Sabina02 Posted March 21, 2014 Author Posted March 21, 2014 [quote name='Gabrysia1']Witam, to ja jestem tą, wolontariuszką ze schroniska w Gaju która przywiozła Matę do Domku w Katowicach. Marta po 5 latach spędzonych w schronisku w Gaju dostała szanse na nowe wspaniałe życie, okno na świat. Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym w poszukiwanie i łapanie Marty. Wierzę, że Marta znajdzie drogę do swojego wspaniałego Domku. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Ola[/QUOTE] Ola, to Ty??? :) Quote
Gosia. Posted March 21, 2014 Posted March 21, 2014 Kochane staramy się bardzo, żeby Martusia już nie musiała się tułać sama po Ligocie, jutro ważny i ciężki dzień... bądźcie z nami od rana, bardzo proszę :) ! Quote
Elisabeta Posted March 21, 2014 Posted March 21, 2014 Cały czas myślę o Martusi. :sad: Jutro od rana będę mocno trzymac kciuki za Waszą akcję, Gosia. Quote
Sabina02 Posted March 21, 2014 Author Posted March 21, 2014 [quote name='Gabrysia1']Tak Sabinko to ja :)[/QUOTE] Witaj na dogo Olu! :multi: Tak bardzo bym chciala jakos realnie pomoc w lapaniu Martuni. :sad: Niestety, wsparcie duchowe i ogloszenia w necie to jedyne co moge zrobic. Zaraz minie miesiac, a mala nadal nas robi w bambuko. :sad: [quote name='Gosia.']Kochane staramy się bardzo, żeby Martusia już nie musiała się tułać sama po Ligocie, jutro ważny i ciężki dzień... bądźcie z nami od rana, bardzo proszę :) ![/QUOTE] Trzymamy kciuki za jutrzejszy dzien! Gosiu, jestes Aniolem! Dziekujemy Ci za tak ogromne zaangazowanie w sprawe Martuni! Dziekuje rowniez wszystkim pozostalym osobom, ktore pomagaja zlapac Martunie! Jestescie kochani! :loveu: Quote
Elisabeta Posted March 23, 2014 Posted March 23, 2014 Cisza... :sad: Martusiu, dałaś się złapać? Quote
Klementynkaa Posted March 23, 2014 Posted March 23, 2014 nie :( wciąż nic. wczoraj wieczorem była widziana ale jej talent do uciekania jest niesamowity :( Quote
Elisabeta Posted March 23, 2014 Posted March 23, 2014 Biedna Martusia. :sad: Jaki ten świat musi być dla niej przerażający... Trzymajcie się. Quote
Gosia. Posted March 24, 2014 Posted March 24, 2014 (edited) Martusia jest coraz bardziej wystraszona i zmęczona... mamy coraz więcej informacji na jej temat, uważam, że zdecydowanie za dużo osób które widzą jej ogłoszenie gdzie jest napisane NIE GONIĆ JEJ BO JEST PŁOCHLIWA ! po prostu tego nie czyta. I co rusz jest na nią nagonka. Dzisiaj uciekała już 3 razy...szkoda, że ludzie nie myślą... Będziemy znowu ją łapać ale na pewno nie w taki dziki sposób jak to się teraz odbywa codziennie. Boję się, że przestanie wracać na swoje miejsca (np Simply) bo nigdzie teraz nie ma spokoju, wszyscy za nią biegają. A zapomniałabym napisać, że na ulicy Zielonogórskiej nie śpi na 200 % a tak w ogóle nie rozumiem jak można było takiego wypłoszka łapać na terenie gdzie nie ma ogrodzenia cały teren jest otwarty .... Edited March 24, 2014 by Gosia. Quote
Elisabeta Posted March 24, 2014 Posted March 24, 2014 Straszna sytuacja, Gosia. Nie wiem, jak Wy sobie z tym radzicie? Mi jest coraz z tym ciężej... Martusia czuje się jakby na nią obława była. Pocieszam się, że mimo wszystko instynkt podpowiada jej, że goniący ludzie nie mają złych zamiarów. Jest strachulcem, to ucieka. Ale czuje zamiary. Może się pocieszam, ale to mnie ratuje. Moja sunia też się boi bardzo wielu rzeczy i zwiewa, ale jestem pewna, że jednak czuje, że np wet nie chce jej skrxzywdzic. Mimo że w gabinecie wpada w histerię. Musimy się modlic o cud. Nie żartuję... Martusiu przestań ganiac i daj się złapac. :sad: Quote
