Mary&Shena Posted May 13, 2014 Share Posted May 13, 2014 Nie wiem czy się przyjmie, ale można spróbować. Tu opisujemy sukcesy, te duże i te małe, które udało się nam osiągnąć z naszymi psami. To mogą być sukcesy wystawowe, sportowe, ale też "prywatne", jak np. wejście lękliwego psa do windy, postępy w socjalizacji nieśmiałego czworonoga, nauka nowych sztuczek, czy nawet bardzo miły komentarz usłyszany na temat naszego psa - słowem, coś, co sprawia, że choć przez chwilę byliśmy z psa dumni :multi: Zdjęcia mile widziane. Ja zacznę... No to...hmm...udało mi się nauczyć Shenę slalomu między nogami. Oprócz tego Mały zaczyna przełamywać swoją niepewność przed światem zewnętrznym. Shena nauczyła się "śpiewać". I aportować. I szukać zabawki ukrytej pod kołdrą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gojka Posted May 13, 2014 Share Posted May 13, 2014 Puchnę z samego faktu,że mam takiego fajnego psa:).Ma już prawie rok a nigdy jeszcze niczego w domu nie zniszczył.Mój poprzedni- bokserka była totalną demolką. Moja suczka potrafi obudzić córkę gdy jesteśmy same w nocy a ja akurat mam niedocukrzenie.Wygląda to tak,że najpierw biega dookoła mojego łóżka,poszczekuje a gdy widzi brak reakcji biegnie do córki i robi to samo.Chodzi przy nodze bez smyczy,umie "zdechnąć",czołgać się i warować.Zaczęla sama wskakiwać do auta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Harley Posted May 16, 2014 Share Posted May 16, 2014 (edited) Wczoraj moja suka pięknie wyskakiwała do frisbee, łapała w locie, oddawała bez problemów. No po prostu cudnie. Szybowała do dysku z 3 metry nad ziemią - w moich oczach oczywiście :loveu:. Dla mnie takie ładne i czyste łapanie frisbee w wykonaniu Samary to po prostu ósmy cud świata. A poza tym ćwiczenia na świadomość zadu dały efekt i udaje nam się wchodzić po schodach tyłem. Dla mnie to ogromny sukces. Edited May 16, 2014 by Harley Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted May 16, 2014 Share Posted May 16, 2014 Na wieczornym spacerze Rico spotkał kota, ale nie wyrwał do niego :loveu: Myślałam, że mi psa podmienili gdzieś :D Jeszcze dwa tyg temu miałabym wyrwaną rękę z barku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Harley Posted May 17, 2014 Share Posted May 17, 2014 [quote name='Panna Cotta']Na wieczornym spacerze Rico spotkał kota, ale nie wyrwał do niego :loveu: Myślałam, że mi psa podmienili gdzieś :D Jeszcze dwa tyg temu miałabym wyrwaną rękę z barku :)[/QUOTE] O tak, takie sukcesy związane z codziennością bywają największą radością. Kiedy moja suka przestała mi urywać bark przy mijaniu tira też się bardzo cieszyłam. Nikt postronny nie zauważy co się dzieje, a czlowiek się cieszy każdym sukcesem w walce o normalność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wasylek Posted May 17, 2014 Share Posted May 17, 2014 Czaksoniasty mija się z większymi od niego psami idącymi po tej samej stronie ulicy bez darcia japy :cool1: i... ostatnio minął się z ONkiem biegnącym przy rowerze po naszej stronie ulicy :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZygfrydSala Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Mój pies muszę się pochwalić, przebiegł wzdłuż i wszerz ogrody zimowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pollynka Posted May 21, 2014 Share Posted May 21, 2014 Ja jestem superdumna z mojego szczeniora! Nie dość, że wczoraj zrobił kupkę na spacerze (co się nam zdarzyło pierwszy raz odkąd go mam - 10 dni), to do tego jak zobaczył smyczkę i