Jump to content
Dogomania

KATOWICE LIGOTA - HURRAAAAA!!! Marta złapana!!! :)


Sabina02

Recommended Posts

  • Replies 194
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='maciaszek']Jestem.

Schronisko ma klatkę pułapkę, ale na koty, nie wiem czy Martusia by się w niej zmieściła. Te klatki nie są wysokie.

Jeśli sunia jest namierzalna (w sensie widać ją) to można spróbować podać jej (w sensie zostawić) jakieś smakowite jedzonko ze środkiem zmulającym/usypiającym (np. Sedalin). Tylko nie można jej potem z oczu spuścić, żeby wiedzieć gdzie ją ścięło z nóg.

Niestety jeśli chodzi o łapanie takich spanikowanych psów; psów, które nie podejdą bliżej niż na odległość 2 metrów albo uciekają przy najdrobniejszym ruchu to schronisko nie ma cudownych sposobów na ich łapanie. Wtedy próbują porozumieć się z kimś w okolicy, żeby psiaka dokarmiał regularnie, spróbował oswoić. I podejmują próbę łapania klatką albo gdy pies da się oswoić, zaufa komuś to jak ta osoba go złapie, to schronisko przejmuje zwierzaka.[/QUOTE]

Marta wazy ok 9 kg. Nie wiem czy sie zmiescilaby do kociej klatki. :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia.']Kochane, każda pomoc na wagę złota, bardzo Wam dziękuję, że jesteście !!!
Jaszko dziękuję za kontakty będę próbowała się z kimś umówić i już wiem, że 2 chłopaków pomoże na pewno :) Więc może jakoś sobie poradzimy.
Martusia była widziana znów w tym samym miejscu, okolice Simply, kolejna osoba dzwoniła poprzedniego wieczora o 22:30 a Pani Maria (Pani od Martusi) wynosi jej jedzenie w jedno miejsce gdzie była widziana i jedzonko znika, musimy się dowiedzieć czy aby na pewno Marta je zjada. Ja będę pojutrze wieczorem w tamtych okolicach i trochę powłóczę się w okolicy więc zobaczę gdzie i jak ona przełazi.Najważniejsze, że żyje :) A znacie kogoś kto może pożyczyć klatkę ?[/QUOTE]

[B]Gosia.[/B], ja napisalam do jednej osoby z Katowic z prosba o pozyczenie klatki. Czekam na odpowiedz od niej.

Link to comment
Share on other sites

Maciaszku, jak dobrze, że jesteś. :-)
Mało wiem o łapankach, ale raz przez cztery wieczory nosiłam za Ludka z Dogo klatkę łapkę na koty w akcji łapania kociaków i kotki z osiedla.
Chyba dla Martusi ta klatka byłaby troszkę za mała, żeby nie bała się wejść. Mam sunię ok. 8,5 kg..
Musiałaby bardzo chcieć.

Edited by Elisabeta
Link to comment
Share on other sites

[B]Fundacja SOS Dla Zwierząt[/B] na pewno ma klatkę, a przynajmniej na pewno miała.
[I]Talcott na wątku Misi spytała mnie kiedyś czy nam się taka przyda, wspomniałam o Fundacji, podałam adres i Talcott ją wysłała. O ile pamiętam to była klatka "jamnikowa" czyli Martusia by się zmieściła.[/I]

Może faktycznie sedalin w jedzeniu, jednak tylko wtedy kiedy macie pewność, że
ją namierzycie podczas jedzenia i ktoś będzie jej pilnował, tak jak napisała Maciaszek.

Jak ona reaguje na inne psy?
Czasami pies boi się ludzi, ale podbiega chętnie do psów.


Współczuję bardzo opiekunom Martusi.:-(

Link to comment
Share on other sites

Melduję się na zaproszenie, chociaż już wcześniej podczytywałam wątek ale nic nie pisałam. Myślę, że gonienie suczynki nie ma sensu bo i tak sie jej nie złapie ale jeszcze bardziej wystraszy. Może faktycznie podac jakiś środek typu sedalin w jedzeniu, porblem jednak w tym, żeby ją miec na oku po zjedzeniu tego. Może oswajać jedzeniem, regularnie przynoszonym przez jedną osobę w miejsce gdzie psina jest widywana i potem próbować złapać. Może uda się z klatka łapką. Gdybym miała sie do czegoś przydać to chetnie służę pomocą

