orzech Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 [quote]Witam serdecznie. Często jeździmy pod sklepy i zabieramy zapomniane pociechy. Zwłaszcza przed świetami tych zgłoszeń jest więcej, bo przeważnie kobiety są zalatane i zestresowane przygotowaniami swiatecznymi. [/quote] nie wiem jak mozna zapomniec psa pod sklepem... widocznie zdazaja sie tacy ludzie, ale nie mozna twierdzic, ze wszyscy ktorzy zostawiaja na chwile psa sa egoistami i tak robia. zawsze trafi sie ktos nieodpowiedzialny... zarowno wsrod tych co zostawiaja jak i tych drugich, wiec to nie jest regula. [quote]Moim zdaniem to nie jest dobry spacer dla naszego czworonoga.[/quote] trudno nazwac 2 min czekanie pod sklepem spacerem... za to droge do sklepu i spowrotem (30 min) mozna jak najbardziej - przynajmniej moj pies woli to, niz zostac w domu. [quote]Jesteśmy egoistami w tym momencie mysląc, że psu sprawia to przyjemność, gdy narażamy go stres zwłaszcza psy o słabej psychice źle to znoszą, kradzieże, zapominanie no i właściciel jest w duzym stresie, bo piszecie, że macie psa na oku będąc w sklepie.[/quote] uwierz mi ze nauczony pies wcale sie nie katuje pod sklepem, czekajac na pana przez 2 min. zwlaszcza jak wie, ze za chwile czeka go nagroda - to tylko zwykla komenda "zostan" - rownie dobrze mozna powiedziec, ze uczenie psa tej komendy jest sprawianiem psu strasznego bolu. nikt nie twierdzi, ze to jest wielka przyjemnosc dla psa... ale rowniez nie kazdy pies lubi jazde samochodem - pomimo wsadzamy psa w auto i jadziemy z nim nad jezioro poplywac - robimy to dla psa. nie twierdze, ze kazdy sklep, kazdy pies i kazdy wlasciciel nadaja sie do zostawiania... ale smieszy mnie to, ze ktos wrzuca wszystkich "zostawiajacych" do jednego worka nie znajac sytuacji i nie wiedzac jak to wyglada w praktyce. wiele razy widzialem psy zostawiane na dlugi okres, badz duszace sie na kolcach, nie nauczone zostawac, szczeniaki, przy ulicy itp itp... ale nie oznacza to, ze kazdy "zostawiajacy" robi tak samo... niektorzy naprawde potrafia zostawic psa na chwile, rozsadnie i bezpiecznie - wiem bo praktykuje to od 3 lat i nigdy nie mialem niespodzianek... a jesli ktos bedzie chcial ukrasc moja "maskotke" to zapraszam... dodam, ze zawsze jest obstawiona dwoma ONami, ktorym moze sie to niespodobac a i ja widzac to przez szybe nie bede dlugo zwlekal z reakcja ;) Quote
zielony Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 Oczywiście, że nie mozna wrzucać wszystkich do jednego worka. A skąd wiesz, że nie znam sytuacji. Więc jeśli wiesz, lub nie wiesz to spróbuj zrozumieć tych ludzi, którym się to zdarza, a są tacy specjaliści co potrafią zabrać psa każdego. Wszystko jednak zależy od człowieka i psa jakiego posiada. Twój pies Twoja wola. [URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL] Quote
orzech Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 pisalem akurat o swojej sytuacji... bo szczerze mowiac nie mam zamiaru bronic ludzi, ktorzy robia to w sposob bezmyslny - a przyznam, ze tych jest niestety wiekszosc ;) Quote
aisak102 Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 Mój pies, czekając na mnie pod sklepem, nieustannie śledzi moje poczynania przez szybę i pilnuje, żebym mu parówkę kupiła :diabloti: Quote
Cheritka Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 Ja jestem przeciwna, i nikt mnie nie przekona, że to dla psa przyjemnośc .:shake::shake::shake: Quote
orzech Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 [quote name='Cheritka']Ja jestem przeciwna, i nikt mnie nie przekona, że to dla psa przyjemnośc .:shake::shake::shake:[/quote] taka sama przyjemnosc jak uczenie psa komendy "zostan". w takim razie po co jej uczymy? nie wszystko co robimy musi sprawiac psu przyjemnosc... czesanie tez nie zawsze jest przyjemne... wiec trzeba przestac czesac? Quote
