Jump to content
Dogomania

NELA pojechala do DS :)


Sabina02

Recommended Posts

[quote name='Elisabeta']Ayame, jesteś niesamowita! :smile:
Piszesz coraz bardziej zajefajne posty, wiesz? :loveu:
[/QUOTE]

Hihi, dziękuję ;) To z pewnością zasługa Neli.

[quote name='Elisabeta']
Ayame, dobrze zrozumiałam? Weźmiesz do domu drugiego psa? :loveu:
Drugi pies to moje marzenie. Niestety... Dla niektórych ludzi dwa zwierzaki to zwierzyniec... :sad:[/QUOTE]

Taki plan jest od dawna. Ale będzie to pełnowymiarowy pies ;) Znaczy powyżej 35 kg. Marzy mi się hovawart, ale nie wiem, czy zdecyduję się na rasowego psa z hodowli. Pewne jest jedno: musi być szczeniakiem. Z akceptacją takich maleństw, obdarzaniem opieką i pozytywnymi uczuciami Kaori nie ma problemu. Liczę, ze później jej się to pozytywne nastawienie utrzyma.

Jest tylko jedno poważne ALE.
To wszystko będzie możliwe dopiero po przeprowadzce. Póki co mamy jednopokojowe mieszkanie w bloku. Musimy wyjechać, zorganizować sobie życie, wynająć (a później docelowo kupić) coś większego... Drugi pies może być na etapie wynajmu. Ale nie wczesniej. Nie mam pojęcia czy wyląduję w UK, USA czy gdziekolwiek indziej. Ale transport dwóch cielaków to coś, czego bardz bym chciała uniknąć.

Jedyne co może skreślić ten plan na dłużej, to ewentualny wylot do Japonii. Tam ani miejsca ani czasu nie będzie.
Osobiście mam jednak nadzieję zostać w Europie :)

Link to comment
Share on other sites

Tak, Ayame jest niesamowita! Ja oczywiscie będę tu na wątku, ale ja nie mam takich talentow do pisania jak Ayame. Ja głownie będę wklejac fotki z krotkimi opisami.

Ciesze sie Ayame, ze uczysz Nelkę dobrego zachowania, bo ja to jestem mało konsekwentna i do dzieci, i do psow. :oops: Moja corka to mnie kręci jak chłopa w sądzie. :oops: Czekam teraz na wiesci z wizyty u weta i jeszcze raz dziękuję Ci za to ze jej to czyszczenie zębow załatwiłas. :)

Link to comment
Share on other sites

Sabino, niestety mamy problem. Czyszczenia zebów nie było, bo Nela sie pochorowała. :(

Nie wiem na ile poważnie, wczoraj wieczorem zaczęła się biegunka, w nocy kolejne kupy...
Podczas badania żołądek twardy, ale jelita ok. Dzis rano kupy juz nie było, ale przez noc wypdło z Neli więcej, niż dostała... Podejrzewam, ze przewodzie pokarmowym jest puściusieńko.
Zła wiadomośc jest taka, ze w gabinecie byłow tym tygodniu juz kika psów z zapaleniem żołądka... Może być wirusówka.

Dzis Nela dostała lek przeciwzapalny, nospę i diadoga (osłonowo i łagodząco). Na razie wetki chcą unikać atybiotyku by nie osłabiac Neli na podróż. Jeść damy dopiero dziś wieczorem. Jesli nie będzie poprawy, jutro mam dzwonić do wetek, to przyjadą i właczymy mocniejsze leczenie. Może steryd? Tak czy inaczej komplikuje się wszystko przed podróżą nie mówiąc już o tym, ze dodatkowe zabiegi wypadły z grafika :(

Żal mi tej małej biedulki...


Co do zachowania, to jedynie dopasowałam Nelę do naszych standardów ;) Dla własnej wygody. Jak nie będziesz konsekwentna, to to małe diablę zrobi z Tobą co będzie chciało :)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mi przykro, szkoda tych ząbków, najbardziej żal mi Neli... Własnie goujemy kleik ryżowy, zobaczymy jak bedzie. Nie jest bez opieki, nawet wetki specjalnie dla Niej jutro będą. Musimy szybko Maluszka wyleczyć...
Kurczę, ja tu czyszczenie ząbków i pierdoły na wylot przygotowywałam, a ją jakiś wirus rozkładał :( Ostatecznie dobrze, ze nie zaczęło się w niedzielę. Przynajmniej juz działamy.

