Panna Marple Posted February 9, 2014 Posted February 9, 2014 [quote name='waldi481']A gdzie się kupuje taki pojemnik z gazem pieprzowym?Trzeba mieć pozwolenie z policji?I co-to nosi się w reku taki odkręcony?No bo wyjmuje się w momencie ataku?Nie umiem sobie wyobrazić użycia takiego czegoś,ale przyznaję sama chodzę z kijem..I ten kij już mi raz pomógł,bo na widok kija właścicielka zabrała psa-dlatego pytam o pojemnik.. E/W/R[/QUOTE] Nie potrzeba zezwolenia policji. Kupiłam w sklepie z bronią:crazyeye:; nie jest duży, spokojnie mieści się w kieszeni kurtki, faktycznie jak mały dezodorant. Użyłam po raz pierwszy w życiu i mam nadzieję, że ostatni... Quote
paula_t Posted February 9, 2014 Posted February 9, 2014 Po tej historii to ja chyba też się na wszelki wypadek zaopatrzę, bo często jeździmy na różnego rodzaju wycieczki w nieznane miejsca, gdzie chodzą nieznane psiaki ze swoimi właścicielami. Quote
AgusiaP Posted February 10, 2014 Author Posted February 10, 2014 [quote name='Panna Marple']Ciocie Kochane, dzięki za słowa otuchy:loveu:. Kto zrozumie lepiej psie smutki niż Wy? Romanek trochę lepiej, ale nadal krwawi i nadal słabiutki. Tak bardzo postarzał się w ciągu jednego dnia...Tej rottki też mi żal, bo to nie jej wina, tylko ludzi, którzy ją skrzywili. I dlatego nie odpuszczę...Złożyłam zeznania, wyraźnie powiedziałam, że była bita i dlatego tak reaguje.[/QUOTE] Anuś trzymam kciuki za Romanka, żeby szybciutko wrócił do zdrówka Quote
Panna Marple Posted February 10, 2014 Posted February 10, 2014 Romanek dziękuje wszystkim Ciotkom za kciuki:loveu:. Starszy pan powolutku wraca do zdrowia-rano jest najsilniejszy (dziś, kiedy wychodziłam z pozostałymi dwoma psiakami na tradycyjny, poranny spacer do lasu, przytuptał niezdarnie, zawadzając kloszem o ściany, przysiadł i czekał na założenie szeleczek...bardzo był niepocieszony, że zostaje), wieczorem najsłabszy; pupcia jest największym problemem:-(, ale jest dużo lepiej niż kilka dni temu:multi:. Jeszcze długa droga przed nami, ale damy radę! Quote
paula_t Posted February 10, 2014 Posted February 10, 2014 Gabrysiu, czy wielki dzień małej (czyli środa) nadal aktualny? :) Quote
kolejna kobietka Posted February 10, 2014 Posted February 10, 2014 No pewnie, że dacie radę! :loveu: Dobre wieści :) Nieustannie :kciuki: Quote
kolejna kobietka Posted February 10, 2014 Posted February 10, 2014 Biedna Gabrysia kolejny stres i rozstanie z psiakiem, ale jednak to kolejny uratowany :) Quote
Gabi79 Posted February 10, 2014 Posted February 10, 2014 [quote name='paula_t']Gabrysiu, czy wielki dzień małej (czyli środa) nadal aktualny? :)[/QUOTE] Tak, środa aktualna. Panowie już dzisiaj przyjechali do Dąbrowy, do znajomych, a zabiorą Figunię pojutrze [quote name='Panna Marple']I czy walizka już spakowana?[/QUOTE] Pani Beatka odlicza godziny do przyjazdu Figuni:loveu: Kupiłam Figuni adresatkę, dostanie od nas pluszaka na pamiątkę. Quote
Mysza2 Posted February 10, 2014 Posted February 10, 2014 Aniu trzymamy kciuki za Romanka i jego powrót do zdrowia. A za Figunie żeby się w niej rodzinka zakochała:):) Quote
Gabi79 Posted February 10, 2014 Posted February 10, 2014 [quote name='kolejna kobietka']Biedna Gabrysia kolejny stres i rozstanie z psiakiem, ale jednak to kolejny uratowany :)[/QUOTE] Jestem spokojna o Figunię, ale dołuje mnie fakt, że to będzie dla niej ogromny stres. Teraz, jak jest u nas Mela nie wezmę żadnej suni na DT. Dwa psy i kot na 26mkw to zbyt duże stado. Dzisiaj dotarły wpłaty od milagros 5,- oraz yossariany 10,- Bardzo serdecznie dziękujemy:Rose::Rose::Rose::Rose::Rose::Rose: Quote
halszka Posted February 11, 2014 Posted February 11, 2014 to ja już dziś życzę Figuni szerokiej drogi i tylko szczęścia :thumbs: a co tam u Majeczki?:) Quote
AgusiaP Posted February 11, 2014 Author Posted February 11, 2014 Ja trzymam kciuki za zdrówka Romanka i podróż Figuni :) O Majeczkę miałam telefon z Zawiercia. Pani zaginęła sunia w sylwestra i szuka teraz nowej suni... Majeczkę trzeba bardzo pilnować, Kasia mówiła, że o spuszczaniu ze smyczy nie ma mowy, bo jak wyczuje jakąś gadzinkę, gdyby była spuszczona leci na oślep. Nawet Kasia nie ma odwagi jej puścić ze smyczy. Chodzą na spacery na 4 metrowej lince. Powiedziałam to pani uczciwie i pani zapytała czy w takim razie nie mamy innej suni. Szkoda mi tej która zginęła :( pani nie szuka tamtej, tylko za nową już się ogląda... Quote
