maciaszek Posted July 17, 2012 Author Posted July 17, 2012 [quote name='Alicja']:roflt: pozycja chyba mało komfortowa :lol: [URL="https://lh3.googleusercontent.com/-hYFs_mygcLM/T_6uFiZ6cUI/AAAAAAAACVk/KGuYZooZZ7U/s639/Kopia%20DSC_1505.JPG"]https://lh3.googleusercontent.com/-hYFs_mygcLM/T_6uFiZ6cUI/AAAAAAAACVk/KGuYZooZZ7U/s639/Kopia DSC_1505.JPG[/URL][/QUOTE] Też mi się tak wydawało, ale jemu chyba wygodnie, bo śpi tak coraz częściej :evil_lol:. A cała poza dokładnie wygląda tak: [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-GSsVO_-hdJk/T_6uF9_kicI/AAAAAAAACVg/okLmXtySMXc/s639/Kopia%20DSC_1507.JPG[/IMG] Quote
Alicja Posted July 17, 2012 Posted July 17, 2012 :roflt: [url]https://lh6.googleusercontent.com/-GSsVO_-hdJk/T_6uF9_kicI/AAAAAAAACVg/okLmXtySMXc/s639/Kopia%20DSC_1507.JPG[/url] zresztą pamiętam jak Ozzy spał w fotelu poskręcany jak paragraf i wstawał wyspany:lol: Quote
maciaszek Posted July 19, 2012 Author Posted July 19, 2012 Noc. Śpimy. Tym razem ja zwinięta w paragraf, bo białas postanowił ułożyć się w poprzek i jeszcze kopyta wyprostować. Budzę się, bo za oknem znowu budowlane hałasy. Bazyl też się budzi. Idzie na balkon. Układam się wygodnie, zasypiam. Po jakimś czasie budzi mnie piszczenie i lizanie w rękę. Pies chce wyjść. Wstaję, sprawdzam go, bo czasami on tak chce wyjść nie chcąc wcale i po 2 minutach kładzie się z powrotem. Ale nie tym razem. Ubieram się. Wychodzimy. Jest 4:02. Zjeżdżamy na dół. Białas robi maleńkie siku i wyraźnie ciągnie w jednym kierunku. Pod pocztę. Pod schody. Bo tam.... KOTY. Jestem na maksa zaspana, ale dociera do mnie, że leżąc na balkonie musiał zobaczyć jak kociaki sobie tam siedzą, chowają się, jedzą. I postanowił KONIECZNIE, NATYCHMIAST tam pójść. I dlatego mnie obudził :mad:. Wracamy do domu. Oczywiście poza tym małym siku nie było nic więcej... Wchodząc do łóżka obiecuję mu, że jak zrobi tak następnym razem to mu nogi z d... powyrywam :diabloti:. Zasypiam. Quote
maciaszek Posted July 20, 2012 Author Posted July 20, 2012 Tak mocno sobie zakodował w głowie te koty tam, że teraz na każdym spacerze musi sprawdzić czy są czy ich nie ma :evil_lol:. Na szczęście, jak dotąd, ich nie było ;). Tęsknimy za TZtem... Jak dobrze pójdzie to spotkamy się za 9 czy 10 dni, w Łodzi, w Arturówku. To jeszcze nie jest pewne, ale ja w każdym razie bardzo bym chciała. Bo jest tam pięknie, bo wszyscy tam dobrze wypoczywamy, bo... to takie nasze miejsce :loveu:. Mam nadzieję, że się uda i że będzie fajnie :). Ot takie marzenie małe, wakacyjne :). Dzisiaj jakiś facet pomyślał sobie chyba, że jestem zdrowo rąbnięta. Przynajmniej jego wyraz twarzy wskazywał na taką myśl ;). Z niedowierzaniem patrzył jak kilka razy próbuję złapać, a w końcu łapię i zdejmuję z przedniej szyby samochodu konika polnego (skąd się tam znalazł w trakcie jazdy?!) i przenoszę go na pobliski trawnik. Normalnie czekałam aż popatrzy na mnie i postuka się po głowie ;). Czy ktoś mógłby zrzucić bombę na budowę MCK?! Mam jej serdecznie dość. Nocne hałasy powodują, że budzę się po przynajmniej kilkanaście razy, a jak już śpię to śnią mi się same horrory i dramaty. Wstaję bardziej zmęczona niż jakbym nie spała. Jedyna