Jump to content
Dogomania

Kosmicznego psa przygód kilka...


ewaal1982

Recommended Posts

Wróciłam z teatru, padam dziś na twarz. Pochwalę tylko moje szare cudo :loveu: Był sam przez 7 godzin i to wieczornych. Poza tym, że ściągnął sobie moją kurtkę z wieszaka - starą i spacerową to nie zrobił nic. Kot jest cały, on jest cały. Nie wył! No pies idealny :D!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 409
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No dokładnie;) Po to wziął, nie pogryzł, nie zniszczył. Tylko na niej leżał. Mój poprzedni psiak, jak wychodziłam znosił moje ubrania na swój materacyk. Najlepsze były ukradzione z łazienki skarpetki lekko używane :P dawało mu to poczucie bezpieczeństwa :) Myślę, że z Kosmitkiem podobnie. Cieszę się strasznie, bo w wieczornych godzinach, jak ciemno nie zostawała klucha jeszcze sama. Tak się układało, że zawsze ktoś był w domku :)

Link to comment
Share on other sites

kochany :) teraz to twój taki synuś ;) skarpetki używane widocznie intensywniej pachniały i własnie to piesek chciał mieć przy sobie. Te biedne nasze zwierzątka co krok okazują nam swoją miłość w taki sposób jaki potrafią

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agutka']kochany :) teraz to twój taki synuś ;) skarpetki używane widocznie intensywniej pachniały i własnie to piesek chciał mieć przy sobie. [B]Te biedne nasze zwierzątka co krok okazują nam swoją miłość w taki sposób jaki potrafią[/B][/QUOTE]

mój piesek potrafi zębami :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

4łapki witajcie :loveu:
Kosmos na szczęscie z radości mnie nie obiskuje, ale mam znajomego boksera, który jak spotyka ciocię ewę to sika z radości. No i w rodzinie był jamnik, który potrafił obsiurać człowieka z góry na dół również z radości.
Z siuraniem kiedyś, jeszcze z seterem miałam przygodę.
POszłam na spacer z psem, szybkie sikanie poranne. Ja w kaloszach bo lało nieziemsko. Oczywiście mało przytomna, pies załatwia swoje sprawy, ja nagle czuje ciepło rozchodzące się po lewej stopie. Szant nasikał mi do buta. Bylo bardzo cieniutkie drzewko, stanął z drugiej strony i wycelował prosto do tego buciora:D Wrażenie bezcenne :D
Z siuraniem jeszcze były przeboje z moim Tosiaczkiem, z racji wieku, chorób i wszystkiego nie wytrzymywał i szedł często, gęsto i sikał na płytki w przedpokoju. Idąć w nocy do toalety można było wpaść w niekontrolowany poślizg. Początki były najgorsze, jak nagle zaczął to robić. Później już wszyscy chodzili bardzo ostrożnie. Generalnie wtedy spałam z mopem i szmatami do wycierania siuśków.I tak był strasznie kochany, bo sikał tylko w jednym miejscu.

Link to comment
Share on other sites

My dziś w domu. Sikanko osiedlowe na smyczy, niby się przeslismy z godzinkę, ale nawet nie brałam aparatu. Nie wiedziałam, że nas poniesie. Dziś Kosmos był taki sobie, ciągnął jak zaraza.Więcej było stania niż spacerowania.
Dowód, że nie zeżarł wczoraj kota z żalu i rozpaczy :D
Widać, kto w domu rządzi? :diabloti:
[IMG]http://oi62.tinypic.com/nmm1bp.jpg[/IMG]
Przeciaganko
[IMG]http://oi62.tinypic.com/2z7ncj5.jpg[/IMG]

Ja chcę tym !
[IMG]http://oi57.tinypic.com/293w1sh.jpg[/IMG]
Mam pytanie do wszystkich posiadaczek kudłatych stworów. Czym do diabła czeszecie? Mój ma super ekstra grzebień metalowy, obrotowy, ma jakąś szczotkę, a widzę ,że najlepiej się go czesze zwykła szczotką do włosów ludzkich. Nie jest to idealne rozwiązanie, bo dredziocha nie rozczeszę. Macie jakiś idealny środek ?Błagam podpowiedzcie mi coś!
No i ekstra dziś była tęcza ;-)
[IMG]http://oi61.tinypic.com/29njzh4.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

u nas odpadł furminator (tzn. podróba) bo nic nie dawał, pudlówka kaleczy Patryka i nie daje się wyczesać za cholerę - mam taki zestaw z tesco pt. "wszystko w jednym", tam jest gumowa rękawica (ściąga syf ze skóry, w przypadku Patryka - przydatne), grzebyk metalowy do dredów/kołtunów a szczotka jest z jednej strony 'naturalne włosie' (choć na bank sztuczne;) ) a z drugiej - zwykła z kulkami na końcu tych 'odnóży'.
najlepiej idzie czesanie tą 'naturalną', tylko zbiera się na tym tona kudłów, jak na miotle..

