cisowianka Posted January 28, 2014 Posted January 28, 2014 Wpłaciłam swoją deklaracje dla Tusi-Lusi ;) 10 zł. Quote
jola&tina Posted January 28, 2014 Posted January 28, 2014 A co słychać u Tusi-Lusi? Dalej zero spacerków? Quote
agasz Posted January 28, 2014 Posted January 28, 2014 Niestety Lusia odmawia współpracy.:shake: Jestem już podłamana. Wpadłam ostatnio na pomysł,żeby ją w klatce zabrać w gości.Mortes ma mi pożyczyć klatkę, bo niestety transporterka nie mam. Może w innym otoczeniu coś drgnie. Chciałabym ją zabrać do mojej znajomej przy której Lusia trochę się otworzyła. Piszę trochę, bo bawiła się przy niej,ale jednocześnie przy potrąceniu ugryzła ją w łydkę! Są tam 2 przyjazne psiaki to zobaczę reakcję Lusi na nie. prawdę mówiąc nie mam więcej pomysłów na poprawę relacji z Lusią. Może coś mi jeszcze podpowiecie? Nadal dostaje leki i nacieram ją olejkiem lawendowym,ale jedyna poprawa to zniknięcie łupieżu który się z niej sypał. Ma teraz piękną lśniącą sierść. PROSZĘ dziewczyny zainpirujcie mnie jeszcze do jakiś pomysłów! Quote
edek Posted January 28, 2014 Posted January 28, 2014 A jakie leki na uspokojenie dostaje ? Może warto z wetem porozmawiać ? Quote
jola&tina Posted January 28, 2014 Posted January 28, 2014 Ależ ciocia agasz odpowiedziała ekspresowo , tylko wieści złe. Lusia dostaje hydroksyzynę i nic. Ale to jest tylko lęk przed obróżką i spacerem? W domu da się pogłaskać? Może ją tak podstępem, bez obroży, zachęcić żeby wyszła za drzwi, tylko, że na zewnątrz bez smyczy i tak nie może iść. Lekarz mówił o psychotropach, ale to ostateczność. Nie wiem co powiedzieć, nie przypuszczałam, że będzie tak żle ze spacerkami Luśki. Quote
agasz Posted January 29, 2014 Posted January 29, 2014 da się pogłaskać,ale tylko gdy jest w łóżku. poza nim to dzikuska:shake: Quote
jola&tina Posted January 29, 2014 Posted January 29, 2014 No to z Lusią jest problem. Właśnie miałam się pytać, czy załatwia się na podkłady czy jak popadnie - no to teraz już wiem. Takie coś można tolerować u psa chorego lub starutkiego ale nie u młodej suni, przed którą całe życie. Może gdyby była w domu z ogrodzonym ogródkiem łatwiej byłoby ją zmusić żeby wyszła /bez obrózki i smyczy/ albo wynieśc na rękach.Może przekonałaby się, że nic złego się nie dzieje i nabrała ochoty do spacerów.Ale to wszystko jest może, może... No właśnie - może ktoś ma pomysł co robić!! Quote
Nutusia Posted January 30, 2014 Posted January 30, 2014 Obawiam się, że bez wizyty i wskazówek specjalisty się nie obejdzie :( Quote
Perełka1 Posted January 30, 2014 Posted January 30, 2014 [quote name='jolantina']No to z Lusią jest problem. Właśnie miałam się pytać, czy załatwia się na podkłady czy jak popadnie - no to teraz już wiem. Takie coś można tolerować u psa chorego lub starutkiego ale nie u młodej suni, przed którą całe życie. Może gdyby była w domu z ogrodzonym ogródkiem łatwiej byłoby ją zmusić żeby wyszła /bez obrózki i smyczy/ albo wynieśc na rękach.Może przekonałaby się, że nic złego się nie dzieje i nabrała ochoty do spacerów.Ale to wszystko jest może, może... No właśnie - może ktoś ma pomysł co robić!![/QUOTE] odpowiem wieczorem, Quote
agasz Posted January 30, 2014 Posted January 30, 2014 to jest własnie dziwne,że od poczatku załatwiała się na podkłady w kuchni. od trzech dni nawet tam nie wchodzi i załatwia sie na dywan w dużym pokoju,a jak odcięłam dostęp do pokoju to na posłanie moich psiaków.:shake: Quote
Mazowszanka13 Posted January 30, 2014 Posted January 30, 2014 Założyłam Lusi wątek na podforum Behawior. Może zajrzą jakieś mądre głowy i coś doradzą ? [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250668-DZIKA-SUCZKA-w-mieszkaniu-RATUJCIE-!-CO-ROBI%C4%86-[/url]! Quote
malagos Posted January 30, 2014 Posted January 30, 2014 A zapytajcie Joaaa, to dobra behawiorystka. Moze coś podpowie?... Quote
Mazowszanka13 Posted January 31, 2014 Posted January 31, 2014 [quote name='malagos']A zapytajcie Joaaa, to dobra behawiorystka. Moze coś podpowie?...[/QUOTE] Dzieki :) Już piszę do niej PW z zaproszeniem na wątek. Już napisałam, pisze się przez małe j-joaaa Quote
Mattilu Posted January 31, 2014 Posted January 31, 2014 Super pomysl z tym watkiem Malgosiu! Zajrzalam i trzymam kciuki, zeby rady madrych ludzi pomogly rozwiazac problem. Quote
