MaDi Posted March 12, 2014 Share Posted March 12, 2014 Zachary dziękuję za zaproszenie. LSOZ nie odławia bezdomnych psów ponieważ nie posiadamy schroniska ani środków finansowych na takie działania, nasza praca to wolontariat garstki osób więc skupiamy się na zwalczaniu okrucieństwa. Tak jak napisała as_ko w schronisku pies bedzie bezpieczny i przynajmniej zostanie wykastrowany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 12, 2014 Share Posted March 12, 2014 Dzięki za pojawienie się na wątku słodziaka-włóczykija. Czyli sytuacja rozjaśnia się coraz bardziej.Wiadomo, co może zrobić LSOZ i że schronisko w Lublinie nie jest koszmarnym miejscem, tak jak niektóre inne schrony...Czy uroczy szwędak tam trafi?...Zobaczymy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted March 12, 2014 Author Share Posted March 12, 2014 Pierwsza próba łapania zakończona niepowodzeniem. Piesek cwańszy niż przewidywałyśmy :cool3: Ale nie poddajemy się. Pani ze schroniska (której bardzo dziękujemy!!!) obiecała rozstawić klatki i tak spróbujemy go jeszcze podejść :D Jesteśmy zaskoczone tym, że gdy koleżanka dzwoniła do schronu, już tam wiedziano, że jest taki piesek na Glinianej i że jest o nim dyskusja na dogomanii :) Super! Ach ten zasięg internetu :D Dziękujemy :D Dam znać czy jutrzejsza akcja dała jakiś rezultat :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted March 12, 2014 Share Posted March 12, 2014 [quote name='junoo']Pierwsza próba łapania zakończona niepowodzeniem. Piesek cwańszy niż przewidywałyśmy :cool3: Ale nie poddajemy się. Pani ze schroniska (której bardzo dziękujemy!!!) obiecała rozstawić klatki i tak spróbujemy go jeszcze podejść :D Jesteśmy zaskoczone tym, że gdy koleżanka dzwoniła do schronu, już tam wiedziano, że jest taki piesek na Glinianej i że jest o nim dyskusja na dogomanii :) Super! Ach ten zasięg internetu :D Dziękujemy :D Dam znać czy jutrzejsza akcja dała jakiś rezultat :)[/QUOTE] Trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted March 12, 2014 Author Share Posted March 12, 2014 Z dzisiaj rana, zanim zaczęłyśmy akcję ze schroniskiem ;) Bo cwaniaczek wyczuł kiedy przychodzimy do niego ot tak a kiedy w celu złapania. Heh psiak z ulicy mądrzejszy niż my ;) [IMG]http://i62.tinypic.com/ynqrs.jpg[/IMG] [IMG]http://i59.tinypic.com/s4yo11.jpg[/IMG] [IMG]http://i58.tinypic.com/15hmqdl.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted March 13, 2014 Share Posted March 13, 2014 Ostatnio na osiedlu złapałam psa "na suczkę". Kilka razy się uchylał, ale w końcu udało sie złapać za obrożę. Niestety okazało się, że to nie poszukiwany uciekinier, ale bardzo podobny - osiedlowy włóczykij. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 13, 2014 Share Posted March 13, 2014 może pies ma właściciela np.na ul.wapiennej i przyłazie-jak ktos wyżej napisał -do suczki która ma cieczkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted March 13, 2014 Author Share Posted March 13, 2014 [quote name='gryf80']może pies ma właściciela np.na ul.wapiennej i przyłazie-jak ktos wyżej napisał -do suczki która ma cieczkę.[/QUOTE] być może, dlatego w schronisku jest 14dniowa kwarantanna, jeżeli właścicielowi będzie na nim zależało to się zgłosi ;] ale tak jak mówiłam, prawdopodobnie widziałam go zimą, więc nie sądzę by cieczka trwała tak długo ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 13, 2014 Share Posted March 13, 2014 Często właścicielowi nie przyjdzie do głowy, że pies odłowiony przez schronisko....i w ogóle go nie odbierze nawet po kwarantannie....Skoro zawsze wracał, to dlaczego miałby kiedyś nie wrócić?...Ech... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted March 13, 2014 Share Posted March 13, 2014 albo może ktoś go tam na glinianej dokarmiała,pies miał 2 stołówki(albo tylko stołówke na glinianej a jako takie lokum gdzieś tam),wątpie żeby ktos zainteresował sie losem tego nieszczęśnika-nawet jeśli ma właściciela to pewnie na takiej zasadzie-jest to dobrze a jak go nie ma to trudno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted March 14, 2014 Share Posted March 14, 2014 Co słychać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted March 19, 2014 Share Posted March 19, 2014 Cisza..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 19, 2014 Share Posted March 19, 2014 junoo i co ze smutasem?