Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

maciaszek, ja też mam taką w bloku. Ma krzyżówkę owczarka i nie cierpią się z moją Megi. Raz jej pies skakał na mnie, bo ja trzymałam Megi na rękach żeby jej nie zagryzła - nawet nie przeprosiła!!! Nigdy na smyczy i bez kagańca... ja się tego psa boję, wczoraj też miały spotkanie, ale na szczęście przez płot. Jak jej kiedyś mąż powiedział, że zadzwoni na policję to się tylko śmiała, fajnie nie? Aha, i że to mój pies lata bez smyczy.... tylko mój pies jej psa nie atakuje, jest do łydki, a ona ma wielkiego wilczura, który od samego początku napastował Megi, a Megi boi się takich psów i zaczyna warczeć, normalne.... Ale z niektórymi się nie da.... też myślałam żeby jej zdjęcia porobić....

Posted

Znalazłam jakieś zaległe fotki białasa. To wrzucam leniucha :).

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-_WsCzHJ8wM0/T920PrsiP9I/AAAAAAAACOo/_nO940cNPiY/s639/Kopia%20DSC_1203.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/--xmQGG1Ytb4/T920PcWQ6LI/AAAAAAAACOk/kiZjknVjCsI/s639/Kopia%20DSC_1205.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-Aoj6rltF030/T920P5M9OUI/AAAAAAAACOs/xLfetQiTCz0/s512/Kopia%20DSC_1206.JPG[/IMG]

Posted

Gorąco... Sennie... Męcząco...

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-BT59-Fei_6M/T_SrTj4O3hI/AAAAAAAACVA/xz98R73WIY4/s639/Kopia%20DSC_1298.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-UNoF77_8KUc/T_SrTsGzhcI/AAAAAAAACU8/CNsRKtttRUc/s512/Kopia%20DSC_1299.JPG[/IMG]

Posted

[quote name='maciaszek']Jak dobrze pójdzie to spotkamy się za 9 czy 10 dni, w Łodzi, w Arturówku. To jeszcze nie jest pewne, ale ja w każdym razie bardzo bym chciała. Bo jest tam pięknie, bo wszyscy tam dobrze wypoczywamy, bo... to takie nasze miejsce :loveu:. Mam nadzieję, że się uda i że będzie fajnie :). Ot takie marzenie małe, wakacyjne :).[/QUOTE]Marzenie się spełniło :multi: :multi: :multi:. Jutro rano pakuję białasa do samochodu i wyjeżdżamy. Trzymajcie kciuki za ładną pogodę. Byle nie lało! Najprawdopodobniej nie będę miała dostępu do netu, więc "zobaczymy się" po naszym powrocie. Pewnie będzie duuużo zdjęć ;).

Bazyl już domaga się jazdy samochodem. Na razie przewiozłam go ledwie kilkadziesiąt metrów, bo przestawialiśmy samochód. Najpierw nie chciał wysiąść, a potem (jak wracaliśmy ze spaceru) zaprowadził mnie prosto do auta i był wielce zdziwiony, że nie mam zamiar wsiadać :evil_lol:.

A dzisiaj przygotowania. Mam już dość ;). Najgorsze to gotowanie żarełka dla białasa (w ten upał, w kuchni bez okna...), a potem wekowanie go. Ale dałam radę, przed chwilą skończyłam, uffff. Prawie wszystko mam już zrobione. Teraz tylko drobnostki i mogę wypoczywać w oczekiwaniu na jutro :).


A Bazyl się leni, owiewany przez wiatrak :).

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-LRRyAaiPsaE/UBLoLNuLz0I/AAAAAAAACbQ/pRWeAVliTRM/s639/Kopia%20DSC_1714.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/--aKiSIH3JZQ/UBLoLg9DlYI/AAAAAAAACbU/3uELtFXgHgY/s512/Kopia%20DSC_1715.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-sEvkSwQWTMY/UBLoLsw8aVI/AAAAAAAACbY/4E2PauMXW3o/s639/Kopia%20DSC_1716.JPG[/IMG]


Do zobaczenia :hand:.

Posted

[quote name='Jasza']Czekamy na Was![/QUOTE]

[quote name='rufusowa']miłego wypoczynku Kasiu!
i dobrej pogody :)[/QUOTE]

[quote name='Alicja']wypoczywajcie :hand:[/QUOTE]

Dzięki :).

Wróciliśmy. Dzień wcześniej. Bo wszyscy chcieliśmy już do domu. Powoli wszystko ogarniam. Mam trochę zdjęć, niebawem powrzucam, tylko potrzebuję jeszcze chwili czasu...

Posted

Gaja też od tygodnia dostaje kwas, na razie cały czas kuleje. Pojechała w góry z bratem a takie eskapady już nie są na jej wiek, co innego spacer emerycki z Igą i Roksią, choć z Roskicą sporo biega...

Mama robi sobie duże nadzieje z tymi zastrzykami z kwasu dla Gajeńki, ale coraz bardziej widać na Gajce ząb czasu!