Klementynkaa Posted March 24, 2014 Posted March 24, 2014 Marta jest dzikim zwierzęciem. Dzikim i przerażonym. Reaguje ucieczką na sam widok człowieka, nieprzewidywalnie, nie trzeba jej gonić żeby uciekła. a teraz osobista refleksja - kilka lat temu zaginął dog, była akacja poszukiwawcza, było wiadomo kto dowodzi tą akcją, dowodzi czyli koordynuje, tu takiej osoby nie widzę. jest kilka osób, które są zaangażowane ale moje odczucie jest takie, że nie współpracują ze sobą. czuć nerwowość, zaczyna być co raz bardziej napięta sytuacja i nic dziwnego, za chwilkę minie miesiąc odkąd Marta błąka się po ulicach :( Quote
Jasza Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 Myślę i myślę i nic mi nie przychodzi do głowy mądrego. Z moją Misią było inaczej, choćby dlatego że rezydowała na ograniczonym terenie. (A i tak potrzebne były dwa miesiące żeby ją złapać). Żeby choć wykombinować czy ona ma jakieś miejsce w którym się chowa nocą i śpi. Nocą albo bardzo wczesnym ranem jest pusto i cicho, nie ma tylu bodźców, które "straszą"... Masakra jakaś.. Quote
Gosia. Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 [quote name='Klementynkaa']Marta jest dzikim zwierzęciem. Dzikim i przerażonym. Reaguje ucieczką na sam widok człowieka, nieprzewidywalnie, nie trzeba jej gonić żeby uciekła. a teraz osobista refleksja - kilka lat temu zaginął dog, była akacja poszukiwawcza, było wiadomo kto dowodzi tą akcją, dowodzi czyli koordynuje, tu takiej osoby nie widzę. jest kilka osób, które są zaangażowane ale moje odczucie jest takie, że nie współpracują ze sobą. czuć nerwowość, zaczyna być co raz bardziej napięta sytuacja i nic dziwnego, za chwilkę minie miesiąc odkąd Marta błąka się po ulicach :([/QUOTE] Madziu przygotowujemy się do złapania Marty a nie skupiamy się na bieganiu za nią. Jesteśmy osobami dojeżdżającymi ale jesteśmy ze sobą w kontakcie. No cóż nie wszyscy z "grupy" kontaktują się z nami stąd też jest to co jest. Jeżeli możesz to bardzo proszę zerkaj na Zielonogórską czy Marta się pojawia, kiedy jesteś w pobliżu oczywiście. A tak w ogóle to nie pierwszy piesek, którego próbujemy złapać. Te złapane na szczęście mają już swoje domy. Quote
Gosia. Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 [quote name='Jasza']Myślę i myślę i nic mi nie przychodzi do głowy mądrego. Z moją Misią było inaczej, choćby dlatego że rezydowała na ograniczonym terenie. (A i tak potrzebne były dwa miesiące żeby ją złapać). Żeby choć wykombinować czy ona ma jakieś miejsce w którym się chowa nocą i śpi. Nocą albo bardzo wczesnym ranem jest pusto i cicho, nie ma tylu bodźców, które "straszą"... Masakra jakaś..[/QUOTE] Jaszko, cóż masz rację ale to, że ja tutaj nic więcej nie piszę to nie znaczy, że nic więcej nie wiemy :) nie chcę zapeszać i o zdrowaśki znowu będę we właściwym czasie prosić ;) Quote
