytała kilka razy, czy jest szansa, by dostała Lonię już w przyszłym tygodniu.

No więc, może to jest ten dom pisany Loni i muszę jakoś to przeżyć...tłukę sobie teraz do głowy, że przecież to nie jest mój pies, że byłam tylko DT i że może w Kutnie będzie jej właściwy, prawdziwy dom.

Zaraz piszę do Isadory. Podam tel. do Pani i zobaczymy co będzie dalej.

Chciałam prosić o kciuki, ale naprawdę sama nie wiem o co prosić. Tak, o kciuki, by Lonia poszła tam chętnie, bez oporów, by ją pokochali bardziej niż ja. A ona Ich. Pani jest tylko z mężem. Nie pytałam o wiek, ale po głosie "wyglądała" na dojrzałą kobietę...

Posted

Oj Figuniu , jesteś rozdarta na milion kawałków i naplotłaś niestworzonych rzeczy o Loni.  [url=http://emotikona.pl/emotikony/]0swoon.gif[/url]  ,ale rozumiem Ciebie.

Przecież ona nie leje gdzie popadnie. I jaka ona jest stara?

Jak życie dowodzi Lonia szybko się adaptuje, więc nie będzie bardzo cierpieć w przeciwieństwie do ciebie.Ale na to jest jedyny lek ...

Posted

Figuniu kciuki mocno zaciśnięte! Czy za ten domek,czy za inny,ale najlepszy dla Loni :) Ciocia halszka robi bardzo dobre ogłoszenia i jest w tym temacie profesjonalistką :)

Posted

LONIA.jpg

 

Proszę,oto  zdjęcie " na nogach "

Może być zdjęciem miesiąca na dogo, ale do ogłoszenia w moim odczuciu się nie nadaje. Lonia wygląda na nim jak stetryczała starowinka.

Dziękuję , przynajmniej teraz się przyjrzałam! :)

Wygląda jakby była straszliwie zmęczona albo po kilku "głębszych"... :)

... wybuchnęłam śmiechem!(brakuje oj,brakuje tych emotikonek, turlała bym się teraz ze śmiechu)

 

Aniu ja na razie wstrzymuję oddech!... nic nie powiem ,żeby nie sugerować... Tak!  to jest ta Pani, sądząc po tym co opisujesz... ja w pierwszej chwili jak skończyłam z nią rozmowę, złapałam za słuchawkę i chciałam zadzwonić do Ciebie... ale pomyślałam " żadnych, takich!"  to musi być Twoja decyzja!.. lepiej nie... mieszać swoimi odczuciami czy radami!  poczekamy?! ... zobaczymy?! ... póki co, to trzymam się swojego zadania ... odbieram telefon!... i przekazuję dalej!... taka była umowa ;)

Posted

Oj Figuniu , jesteś rozdarta na milion kawałków i naplotłaś niestworzonych rzeczy o Loni.  0swoon.gif  ,ale rozumiem Ciebie.

Przecież ona nie leje gdzie popadnie. I jaka ona jest stara?

Jak życie dowodzi Lonia szybko się adaptuje, więc nie będzie bardzo cierpieć w przeciwieństwie do ciebie.Ale na to jest jedyny lek ...

Pokerku, niesposób się z Tobą nie zgodzić...we wszystkim.

Posted

Figuniu kciuki mocno zaciśnięte! Czy za ten domek,czy za inny,ale najlepszy dla Loni :) Ciocia halszka robi bardzo dobre ogłoszenia i jest w tym temacie profesjonalistką :)

Właśnie tak! Musi być Loni dobrze. Gdyby to ona mogła decydować, byłoby najlepiej, a ja wcale bym się nie mazała...

Posted

to mnie ciocia Bogusik zawstydziła 0blush2.gif

dziękuję Wszystkim za dobre słowo :) oby tylko Lonia znalazła cudowny dom i za to kciukam nieustannie 7333742800_1428741498.gif

Profesjonalistka z sercem to najlepsze co może być na świecie...

Posted

ciociuniu zagladam 

zagladam 
czytam Aniu 

 ech ....ciezkie to wszystko ciociuniu

 ciezko 

sciskam mocno za malenka Ksiezniczuniek,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,61_QX_orig.
 

Posted

Dziękuję , przynajmniej teraz się przyjrzałam! :)

... wybuchnęłam śmiechem!(brakuje oj,brakuje tych emotikonek, turlała bym się teraz ze śmiechu)

 

Aniu ja na razie wstrzymuję oddech!... nic nie powiem ,żeby nie sugerować... Tak!  to jest ta Pani, sądząc po tym co opisujesz... ja w pierwszej chwili jak skończyłam z nią rozmowę, złapałam za słuchawkę i chciałam zadzwonić do Ciebie... ale pomyślałam " żadnych, takich!"  to musi być Twoja decyzja!.. lepiej nie... mieszać swoimi odczuciami czy radami!  poczekamy?! ... zobaczymy?! ... póki co, to trzymam się swojego zadania ... odbieram telefon!... i przekazuję dalej!... taka była umowa ;)

Anusiu, czyli masz pozytywne odczucia??? Bo teraz już możesz powiedzieć...

Prawdopodobnie decydującą decyzję podejmie Fundacja, a w każdym bądź razie wiele będzie zależało od tego, jak Państwo wypadną na wizycie PA. Tylko - kto zrobi tą wizytę????To jest 120 km od Warszawy...no, chyba że Fundacja ma gdzieś w pobliżu "swoich ludzi"...nie orientuję się zupełnie. Jednak, to nie zagranica i chyba nie będzie z tym problemu.

