Jump to content
Dogomania

DT mestudio -wątek zbiorczy tymczasów (Banda)


mestudio

Recommended Posts

Cześć!
Czy potrzebujecie budę dla Waszych psiaków, mam do oddania nową budę drzwiczkami i z dodatkowym wyjmowanym ociepleniem, kupiona w Zooplusie.O ile dobrze pamiętam to jest ta , wariant największy:
http://www.zooplus.pl/shop/psy/buda_drzwiczki_dla_psa/dwuspadowy_dach/budy_spike/339448

plus ocieplenie:http://www.zooplus.pl/shop/psy/buda_drzwiczki_dla_psa/izolacja/48840?rrec=true

 

i drzwiczki.http://www.zooplus.pl/shop/psy/buda_drzwiczki_dla_psa/dwuspadowy_dach/budy_spike/389385

Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.04.2017 o 09:19, Gusiaczek napisał:

Dzień dobry, przed chwilą Siwy poczynił przelew - 90% z dochodu bazarku 684.00 zł. Mamy nadzieję, że załatacie dziurę w skarpecie.

Gusiaczku, serdecznie dziękujemy.

Dopisałam do rozliczenia pieniądze z bazarków.

Jeszcze raz bardzo dziękujemy za pomoc.

Ellig - pięknie dziękujemy za telefon i ofertę :-).

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, inka33 napisał:

Mestudio, prawie trafiłaś. :) Tylko narzędzie inne. ;)

Domyślam się, że inny hotel, z normalniejszymi cenami, ze względu na odległość nie wchodzi w grę...? Masakra... :(

Dzięki za potwierdzenie wpłaty bazarkowej. :)

Inka, my nie mamy czasu na jeżdżenie kupę kilometrów gdzieś z psami, do tego Pola jak już wsiada do samochodu to ma pianę na pysku z przerażenia i co rusz wymiotuje. 

Co do wyczesywania Bomby to nie wiem kiedy Marcin miałby to zrobić bo w piątek rano odwozi psy do hotelu, wraca po Fiźkę, zawozi do Ciebie i potem do pracy i w nocy wyjeżdżamy po jego pracy, a wracamy we wtorek po południu i musimy odebrać Fiźkę i potem 3 inne psy z hotelu żeby nie tracić kolejnej stówy. TAkże niczego nie obiecuję bo wszystko na wariackich papierach.

Link to comment
Share on other sites

38 minut temu, mestudio napisał:

Inka, my nie mamy czasu na jeżdżenie kupę kilometrów gdzieś z psami, do tego Pola jak już wsiada do samochodu to ma pianę na pysku z przerażenia i co rusz wymiotuje. 

Co do wyczesywania Bomby to nie wiem kiedy Marcin miałby to zrobić bo w piątek rano odwozi psy do hotelu, wraca po Fiźkę, zawozi do Ciebie i potem do pracy i w nocy wyjeżdżamy po jego pracy, a wracamy we wtorek po południu i musimy odebrać Fiźkę i potem 3 inne psy z hotelu żeby nie tracić kolejnej stówy. TAkże niczego nie obiecuję bo wszystko na wariackich papierach.

Tak właśnie myślałam, że odległość to problem.

Pazurki, tylko pazurki. :) To max. 5 minut. :) Czesanie to kilka dni mi zajmuje (plecy protestują, jak za długo ciurkiem...), może Marcinowi by wyszło kilka godzin, jak jest szybki. ;) A tak całkiem serio, to był tylko żart, a nie "próba wymuszenia opłaty", chyba niepotrzebny, bo na żarty trzeba mieć nastrój, przepraszam... :/

 

Link to comment
Share on other sites

Inka, trudno się z Tobą rozmawia, nie wiem za co co rusz przepraszasz, jakbym nie odpowiedziała to zawsze przepraszasz, cokolwiek się odpisze na Twoje posty to przepraszasz, ja tego nie pojmuję bo zwyczajnie i realnie odpowiadam jak jest i nie owijam w bawełnę i nie po to aby mnie ciągle przepraszać tylko po aby się sensownie komunikować, a nie czaić.