Link to comment
Share on other sites

Zachowanie Neli bez większych zmian, najchętniej chowa się pod łóżkiem. U nas od rana pada. Po spacerze chciałam wytrzeć Jej brzuszek. Nagle gwałtownie psnęła. Nie wiem, czy ją coś tam boli, czy nie chce byc wycierana, czy zahaczyłam ręcznikiem o jakieś kłaczki... Kiedy zaczęłam ja tam głaskać wszystko wydawało się ok.

Informacja z drugiego końca pokoju: Kaori zrobiła nieładne rzadkie kupsko. Może to przypadek, a może faktycznie Nela złapała wirusa. Jeśli tak, to dowiem się w nocy :>

Link to comment
Share on other sites

Postanowiłysmy z wetkami spróbować Diadoga. To tabletki na bazie pektyn i bentonitu. W sumie dość sensowny skład, choć tez nie jest to lek, a jedynie suplement. Ma trochę bardziej wielokierunkowe działanie.
Dostała zastrzyk przeciwzapalny - pierwsze podejrzenie to stan zapalny żoładka... i nospę - rozkurczowo.
Jeśli jutro nie będzie lepiej, leczenie będzie bardziej agresywne.

Byliśmy na krótkim spacerze, a przed momentem Neli wąłczył się odruch Pawłowa - brzdęknęła mikrofalówka, w której podgrzewamy kurczaka przed podaniem. Oj, ten dźwięk stawia Malucha na łapki lepiej, niż cokolwiek innego. Na chwilę obecną Nelka zachowuje się jak zawsze. Zobaczymy co dalej...

Zapomniałam wczesniej napisać, ze Nelka nie ma podwyższonej temperatury.



Update:

Nelka zjadła dwie godziny temu. Dostała kleik ryżowy gotowany na rosołku i dosłownie kilka włókienek mięsa z kurczaka. Wylizała miskę - jak zawsze - dostała deser w postaci połowy tabletki diadoga i poszła spać do swojej torby. Śpi w pozycji "na lewą stronę" wykręcona tak, że widzę spód jej pyszczka obróconego pod katem 90 stopni w stosunku do głównej osi psa... Nauczyła się tego chyba od Kaori... Ja nie ogarniam jak im tak wygodnie.

Ale najwazniejsze, że spokojnie śpi. Może już będzie dobrze?

Kolejny update 00:51

Po ostatnim spacerku Nela spała niemal 2 h u mnie na kolanach. I pomyśleć, że kiedy przyjechala, czuła się z tym niekomfortowo :) Chyba wczesniej nikt jej na to nie pozwalał... ani nie namawiał na takie przytulania.
A dziś po prostu zasnęła, kiedy ja głaskałam i spała przez cały film i jeszcze trochę.
Kiedy ją zdjęłam z kolan poszła do swojej budy i zwinęła się w kłębuszek. :)

Za chwilę ja tez ide spać. Jutro do pracy... A właściwie to dzisiaj... Mam nadzieje, że nie zostane obudzona w nocy.

Edited by Ayame Nishijima
Link to comment
Share on other sites

Jestem strasznie zestresowana ta podroza. Martwie sie o mame, o Nele... Obie chore. :sad: Czy moja mama sobie poradzi z korzonkami, z ewentualna biegunka Neli w samolocie. Mam wiekszego stresa niz przy podrozy mojej Kasiuli do Stanow w 2009 roku.

Jutro rano jak wstane to pierwsze co zrobie, to wejde tutaj zeby zobaczyc czy u Neli troche lepiej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sabina02']Jestem strasznie zestresowana ta podroza. Martwie sie o mame, o Nele... Obie chore. :sad: Czy moja mama sobie poradzi z korzonkami, z ewentualna biegunka Neli w samolocie. Mam wiekszego stresa niz przy podrozy mojej Kasiuli do Stanow w 2009 roku.