Posted

[quote name='soboz4'] Mam nadzieję, że wypoczęłaś![/QUOTE]

[quote name='Alicja']Mam nadzieję , ze wróciliście wypoczęci i zadowoleni[/QUOTE]

Też mam taką nadzieję :evil_lol:.

[quote name='Jasza']Bazyl też chciał wracać??[/QUOTE]Też! Widać było, że już się troszkę męczy tym wypoczynkiem ;). Spacery męczące, łózko niewygodne, jedzenie nie takie jak w domu... On z powrotu cieszył się chyba najbardziej, jak dziecko :). Wysiadł z samochodu i od razu chciał iść do bloku. W windzie z nóżki na nóżkę przestępował. Przed drzwiami arie operowe uskuteczniał. A jak wszedł do środka to opił się, zjadł, wlazł na łózko i zasnął snem kamiennym!

[quote name='Alicja']I gdzie foteczki ??[/QUOTE]Już nadchodzą!

[quote name='Alicja']Od poniedziałku zaczynam zastrzyki z kwasu , zobaczymy czy na mnie podziałają ...póki co mam pietra :lol:[/QUOTE]Trzymam kciuki! Daj znać jaki efekt.

[quote name='soboz4']Gaja też od tygodnia dostaje kwas, na razie cały czas kuleje. Pojechała w góry z bratem a takie eskapady już nie są na jej wiek, co innego spacer emerycki z Igą i Roksią, choć z Roskicą sporo biega...[/QUOTE]Po Bazylu też już widać, że dłuższe spacery to nie ta bajka. Jest ogromna różnica między tym wyjazdem, a tym sprzed 2 lat, a nawet tym sprzed półtora roku. Następne wakacje spędzimy chyba w domu albo wyjedziemy osobno na raty (raz ja, raz TZ), żeby każdy mógł pokorzystać, bo białasa samego w hotelu zostawić się nie da, a wychodzić z nim na przechadzki dłuższe też już nie.

[quote name='rufusowa']Może znów za ścianą byli jacyś głośno współżyjący sąsiedzi? ;-)[/QUOTE]Pamiętałaś?! :evil_lol:
Nie, tym razem był spokój. Bo pokój wybraliśmy lepszy, taki bardziej "na uboczu", najlepszy chyba z dotychczasowych. Oprócz 2 rzeczy: mniejszego łóżka (więc Bazyl co noc dawał nam wycisk, a myśmy wstawali połamani ;-)) i mikroskopijnej umywalki.

[quote name='Jasza']Ja też czekam, nie wiem, czy bardziej na opowieści, czy na zdjęcia.[/QUOTE]
Tym razem będzie bardziej zdjęciowo, a mniej słownie. Raz, że niewiele się działo. Dwa, że wena mnie ostatnio opuszcza...


No to lecimy!

[SIZE=3][B]DZIEŃ 1[/B][/SIZE]

Wstaliśmy z białasem po 7 (środek nocy!), pokrzątaliśmy się po domu. Zjedliśmy śniadanie. Podlaliśmy kwiaty i zadbaliśmy o ich odpowiednie na balkonie ustawienie. Spakowaliśmy ostatnie manatki, sprawdziliśmy czy wszystko zabrane (a i tak zapomniałam o 1 rzeczy...). Omietliśmy wzrokiem nasze mieszkanko, pożegnaliśmy się z nim i poszliśmy do samochodu, który ubrany w szmatki przeciwkłakowe czekał cierpliwie aż się zapakujemy i ulokujemy. Ruszyliśmy. Podróż zajęła nam jakieś 2,5 godziny. Po tym czasie dotarliśmy do Łodzi, do TZta, który czekał tam na nas od poprzedniego dnia. Radość była duża. Moja i TZta, bo.... białas był chyba obrażony, że pan opuścił go na 3 tygodnie i zdawkowo machnął ogonem, szczeknął, po czym udał się do mieszkania kolegi, u którego TZ nocował. Tam odpoczęliśmy troszkę, po czym pojechaliśmy w miejsce docelowe, czyli do hotelu Daria, w naszym ukochanym łódzkim Arturówku. Zdjęć z tych etapów wyprawy brak. Pierwsze fotki to fotki popołudniowe, gdy już się zadomowiliśmy.

Bazyl kontemplujący widok za oknem :).

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-AZXvCRUwSHE/UB6LcqCMM-I/AAAAAAAACcE/HwmbDwU0Em4/s512/DSC_1801.JPG[/IMG]

A widok tym razem mieliśmy taki:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-zIi-2hVqD6w/UB6LdE54nQI/AAAAAAAACcM/c5Fdt1RP5UE/s512/DSC_1805.JPG[/IMG]

A leżąc w łóżku taki :).