Generalnie pisz i pytaj tylko wiecznie nie przepraszaj bo nie wiem jak mam się zachowywać potem - generalnie to powoduje, że człowiek czuje się głupio jak winowajca jakiś.

Zwyczajnie dyskutuj - LITOŚCI - nie wrzucam emotikonów bo nie mam czasu ich poszukiwać więc brzmi groźnie, ale tak nie jest kobieto.

A teraz groźba - jak raz jeszcze przeprosisz za cokolwiek to uduszę na odległość.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, mestudio napisał:

Inka, trudno się z Tobą rozmawia, nie wiem za co co rusz przepraszasz, jakbym nie odpowiedziała to zawsze przepraszasz, cokolwiek się odpisze na Twoje posty to przepraszasz, ja tego nie pojmuję bo zwyczajnie i realnie odpowiadam jak jest i nie owijam w bawełnę i nie po to aby mnie ciągle przepraszać tylko po aby się sensownie komunikować, a nie czaić.

Generalnie pisz i pytaj tylko wiecznie nie przepraszaj bo nie wiem jak mam się zachowywać potem - generalnie to powoduje, że człowiek czuje się głupio jak winowajca jakiś.

Zwyczajnie dyskutuj - LITOŚCI - nie wrzucam emotikonów bo nie mam czasu ich poszukiwać więc brzmi groźnie, ale tak nie jest kobieto.

A teraz groźba - jak raz jeszcze przeprosisz za cokolwiek to uduszę na odległość.

No toś mnie zjechała, że łomatko! Odezwała się ta, z którą się łatwo rozmawia... ;) Chyba jednak nie za wszystko, to po pierwsze. Po drugie, mogę Ci to wyjaśnić, jak się kiedyś wspólnie urżniemy. A po trzecie, to udusić się dam tylko na żywo! :p

Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.04.2017 o 21:19, mestudio napisał:

Poskutkowało - nie przeprasza już!!!! 

A żem trudna jak diabli to wiem przecie. 

Przepraszam, że nie przepraszam i że przepraszałam! cool_grin.gifcool_grin.gif

To przecież dobrze, że nie... łatwa. cool_grin.gif

7 godzin temu, Gusiaczek napisał:

Heheheheheheheh, toście se pogadały
Inka, jak z abstynentką chcesz się urżnąć? daj znać, jak wytrzeźwiejesz :D
Miłego świętowania dnia wolnego wszystkim zostawiam :)

Tośmy. A teraz się będę stresować. Piątkiem. O!
Jakoś się doleje czy coś... cool_grin.gif
Miłego! :)

Link to comment
Share on other sites

Ty, ten tego to tamto, od sarnich łebków - zadzwoń! :)

Edit: Sama se wczoraj zadzwoniłam.

Zaraz idę poszukać melisy... ;)

Edit2: (po 15-tej 28.04)
Melisa potrzebna, ale dla Fiźki, która płacze za Pańciem i nie daje mi puzzli układać... ;)
Ze stresu opiła się wody jak bąk, ale psacerek bezefektowny... Samochody jeżdżą i w ogóle.
Teraz jak usiadłam do kompa, to się wreszcie położyła (obok mnie) i tylko sobie pomiaukuje cichutko.
Bomba jeszcze jej nie zeżarła, ale powarkując bardzo pilnuje sprawiedliwości w głaskaniu oraz... mnie. ;)

Edit3: (po 16-tej 28.04)
Oświadczam, że oszaleję. Padnę ze śmiechu, znaczy się.
Właśnie się okazało, że przy kompie też mi nie wolno siedzieć, bo mnie oblazły cztery łapy i dwa ryjki go głaskania...