Jutro rano jak wstane to pierwsze co zrobie, to wejde tutaj zeby zobaczyc czy u Neli troche lepiej.[/QUOTE]

Jest lepiej.
Sabino, jest lepiej :)

Noc przespana w całości, bez niespodzianek. Nela spała w torbie, nie chowała się pod łózkiem.
Rano kupa malutka i zachowująca kształt. Jestesmy na dobrej drodze.
Nela jest na lekkiej diecie, ale już Jej nie głodzimy. Wystarczy, ze dzis ostatni posiłek zje wcześniej, a jutro wcale, żeby na podróż brzuszek był w miare pusty.

Nela ma też znacznie lepszy humorek: przytula się i zaczyna po swojemu podskakiwać, stawac na dwóch łapkach domagając się pieszczot.

Szczerze mówiąc po wczesniejszych problemach Kaori (jakies 2 lata temu nie mogliśmy doleczyć brzuszyska przez niemal pół roku, wszystko szło opornie, biegunki leczyliśmy po dwa tygodnie, trzeba było właczyc bardzo silne antybiotyki, a później wszystko po tygodniu przerwy nawracało. Jak wyleczylismy biegunki pojawiły się inne kłopoty, część objawów nic nie pozwalała ustalić mimo bardzo solidnych badań i zaangażowania kilku wetów) biegunka wywołuje u mnie bardzo duże zaniepokojenie. Tymczasem u Neli wszystko raz dwa idzie. Pięknie reaguje na diadoga i leki przeciwzapalne. Po jednym dniu leczenia następuje solidna poprawa. Podejrzewam, ze juz dziś biegunka stanie sie ledwie wspomnieniem, a jutro Nelucha będzie w dobrej formie.
Od wczoraj przygotowuję dla Niej drobiażdżek na drogę, może będzie czuła się pewniej. Nic się o Nelę nie martw. To dzielna i bardzo silna sunia.

Sabino, sprawdź maila ;)


Update: Jest już 14, śniadanie było po 9 i wszystko jest ok.
Nelke rozpiera energia - Tak się rozbawiłyśmy, że aż Kaori uznała, że musi interweniowac i nas uspokoic ;)


A w tej własnie chwili wychodzi z siebie sępiąc sushi.
W sumie nie wiem, czy o cokolwiek kiedykolwiek tak sępiła.

Hmmm... moze to dlatego, ze u nsa nie jada sie mięsa poza rybami? Tak czy inaczej, Sabino, NASZ pies ma czasami dostawac rybę :lol: A jak nie, to przylece i ją zabiorę.

Edited by Ayame Nishijima
Link to comment
Share on other sites

A ja musze sięposkarzyć. Sabina zachowała się skandalicznie. Rozważała sytuacje ekstremalne np. że z jakiegos powodu Nela nie poleci. I wyobraźcie sobie, poprosiła mnie żebym w takiej sytuacji wzięla Nelę na jeszcze jakies 4 dni, zanim Ona - Sabina - znajdzie hotel. HOTEL???

Miałabym oddac Nelę do jakiegoś hotelu??
Jeśli jest to spowodowane obawami, że Nelce jest u mnie z jakiegos powdu źle, to ok. Jestem w stanie pogodzić sie z tym, ze nie jestem opiekunką doskonałą. Ale mogłaby mi dac szanse na poprawę a nie od razu hotel...
Obydwoje z chłopakiem zapowiadamy, że nie ma takiej opcji. :P
Jeśli cos pójdzie bardzo nei tak, Nelka będzie u nas czekać na Sabinę do lipca. A jak chcę ja oddac do hotelu, to niech sobie tu sama przyleci i ja tam zostawi. o.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elisabeta']:crazyeye:
W pierwszym momencie się przeraziłam, Ayame...
Trzy razy czytałam Twój post. Post bez emotikonek jest czasem zdradliwy...
Sabina tak z delikatności napisała... :loveu:
Zresztą nic się nie zdarzy i Nela poleci jutro do Domu, prawda? :)[/QUOTE]

Elisabeta, alez ja wiem, ze to po prostu kwestia kultury i całkowicie doceniam. Dobrze to o Sabinie świadczy, ze nie prosiła sama o ewentualne dodatkowe - dość długie - przetrzymywanie psa. Ale w domu wyśmialismy ten pomysł od razu. Że niby jak? NASZA Nela w hotelu? "Oburzenie" mojego chlopaka - choć nie był szczególnie chętny tymczasowaniu nie da sie nawet opisać. :) Nawet On nie zgodziłby się na umieszczenie Neli w hotelu i ograniczenie Jej dostępu do pieszczot.