Link to comment
Share on other sites

[B]Sabinko[/B] to chyba normalne,że trzeba pomóc potrzebującym tak mnie nauczyli rodzice :)
a ja swoją córkę, którą kilka osób na dogo zna /historia Sachema/
To ja dziękuję Tobie za założenie Martusi wątku !!!i że jesteś tutaj cały czas a [B]Oli[/B] bardzo dziękuję za MARTUSIĘ i za to co robi dla staruszków :)
Witam i dziękuję za obecność wszystkim dziewczynom, za cenne rady i postaram się w skrócie opisać sytuację na dzień dzisiejszy .
[B]Elizabetko[/B], nie wiem czy Martusia się zmęczy ona ma takiego powera, że to jest wprost nie do ogarnięcia, telefonów jest bardzo dużo ,Państwo wszystkie sprawdzają.
[B]Dora[/B], nie będziemy jej chwytać na łapak ponieważ biega na takim terenie gdzie jest market, ogródki a potem ruchliwa droga, którą przemieszcza się prawdopodobnie do wody.
[B]Jasza[/B] ja to chyba jakąś karę zapłacę za plakatowanie Ligoty ;) tyle tego nakleiłam i chyba dlatego tak dużo jest sygnałów.
[B]Ewa gonzales[/B] dzięki na kontakty :)
[B]Maciaszek[/B],wczoraj wieczorem wspaniała [B]Ania[/B] z Pszczyny, z którą rozmawiałam przez telefon załatwiła klatkę, taką do której sunia nam powinna wleźć, ona jest na pieski.
I teraz tak jak obiecałam to pisze już czego dowiedziałam się od Pani Marii o godz.8:00 dzisiaj.
W niedzielę prosiłam Panią Marię, żeby zanosiła o stałej porze jedzenie w miejsce gdzie najczęściej widywana jest Marta i Pani tak robi. Sunia "załapała" i przychodzi sobie na kolacyjkę.I teraz dostaje nawet śniadanko, które też wcina .Pani Maria z mężem i kilka osób próbowało ją wczoraj /po kolacji/ złapać, niestety zwiała małą dziurką w płocie
Pozostaje nam wobec tego zainstalowac klatkę w miejscu stołówki i czekać.
Sunia była w obroży i szelkach, wczoraj pojawiła sie tylko w obróżce...

Link to comment
Share on other sites

Witam, rzeczywiście to opiekun z tymczasu złapał w końcu sunię z Bodaczowa. Niestety przez ponad pół roku nie udało mi się jej złapać w żaden sposób. niemalże odchodziłam od zmysłów, sunia nie chciała zjeść karmy z sedalinem, z łapaka wyjadała jedzenie, ale udawało jej się jakimś sposobem czmychnąć za każdym razem przed zamknięciem się klatki. łapak był taki raczej koci. suczka była coraz bardziej nieufna i płochliwa przez te próby i musieliśmy na jakiś czas zaprzestać łapania, w końcu po długim czasie udało się, jakimś cudem po prostu, suczka była zmarznięta i apatyczna, myśleliśmy, że jest chora i po prostu dała się złapać bez klatki i leków.

Te słowa niewiele pomogą w łapaniu Marty. Mogę jedynie podzielić się tym co wywnioskowałam z całego tego uganiania się za sunią. Łapak to zazwyczaj dobry pomysł, szczególnie sprawdzał się w łapaniu kotów, niestety pies, nawet mały może rzeczywiście okazać się za duży na te wszystkie kocie łapaki i nawet jeśli wejdzie do środka to po prostu udaje mu się uciec, bo łapak jest za krótki. Łapak jest też skuteczny przy pierwszej próbie łapania, jeśli sunia przestraszy się go za pierwszym razem to później nikłe szanse, że do niego wejdzie. Myślę, że w tej sytuacji dobrze byłoby poprosić schronisko, z którego Marta została wyadoptowana. Zdarzyło mi się kilkakrotnie, ze w beznadziejnej sytuacji w ostateczności prosiłam pracownika zamojskiego schroniska o pomoc w łapaniu psa i czasem się to udawało..Schroniska mają sprzęt i metody i wydaje mi się nawet po adopcji nie powinni odmówić złapania sunieczki.

Życzę powodzenia i mocno trzymam kciuki. Gdybym mieszkała w okolicy zaangażowałabym się w łapanie Marty. Niestety tak nie jest i mogę jedynie wesprzeć wszystkich w to zaangażowanych dobrym słowem i jeśli jeszcze przyjdzie mi do głowy jakaś forma pomocy od razu napiszę.

Pozdrawiam,m.

P.S W mojej okolicy pojawiła się kolejna sunia do złapania, właściwie to biedna poniewiera się już kilka miesięcy, ale ja dopiero się o niej dowiedziałam i jak na razie nie udało się jej zlokalizować. Na szczęście udało się wam zlokalizować Martę,a to już pierwszy krok do sukcesu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DORA1020']To nie kudlata zlapala sunie z Bodaczowa,tylko opiekun psiakow na tymczasie.
Magdzie sie nie udalo jej zlapac
niestety trwalo to bardzo dlugo zanim zostala zlapana
jesli macie lapak,to trzeba sunie zlapac w lapak,widze,ze nie jest duza,wiec pewnie by sie udalo
ale chyba nie macie lapaka,wiec moze ktos bedzie mogl pozyczyc
i tam gdzie sunia przychodzi na jedzenie trzeba ten lapak nastawic
dobrze by bylo ja tam karmic,w jednym miejscu
ja karmilam wlasnie takiego psiaka 2 miesiace zanim dal sie poglaskac i zabrac
a czy schronisko by nie pomoglo,w jaki sposob zabieraja psiaki z ulicy?
przeciez te porzucone psiaki to przewaznie uciekaja,boja sie,a schronisko musi im pomoc
jesli sunia bedzie przychodzila w jedno miejsce na jedzenie to napewno uda sie jej pomoc
a napewno bedzie przychodzila jak bedzie wiedziala,ze zawsze tam jest jedzenie[/QUOTE]