noc kiedy można odetchnąć to ta z soboty na niedzielę. Czekam na nią z utęsknieniem, delektuję się ciszą, a potem śpię jak zabita i sny mam normalne. Niestety w hałaśliwe noce opcja stoperów odpada (z kilku powodów), a okien zamykać się nie da, bo się podusimy. A może to los/przeznaczenie puszcza mi sygnał wyraźny, że przy okazji tych robót powinnam wysmażyć rozprawkę pt. "Wpływ hałasu, związanego z budową dużego obiektu o funkcji użytkowej, na jakość i treść marzeń sennych", która wywoła rewolucję w świecie naukowym :evil_lol:? Białasek pozdrawia :). [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-ZQ-bx2zh31Y/T51nUOVSjUI/AAAAAAAACB4/HiARHKJKHsE/s512/Kopia%20DSC_0347.JPG[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-rNWt-2f-tB4/T51nUiQYl_I/AAAAAAAACCE/WdnUcdcg9A4/s512/Kopia%20DSC_0348.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-uaRMDeIFVqk/T51nU-0ZbOI/AAAAAAAACCU/w1kNgBZpMKM/s512/Kopia%20DSC_0349.JPG[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-_MSEmOMfQqk/T51nVJB6E0I/AAAAAAAACCM/BGZQDbPGqp4/s512/Kopia%20DSC_0350.JPG[/IMG] Quote
Alicja Posted July 20, 2012 Posted July 20, 2012 Bazyl też zatyka uszy ;) [URL="https://lh4.googleusercontent.com/-rNWt-2f-tB4/T51nUiQYl_I/AAAAAAAACCE/WdnUcdcg9A4/s512/Kopia DSC_0348.JPG"]https://lh4.googleusercontent.com/-rNWt-2f-tB4/T51nUiQYl_I/AAAAAAAACCE/WdnUcdcg9A4/s512/Kopia DSC_0348.JPG[/URL] kurcze a mnie nurtuje pytanie czy w środku miasta nocą nie obowiązuje cisza nocna , czy oni tak bezkarnie mogą hałasować ?? ja bym jednak nie odpuściła , wydaje mi sie ze zadna inwestycja nie jest tak ważna by zakłócać spokój mieszkańcom Quote
__Lara Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 To zaś powiedzą - a kiedy mamy to robić, musimy zdążyć na czas... maciaszku, nie martw się tym konikiem. Ja kiedyś po deszczu usuwałam z drogi ślimaki, których wyszło masę, a nie chciałam żeby ktoś je podeptał - też na mnie mogli patrzeć jak na szurniętą :evil_lol: Quote
maciaszek Posted July 21, 2012 Author Posted July 21, 2012 [quote name='Alicja']kurcze a mnie nurtuje pytanie czy w środku miasta nocą nie obowiązuje cisza nocna , czy oni tak bezkarnie mogą hałasować ?? ja bym jednak nie odpuściła , wydaje mi sie ze zadna inwestycja nie jest tak ważna by zakłócać spokój mieszkańcom[/QUOTE]A widzisz... to nie takie proste. Teoretycznie cisza nocna obowiązuje. Poziom hałasu w nocy nie powinien przekraczać iluś tam decybeli (nie pamiętam w tej chwili dokładnie). Żeby udowodnić, że ten konkretny hałas z budowy jest powyżej normy to musiałabym zmusić jakiś wydział UM, który za takie sprawy odpowiada, żeby przyjechał z odpowiednim sprzętem i dokonał pomiaru. To raz. Dwa, że jeśli wykonawca otrzyma od inżyniera projektu (który działa z ramienia Urzędu Miasta!) zgodę na prace nocne to takie pomiary możesz sobie... ;) Oczywiście możesz pisać pisma, odwoływać się, użerać, powoływać na przekroczone normy, itd., ale podejrzewam, że w naszej rzeczywistości to budowa się szybciej skończy niż coś uzyskasz :evil_lol:. Trzy, że wykonawca może (i ponoć dość często się to zdarza) sam zadecydować, że w nocy pracuje. Oczywiście inżynier kontraktu może mu takich robót zakazać, a