Jump to content
Dogomania

Korek w DS, Kora/Chani w nowym DS :)


Recommended Posts

Jeśli Betkak będzie miała dla mnie czas, będę u Chani w niedzielę. Mam nadzieję, że nic nam nie przeszkodzi, gdyż to jedyny termin kiedy jeszcze nogę się wyrwać. 

W takich chwilach dociera do mnie, że coś tracę. Znajomych można zagadać przez skype, przeczytac maila... Ale psów - tych psów - będzie mi brakowało.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli Betkak będzie miała dla mnie czas, będę u Chani w niedzielę. Mam nadzieję, że nic nam nie przeszkodzi, gdyż to jedyny termin kiedy jeszcze nogę się wyrwać. 

W takich chwilach dociera do mnie, że coś tracę. Znajomych można zagadać przez skype, przeczytac maila... Ale psów - tych psów - będzie mi brakowało.

 

Ayame... :(

Wrócisz chyba do nich... :)

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, ze nie do nich :) Że TE konkretne psy za dwa lata będą miały swoje kochające rodziny. 

A i nie wiem czy wrócę do Polski. (Do Europy na pewno tak).  Za to będę z nimi wirtualnie. Na szczęście internet daje taką możliwość :)

 

:) :) :)

O to chodziło, Ayame. Na pewno nie do tych, które teraz czekają. ;)

Wirtualnie będziesz tutaj cały czas. Tylko ta różnica czasu... ;)

Link to comment
Share on other sites

Otrzymałem e-mail od Pana Artura. Mam zgodę na jego opublikowanie na wątku.

 

Witam Pani Elżbieto.

 

Nie chcę Panią zamęczać telefonami więc wolę napisać maila.

Korkowi praktycznie łapa zagoiła się. Jeszcze delikatnie odczuwa konsekwencję swojego wyskoku ale jest dużo lepiej. Przy zdjęciu szwów, weterynarz zaprosił Korka na rentgena pod koniec listopada, w celu ustalenia gdzie konkretnie znajduję się jego "drugie jajo".

Podjęliśmy decyzję o ewentualnej operacji celem usunięcia jaja z jamy brzusznej.

Koszt tej operacji około 200 zł. Weterynarz stwierdził to, co Pani - nie uleczenie spowoduje raka i śmierć psa. Dlatego też, będziemy ratować Korka.

Jego wyskoki zakończyły się wraz z przerobieniem ogrodzenia kojca. Cały czas wykańczam kojec w środku - w połowie jest już utwardzony.

Osobiście jestem zaskoczony jak kojec wpłynął na oba psiaki. Otóż Korek po wypuszczeniu z kojca jest bardzo posłusznym psem. Bez żadnego tresowania przychodzi na zawołanie, usiądzie na zawołanie jak również jest bardzo skory na zabawy. Oba psiaki mają ostatnio mało spacerów ze względu na mój czas pracy i opiekę nad dzieckiem. Co weekend przebywają poza kojcem. W tygodniu są wypuszczane na około godzinę po za kojec.

Korek mimo wszystko chętnie wraca do kojca, Tofik ( drugi piesek ) nie jest tak skory do powrotu do kojca. Trzeba zawsze użyć smyczy. W późnej jesieni i  zimie planujemy je wypuszczać na całą noc z kojca.

Co ciekawe Korek zdominował Tofika. Stał się również trochę agresywny na razie wobec Tofika (sytuację przy zabawie czy też karmieniu). To chyba dobrze, że trochę "zmężniał ".  Na wybiegu nie chodzi już z podkulonym ogonem. Żyje pełnią i to widać. Jest baaaaardzo szybki.  Dlatego uważam, że kojec był dobrym pomysłem.

Buda już przygotowana na zimie.

Po wielu próbach "udomowienia" psiaków, Korek znalazł sobie miejsce w kuchni. Jest to jego stałe miejsce i mógłby tam przebywać godzinami leżąc na posadzce. Tofik również nie sprawia problemów. Więc tak jak obiecałem przy dużych mrozach pieski będą przebywać w domu.

Postaram się w ten weekend wysłać do Pani kilka zdjęć.

