Moriaaa Posted May 22, 2007 Share Posted May 22, 2007 Gerda ma problem...a właściwie ja [IMG]http://www.collie.intertel.net.pl/forum/images/smiles/005.gif[/IMG] Gerda (owczarek collie ) nienawidzi rowerów..nienawidzi (albo boi się) ich do tego stopnia, że nawet z daleka jak zobaczy rower (nawet stojący) drze się jak opętana, zapluwa pianą, lata na smyczy. Za chiny nie mogę jej tego oduczyć. Grożby..prośby nie zdają rezultatu. Dodam, że jeżdżenie z nią na rowerz...lub jesli jedzie rower a na nim ktos z nas...traktuje to zupełnie normalnie. Natomiast obcy na rowerze to tragedia:( W tym momencie wychodzenie z Gerda na spacer po osiedlu (dobrze że mamy pola zaraz obok mieszkania) to prawdziwa masakra. Pies na smyczy wścieka się co chwila, drze pycha..wygląda jakby miała ochotę zagryżć tego rowerzyste...raz się zagapiłam i w odpowiednim czasie nie złapałam-dopadła rower, a właściwie przednie koło...i w zęby..i gdyzie i drze sie przeokrótnie. Co ja mam zrobić??? Moze ktoś miał podobne doświadczenia i jakoś się udało??? POMOCY!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megann Posted June 14, 2007 Share Posted June 14, 2007 Nie jestem specjalistą od zachowania zwierząt, ale z własnego doświadczenia... Moja seterka ganiała rowery jak wściekła, teraz troche jej przeszło. Dobrze Cie rozumiem, facet raz mnie strasznie zbluzgał, bo ruda skoczyła na przednie koło. Nie zauważyłam tego cholernego roweru, bo nadjechał jakoś tak znienacka z tyłu i nie zdążyłam kundla złapać. Ćwiczę z rudą tak, że ja mam oczywiście oczy naokoło głowy i jak widzę rower (muszę go zobaczyć wcześniej niż ruda) wołam ją na 'wędkę', tzn. na smakołyk i każę jej siadać. No i tak siedzimy, aż rower przejedzie. Teraz czasami nie biorę jej już na smycz, tylko ruda siedzi sama z siebie i łypie okiem na rower. Ale siedzi, a ja najsłodszym głosem, na jaki mnie stać, mówię> doobry piesek siedzi ślicznie, śliczniiiicznie. Siad stało się dla mnie i rudej najważniejszą komendą w życiu! Myślę, ze ma to też efekt psychologiczny, kiedy rowerzysta widzi, że coś się z psem robi, który gania rowery, bo ja zawsze na użytek rowerzysty mówię jeszcze: ślicznie piesek siedzi, nie goni rowerów, nie wolno gonić rowerów itd.:) Zamiast smakołyku może też być zabawka. Chyba nie ma innego wyjścia. Pies się sam nie oduczy, trzeba ćwiczyć, bo inaczej konflikty z otoczeniem obrzydzą każdy spacer, a poza tym skakanie na rower może być niebezpieczne dla rowerzysty! I sama też jestem od czasu do czasu rowerzystą i nie lubię, jak goni mnie pies, bo się po prostu trochę boję! Trzeba ćwiczyć, bo efekty są, tylko nie od razu. Tak sobie zawszę mówię, kiedy ruda po raz kolejny jednak pognała za rowerem. Ale już nie skacze i szybciej wraca:) PS. Też jestem z Łodzi. Pozdrawiam. Goska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mashene Posted June 20, 2007 Share Posted June 20, 2007 .............................................................................................. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted June 21, 2007 Share Posted June 21, 2007 Mashene spora część psów nie wytrzyma nie zagryzając/warczac/ujadając na rower więc nie ma ich za co nagrodzić tylo MY się nakręcimy. Ja bym poleciła odwracanie uwagi (zabawki,żarcie), skupianie na przewodniku (siad i patrzenie na twarz) a jeśli nie da rady bo pies jest aż tak nakręcony w momencie zauważenia roweru napychałabym psa zarciem żeby mu się miło kojażyło (ewentualnie komenda na oparcie łap o nogi i wtedy napychasz żarciem). I jedna komenda nie do wyłamania - zatrzymanie/połozenie/siad żeby w