gdy się nie zastosuje to wlepić karę, ale (co wytłumaczył mi sam inżynier kontraktu właśnie) wykonawcy często mają gdzieś takie kary i skargi mieszkańców, bo i tak, w ogólnym rozrachunku, bardziej im się opłaca karę zapłacić i pracować w nocy. A cztery to że część robót musi być w nocy wykonywana, bo w dzień po budowie jeździ sprzęt ciężki i grunt jest niestabilny. I na to już nic nie poradzimy. Inną sprawą jest, że włodarze Katowic mają swoich mieszkańców i ich spokój w głębokim poważaniu. To nie pierwszy przypadek, gdy myślą o inwestycjach, o imprezach i ich efektach, o tym by było o mieście głośno, a nie o ludziach, którzy tu żyją. Raz nawet napisałam w tej sprawie list do UM oraz do kilku gazet. Jedna go wydrukowała, razem z odpowiedzią rzecznika miasta, tak idiotyczną, że ręce opadły. My i tak mamy nieźle. Na "naszej" budowie dopiero od niedawna pracują w nocy. Wcześniej to były pojedyncze przypadki. Na budowie dworca od samiusieńkiego początku jadą całą dobę, bez chwili przerwy. A to jest dopiero centrum miasta... [quote name='__Lara']maciaszku, nie martw się tym konikiem.[/QUOTE]Nie martwię się, po prostu mnie to ubawiło :). Quote
Alicja Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 wydaje mi się , że to się załatwia min w ochronie środowiska no ale to musialo by się gremium mieszkańców podjąć walki Quote
maciaszek Posted July 21, 2012 Author Posted July 21, 2012 [quote name='Alicja']no ale to musialo by się gremium mieszkańców podjąć walki[/QUOTE]No właśnie... A jak na razie okazuje się, że jestem jedyną osobą, która w ogóle cokolwiek robi. Reszta a i owszem ponarzeka jadąc windą albo poplotkuje pod blokiem, i tyle. Czyli... nasza polska norma :shake:. Quote
Alicja Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 [quote name='maciaszek']No właśnie... A jak na razie okazuje się, że jestem jedyną osobą, która w ogóle cokolwiek robi. Reszta a i owszem ponarzeka jadąc windą albo poplotkuje pod blokiem, i tyle. Czyli... nasza polska norma :shake:.[/QUOTE] a potem jakby udało ci sie coś załatwić to by było ...ale to załatwiLIŚMY ..znam to Quote
maciaszek Posted July 21, 2012 Author Posted July 21, 2012 [quote name='Alicja']a potem jakby udało ci sie coś załatwić to by było ...ale to załatwiLIŚMY ..znam to[/QUOTE] Dlatego jestem samotnikiem i zdecydowanie wolę działać na własną rękę ;). Quote
soboz4 Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 tam przynajmniej hałas minie, ale jak dziś byłam na Dolinie Trzech Stawów, tam gdzie budują ekskluzywne domy (w dwóch miejscach, jeden przez KSM...) jest ciągły hałas, o bardzo silnym natężeniu, współczuje ludziom, którzy kupią tam mieszkania. Quote
Alicja Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 [quote name='soboz4']tam przynajmniej hałas minie, ale jak dziś byłam na Dolinie Trzech Stawów, tam gdzie budują ekskluzywne domy (w dwóch miejscach, jeden przez KSM...) jest ciągły hałas, o bardzo silnym natężeniu, współczuje ludziom, którzy kupią tam mieszkania.[/QUOTE] a reklamują te domy , że super lokalizacja itp Quote