Edit4: (po 18-tej 28.04)
Byłam sama z obiema suczami. Urobek obie x2. Przeżyłam. Nie wywinęłam orła. :]
Bomba jest jednak zrównoważoną Owcą, Fiźka ma fisia, nadal rozpacza, a mi uszy osiwiały...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Miauczenie Fiźki już wytłumaczone, ona tak ma i w domu od pewnego czasu, jest to chwilami bardzo denerwujące. W każdym razie zrobiła się miaucząco - skomląco non stop nadpobudliwa.  Inka, zadzwonię do Cię jeszcze dziś zanim granicę przekroczymy, co by się dowiedzieć czy przeżyłaś nockę. 

Nasza Lady pięknie rozwaliła dziś w w hoteliku u Jamora kojec - zerwała jakąś blachę i jest to podobno wyczyn bo przez dziewięć lat żadnemu psu to się nie udało. No taka z niej dama niestety. Dwie gracje Pola i Beti jakoś dojechały z nami dziś do hotelu, no ale Pola wykonała kooooopę w samochodzie. Gacek, Roza i jamnior zostają pod okiem sąsiada.

Pola i Beti zniszczyły kolejne ogrodzenie - nowy panel zamontowany na zniszczonej wcześniej siatce. Generalnie brak mi nawet chęci do opisywania ich wyczynów. Jak wrócę dodam wydatki do rozliczenia.

Pozdrawiam zaglądających cierpliwie do nas.

 

Link to comment
Share on other sites

Mestudio już wie, ale i tak tu powiem - Fiźka odniosła niewielką ranę "wojenną"...
Dwupsia ekscytacja przedspacerowa nie jest dobra. Owca straciła cierpliwość i "obcą wychowała".
Teraz jest dobrze, choć ciągle trzeba sprawiedliwości pilnować, a u Fiźki instynkt samozachowawczy nie do końca działa. ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam i przyznam się otwarcie, że brak mi chęci do bywania na dogomanii, powodu nie znam albo jest jakiś pokrętny czy cóóóóś. 

Inka, Twojego sms-a zobaczyłam po 24-godzinach, ale dojechaliśmy i żyjemy o czym informuję bez entuzjazmu. Generalnie mam już koszmary senne związane z Polą i Beti, wyrzuty sumienia i takie tam różne, że źle się nimi zajmuję. Ogrodzenie zewnętrzne zniszczyły tak, że szok, rok temu zamontowane i 10 metrów bieżących do śmietnika, nowy panel też już zmasakrowany i nie odpuszczą, co mamy zrobić??? Nie jesteśmy w stanie co miesiąc kupować nowych paneli, nie ma jak tego nawet wozić z marketów bo to są duże gabaryty i trzeba mieć przyczepę, nie wspomnę już o zamontowaniu na tym kawałku czegoś cięższego i twardszego. Szczerze to zastanawiam się kiedy zaczną niszczyć pozostałe boki ogrodzenia panelowego. Dwa dni temu zaczęły się podkopy od strony ogrodu - w sensie wkładanie łap nad krawężnikami zabezpieczającymi i wydłubywanie ziemi od strony zewnętrznej, przy okazji zniszczyły rośliny rosnące po drugiej stronie - wyrwały i pogryzły. Nie wiem ile jeszcze mamy zainwestować i w co, bo te krawężniki były zakupione w innym celu, a nie dla Beti i Poli do kojca jako podmurówka.

Generalnie do niczego to wszystko. Patrzę na rozliczenie i zakończyłam na 11 kwietnia prawie miesiąc temu i dooopa bo mam tylko kilka paragonów, gdzie reszta to tylko komin pewnie wie. Dwa razy zapłaciliśmy ze swojej kieszeni za hotelowanie Poli i Beti po 25 zł za każdą dobę czyli kilkaset złotych.