Mazowszanka13 Posted January 31, 2014 Posted January 31, 2014 [quote name='Mattilu']Super pomysl z tym watkiem Malgosiu! Zajrzalam i trzymam kciuki, zeby rady madrych ludzi pomogly rozwiazac problem.[/QUOTE] Parę osób już się odezwało :) Mam nadzieję, że pomogą. Quote
jola&tina Posted February 1, 2014 Posted February 1, 2014 No, no spacerek - nie wiem kogo chwalić, czy Was czy Lusię? Quote
Perełka1 Posted February 1, 2014 Posted February 1, 2014 (edited) [quote name='Mortes']Od kilku dni jezdżę do Tusi- Lusi i noszę ja i przytulam ( oczywiście trochę na siłe sa te moje czułości ;) ) Dzis byłyśmy pierwszy raz na spacerku ...było ciężko ale nie najgorzej ... może Agasz opisze wszystko dokładnie :)[/QUOTE] Mortes, będzię ciężko i nie pomoże tu behawiorysta. Potrzeba czasu, cierpliwości i małymi kroczkami do przodu. Tusia i Tunia żyły w specyficznym miejscu, nie znają innego życia, załatwiały się gdzie popadnie, bo cała sfora tak robiła. Nie znają spacerów, nie znają obroży i smyczy. Ja mam u siebie obecnie 3 takie Tunie. Były 4, jedna odeszła. Socjalizacja przebiegała powolutku i właściwie do dzisiaj trwa a mam je od 3 lat. Też sikały wszędzie, zaliczyłam wymianę dwukrotną mebli, chowały jedzenie, nie chciały wychodzić na spacery, siedziały za szafą. Ponieważ mam w domu inne psy, nasze dzikusy podpatrywały zachowanie "normalnych" psów i powoli zaczęły je naśladować. Na spacery wychodziły najpierw nocą (mniej bodżców zewnetrznych), najpierw przed blok, potem powoli, powoli dalej. Nie wiem, jak jest w przypadku tuni/tusi, ale "na szybko" nic nie da się zobić. Obroży też nie chciały ubierać, jedna z nich do dzisiaj boi się ubierania obroży, prawdopodobnie była duszona i wieszana. Nie pozwala dotykać się za szyję. Lepiej jest zacząć uczyć tusię wychodzenia i załatwiania na dworze. Każde "sikanie" na dworze trzeba nagradzać. Do dzisiaj bawią się wyłącznie w swoim towarzystwie, wzajemnie się wspierają, razem śpią. Na spacer wychodzą wszystkie razem. Dwie z nich wychodzą bez smyczy. Idą gęsiego, są grzeczne . Unikają kontaktu z innymi napotkanymi psami. [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-VEGU9-Cy6PE/UVNWAoRzONI/AAAAAAAASsg/BEeLGJ4lM74/s512/lala2.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-150uNHMh7ps/UCgWjMBwh9I/AAAAAAAAG84/zyZjfDf7Hbs/s512/100_2279.JPG[/IMG] Edited February 1, 2014 by Katarzyna Starkiewicz Quote
agasz Posted February 2, 2014 Posted February 2, 2014 Widzę,że Mortes pochwaliła się już spacerkiem;),choć może trudno to tak nazwać. Bardziej chyba holowanie.Ale od poczatku.Na taki krok namówiła mnie Karilka,dogomaniaczka z Łodzi,która ma spore doświadczenia z dzikuskami. Na początek zabezpieczenie,zapięłyśmy Lusię w obrożę,obrożę półzaciskową i dwuobręczowe szeleczki,do tego 3 smycze w tym jedna łańcuszkowa. Lusia była w takim szoku,że zapomniała nas ugryźć! Początkowo uciekła w krzaczki pod blokiem,potem pomykała wzdłuż bloku. Próbowała przegryżć smycze,ale nie miała szans.Po drodze spotkałyśmy mnóstwo psów,ale nie zrobiło to na niej wrażenia. Trochę walcząc doszłyśmy za blok,na łaczkę ogrodzoną z trzech stron gdzie nie było nikogo.Tam próbowała schować się w każdą dziurę albo wykopać sobie norkę w śniegu:shake:. Cały czas mój Maksiu ją doglądał i usiłował zachęcić do zabawy,aż sam dostał głupawki i zaczął tarzać się w śniegu i biegać w kółko:evil_lol:.Lusia jednak nie zwracała na niego uwagi. Uspokajała się tylko troszkę gdy ją głaskałam i mówiłam do niej. Powrotna droga wyglądała podobnie z jednym wyjątkiem czym mnie bardzo zaskoczyła. W dzrwiach klatki schodowej przyspieszyła i pędem do niej weszła a potem po schodach! Jakby wiedziała,że wraca do domu! Wieczorem nerwy ją puściły,zjadła kolację i zasnęła jak niemowlę. DZIŚ CIĄG DALSZY. TRZYMAJCIE KCIUKI! Quote
jola&tina Posted February 2, 2014 Posted February 2, 2014 Taki spacerek to prawdziwa wyprawa na potrójnej smyczy!! Ale Lusia już wie, że po spacerku czeka ją szczęsliwy powrót do domu.Mądra sunia. Trzymam kciuki mocno! Quote
Gusiaczek Posted February 3, 2014 Posted February 3, 2014 Nadrobiłam zaległości. Trzymam kciuki za Sunieczkę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.