Jump to content
Dogomania

Mały smutny piesek z Glinianej - Lublin


junoo

Recommended Posts

Zachary dziękuję za zaproszenie.
LSOZ nie odławia bezdomnych psów ponieważ nie posiadamy schroniska ani środków finansowych na takie działania, nasza praca to wolontariat garstki osób więc skupiamy się na zwalczaniu okrucieństwa.
Tak jak napisała as_ko w schronisku pies bedzie bezpieczny i przynajmniej zostanie wykastrowany.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 51
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzięki za pojawienie się na wątku słodziaka-włóczykija. Czyli sytuacja rozjaśnia się coraz bardziej.Wiadomo, co może zrobić LSOZ i że schronisko w Lublinie nie jest koszmarnym miejscem, tak jak niektóre inne schrony...Czy uroczy szwędak tam trafi?...Zobaczymy...

Link to comment
Share on other sites

Pierwsza próba łapania zakończona niepowodzeniem.
Piesek cwańszy niż przewidywałyśmy :cool3:
Ale nie poddajemy się. Pani ze schroniska (której bardzo dziękujemy!!!) obiecała rozstawić klatki i tak spróbujemy go jeszcze podejść :D

Jesteśmy zaskoczone tym, że gdy koleżanka dzwoniła do schronu, już tam wiedziano, że jest taki piesek na Glinianej i że jest o nim dyskusja na dogomanii :)
Super! Ach ten zasięg internetu :D Dziękujemy :D

Dam znać czy jutrzejsza akcja dała jakiś rezultat :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='junoo']Pierwsza próba łapania zakończona niepowodzeniem.
Piesek cwańszy niż przewidywałyśmy :cool3:
Ale nie poddajemy się. Pani ze schroniska (której bardzo dziękujemy!!!) obiecała rozstawić klatki i tak spróbujemy go jeszcze podejść :D

Jesteśmy zaskoczone tym, że gdy koleżanka dzwoniła do schronu, już tam wiedziano, że jest taki piesek na Glinianej i że jest o nim dyskusja na dogomanii :)
Super! Ach ten zasięg internetu :D Dziękujemy :D

Dam znać czy jutrzejsza akcja dała jakiś rezultat :)[/QUOTE]
Trzymam kciuki

Link to comment
Share on other sites

Z dzisiaj rana, zanim zaczęłyśmy akcję ze schroniskiem ;) Bo cwaniaczek wyczuł kiedy przychodzimy do niego ot tak a kiedy w celu złapania.
Heh psiak z ulicy mądrzejszy niż my ;)
[IMG]http://i62.tinypic.com/ynqrs.jpg[/IMG]

[IMG]http://i59.tinypic.com/s4yo11.jpg[/IMG]

[IMG]http://i58.tinypic.com/15hmqdl.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']może pies ma właściciela np.na ul.wapiennej i przyłazie-jak ktos wyżej napisał -do suczki która ma cieczkę.[/QUOTE]
być może, dlatego w schronisku jest 14dniowa kwarantanna, jeżeli właścicielowi będzie na nim zależało to się zgłosi ;]
ale tak jak mówiłam, prawdopodobnie widziałam go zimą, więc nie sądzę by cieczka trwała tak długo ;)

Link to comment
Share on other sites

albo może ktoś go tam na glinianej dokarmiała,pies miał 2 stołówki(albo tylko stołówke na glinianej a jako takie lokum gdzieś tam),wątpie żeby ktos zainteresował sie losem tego nieszczęśnika-nawet jeśli ma właściciela to pewnie na takiej zasadzie-jest to dobrze a jak go nie ma to trudno

Link to comment
Share on other sites

nic... echhh koleżanka próbuje złapać
nie wiemy czy w końcu były te pułapki czy nie,
koleżanka niczego nie widziała
ze schroniskiem brak kontaktu na razie
Bedziemy próbowały go jakoś "upolować" i jak już będzie na smyczce to dzwonimy do schroniska

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

wielka niewiadoma...
koleżanka raz widziała pieska ze starszym panem
pies szedł z nim, ale bez smyczy i oboroży
coraz rzadziej się kręci po tym osiedlu gdzie był dotychczas
nie pozwala nikomu do siebie podejść
jak tylko ktoś się zbliża to ucieka

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Witam, kiedyś zakładałam wątek z tym oto psiakiem. Kiedy zaczęłam mieszkać na Glinianej psiak koczował na parkingu koło mojego bloku. Zaczęłam go dokarmiać i podpytywać ludzi. Dowiedziałam się, że psiak ma właściciela i koczuje na parkingu pod bramą suczki która ma cieczkę. Codziennie podrzucałam mu smakołyki i obserwowałam, zaczęłam też szukać DT lub stałego. Cieczka się skończyła, a psiak wrócił chyba do swojego domku.. Przez zimę go nie widywałam, gdy zrobiło się ciepło znowu zawitał koło mojego bloku, więc szybko pobiegłam na oględziny psiaka.. oprócz lekko skołtunionej sierści wyglądał całkiem grubiutko i nie chciał jeść mojego mięska... Czy tak wygląda psiak bezdomny? chyba nie... Teraz też koczuje pod bramką suni, bo ta znowu ma cieczkę. Oczywiście zawsze dostaje ode mnie jakis smakołyk i zawsze je go jednym ząbkiem, wiec nie wygląda na głodnego. Psiak daje mi się głaskać, chociaż przez moje próby łapania go troszkę przestał mi ufać.. Próbowałam go kiedyś śledzic i sprawdzic czy ma jakis dom, ale to do niczego nie doprowadziło. Ogólnie jest tak, że w nocy nigdy go nie widziałam śpiącego na parkingu, tak samo jest w deszczowe dni.. przychodzi tylko jak jest ciepło. Gdy sunia ma cieczkę koczuje codziennie, jeżeli nie ma widuję go sporadycznie jak sobie przebiega i obsikuje krzaczki... Sama nie wiem co z tym małym urwisem począć..

Link to comment
Share on other sites

Bardzo fajnie widzieć, że sa osoby które też interesuje los tego psiaka.. Może dziewczyna która także interesuje się Drapkiem- bo tak na niego mówie, wspomoże mnie jakoś w śledztwie i poszukiwaniu właściciela Drapka.. A zapomniałam jeszcze dodać, że po zimie psiak na pewno miał przyciętą sierść przy oczkach- ogólnie na mordce, więc to tez wskazuje na to, że jednak ktoś troszkę się nim interesuje..

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

No właśnie cisza... dziewczyna, która założyła wątek niestety nic nie pisze. Ja przestałam widywać psiaka, cieczka suni spod mojego bloku się skończyła. Ale czasami nawet bez tego przechadzał się koło mnie, teraz już bardzo dawno go nie widziałam :( Boję się, że udało się go wyłapać i sparawa ucichła... a jeżeli nawet się udało to trzeba przecież go ogłaszać, szukać nowego domu. Jeżeli jest w schronisku to tym bardziej... Junoo napisz tylko czy ktoś łapał malucha czy nie?

Link to comment
Share on other sites

Nie, nikt pieska nie złapał. Koleżanka nic o nim nie mówi, więc pewnie go nie widuje.
Tak jak pisałam, ja tam nie mieszkam, ani tam nie bywam na co dzień.
Skoro Ola pisze, że przychodzi tam do suczki i że tak jest od kilku lat to pewnie tak jest :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...