yolanovi Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 (edited) Ja wczoraj powłóczyłam się trochę w okolicach Simply, na ulicy Śląskiej, Wczasowej, Park Zadole, ul. Harcerska. Marty nie widziałam, ale teren jest nieograniczony, bardzo ruchliwa ulica Piotrowicka, mnóstwo miejsc gdzie malutka może sie chować, spać. Kiepsko to troche widzę bez jakiegoś konkretnego pomysłu na oswojenie suni i przyzwyczajenie jej do jakiegoś miejsca i człowieka. To takie moje zdanie... nie mam doświadczenia w łapaniu dzikusów Edited March 25, 2014 by yolanovi Quote
Gosia. Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 (edited) Własnie dowiedziałam się, że na facebooku jest organizowana akcja odłowienia Marty jutro wieczorem, jest grupa nie wiem przez kogo prowadzona, która ją ściga chyba codziennie i jeśli jutro się nie powiedzie to pojutrze ma "zadziałać" schronisko, widziałam jak na moim osiedlu "działali" panowie odławiający psy ... powstrzymam się od komentarza i chyba żałuję, że nie jestem na faceeboku...??? SAMA NIE WIEM ... Edited March 25, 2014 by Gosia. Quote
Gosia. Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Zamieszczone przez [B]Klementynkaa[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=22000813#post22000813"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] Marta jest dzikim zwierzęciem. Dzikim i przerażonym. Reaguje ucieczką na sam widok człowieka, nieprzewidywalnie, nie trzeba jej gonić żeby uciekła. a teraz osobista refleksja - kilka lat temu zaginął dog, była akacja poszukiwawcza, było wiadomo kto dowodzi tą akcją, dowodzi czyli koordynuje, tu takiej osoby nie widzę. jest kilka osób, które są zaangażowane ale moje odczucie jest takie, że nie współpracują ze sobą. czuć nerwowość, zaczyna być co raz bardziej napięta sytuacja i nic dziwnego, za chwilkę minie miesiąc odkąd Marta błąka się po ulicach :-( [B]Szkoda Madziu, że nie jesteś ze mną szczera, jestem widocznie stara głupia i nic o łapaniu psów nie wiem...[/B] Quote
Klementynkaa Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 Gosiu ale o czym Ty piszesz? bo ja nie ogarniam? jestem szczera co widać w powyższym wpisie, napisałam tam o swoich odczuciach, mam do nich prawo, tak jak każdy. ta jakaś grupa to wydawało mi się grupa zorganizowana i współpracująca z Tobą czy tym kto koordynuje? jeśli nie to tylko przykład na dezinformację. Quote
Gosia. Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 [quote name='Klementynkaa']Gosiu ale o czym Ty piszesz? bo ja nie ogarniam? jestem szczera co widać w powyższym wpisie, napisałam tam o swoich odczuciach, mam do nich prawo, tak jak każdy. ta jakaś grupa to wydawało mi się grupa zorganizowana i współpracująca z Tobą czy tym kto koordynuje? jeśli nie to tylko przykład na dezinformację.[/QUOTE] Madziu przepraszam i cieszę się, że się dogadalyśmy :) cóż tak bywa jak kogoś poniesie ;) Quote
Klementynkaa Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 potwierdzam, nieporozumienie zostało wyjaśnione i jest ok :) Quote
Elisabeta Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 No to ufff... ;););) Mam momenty załamania sytuacją Martusi, ale nie tracę nadziei. Trzymajcie się, Kochane. Razem. :smile: Quote
Elisabeta Posted March 28, 2014 Posted March 28, 2014 Każdego dnia myślę o Martusi. :sad: Trzymam kciuki i nie tracę nadziei. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.