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted March 19, 2014 Author Share Posted March 19, 2014 nic... echhh koleżanka próbuje złapać nie wiemy czy w końcu były te pułapki czy nie, koleżanka niczego nie widziała ze schroniskiem brak kontaktu na razie Bedziemy próbowały go jakoś "upolować" i jak już będzie na smyczce to dzwonimy do schroniska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted March 31, 2014 Share Posted March 31, 2014 I co słychać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted March 31, 2014 Author Share Posted March 31, 2014 wielka niewiadoma... koleżanka raz widziała pieska ze starszym panem pies szedł z nim, ale bez smyczy i oboroży coraz rzadziej się kręci po tym osiedlu gdzie był dotychczas nie pozwala nikomu do siebie podejść jak tylko ktoś się zbliża to ucieka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ol-a Posted April 26, 2014 Share Posted April 26, 2014 Witam, kiedyś zakładałam wątek z tym oto psiakiem. Kiedy zaczęłam mieszkać na Glinianej psiak koczował na parkingu koło mojego bloku. Zaczęłam go dokarmiać i podpytywać ludzi. Dowiedziałam się, że psiak ma właściciela i koczuje na parkingu pod bramą suczki która ma cieczkę. Codziennie podrzucałam mu smakołyki i obserwowałam, zaczęłam też szukać DT lub stałego. Cieczka się skończyła, a psiak wrócił chyba do swojego domku.. Przez zimę go nie widywałam, gdy zrobiło się ciepło znowu zawitał koło mojego bloku, więc szybko pobiegłam na oględziny psiaka.. oprócz lekko skołtunionej sierści wyglądał całkiem grubiutko i nie chciał jeść mojego mięska... Czy tak wygląda psiak bezdomny? chyba nie... Teraz też koczuje pod bramką suni, bo ta znowu ma cieczkę. Oczywiście zawsze dostaje ode mnie jakis smakołyk i zawsze je go jednym ząbkiem, wiec nie wygląda na głodnego. Psiak daje mi się głaskać, chociaż przez moje próby łapania go troszkę przestał mi ufać.. Próbowałam go kiedyś śledzic i sprawdzic czy ma jakis dom, ale to do niczego nie doprowadziło. Ogólnie jest tak, że w nocy nigdy go nie widziałam śpiącego na parkingu, tak samo jest w deszczowe dni.. przychodzi tylko jak jest ciepło. Gdy sunia ma cieczkę koczuje codziennie, jeżeli nie ma widuję go sporadycznie jak sobie przebiega i obsikuje krzaczki... Sama nie wiem co z tym małym urwisem począć.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ol-a Posted April 26, 2014 Share Posted April 26, 2014 Bardzo fajnie widzieć, że sa osoby które też interesuje los tego psiaka.. Może dziewczyna która także interesuje się Drapkiem- bo tak na niego mówie, wspomoże mnie jakoś w śledztwie i poszukiwaniu właściciela Drapka.. A zapomniałam jeszcze dodać, że po zimie psiak na pewno miał przyciętą sierść przy oczkach- ogólnie na mordce, więc to tez wskazuje na to, że jednak ktoś troszkę się nim interesuje.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted April 26, 2014 Author Share Posted April 26, 2014 ja nie mieszkam przy Glinianej, więc nie pomogę dowiedziałam się o piesku od koleżanki, która tam od niedawna mieszka osobiście widziałam go 5 razy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ol-a Posted April 26, 2014 Share Posted April 26, 2014 Rozumiem, więc może przekaż kolezance moje spostrzeżenia. Czy ona nadal próbuje łapać psiaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 Co z pieskiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ol-a Posted May 26, 2014 Share Posted May 26, 2014 No właśnie cisza... dziewczyna, która założyła wątek niestety nic nie pisze. Ja przestałam widywać psiaka, cieczka suni spod mojego bloku się skończyła. Ale czasami nawet bez tego przechadzał się koło mnie, teraz już bardzo dawno go nie widziałam :( Boję się, że udało się go wyłapać i sparawa ucichła... a jeżeli nawet się udało to trzeba przecież go ogłaszać, szukać nowego domu. Jeżeli jest w schronisku to tym bardziej... Junoo napisz tylko czy ktoś łapał malucha czy nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junoo Posted May 27, 2014 Author Share Posted May 27, 2014 Nie, nikt pieska nie złapał. Koleżanka nic o nim nie mówi, więc pewnie go nie widuje. Tak jak pisałam, ja tam nie mieszkam, ani tam nie bywam na co dzień. Skoro Ola pisze, że przychodzi tam do suczki i że tak jest od kilku lat to pewnie tak jest :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted August 17, 2014 Share Posted August 17, 2014 Czy któraś z cioteczek widuje czasem tego malucha? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted August 25, 2014 Share Posted August 25, 2014 [quote name='azalia']Czy któraś z cioteczek widuje czasem tego malucha?[/QUOTE] Też pytam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.