WŁADCZYNI Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 Ale czesania nie można uniknąć, a uwiązywania/zostawiania pod sklepem owszem. Quote
aisak102 Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 [quote name='Cheritka']Ja jestem przeciwna, i nikt mnie nie przekona, że to dla psa przyjemnośc .:shake::shake::shake:[/quote] Nie sądzę, żeby ktoś miał zamiar przekonywać Cię ;) Też bym wolała, żeby życie składało się z samych przyjemności, ale ono wredne jest i nie chce :shake: Quote
orzech Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 jednak moj pies woli poswiecic te 2 min czekania i miec za 30minutowy spacer do sklepu (zamiast siedzeic w domu);) nie robie tego dla siebie, tylko dla niego;) Quote
zaba14 Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Ale czesania nie można uniknąć, a uwiązywania/zostawiania pod sklepem owszem.[/QUOTE] Ja swojego psa nie czesze :eviltong: nawet go nie szczotkuje ;) [quote name='orzech']jednak moj pies woli poswiecic te 2 min czekania i miec za 30minutowy spacer do sklepu (zamiast siedzeic w domu);) nie robie tego dla siebie, tylko dla niego;)[/QUOTE] Orzech co niektorzy sa po prostu przewrazliwieni, moj pies cale swoje zycie zostawal pod sklepem (obecnie wrpwoadzam go do srodka) i nigdy nic mu sie nie zdarzylo, mieszkam na osiedlu gdzie kreca sie caly czas te same osoby ;) nikt nigdy mu krzywdy nie zrobil... pod sklepem zawsze jest jakis pies i nie zaowazylam aby ktos go np. dreczyl ;) Fakt jesli nie musimy to po co zostawiac psa pod sklepem, ale jak ide z nim na spacer i przypomina mi sie ze mam cos kupic, lub mam na cos ochote, to nie wracam sie aby zaniesc psa na 4 pietro zeby pozniej sie wrocic po jeden marny np. dzem... :roll: 2 minuty i jestem z powrotem. Quote
Unbelievable Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 Z racji rozmiarów mojego psa nawet nie muszę go nigdzie przywiązywać, tylko pod pachę i w drogę :evil_lol: Kiedyś nawet poszłam do szkoły językowej po jakieś papiery i nie dość, że pan dyrektor był zauroczony Gramem, to jeszcze dał miskę z wodą (było bardzo gorąco) :evil_lol: Zawsze sie boję, jak zareagują na psa, ale zwykle jego urok osobisty jest większy niż zakazy :evil_lol: Quote
darunia-puma Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 oj to zalezy od sytuacji moje sa "sliczne"i nie ładnie sie chwalic ale po prostu są to dwa klony i jak z nimi ide na ulicy to nie ma osoby ktora by sie na nas nie oglądnęła lub nie zatrzymała i nie zapytała o coś....ale nie wszyscy lubią psy i zawsze się znajdzie jakaś pinda która po prostu powie nam NIE na wejście z psem do sklepu mi czasami wystarczy głupie spojrzenie jak zapytam czy mogę na chwile wejść i to do zzologa nie do spożywczego Quote
SZPiLKA23 Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 Ja mojej nawet nie proboje wprowadzać do sklepów bo wściubi nosa wszedzie, ona ogonem potrafi mi sinika zrobic, a wiec juz widze ja w akcji "sklepowa połka".... Quote
WŁADCZYNI Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 Do zoologa w którym nie ma zwierząt które moja sukamoglaby ploszyć po prostu wchodzę. To jest sklep dla mojego psa i dla mnie. Komuś się nie podoba? Ok, ja pójdę do innego sklepu.:diabloti: Quote
Cheritka Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Do zoologa w którym nie ma zwierząt które moja sukamoglaby ploszyć po prostu wchodzę. To jest sklep dla mojego psa i dla mnie. Komuś się nie podoba? Ok, ja pójdę do innego sklepu.:diabloti:[/quote] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=4][COLOR=red]Tak tu się zgadzam w 100%[/COLOR][/SIZE][/FONT] Jak miałam sklep zoologoczny to wręcz zachęcałam klientów do wchodzenia z pupilami, wszyscy wiedzieli, że u mnie piesek może sobie sam wybrać co chce. Quote