kolejna kobietka Posted February 11, 2014 Posted February 11, 2014 No widzisz jacy ludzie :sad: Quote
kolejna kobietka Posted February 11, 2014 Posted February 11, 2014 [quote name='Gabi79']Jestem spokojna o Figunię, ale dołuje mnie fakt, że to będzie dla niej ogromny stres. [/QUOTE] No bedzie niestety :sad: My wiemy, ze domek wyglada na naprawde fajny i pewnie wszystko bedzie dobrze, ale niunia znowu bedzie rozbita, ale co zrobic, gdyby nie te podle ludzie ehhh pociecha, ze w dobrym domu na pewno szybko dojdzie do siebie. Quote
b-b Posted February 11, 2014 Posted February 11, 2014 Wspaniale, że Romanek czuje się coraz lepiej. Zdrowiej maluszku, zdrowiej!:) Nadchodzi wielki dzień Figuni...i wszystko wskazuje na to jże to taki ostatni w jej życiu. Oby!:) Jak dla mnie to za szybko pani zrezygnowała ze swoje suni:( Samo mi się tak jakoś nasuwa, że chyba nie kochała jej za bardzo i nie poświęciła za wiele czasu na odszukanie jej. Szkoda małej. Quote
paula_t Posted February 11, 2014 Posted February 11, 2014 Skoro sunia zaginęła w sylwestra, to niespecjalnie Pani chyba przeżyła stratę, nie mówiąc już o okresie poszukiwań, nie minęło nawet 1,5 miesiąca (pytanie czy w ogóle szukała...):roll: Wiem, że my patrzymy trochę w innych kategoriach i każda z nas wypruwałaby sobie flaki, żeby odnaleźć swojego psiaka, nie mówiąc już o tym, że pewnie nigdy by się nie poddała, ale nawet obiektywnie patrząc to bardzo mało czasu minęło:roll: Quote
Panna Marple Posted February 11, 2014 Posted February 11, 2014 Czasem wydaje się nam, że nowy dom będzie na początku ogromnym stresem dla psa, ale bywa też tak, że zaiskrzy od razu i psina czuje się jak u siebie od pierwszych chwil. Miejmy nadzieję, że będzie tak też i teraz z Figunią. Też nie potrafię zrozumieć, że ktoś odpuścił poszukiwania tak szybko i już szuka innego psa, podczas gdy jego psi towarzysz może gdzieś się błąka i marznie...:shake: Quote
Mysza2 Posted February 11, 2014 Posted February 11, 2014 Niestety nie wszyscy z tej bajki co my niestety. Quote
Gabi79 Posted February 12, 2014 Posted February 12, 2014 [quote name='Panna Marple']Czasem wydaje się nam, że nowy dom będzie na początku ogromnym stresem dla psa, ale bywa też tak, że zaiskrzy od razu i psina czuje się jak u siebie od pierwszych chwil. Miejmy nadzieję, że będzie tak też i teraz z Figunią. Też nie potrafię zrozumieć, że ktoś odpuścił poszukiwania tak szybko i już szuka innego psa, podczas gdy jego psi towarzysz może gdzieś się błąka i marznie...:shake:[/QUOTE] Mam nadzieję, że w przypadku Figuni zaiskrzy. POJECHAŁA w towarzystwie trzech młodych. przystojnych, bardzo miłych Panów. Panu Tomkowi (syn p. Beaty) weszła na kolana i dawała buziaki:loveu: Patrzyliśmy z TZ-em przez okno na klatce schodowej, jak maleńka idzie na smyczy, potem wsiada do samochodu. Za okolo 6 godzin będą na miejscu. Smutno mi, ale wiem, że Figunia będzie miała super domek i że będzie kochana. Dzwoniłam do p. Beatki. Podobno Czaruś dzisiaj od rana się przymila bardziej niż zwykle, chyba coś przeczuwa. Quote
Nadziejka Posted February 12, 2014 Posted February 12, 2014 (edited) Trzymam kciuki :buzi: za słoneczko :iloveyou: wstawiam kochane prosbe Zuzki : [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/customavatars/avatar109706_1.gif[/IMG] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/109706-Zuzka2"][B]Zuzka2[/B][/URL] [LIST] [*][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/109706-Zuzka2"]Odwiedź profil [/URL] [/LIST] [B][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/icons/icon1.png[/IMG] wizyta PA[/B][INDENT]Witam! Poszukuję osoby do wizyty PA dla psa Sosnowiec ul.Radomska. Proszę o pomoc w znalezieniu wolontariuszy z tych okolic. Proszę o pw lub tel. Pozdrawiam [/INDENT] Edited February 12, 2014 by ewa gonzales Quote
jotpeg Posted February 12, 2014 Posted February 12, 2014 trzymam za szczęśliwą podróż malutkiej i szybką aklimatyzacją w nowym domu! i za Was, bo trudno: dobrze niby, ale człowiekowi ciężko na duszy... :thumbs: :thumbs: :thumbs: Quote
kolejna kobietka Posted February 12, 2014 Posted February 12, 2014 W takim towarzystwie też bym chętnie rozdawała buziaki :cool3: :lol: Super maleńka, słodzinka kochana. Już się nie mogę doczekać na relacje z domu! :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.