razie czego (nie zdążysz dojśc do psa,pies bez smyczy) móc zapanować nad bestią. Rowerzysta może poruszać się chodnikiem ale powinien jak najlbiżej krawężnika i ma obowiązek uważać na przechodniów w praktyce różnie z tym (jazdy na jednym kole, wyścigi itd):mad: dlatego bezpieczniej psa oduczyć. Cierpliwości życze:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted July 2, 2007 Share Posted July 2, 2007 [quote name='WŁADCZYNI'] Rowerzysta może poruszać się chodnikiem ale powinien jak najlbiżej krawężnika i ma obowiązek uważać na przechodniów [/quote] Tak dla ścisłości to rowerzysta w zasadzie NIE MOŻE poruszać się po chodniku. Są tylko [U]wyjątki[/U] od tej zasady: a/ gdy towarzyszy dziecku na rowerze b/gdy jezdnia ma podwyższoną dopuszczalną prędkość no i oczywiście [U]w każdym z tych wypadków[/U] ustępuje pierszeństwo pieszym -tak mówi kodeks drogowy a życie ech.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moriaaa Posted July 2, 2007 Author Share Posted July 2, 2007 Faktycznie "nauka siadania" na widok rowerzysty przynosi całkiem niezłe rezultaty. Gerda szybciej się wycisza, mruknie coś tam pod nosem i siedzi..tzn ja jej oczywiście pomagam w tym siedzeniu. Szczegówlnie jak rowerzysta przejeżdza tuż obok. Sadzam ją na siłę i uspakajam. na razie widać że suka zaczyna łapać i przestaje tak bardzo bać się....rowery jadące już w większej odległości nie robią na niej wrażenia..grzecznie siedzi, ja do niej gadam, głaszcze, uspokajam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blow Posted July 2, 2007 Share Posted July 2, 2007 bravo:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolina1625 Posted January 30, 2008 Share Posted January 30, 2008 Ja mam te taki problem, tylko pied należy do mojej sąsiadki (rodzina). Jak chce pojeździć na rowerze to on zaraz przybiega, stoi przy płocie i jak tylko ruszę albo zrobię taki zwód to ona zaraz biegnie w tą stronę, aż do końca płotu i szczeka. Tak samo jest z bieganiem. Może znacie jakiś sposób, żeby oduczyć tego??? Ale dodam, że nie wchodzi w grę pójście i porozmawianie z właścicielką. Nawet jak gram w piłkę to szczeka. Ale jak robi to moja rodzina mieszkająca tam (wujek, ciocia itd) to nic nie robi, chodź z początku szczekała. Nie wiem co robić. Boje się grać, jeździć na rowerze (właśnie przez to nie jeżdżę już od dawna na rowerze nie licząc 2 przejażdżek rocznie :-(). Mam już jej dość. Może mi ktoś doradzi coś?? Dodam, że jest to mały pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 30, 2008 Share Posted January 30, 2008 jeśli pies jest zamknięty to sie nie przejmuj i śmigaj - właścicieli może wkurzy ujadanie i się psem zajmą. Jeżi ma możliwość wyjścia i kąsania - pogaaj z rodzicami i niech rozmawiają z właścicielami psa, albo zgłoś to do SM/gminy/policji że pies stanoiwi zagrożenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
requiem. Posted January 30, 2008 Share Posted January 30, 2008 Tak owszem, jeżeli pies jest za bramką to nie przejmuj się i znowu jak na złość nie jedź 5 cm od tej bramki, ale jak to jest? jak pojedziesz dalej to nie będziesz słyszeć szczeków, jeżeli boisz się że pies jest agresywny, to tak już kolażanka (mam nadzieję że koleżanka :) ) WŁADCZYNI powiedziała, zgłoś to na policję\gminę a jak nie to porozmawiaj z rodzicami żebi właścicielom coś powiedzieli bo jak na ciebie szczeka to czemu nie na innych, i będziesz miała z głowy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolina1625 Posted January 31, 2008 Share Posted January 31, 2008 Dzięki za rady. :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.