 

Nie będę Was tu zanudzać pisząc o swych obawach, bo wiem, że wiecie, co czuję. Nie jestem jedyna. Czasem jednak oddanie psa z dt idzie tak bardziej naturalnie, gładko, bez większego bólu. Wierzy się, że będzie miał dobrze, zresztą widać to po psie.

Ale Lonia jest wyjątkowa, z nią jest inaczej.

Mam nawet takie myśli, że już chyba nie będę dt. Gdyby mi się znowu miała trafić taka Lońka, to nie chcę tego więcej przeżywać.

Chyba, że nauczę się tego, by traktować kolejne tymczaski inaczej. Nie pozwolić sobie (i im) by tak mocno wlazły w serce.

Jeden raz to napiszę, bo nie lubię wielkich słow, nigdy więcej i proszę sie ze mnie nie śmiać. Czuję się tak, jakbym musiała oddać dziecko 

Posted

Bo tak jest Figuniu k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,61_QX_orig.

stokroc tak jest 

to jakby serce swoje oddawac takiego skarbenka 

jakby nas ubylo wtedy....

sciskam kciuki 

za wszystko

  • Upvote 1
Posted

Bardzo dobrze Ciebie rozumiem!  to wszystko co piszesz... jest takie prawdziwe! ...życie to życie! żeby nie wiem, jakie rady dawać?!... żeby nie wiem, jak sobie wszystko poukładać ,to i tak, potrafi... figla spłatać! czasem wydaje mi się ,że już wiem wszystko?!  że wszystko rozumiem?!...a innym razem... że jestem jak małe dziecko?!... że muszę się jeszcze tyle nauczyć....

 

... jeśli pytasz czy pozytywne odczucia, to odpowiem że ... Pani jest sympatyczna, że pierwsze wrażenie pozytywne... ale jeszcze za mało, żeby można podjąć decyzję( pomimo że naprawdę długo z Panią rozmawiałam) również uważam, że Lonia to wyjątkowa sunia! i powinna trafić do wyjątkowego domku( raczej powściągliwie podchodzę do tego że się wszędzie zaadoptuje)

 

Lonieczka się jeszcze pokazuje :)

ec75666ceb09962emed.jpg

A to jest chyba troszeczkę inne?

ea34ad84ffb5938dmed.jpg

Posted

Bo tak jest Figuniu k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,61_QX_orig.

stokroc tak jest 

to jakby serce swoje oddawac takiego skarbenka 

jakby nas ubylo wtedy....

sciskam kciuki 

za wszystko

Ewuniu, dziękuję!!!!

Posted

Aniu, tak jak piszesz, choć wrażenie pozytywne, to jednak trudno na podstawie jednej rozmowy cośkolwiek wyrokować.

Ale trochę z Panią porozmawiałam i choćbym chciała, to (jak to się mówi) nie mam się do czego przyczepić...

 

Tymczasem czekam na odpowiedź Isadory7, sprawę wczoraj "przekazałam" w Jej ręce...mam nadzieję, że pojawi się na wątku Loni i napisze nam, jak coś się zacznie dziać...

 

Dziękuję za pomoc ze zdjęciami!!! Drugie zdjęcie (na rękach) b. podobne do pierwszego, ale to jednak ciut inne ujęcie...

 

Ciocia Anula w ub. roku też zrobiła wspaniałe ogłoszenia i również odzew był prawie natychmiastowy. Jednego dnia miałam bodaj 3 telefony!!! 

Lonia ma wielkie szczęście do tych Cioć pomagających..

Wierzę, że DS też będzie taki szczęśliwy dla niej i najlepszy. 

 

To tak, żeby Anulka czasem nie myśłała, że nie doceniam Jej pracy, starań i serca...

Posted

Aniu, tak jak piszesz, choć wrażenie pozytywne, to jednak trudno na podstawie jednej rozmowy cośkolwiek wyrokować.

Ale trochę z Panią porozmawiałam i choćbym chciała, to (jak to się mówi) nie mam się do czego przyczepić...

 

Tymczasem czekam na odpowiedź Isadory7, sprawę wczoraj "przekazałam" w Jej ręce...mam nadzieję, że pojawi się na wątku Loni i napisze nam, jak coś się zacznie dziać...

 

Dziękuję za pomoc ze zdjęciami!!! Drugie zdjęcie (na rękach) b. podobne do pierwszego, ale to jednak ciut inne ujęcie...

 

Ciocia Anula w ub. roku też zrobiła wspaniałe ogłoszenia i również odzew był prawie natychmiastowy. Jednego dnia miałam bodaj 3 telefony!!! 

Lonia ma wielkie szczęście do tych Cioć pomagających..

Wierzę, że DS też będzie taki szczęśliwy dla niej i najlepszy. 

 

To tak, żeby Anulka czasem nie myśłała, że nie doceniam Jej pracy, starań i serca...

Aniu Kochana,co Ty wymyślasz? Ja rutynowo zrobiłam ogłoszenia Loni i tyle.

Ktoś musi sprawdzić domek i to szybko,ponieważ nie może być tak aby Pani długo czekała na wizytę.Lonia ma trafić do Kutna?

Posted

Tak, Pani mieszka w Kutnie.

Z Łowicza jest: Romka (posiadam nr.tel.mogę podesłać na pw) ; willma

Z Włocławka: Agata69 (też posiadam nr.tel.)

Na razie tyle wyszukałam.Najlepiej zadzwonić.Trzeba poprosić o wizytę,być może te osoby znają jeszcze kogoś z tamtych stron.

Wydaje mi się,że na kogoś natknęłam się z Łęczycy ale nie mogę sobie przypomnieć.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...