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-HdpwqaXFbcc/UB6LdVbz4wI/AAAAAAAACcI/UjX4iQmQvRk/s512/DSC_1804.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-DZ2MlGhP_To/UB6LdY4Og2I/AAAAAAAACcQ/0oH8xGV16zg/s512/DSC_1806.JPG[/IMG]

Po rozpakowaniu się i krótkim odpoczynku, bardziej przymusowym (by białas odpoczął po emocjach podróży) poszliśmy na rekonesans co się zmieniło od naszego ostatniego pobytu.

Nad jedno z jeziorek, gdzie Bazyl sprawdził kacze ślady...

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-8jxkssdRF_I/UB6LdyrMHPI/AAAAAAAACcY/BWNEAqM0sqc/s512/DSC_1807.JPG[/IMG]

Posted

....i dokonał inauguracyjnego zamoczenia kopytek ;).

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-0U8xcglYmXc/UB6LeTk9reI/AAAAAAAACco/P7p0Ut7byzA/s639/DSC_1808.JPG[/IMG]

Posilił się też trawą...

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-gMe-DE6uiD4/UB6Lfpy9CPI/AAAAAAAACc4/ouu3hCdjAW4/s639/DSC_1813.JPG[/IMG]

...robiąc głupie miny :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-JtL9z_mrM2M/UB6LesSQQzI/AAAAAAAACcs/DkAwABDim4E/s639/DSC_1811.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-7mDkPZBEn7s/UB6Le1TdyFI/AAAAAAAACcw/9IjD60ywWGo/s639/DSC_1812.JPG[/IMG]

A potem znowu poszedł się potaplać, bo było gorąco.

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-OO9S9558DMY/UB6LfnY7nMI/AAAAAAAACc0/dVV0hse7wOk/s639/DSC_1815.JPG[/IMG]

Posted (edited)

Na brzeg wyszedł...

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-AqzgoCn9d6c/UB6LgR6bpiI/AAAAAAAACdI/dAHHN49kKWs/s639/DSC_1817.JPG[/IMG]

...bardzo radosny :evil_lol: :loveu:.

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-EFgF4FuMY-A/UB6Lg0xwEII/AAAAAAAACdE/xoUapX_bGps/s639/DSC_1818.JPG[/IMG]

Ruszyliśmy na dalsze oględziny.
Zielono. Pięknie. Słonecznie. Cicho. Żadnych remontów, budów, wrzasków, muzyki, hałasów. Ptaki. Różne, śpiewające. Ale nie tylko. Również kaczorki, które tym razem Bazyl obserwował z brzegu. Tym razem już nie chciał ich gonić. Nie te lata...

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-veXbRvbchSk/UB6LiX4HhrI/AAAAAAAACdY/DTgN-5jScqc/s639/DSC_1824.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-v0NZR-5sS0w/UB6LjFMR29I/AAAAAAAACdg/AwEtcmIquxc/s512/DSC_1825.JPG[/IMG]

Po odpoczynku zwiedzania ciąg dalszy. I znowu kąpiel :).

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-OAdOHjCBBaI/UB6Lhrfs8jI/AAAAAAAACdU/5wDU8cJEAR0/s512/DSC_1820.JPG[/IMG]

Edited by maciaszek
Posted (edited)

A potem znowu odpoczynek.

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-CkCPcDyHLIg/UB6LiDea60I/AAAAAAAACdc/8PMDqGFKoJ0/s639/DSC_1823.JPG[/IMG]

I tak w kółko ;). Aż nam się znudziło i zmęczyło. Wtedy poszliśmy coś zjeść, w miejsce które białas bardzo dobrze zna i gdzie od razu spokojnie się ulokował, bo wiedział, że NA PEWNO coś dostanie, więc wymuszać nie musi...

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-gK8S7SCKvZI/UB6LjQPR9DI/AAAAAAAACdk/sanGoEb1hak/s512/DSC_1826.JPG[/IMG]

...ale i tak wymuszał troszkę :eviltong:.

Po konsumpcji poszliśmy troszkę pomieszkać, a potem na późnowieczorny spacer, z którego zdjęć brak.
Gdzieś w międzyczasie (nie pomnę już dokładnie) Bazyl spotkał się koniem koniem i koniem niekoniem, czyli: Marceliną, 30-letnią klaczą, która mieszka u właścicieli hoteliku oraz z.... dogiem niemieckim, który gdy widzieliśmy go ostatni raz miał 3,5 miesiąca i był słodkim ciaptakiem... Wrzucałam tu zdjęcia, może pamiętacie. A teraz Sambor jest ogromny! Choć przy Marcelinie wyglądał na niezbyt dużego :evil_lol:. Tak czy inaczej na bliższe spotkanie psów się nie zdecydowaliśmy. Jak się okazało słusznie, bo do gustu by sobie nie przypadły i pewnie skończyłoby się bijatyką. Pooglądały się zatem z odległości 3 metrów.

Edited by maciaszek
Posted

Ale widok okienny...
Ja teraz jestem w pracy i mam przed sobą betonowe szarości...doceniam w dwójnasób.
Mina Bazyla - tak kwaśna, że aż słodka ;-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...