 

P.S. Cwaniactwo obu psiaków, doprowadza do tego, że czasami nie jedzą cały dzień, czekając na porcję rosołowe które dostają co dwa dni. Od jakiegoś czasu już tylko co 3 dni dostają porcję, więc wtedy sucha karma (obecnie BOSCH) znika z misek bardzo szybko :smile:

 

Pozdrawiam,

Artur Kurek

 

Szkoda, że to nie Chani jest z Korkiem :(

Link to comment
Share on other sites

elik dostałam konto - dzieki...w przyszłym tygodniu przeleje jakis grosz...

Dzięki :)

A ja dostałam od Pana Artura zdjęcia Korka i jego kolegi, ale wysyłane pojedynczo z telefonu i nie radzę sobie z ich zapisaniem na dysku. Obiecał, że prześle mi jeszcze raz wszystkie razem z kompa. Wstawię je wtedy na wątek.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo cieszą mnie pozytywne wieści z domu Korka i Tofika :) psiakom się udało, a Korek mam nadzieję porzuci już swoje pragnienia ucieczek poza ogród.

Co do Chani - właśnie zrobiłam przelew na kwotę 147,70 zł w spadku po Mili i jej dzieciaczkach. elik, proszę potwierdź na ich wątku, gdy dojdą pieniądze.

Czekam na wtorkowe info od Ayame, jak wizyta u Beaty i Chani.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo cieszą mnie pozytywne wieści z domu Korka i Tofika :) psiakom się udało, a Korek mam nadzieję porzuci już swoje pragnienia ucieczek poza ogród.

Co do Chani - właśnie zrobiłam przelew na kwotę 147,70 zł w spadku po Mili i jej dzieciaczkach. elik, proszę potwierdź na ich wątku, gdy dojdą pieniądze.

Czekam na wtorkowe info od Ayame, jak wizyta u Beaty i Chani.

Bardzo dziękuję :) Jak tylko kasa wpłynie na konto, zaraz potwierdzę :)

Link to comment
Share on other sites

Uff... Nie mam czasu na rozpisywanie się, więc napiszę krótko: Chani robi postępy, ale powoli.

Od starszego psa uczy się spokoju - umie już zostawać w boksie, od młodszych - zabawy.

Wołana podchodzi, ale z oporem i zaraz się cofa. Reaguje tylko na "chodź", na które podchodzą inne psy. 

Kiedy się ją  rozbawi, odpowiada na zachowanie ludzi, a nawet potrafi upomnieć się o jeszcze. (Biegałyśmy razem po ogrodzie :)) Później przyszła domagać się drapania po brzuszku. Pierwszy raz widziałam u niej takie zachowanie. 

Betkak pracuje nad jej pewnością siebie i nad tworzeniem więzi z ludźmi. Mamy kilka pomysłów jak to osiągnąć. 

 

A tu fotki z biegania po ogrodzie:

 

 1.JPG

 

I druga - mina powala. 

 

 

2.JPG

 

WIęcej jutro.

Link to comment
Share on other sites

Ayame, super wiadomości. Te postępy dobrze rokują. Oby tak dalej :)

 

 

...

deklaracja listopadowa w drodze

I już zameldowała się na koncie Chani.

Bardzo wielkie DZIĘKUJĘ :)  :calus: :kiss_2:

 

 

Co do Chani - właśnie zrobiłam przelew na kwotę 147,70 zł w spadku po Mili i jej dzieciaczkach. elik, proszę potwierdź na ich wątku, gdy dojdą pieniądze....

Kasa wpłynęła, ale bardzo Cię proszę podrzuć link do wątku Miluni, bo po zmianach dogo wyrzuciło ją z subskrypcji, jak z resztą wszystkie inne wątki.

Link to comment
Share on other sites

Czy to aby na pewno jest Chani ???

 

DSC_0067.JPG

 

A może ktoś podmienił nam psa ???

Chani, nie do wiary :klacz:   :jumpie:  Czuje przyjemność w kontakcie z człowiekiem, którego nie tak dawno unikała.

Czy to do wszystkich, czy tylko do wybranych ?

Link to comment
Share on other sites

Mnie też tak traktowała. A nawet się dopominała. ALE faktem jest, że wcześniej się bawiłyśmy i zyskałam status "ta na dwóch łapach co jest ok". ;)
Przy kimś obcym kto nie wie jak sie zachować napewno nie wystawi brzuszka do głaskania. To jeszcze nie ten etap.
Tak czy inaczej Chani robi postępy.
Naprawdę robi.

Oby tak dalej :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...