wolf122 Posted December 16, 2014 Posted December 16, 2014 Przepraszam za komentarz w tej formie i w tym miejscu.Moderator może mnie zbanować.Niech szlag trafi tego kierowcę za brak "czegokolwiek".Bardzo współczuję.Gdy czytam takie opisy sytuacji nie wytrzymuję... Quote
Aga i Rav Posted December 17, 2014 Posted December 17, 2014 Niby nie powinno się nikomu źle zyczyć, ale ja życzę temu kierowcy żeby kiedyś cierpiał tak samo jak my teraz. Quote
szajbus Posted December 24, 2014 Posted December 24, 2014 KOLĘDA DLA NIEOBECNYCH A nadzieja znów wstąpi w nas, Nieobecnych pojawią się cienie. Uwierzymy kolejny raz, W jeszcze jedno Boże Narodzenie. I choć przygasł Świąteczny gwar, Bo zabrakło znów czyjegoś głosu. Przyjdź tu do nas i z nami trwaj, Wbrew tak zwanej ironii losu. Daj nam wiarę, że to ma sens, Że nie trzeba żałować przyjaciół. Że gdziekolwiek są dobrze im jest, Bo są z nami choć w innej postaci. I przekonaj, że tak ma być, Że po głosach tych wciąż drży powietrze, Że odeszli po to by żyć. I tym razem będą żyć wiecznie. Przyjdź na świat, By wyrównać rachunki strat. Żeby zająć wśród nas, Puste miejsce przy stole. Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas, I zapomnieć że są puste miejsca przy stole. A nadzieja znów wstąpi w nas, Nieobecnych pojawią się cienie. Uwierzyli kolejny raz, W jeszcze jedno Boże Narodzenie. I choć przygasł świąteczny gwar, Bo zabrakło znów czyjegoś głosu. Przyjdź tu do nas i z nami trwaj, Wbrew tak zwanej ironii losu. Przyjdź na świat, By wyrównać rachunki strat. Żeby zająć wśród nas, Puste miejsce przy stole. Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas, I zapomnieć że są puste miejsca przy stole. Przyjdź na świat, By wyrównać rachunki strat. Żeby zająć wśród nas, Puste miejsce przy stole. Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas, I zapomnieć że są puste miejsca przy stole. Quote
mari23 Posted December 26, 2014 Posted December 26, 2014 Babulinka - Kira [*] http://www.dogomania.com/forum/topic/143510-babulinka-kira-za-tm/ Quote
barb Posted January 1, 2015 Posted January 1, 2015 Schronisko w Orzechowcach link do wątku http://www.dogomania.com/forum/topic/17262-orzechowce-nadal-potrzebują-pomocy/page-448 Kopiuję z fb z profilu "Pomagamy orzeszkom" (za zgodą autorki) "W mijającym roku kilka psów odeszło za Tęczowy Most. Niektórych nie mieliśmy okazji poznać Rudolfa, Igi, Koryntii, Lulu. Za TM odeszło kilku wieloletnich mieszkańców schroniska: Ciapek, Szczurek, Gringo, Kent, Kora, Torpeda, Cykor, Kolargol, Jorgos i inni, a ich odejście było dla nas trudne do przyjęcia. O każdym z nich moglibyśmy dużo pisać, ale wspomnimy tylko Rastaffa… To był ulubieniec wszystkich wolontariuszy, mały pies w typie polskiego owczarka nizinnego. Gdy był młodszy uwielbiał spacery, podskakiwał wtedy radośnie zapominając o swoim wieku. Garnął się do człowieka, był bardzo przyjazny. W ostatnich miesiącach żył już w swoim świecie, a my do końca „trzęśliśmy” się nad nim jak nad małym dzieckiem. Zostanie w naszej pamięci jako taka mała, chudziutka „kruszynka” zwinięta w kłębuszek…" Niestety na nowym dogo nie daję rady wstawić zdjęć.. Quote
malafifi Posted January 5, 2015 Posted January 5, 2015 Wczoraj oglądałam film o chłopcu, który w czasie operacji widział niebo. Jest to historia oparta na faktach. W pewnym momencie, kiedy chłopec opowiada tacie jak jest w niebie mówi, że jest tam dużo zwierzat. Film opisuje prawdziwe wydarzenia, więc chyba można mu wierzyć. Nie podam tytułu, bo może to być uznane za jakąś reklamę, ale łatwo go znaleźć w wyszukiwarce wpisując: film o chłopcu który widział niebo, był w kinach w 2014 roku. Zawsze uważałam, że zwierzeta nie mogą tu cierpieć na darmo...Właśnie dlatego wkraczając w Nowy Rok, zróbmy to z nadzieją... Quote