Link to comment
Share on other sites

Jeśli ma dredy to są urządzonka do przecinania dredów,takie "grabki" z nożykiem, to psa nie boli bo ucina sierść. Dobre są tez grzebienie z grubymi długimi igłami.
Ja do zadredzonego kota używam też trymera. Tylko trymer do dredów boli, więc dredy smaruję też czasem olejem.
Nie znam się totalnie na pielęgnacji długiego włosa, ale te rzeczy mi się jak dotąd sprawdziły ;)

Link to comment
Share on other sites

Też mamy podróbkę furminatorora (czeska firma). Na Viki się sprawdza, ale ona kudłata nie jest :) Dzisiaj idę do zaufanego zoologa, mogę podpytać, co polecają, jak nie zapomnę.

Viki strasznie przeżywa, jak nasika w domu. Za wszelką cenę nie chce tego robić, a zdarzyło jej się dwa razy, gdy jeszcze narkoza na nią działała, ale była już przytomna. Przykro było patrzeć, jak walczy ze sobą :-(

Dzisiaj za to kotka przywitała pana technika z tepsy świeżutką kupką. Trzeba było nie stawiać kuwet obok routera :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli mogę to tu masz foty o jakie czesadła mi chodzi :
[url]http://nakarmpupila.pl/pl/zolux-filcak-8-ostrzy.html[/url]
[url]http://nakarmpupila.pl/pl/zolux-grzebien-dla-psa-podwojny-470736.html[/url]
Tylko ten drugi grzebień bym polecała może i nawet szerszy w większymi igłami. Nie wiem jak tam u was z sierścią, ja np preferuję takie.

Swoją drogą sklep z linku skąd wynalazłam te grzebienie bardzo polecam :) Ja tam zamawiam żarełko i jest suuuper :):)

Link to comment
Share on other sites

O Dzięki!Kochane jesteście.. Ktoś mi polecił szczotkę tangle teezer. Dziewczyna mająca takiego kudłacza zachwala. Musiała sobie kupić drugą. Pies uwielbia czesanie nią , no i nie zostają kołtuny ani dredy. Muszę zamówić to cudo do obcinania dredziochów.Dostanę kasę to zakupy trzeba będzie zrobić.

Link to comment
Share on other sites

ja mam tę szczotkę do używania na swoim osobistym łbie :diabloti: i faktycznie rozczesuje kudły, ale dla gęstego, psiego futra uważam, że może być za miękka :(
szczególnie ta wersja "standard" ma bardzo giętkie igiełki, przy psim gęściaku mogą się powyginać.
lepsza jest wersja kompaktowa, bo mimo tego, że jest mniejsza - ma nieco sztywniejsze, twardsze igły, myślę, że tak szybko się nie zajedzie.
jeśli to jest dla psa,to możesz też poszukać podróbek - np. detangler (czy jakoś tak) kosztuje połowę ceny na allegro, a to praktycznie to samo :)

Link to comment
Share on other sites

Mnie wątek działa, a od chemii trochę się pisało :p Nie wiem o co biega...
PS: Jeśli jest to strona 307 i widzisz mój tylko wpis u góry to zjedź na dół, po prostu post jest dłuuugi i pusty [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_razz.gif[/IMG]. Jednak dalej sprawa dlaczego odpowiadać nie możesz - hmmm...

Link to comment
Share on other sites

Mało obraźliwa jestem :D Dyżuruj , dyżuruj :D Odwaliłam dziś trochę roboty, jutro wyskoczymy na jaką łąkę. Chociaż alergia coś mi daje popalić. Wszystko kwitnie równocześnie i kicham jak smoczysko. Dawno mi tak pylenie nie dawało w kość.

Link to comment
Share on other sites

Oj, doskonale Cię rozumiem. Na szczęście u nas na terenach spacerowych za koszenie to się nigdy zabrać za bardzo nie mogą, a jak koszą to po kawałku, więc mam szansę uciec. Jak zaczęło pylić, głowa mnie tak napier... że już mi było zupełnie obojętne, co mój pies robi i czy w ogóle ze mną idzie :roll:
I to też pierwsza taka wiosna od dłuższego czasu. Wcześniej mogłam sobie dorabiać koszeniem trawy, a teraz...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...