Ostatnie dni upłynęły nam na ćwiczeniu jamniorka Tuptusia, uczy się psina posłuszeństwa i całkiem fajnie mu to wychodzi. Pracujemy w ogródku, a on ładnie sobie bryka i wraca zadowolony na każde zawołanie, fajnie bawi się piłeczką nawet sam ze sobą. Wczoraj sporo czasu spędził w domu, no ale znowu nasikał po jakiejś godzinie, zawsze to dłużej niż po kilku minutach. Wysłałam jego zdjęcia do przejrzenia komuś. Jamniorka musimy zaszczepić w najbliższym czasie. A, poprawił się w swoich zachowaniach do dzieci i osób obcych.

WP_20170504_13_13_39_Pro

Na tym zdjęciu widać, że Beti jest starym psem, niestety kiepsko ocenili jej wiek kiedy zabierałam ją z przytuliska. MA pysk bardziej siwy niż nasza 12-letnia Lady czy 11- letnia Fiźka.

WP_20170504_15_26_08_ProWP_20170504_14_34_13_ProDSCF5963DSCF6009

 

Link to comment
Share on other sites

ok - dodałam 4 nędzne paragony jakie odzyskałam.

Inka, dzięki za zaopiekowanie się Fiźką, panna się nie skarżyła więc albo jej było całkiem dobrze albo żeś ja zastraszyła :-). Niestety piszczy jak piszczała czym doprowadza mnie chwilami do szału.

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, mestudio napisał:

ok - dodałam 4 nędzne paragony jakie odzyskałam.

Inka, dzięki za zaopiekowanie się Fiźką, panna się nie skarżyła więc albo jej było całkiem dobrze albo żeś ja zastraszyła :-). Niestety piszczy jak piszczała czym doprowadza mnie chwilami do szału.

Cieszę się, że żyjecie, bo miałam Was najpóźniej jutro bombardować telefonem... ;)
Fiźka nie była kłopotliwa, piskała najbardziej pierwszego dnia. Gdyby nie Owcze zazdrośnictwo, to żaden problem.

Co do reszty Twojego wpisu, to... brak mi słów... Zwariowałabym. :/

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, inka33 napisał:

Cieszę się, że żyjecie, bo miałam Was najpóźniej jutro bombardować telefonem... ;)
Fiźka nie była kłopotliwa, piskała najbardziej pierwszego dnia. Gdyby nie Owcze zazdrośnictwo, to żaden problem.

Co do reszty Twojego wpisu, to... brak mi słów... Zwariowałabym. :/

Witam "krajankę" z tymi wetami to prawda a dla świnek morskich czy królików to nie ma opcji tylko Warszawa. A ja wiem, że tutaj mieszkają takie zwierzaki bo sama kilka WPA zrobiłam. Namawiam wetke na otworzenie drugiej przychodni. Cały czas o tym myśli bo wie że tam posłucha jeśli chodzi o opiekę weterynaryjną. Przyjmują każdego zwierzaka, gady z tego wiem też już :) hehe.

A więc jest nadzieja której się trzymam ;-)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Annaa4 napisał:

Witam "krajankę" z tymi wetami to prawda a dla świnek morskich czy królików to nie ma opcji tylko Warszawa. A ja wiem, że tutaj mieszkają takie zwierzaki bo sama kilka WPA zrobiłam. Namawiam wetke na otworzenie drugiej przychodni. Cały czas o tym myśli bo wie że tam posłucha jeśli chodzi o opiekę weterynaryjną. Przyjmują każdego zwierzaka, gady z tego wiem też już :) hehe.

A więc jest nadzieja której się trzymam ;-)

Aktualnie mniej-więcej ćwierć krajanka. ;)
Z tymi wetami w Otwocku to lipa, jak na jakimś zadupiu...

4 godziny temu, Annaa4 napisał:

A chciałam się zapytać jaka decyzja z jamniorem zostaje u Was czy do przytuliska ?

Z królikami mógłby się dogadać ?

Z tego, co (już) wiem, to kotów nie zjada, a wręcz zachowuje się wobec nich, jakby sam był kotem. ;)
Na króliki aktualnie przetestować się go nie da - chyba, że na Twoje. :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...