Martens Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 Dla tych, którzy nie wierzą, że pozostawionemu psu coś może się stać a ludzie nie są tylko mili i kulturalni: Pod przedszkolem stał dziś uwiązany spory, ONkowaty pies. Trzy rozwydrzone bachory, na oko 7-9 lat, rzucały w niego dla zabawy śnieżkami. Pies wściekał się, nie mógł sie bronić, a szczyle drażniły go i miały radochę. Kiedy zaczęłam iść w tamtą stronę, zwiały, aż się kurzyło. Psa zostawiła pewnie jakaś troskliwa mama, która przyszła po swoje maleństwo do przedszkola. Teraz może się zdziwi, kiedy pies rzuci się na dziecko bawiące się śnieżkami. Oczywiście niedobry będzie pies. A co by się stało, gdyby pies się zerwał? Nie miał kagańca i był naprawdę zdenerwowany. I kolejny zły pies do uśpienia. Za to niefrasobliwa właścicielka, niedopilnowane, rozwydrzone dzieci i ich rodzice - wszyscy niewinni. Dodam, że to blokowe osiedle, spokojna okolica i środek dnia. Na oko wszyscy ludzie znajomi i życzliwi. Co z tego. Żeby psa skrzywdzić, wystarczy jedna osoba. Quote
darunia-puma Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 martens zgadzam sie z toba w 100% wystarczy chwila aby stała sie tragedia .... Quote
_ChiQuiTa_ Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 Ja mieszkam na niewielkim osiedlu. Moją sucz od zawsze zostawiam pod sklepem, niestety, a może i stety cierpi ona na "nadmierne szczekane" właściwie szczeka 24 godziny na dobę... no chyba, że spi to nie. Dlatego kiedy jestem w sklepie cały czas ją slyszę. Czasem wlazi ze mna do sklepu, a jak jakas sprzedawczyni sie zoriętuje to ja robie wieklie oczy "oooo Tinka gdzieś tu wlazła" :diabloti: Quote
Szafirek Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 ja nigdy psa nie zostawiam w sklepie. ostatnio jak byłam w osiedlowym sklepiku byłpies, nieduży bez smyczy łaził przed drzwiami sklepu. ja weszłam, nawet nie zauważyłam jak pies sięwcisnął za mną. jak właścicielka zaczęła drzeć się na sunię jaka to ona nie dobra, zaczęła ją bić. sunia klapnęła na tyłeczek i za nim nie chciała się ze strachu ruszyć. właścicielka znowu w krzyk i znowu psa za kark. a ten pies tak na mnie patrzył... jużnie wytrzymałam i powiedziałam tej babie żeby przestała się drzeć bo pies się boi i nie chce wstać. :mad::mad::mad: szok normalnie. a ekspedientka, że jak to można psa wpuszcząc zaczęły krzyczećna właścicielkę, ona zaczęła wyrzywać się na psie... i na mnie też nawrzeszczały... no bo to moja wina oczywiście... Quote
Martens Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Boże co za cyrk.. Wyobrażam to sobie. Oczywiście wszystkiemu winien pies i Ty, bo go wpuściłaś... Leniwa baba, która zostawia psa luzem pod sklepem, jest oczywiście święta i kryształowa. W Polsce po prostu mało kto uważa, że w widoku psa zostawionego pod sklepem/przedszkolem/urzędem jest coś nie tak. (O ile nie hałasuje ani nie gryzie.) To jest po prostu w oczach ludzi normalne. Mojej matce, która zobaczyła psa wpatrzonego w drzwi sklepu, w środku miasta, bez smyczy, powiedziało się coś w stylu "Jak on grzecznie czeka, jaki mądry! Ta twoja suka pewnie by tak nie poczekała." (Nie muszę dodawać, że się zagotowałam, bo fakt, nie poczekałaby, ale nawet jeśli, to nie wiem co jest godnego pochwały w nieodpowiedzialności.) Pod tym samym sklepem kilka dni później stał uwiązany na mrozie jamnik, który darł się wniebogłosy. NIKT nie zareagował. Żaden z przechodniów nawet dłużej nie zawiesił na nim wzroku, ochrona też nie zareagowała. Ciekawe czy taki sam brak reakcji spotkałby płaczące kilkuletnie dziecko stojące pod sklepem. A przestraszony, puszczony luzem pies jest równie nieporadny i narażony na niebezpieczeństwo, co takie właśnie dziecko. Quote