obróżkę, nie zaczął uciekać w kąt, a przyszedł, siadł, zaczął machać ogonkiem i czekać aż wyjdziemy :multi: po prostu pękam z dumy :cool1: i chyba często będę tu zaglądać, bo mój piesio dopiero [U]wszystkiego[/U] się uczy i co chwila pękam z dumy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pelococta Posted May 21, 2014 Share Posted May 21, 2014 Pollynka, przekaż szczeniorkowi moje gratulacje!! :) A ja to się pochwalę, że Cezariño od piątku ani razu nie narobił na mieszkaniu, nawet jak został bez wychodzenia aż 9 godzin - podczas mojej pracy ^^ obawiam się dzisiejszego powrotu (coś mi się wydaje, że mało się wysiurał rano :P), ale i tak jestem przebardzo dumna! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mary&Shena Posted May 25, 2014 Author Share Posted May 25, 2014 [quote name='Harley']O tak, takie sukcesy związane z codziennością bywają największą radością. Kiedy moja suka przestała mi urywać bark przy mijaniu tira też się bardzo cieszyłam. Nikt postronny nie zauważy co się dzieje, a czlowiek się cieszy każdym sukcesem w walce o normalność.[/QUOTE] Tak, ja też mam chyba takich codziennych, drobnych sukcesów najwięcej. No to może tak; Shena ostatnio stała ze mną po jednej stronie ulicy, przy furtce, na smyczy, a po drugiej za ogrodzeniem był jamnikowaty szczekacz. Nie miałam smakołyków, kilkera czy piłki, jedynie ją głaskałam za dobre zachowanie, a Shena nawet kilka razy usiadła i tylko się na tego psa gapiła. Kilka razy i na samym początku chciała ostro wymienić z nim zdania, ale wtedy wracalam z nią za frutkę, tak, że traciła go z oczu i mówiłam "nie", w końcu załapała o co chodzi i normalnie siedziała oraz leżała, dopraszając się o głaskanie. Byłam w szoku, bo zwykle wyrywa mi ręce, łokcie i barki w szczególności, żeby się skupić/zamknąć paszczę musiała być tyłem do psa, a teraz...myślałam, że mi psa podmienili. Teraz już będę stosowała tę metodę z głaskaniem, a nie z kilkerem i smakołykami, skoro to takie dobre rezultaty przynosi. Dzisiaj też z nią tam poszłam i całkiem cicho była ! Co do Miłki, też jestem z niej mega dumna, bo spotkałam się z koleżanką, w sumie były 2 dziewczyny i 2 psy, specjalnie dobrałam tak, żeby kolega mojej suki był od niej mniejszy, przyjaźnie nastawiony i oczywiście samcem, bo takie najłatwiej akceptuje no i udało się, Miłka na początku nie była pewna, ale później już szła obok, psy się ignorowały, ale szły blisko, jakby się znały o wiele dłużej niż godzinę ;) w stosunku do mojej koleżanki Miłka też się zachowywała nienagannie, chociaż była nieufna, ale na koniec spaceru nawet podeszła na zawołanie do koleżanki, co, biorąc pod uwagę jej nieufność jest niesamowite. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gojka Posted June 3, 2014 Share Posted June 3, 2014 Wczoraj psina spotkała na spacerze swojego ulubionego kumpla. Pobawili się trochę i odwołałam ją ZA PIERWSZYM RAZEM. Przy tym "kumplu" często wołam ją parę razy. I kto mi powie,że jamniki są uparte i nieposłuszne? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
drobekkinga44 Posted June 3, 2014 Share Posted June 3, 2014 Moim osiągnięciem jest to, że psinka moja wiernie czeka na mnie na parapecie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mary&Shena Posted June 24, 2014 Author Share Posted June 24, 2014 Miłka daje się głaskać obcym (mniej lub bardziej) osobom, zaakceptowała konie i przyjaźnie odnosi się do otoczenia (a przedtem obojętnie lub szczekliwie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.