Witam, rzeczywiście to opiekun z tymczasu złapał w końcu sunię z Bodaczowa. Niestety przez ponad pół roku nie udało mi się jej złapać w żaden sposób. niemalże odchodziłam od zmysłów, sunia nie chciała zjeść karmy z sedalinem, z łapaka wyjadała jedzenie, ale udawało jej się jakimś sposobem czmychnąć za każdym razem przed zamknięciem się klatki. łapak był taki raczej koci. suczka była coraz bardziej nieufna i płochliwa przez te próby i musieliśmy na jakiś czas zaprzestać łapania, w końcu po długim czasie udało się, jakimś cudem po prostu, suczka była zmarznięta i apatyczna, myśleliśmy, że jest chora i po prostu dała się złapać bez klatki i leków.

Te słowa niewiele pomogą w łapaniu Marty. Mogę jedynie podzielić się tym co wywnioskowałam z całego tego uganiania się za sunią. Łapak to zazwyczaj dobry pomysł, szczególnie sprawdzał się w łapaniu kotów, niestety pies, nawet mały może rzeczywiście okazać się za duży na te wszystkie kocie łapaki i nawet jeśli wejdzie do środka to po prostu udaje mu się uciec, bo łapak jest za krótki. Łapak jest też skuteczny przy pierwszej próbie łapania, jeśli sunia przestraszy się go za pierwszym razem to później nikłe szanse, że do niego wejdzie. Myślę, że w tej sytuacji dobrze byłoby poprosić schronisko, z którego Marta została wyadoptowana. Zdarzyło mi się kilkakrotnie, ze w beznadziejnej sytuacji w ostateczności prosiłam pracownika zamojskiego schroniska o pomoc w łapaniu psa i czasem się to udawało..Schroniska mają sprzęt i metody i wydaje mi się nawet po adopcji nie powinni odmówić złapania sunieczki.

Życzę powodzenia i mocno trzymam kciuki. Gdybym mieszkała w okolicy zaangażowałabym się w łapanie Marty. Niestety tak nie jest i mogę jedynie wesprzeć wszystkich w to zaangażowanych dobrym słowem i jeśli jeszcze przyjdzie mi do głowy jakaś forma pomocy od razu napiszę.

Pozdrawiam,m.

P.S W mojej okolicy pojawiła się kolejna sunia do złapania, właściwie to biedna poniewiera się już kilka miesięcy, ale ja dopiero się o niej dowiedziłam i jak na razie nie udało się jej zlokalizować. Na szczęście udało się wam zlokalizować Martę,a to już pierwszy krok do sukcesu.

Link to comment
Share on other sites

[B]Kudlataja[/B] dziękuję za cenne rady, tak plusem jest to, że mamy Martę na oku, my jak my ale jej Pani, która wypłakała już za nią morze łez. Trzymam kciuki za sunię oby i Tobie się udało. Wiem, że jesteśmy od siebie daleko ale jak będziesz potrzebować innej pomocy to jakoś może się przydam :)

Edited by Gosia.
Link to comment
Share on other sites

Zagladam z kciuuukami , ja fizycznie do lapanka ...za wolna jestem teraz , nogi nie chcą chodzic , samochodku nie mam ech ........bo mnóstwo chorob z którymi walcze i wypieram je z myśli i z ciala ...:shake:...choć z ciala wylezc nie zamiezaja ...:shake::evil_lol:
Pozdrawiam i sciskam mocno za suniateczko :iloveyou: :iloveyou: :modla:
ostatnio usilowalm bieguniac za labladorkiem bidokiem kilka godzin trwalo , nic z mych lapanek nie wyszlo , ale już bezpiecznny w schronisku :modla:

Link to comment
Share on other sites

Ja też nie potrafię cytować fragmentami.

Jeżeli Marta zwiała dziurką w płocie, to może tam przystawić tą klatkę?:oops:
No, ale to już Wy najlepiej się orientujecie w terenie.

Najważniejsze, że sunia załapała i przychodzi na kolację w to samo miejsce.
Będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Uda sie,napewno....zobaczycie...
Sedalinu nie podawajcie,niewiadomo gdzie sunia zasnie,a przeciez jest na ruchliwej ulicy,kiedys podalam suni,ktora byla na cmentarzu,i nie moglam jej zlapac,zjadla lek i zniknela,co wtedy przezylam....nigdy juz tak nie zrobie
jedynie lapak...i pamietajcie,ze sunia w lapaku bedzie tylko chwile,nic sie jej nie stanie,stresu tylko troche
trzymam kciuki,zeby sie udalo,i napewno sie uda......

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...