zaba14 Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 [quote name='Martens']Dla tych, którzy nie wierzą, że pozostawionemu psu coś może się stać a ludzie nie są tylko mili i kulturalni: Pod przedszkolem stał dziś uwiązany spory, ONkowaty pies. Trzy rozwydrzone bachory, na oko 7-9 lat, rzucały w niego dla zabawy śnieżkami. Pies wściekał się, nie mógł sie bronić, a szczyle drażniły go i miały radochę. Kiedy zaczęłam iść w tamtą stronę, zwiały, aż się kurzyło. Psa zostawiła pewnie jakaś troskliwa mama, która przyszła po swoje maleństwo do przedszkola. Teraz może się zdziwi, kiedy pies rzuci się na dziecko bawiące się śnieżkami. Oczywiście niedobry będzie pies. A co by się stało, gdyby pies się zerwał? Nie miał kagańca i był naprawdę zdenerwowany. I kolejny zły pies do uśpienia. Za to niefrasobliwa właścicielka, niedopilnowane, rozwydrzone dzieci i ich rodzice - wszyscy niewinni. Dodam, że to blokowe osiedle, spokojna okolica i środek dnia. Na oko wszyscy ludzie znajomi i życzliwi. Co z tego. Żeby psa skrzywdzić, wystarczy jedna osoba.[/QUOTE] Wiesz dzieciaki maja rozne pomysly, i akurat nie musza w psa rzucac gdy wlasciciela nie ma.. mialam podobna sytuacje, spacer na lakach zakonczony wiec idziemy do domu, pod blokiem spotkalam kolezanke wiec sie zagadalam pies siedzial za mna, cos zaczal sie wierscic, smycz na ciagac, dlaczego? bo dziecko rzucalo w niego drobnymi kamienami... :roll: myslałam że pogonie ;) Mnie nikt nie zniecheci do pozostawiania psa pod sklepem, chodze z nim tylko do jednego, osiedlowego, gdzie wszyscy sie znaja, nie ma obok ulicy, zawze chodza Ci sami ludzie, nigdy nie zdarzylo mi sie abym widziala aby ktos draznil zwierze, a pod sklepem zawsze jakis czeka... ostatnio wchodze z nim do sklepu, bo jest zimno, ale zakupy z psem u mnie sa na zasadzie "a mam na cos ochote wiec na koniec spaceru wskocze to kupic" Quote
Martens Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Jednak byłaś obok i mogłaś zareagować. Ja od biedy rozumiem wskakiwanie do osiedlowego sklepiku bez kolejki po jedną rzecz, zwłaszcza gdy psa widać przez szybę czy otwarte drzwi. Jednak kiedy pies pół godziny wyje pod Biedronką i nikt nie reaguje, ani przechodnie, ani ochrona, to coś jest nie tak. Ludzie powinni mieć świadomość, że tak nie powinno być i należy zareagować. Quote
darunia-puma Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 martens ludzie nie martwia sie o swoje psy to co ich obchodza inne ....cala prawda o polskiej rzeczywistosci Quote
Szafirek Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 [quote name='Martens']A przestraszony, puszczony luzem pies jest równie nieporadny i narażony na niebezpieczeństwo, co takie właśnie dziecko.[/quote] Według mnie, bardziej ;) dziecko cośwymyśli, zagada do kogoś, wejdzie na jakąś klatkę schodową czy do sklepu. A pies? Cóż on może zrobić? Jedynie skamleć i prosić, aby ktoś mu pomógł... Ludzka głupota i znieczulica mnie dobija... Quote
darunia-puma Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 [quote name='Szafirek']Według mnie, bardziej ;) dziecko cośwymyśli, zagada do kogoś, wejdzie na jakąś klatkę schodową czy do sklepu. A pies? Cóż on może zrobić? Jedynie skamleć i prosić, aby ktoś mu pomógł... Ludzka głupota i znieczulica mnie dobija...[/quote] szafirek mylisz sie pies potrafi zrobic naprawde bardzo duzo czekajac na wlasciciela chocby kogos ugryzc,pogryzc sie z innym psem,sciagnac sobie obroze lub szelki i pobiec gdzies samopas co moze sie skonczyc tragicznie,moze zostac czyms oblany przez jakis bydlaków tak jak było u nas złapali psa i oblali go klejem,wyobrazcie sobie jego cierpienie jest jeszcze sporo rzeczy ktore moze pies zrobic lub ktos moze jemu zrobic krzywde sadzed ze sie pod tym sporo osob podpisze Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.