A co do lotu, to wszystko jest gotowe, Nelka wyzdrowiała - choc zaczynam podejrzewać małą Łobuziarę o celowe działania, bo dziś się uświniła jak nieboskie stworzenie. Ja rozumiem: błoto, kałuże i jeszcze więcej błota... Normalnie myślałam, że uduszę skubańca. :mad:
A tak na poważnie, to Nela słabo widzi po ciemku i chyba dlatego wpakowała sie w gęstą błotna maź. Ale jesteśmy juz po praniu - wypaśnym szamponikiem od Panci - powolutku schniemy (Tak, obie. Nie zdążyłam się zasłonić, kiedy malota otrzepała sie idealnie na mnie) i wszystko jest super. Mam nadzieję, ze zdążę jutro z wetem zanim przyjedzie mama Sabiny. A jak nie, to wyślę dokumentację mailem. :)

Link to comment
Share on other sites

Ufff, jestem! Ale emocje! No coz, wyglada na to ze jestem skandalistka! Haha! Ayame, widzisz? Przerazilas Elisabete... Pewnie pomyslala ze Ci powiedzialam ze Nelki nie biore. :evil_lol:

Wlasnie skonczylam gruntowne sprzatanie na przyjazd Nelki.

Ciesze sie ze mala juz wyzdrowiala.

Ayame, nigdy nawet mi nie przyszlo przez mysl ze Nela ma u Was źle, wrecz przeciwnie. Spadlas mi i Nelce jak Aniol z nieba. Nie wiem jak mam Ci dziekowac za Twoja bezinteresowna pomoc. Sama mam psy i dobrze wiem jaki to obowiazek. Nie smialam Cie prosic o nastepne 4 miesiace (potenjalnie), bo nie chcialam naduzywac Twojej dobroci. 4 miesiace to sporo czasu, wiec bardzo Wam dziekuje ze nie oddalibyscie Nelki do hotelu na ten czas.

Jutro wstaje do pracy o 7 rano. U Was juz bedzie 12 w poludnie (u nas juz byla zmiana czasu na letni, dlatego jest w tej chwili 5 godzin roznicy, bo normalnie to jest 6). Nelka juz pewnie bedzie wtedy na lotnisku. Jak tu wejde jutro, to pewnie beda juz jakies wiesci od Ayame z wizyty mojej mamy i wujka. :)

Moja mama ląduje w USA w poniedzialek o godz. 20:00 czasu lokalnego, w Polsce to bedzie juz 1:00 rano wtorek. Jak tylko bede mogla to napisze jak Nelka bedzie juz ze mna. Mysle ze bedzie to ok 2:00 rano, bo jeszcze mama z Nela musza przejsc przez odprawe celna, itp.

Trzymajmy kciuki za podroz Nelki! :)

Edited by Sabina02
Link to comment
Share on other sites

No i już...

Rano Nela przyszła do mnie do łózka. Pozwoliłam jej, bo była to okazja, zeby dosuszyć lekko wilgotny po praniu Nelki kocyk. Tak więc kocyk dosychał na kaloryferze, a Nela obok mnie.
Pospałyśmy tak prawie 2 godzinki i poszłysmy na godzinny spacer. Kupiłysmy tez podkłady do sikania w samolocie.

Po prowrocie starałam się, by wszystko było jak zwykle (wyjątkiem był brak porannej michy), ale Nela coś chyba wyczuła, bo chodziła z nosem przyklejonym do mojej łydki :)
Kiedy na chwile usiadłam, polozyła sie pod moimi nogami:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-HThC22fPU5Q/UybIlEtMq2I/AAAAAAAAAvU/4XcduHYnnHE/w1100-h825-no/20140317_102003.jpg[/IMG]


Założyłam Jej chusteczkę, którą wczoraj nosiłam. Niech ma trochę znajomego zapachu na drogę. Może bedziesię czuła pewniej.