tupet12 Posted January 17, 2015 Posted January 17, 2015 ...18 grudnia 2014 za Tęczowy Most poszedł Tupet... >>>Ur. 11.06.2002 - Zm. 18.12.2014<<< Tupet urodził się w Gdyni 11.06.2002 r. Był rasy Posokowiec Bawarski. Do Naszego domu w Szczecinie przywiózł go jego Pan (mój Tata). Później poznał mnie i resztę rodziny. Miał wtedy 2 miesiące. Był taki słodki, miał uszy większe od głowy, potykał się o nie, a jak skakał czy biegł a uszy mu podskakiwały, wyglądał jak mały nietoperz ;). Wszyscy go pokochaliśmy od pierwszego wejrzenia. Na początku trochę psocił, jak to szczeniak. Biegał z Panem, Panią praktycznie codziennie po lesie. Bardzo to lubił. Zabierał go nad rzekę, pamiętam jak uczyłam go pływać... na początku pływał bardzo śmiesznie, tyle śmiechu przy tym było... Ale się nauczył :) Bo kto inny jak nie on :) Lubił szczekać, biegać za kijem, wylegiwać się pod cieplutka kołderką, jeść te pyszne smakołyki które Pani gotowała... a później jeszcze dodatkowo prosić koło stołu by sobie podjeść... To był nasz wspaniały pies... Nie był zwykłym psem, był naszą rodziną, członkiem tej rodziny, która go kochała, a on kochał nas... NASZ PRZYJACIEL NIEZASTĄPIONY, który o mnie wiedział wszytko, wiedział to czego inni nigdy nie wiedzieli, zawsze był ze mną, znał mnie jak nikt inny, nauczyłam go dużo rzeczy, ale on mnie nauczył więcej... I za to mu dziękuję...Nauczył mnie tego czego żadem człowiek by nie nauczył, nauczył mnie tego czego każde zwierze uczy człowieka... Człowiek który obcuje ze zwierzętami wie o czym mówię... Dlaczego tak nagle choroba go zabrała?...tak nagle, niespodziewanie, nie wiadomo kiedy... :( dokładnie 18.12.2014 r., pożegnaliśmy się z nim... Byłam przy nim, był przy nim i jego Pan najukochańszy... Odszedł szybko, nie męcząc się, ostatnią noc spędził w domu, jego domu... z ludźmi którzy go kochali a on kochał ich... Teraz jest za Tęczowym Mostem... Kiedys się tam z nim spotkamy i znowu pójdziemy na spacer, potarmosimy za uszami, porzucamy kija, przytulimy... Na zawsze będzie w Naszych serduszkach... Zawsze będziemy o nim pamiętać... Tupet jesteś Niezastąpiony Pies! "Tupet" Nasz Przyjacielu Odszedłeś tak nagle... Nasz Przyjacielu Już Ciebie nie ma... Powiedz jak dalej bez Ciebie żyć... Nasz Przyjacielu Zasnąłeś i teraz śpisz... Śnij o tych pięknych chwilach, które razem spędziliśmy... Zawsze będziemy pamiętać, nikt nie zastąpi Cię... Na zawsze będziesz tylko tym JEDYNYM... wiernym do końca nam a my Tobie Przyjacielu od Serca Kochamy Cię... Kiedyś się spotkamy... Pójdziemy na spacer, pobiegamy... Potarmosimy za uszami... Czas osuszy nam łzy... Nie zapomnimy Zawsze, na Zawsze w sercach Naszych Ty!! Twoja Rodzina :* Quote
pancia_dyzia Posted January 18, 2015 Posted January 18, 2015 27.05.2014 za Tęczowy Most przebiegł Nasz ukochany Dyzio Dyzio przyszedł na świat 30 grudnia 2000 roku był z Nami od szczeniaka, był to największy choć wzrostem mały skundlony jamnik miniaturka, Nas przyjaciel. Chorował na serducho w jego płuckach zbierała się woda, dwa razy udało Nam się Go odratować ale ostatniego ataku jego serduch nie wytrzymało. Moja Mama w te ostanie chwile tuliła Go za Nas wszystkich. Teraz wiem ze Dyziulek jest szczęśliwy i spokojnie biega za Tęczowym Mostem. To tyle bo nadal ciężko się o tym pisze. Kochany Przyjacielu tęsknimy za Tobą bardzo Twoja kochająca i zwariowana Rodzinka Quote
mari23 Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 Randja [*] 21.01.2015 :( telefon z domku adoptowanej ponad 3 lata temu Randji.... pan płacząc zawiadomił, że po rocznym leczeniu raka sutka dzisiaj musieli podjąć "tą" decyzję, bo Randja już bardzo cierpiała.... żyła tylko 4 lata, z tego ponad 3 szczęśliwe u tych ludzi.... Quote
mari23 Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Maksio[*] :( http://www.dogomania.com/forum/topic/77559-zapomniany-maksio-bez-%C5%BCuchwy-zero-deklaracji-b%C5%82aga-o-pomoc/page-90#entry16042002 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.