Ania z Bytomia Posted June 27, 2007 Author Posted June 27, 2007 no to świetnie :multi: czekamy na fotki :eviltong: Quote
zuziaM Posted June 27, 2007 Posted June 27, 2007 [quote name='Ania z Bytomia']no to świetnie :multi: czekamy na fotki :eviltong:[/quote] Ok, ale uzbrojcie sie w cierpliwosc :modla: , bo moze to byc za tydzien, dwa albo trzy:roll: .... prosze.... ja moge to zalatwiac jedynie przez moja kolezanke, ktora pracuje z pania Karusi. Ale jej godziny pracy sa rozne, wiec nie tak latwo nam sie spotkac, a oprocz tego mieszka daleko ode mnie i zupelnie nie po drodze. Nowi Panstwo z tego , co wiem, nie maja adresu mailowego ... nie wiem, jak z internetem w ogole. Bo nawet do mnie przyjezdzali do pracy zeby zobaczyc Kare na zdjeciach ( nie moglam im wyslac zdjec ). W kazdym razie Karusia jest szczesliwa i taka bedzie juz do konca swoich dni :lol: . Mialam, jak mowilam juz, pewne obawy, ze moga byc nieco zawiedzeni:roll: , bo mowili caly czas o owczarku , ale kiedy zobaczyli Karusie, to szczegolnie Pani-mama byla zadowolona, ze sunia nie jest ogromna ( i nie bedzie ) , jak ich poprzednie psy:lol: . A juz calkowicie sie rozczulili, kiedy dowiedzieli sie pokrotce o przeszlosci Karusi ... o jej domu, gdzie jej nie chcieli, gdzie o nia nie dbali, gdzie alkohol byl najwazniejszy:shake: ..... Stwierdzili, ze u nich nie zabraknie jej niczego, bedzie miala najlepsza karme ( wspominali o Eukanubie i witaminach:lol: ). Poza tym .... przyjechali po nia do mnie o polnocy :evil_lol: ... 30 km w jedna strone .... to tez chyba swiadczy o ich zaangazowaniu:roll: . Quote
Jola_K Posted July 5, 2007 Posted July 5, 2007 Aniu, nadal jest dlug w lecznicy? ile on wynosi? trzeba apelowac o pomoc w jego splacie Quote
Hakita Posted July 6, 2007 Posted July 6, 2007 Coś mi się zdaje, że długu już nie ma, tak samo jak wiadomości o Karze...:roll: Quote
Jola_K Posted July 6, 2007 Posted July 6, 2007 troszke was pociesze, Gosia bardzo sumiennie podchodzi do adopcji, na pewno wiadomosci będą, gdyby miała cień wątpliwości sunia na pewno nie pojechałaby do tej rodziny albo już byłaby od niej zabrana, jestem pewna Quote
Ania z Bytomia Posted July 6, 2007 Author Posted July 6, 2007 [quote name='Hakita']Coś mi się zdaje, że długu już nie ma, tak samo jak wiadomości o Karze...:roll:[/quote] tak... zgadzam sie z całą twoją wypowiedzią Hakito :roll: mam nr tel do nowych właścicieli Karuni... tylko nie mam pojęcia jak sie dogadać bo oni wogóle "nie kumaci" po polsku, uczyłam sie 9 lat niemieckiego z 5 na koniec roku szkolnego, ale z kuzynką niemką także miałam problemy aby sie porozumieć :oops: czysty niemiec ma całkiem inną dykcje niż człowiek uczący sie niemieckiego - bardzo szybko mówi i ciężko cokolwiek zrozumieć jak sie z całego zdania zapamięta tylko 1 słowo bo zdanie zlewa sie w całość :diabloti: chyba że ktoś wolno mówi to prędzej można sie dogadać... :roll: Quote
zuziaM Posted July 9, 2007 Posted July 9, 2007 Wszystko jest u Karusi w porzadku. Gdyby tylko bylo cos nie tak, zaraz bym miala informacje od kolezanki. Ja nie dalam rady byc u niej przy okazji wizyty u weterynarza, bo Kasi zabieg trwal krotko, a z nia po narkozie nie moglam juz nigdzie jechac, ale zaraz do domu. Sama nie moge odwiedzic Kary, ale bede prosila znowu kolezanke zeby wypytala o nia szczegolowo, a wtedy do niej zadzwonie ( bo z sms-a za duzo sie nie dowiem ). Quote
pajunia Posted July 10, 2007 Posted July 10, 2007 jak mnie poprszono, skontaktowalam sie z rodzina Karusi. Karusia nazywa sie teraz Layla, a to dlatego, ze maja jeszcze jedna Onke, ktora sie Kora nazywa. I aby psom sie imiona nie pomylily. Karusia ma sie bardzo dobrze. Co sobote chodzi do psiej szkoly. Bardzo podrosla. Obie sunie sie dobrze dogaduja. 4 dni potrzebowaly, aby sie zaprzyjaznic. Teraz Kora matkuje Layli. W psiej szkole, Layla z poczatku bala sie duzych psow, ale pod koniec lekci juz byla bardzo dumna ze swoich wynikow. Nowa Pancia Karusi zrobila na mnie bardzo mile wrazenie. Beda probowali jakies zdjecia zrobic, ale nie maja cyfrowki i poloczenia z netem. jeszcze do tej pory zadnych zdjec nie zrobili. Umowilam sie, ze moze w przyszlym tygodniu zadzwonie, jesli juz jakies zdjecia beda mieli, to im podam moj adres, aby wyslali. Wtedy wkleje. Karusia nic nie niszczy i nic w domu nie narobi. Jest bardzo kochana, przytulanka, bardzo jeszcze rozbawiona. Typowy szczeniak. Quote
Justynak Posted July 10, 2007 Posted July 10, 2007 Bardzo dziękuję za takie wspaniałe wieści! To miód na moje serce! :multi: Cieszę się, że Kara/Layla trafiła do takiego dobrego i troskliwego domu! :multi: Quote
Hakita Posted July 10, 2007 Posted July 10, 2007 Dziękujemy Pajunia...:loveu: Cudowne wiadomości...:loveu: Quote
zuziaM Posted July 11, 2007 Posted July 11, 2007 Dziekuje Pajunia :lol: . Dziewczyny - niedowiarki, a ja nie mam naprawde czasu, zeby jakos do kolezanki podskoczyc i aparat podrzucic. To naprawde wspaniali, kochajacy zwierzeta ludzie ! karusia od pierwszego spojrzenia zdobyla ich serca... nie mogli sie doczekac jej przyjazdu i w nocy po nia do mnie przyjechali :lol: . Quote
Patsi Posted July 23, 2007 Posted July 23, 2007 Czy są wieści od nowych opiekunów Kary? Wiem, że jestem upierdliwa...:evil_lol: Quote
Ania z Bytomia Posted August 8, 2007 Author Posted August 8, 2007 co z Karą Laylą? :razz: nie ukrywam faktu że długo nie było od niej jakichkolwiek wiadomości, nie pomijając obiecanych fotek :p chyba właściciele mieli dość czasu na zapoznanie sie z sunią... przeszła już sterylke ? z niecierpliwością czekam na wieści:cool1: Quote
Patsi Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 I się chyba nie doczekamy.....:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.