No a później zabrałam Nelę na pole, gdzie spotkała się z mamą Sabiny. Oczywiście zostawiona Nela ciagnęła, chciała koniecznie iść za mną, ale nie oglądałam się, żeby Jej nie utrudniać zostawania. Pożegnałyśmy się jeszcze w domu.

No, Nelku, mam nadzieję, że się już otrząsnęłaś i że jest ok.
Sabino, opiekuj się dobrze tą kruszynką :)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie sie obudziłam i od razu sprawdzam wieści. Wiedziałam ze Nelce nie bedzie łatwo rozstać sie z Tobą Ayame, :( ale nie martw sie, będę się nią dobrze opiekowała. :)

Teraz czekam na przyjazd mamy z Nelunią, napisze jak tylko będę mogła.

Jeszcze raz dziękuje Tobie i Twojemu chłopakowi za przyjęcie Neli pod swój dach, za troskliwa opiekę nad nią i za tak obszerne relacje z fotkami na dogo. :loveu:

No to rozpoczyna sie ostatni etap życia dla Neluni. Obiecuje ze wszystko co złe w jej życiu jest już poza nią. :) Oczywiście nie mam tu na myśli pobytu Nelki u Ayame, bo tam miała jak w raju, lecz życie jakie miała wcześniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sabina02']
(...)
No to rozpoczyna sie ostatni etap życia dla Neluni. Obiecuje ze wszystko co złe w jej życiu jest już poza nią. :) Oczywiście nie mam tu na myśli pobytu Nelki u Ayame, bo tam miała jak w raju, lecz życie jakie miała wcześniej.[/QUOTE]

Ostatni... brzmi smutno. Sugeruje koniec. A Nelka jest żywiołowa i silna. Powiedzmy lepiej, że nowy :)
I tak, wiem, ze będziesz się nia dobrze opiekowała. :)

Tak się stresowałam, że poprosiłam o zamianę na wykład - siedziałam w domu, zeby w razie czego móc Malote odebrać.
Za to własnie wysłałam papiery na uniwerek znajdujący się w światowej czołówce 8) Więc dzień nie będzie zmarnowany.
Zobaczymy jak mi pójdzie wieczorem w pracy. Ja abędzie git, to moge utknąc nawet do rana, więc szybko przeczytam co u Małej Manifestacji Chaosu :)

[quote name='Elisabeta']No i już...
Ayame,... :glaszcze: Jakoś smutno...
Do pierwszego zdjęcia Neluni we własnym Domku. :loveu:
Szczęśliwej podróży, Maleńka.
To zdjęcie Neli w zielonej chusteczce jest cuuudne. :smile:
Tak. Psy wyczuwają...[/QUOTE]

No chwilowo bardziej nawet pusto, ale smutno troche też. Za to moje suczydło sprawia wrażnie zrelaksowanego - jak zawsze. Wiedziałam. Wiedziałam, że taka będzie. Przebrzydota jedna. Zero żalu! Indywidualistka wstrętna :D
Co do chusteczki lepsza by była czerwona, ale mam tylko tą, którą czasem nosi Kaori, a ona jest o wiele większa.
Ja jakoś zawsze miałam słabość do zielonego. Na szczęście ta jest tak jaskrawa, że Neli w niej całkiem fajnie. :)

(Chusteczka po prawdzie jest w jednym miejscy przytopiona żelazkiem. Nie dawałam jej, jako uszkodzonej ja czasem wiązałam ja we włosach i nie było widać. Po prostu to była ta najmniejsza. Za to spałam z nią zawinięta na nadgarstku, żeby przeszła zapachem :))

Nelka juz leci, więc nie ma się co stresować. Wszystko będzie dobrze, jutro juz będzie zakochana w swojej Prawdziwej Pani :)
A kto wie? Może trafi mi się jakas konferencja albo inny wypad w Wasze okolice? W tej pracy to nie takie znów nieprawdopodobne.

A tu - zaradzimy brakowi zdjęć. Kaori z odzyskana zabawką. ;) Ciekawe jak długo bez obecności Neli będzie az tak atrakcyjna...

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-ccWaoUJnsIg/UybOYsfaRBI/AAAAAAAAAvk/nShW0ZMeNkY/w1100-h825-no/20140317_112738.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...