soboz4 Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 zanim kupią powinni sobie siąść na ławce i posłuchać ryku samochodów, chyba że w końcu zrobią jakieś ekrany dźwiękochłonne. Zapomniałam Ci Kasiu powiedzieć, że Gaja będzie brała jakąś nowość w leczeniu stawów, szczególnie chyba u molosów, będzie miała zastrzyki z kwasu hialuronowego, tego samego który stosuje się w kosmetyce, podobno jest rewelacyjny w leczeniu stawów! Quote
maciaszek Posted July 21, 2012 Author Posted July 21, 2012 [quote name='soboz4']Zapomniałam Ci Kasiu powiedzieć, że Gaja będzie brała jakąś nowość w leczeniu stawów, szczególnie chyba u molosów, będzie miała zastrzyki z kwasu hialuronowego, tego samego który stosuje się w kosmetyce, podobno jest rewelacyjny w leczeniu stawów![/QUOTE] Ooooo! Dowiedz się proszę jak się nazywają te zastrzyki, dobrze? :) Quote
soboz4 Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 tak jak napisałam zastrzyki z kwasu hialuronowego, nie mają medycznej nazwy. Od niedawna u ludzi w chorobach reumatycznych też się je stosuje, podobno mają fantastyczne efekty Quote
Alicja Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 Ja mam przepisane te zastrzyki , nazywają się Synocrom ( tylko cholera drogie to paskudztwo ) Quote
soboz4 Posted July 22, 2012 Posted July 22, 2012 Zapytam się weta, mówiła że zamówiła kwas hialuronowy, nawet dość długo rozmawiała z lekarzem (ludzkim), który instruował ja jak się podaje. Może wówczas jest tańszy? Ale nie będę gdybać, dziś idę na kroplówkę z Viki to zapytam, zresztą moja Iga znowu ma bardzo duże problemy z chodzeniem od paru dni, za dużo deszczu i wilgoci w powietrzu. Za to Gaja na środkach p.bólowych biega jak szczeniak, ale cały czas dostaje ul-gastrin, bo zaczęła mieć krew w kale. Niestety na jedno pomoże na drugie zaszkodzi, dlatego taka opcja z kwasem, który jest bezpieczny dla innych organów. Quote
maciaszek Posted July 22, 2012 Author Posted July 22, 2012 Ale mię się dziś zagotowało :angryy:. Znowu. Idiotka z 2 owczarkami niemieckimi. Kiedyś już tu o niej pisałam. Ma psa i sukę. Suka jest nieszkodliwa, natomiast pies jest agresywny w stosunku do innych psów. Pogryzł już kilka. Idiotka beztrosko spuszcza go ze smyczy, bez kagańca! Dzisiaj zrobiła to praktycznie pod samym naszym blokiem. Wracałam z Bazylem ze spaceru. Na szczęście usłyszałam szczekanie. Na drugie szczęście pomiędzy mną a kretynką i jej psami były krzaki, które ograniczały agresorowi widoczność. Wytężyłam wzrok i zobaczyłam, że pies idiotki biega sobie w prawo i lewo bez żadnej kontroli. No to migiem wzięliśmy nogi za pas i wykonaliśmy telefon na Straż Miejską. Do domu musieliśmy wracać jakąś bezsensowną drogą, wieeeelkim łukiem, żeby czasem jej owczarek nie dojrzał Bazyla. A i tak ostatni kawałek, już do samej klatki prawie galopem pokonaliśmy (bo wtedy już zupełnie na widoku byliśmy, więc miałam dużego srala). Straż Miejska przyjechała nawet dość szybko, ale panna już do domu poszła. I co z taką niereformowalną idiotką zrobić? Jedyne momenty, gdy zapina psa na smycz to te bezpośrednio po wizycie policji albo SM. A potem znowu robi swoje. I jeszcze pyskuje bezczelnie oraz grozi pobiciem, gdy się ją ochrzani. Kurduplowata zakała ludzkości (nie żebym miała coś do niskich osób!), z którą nic nie da się zrobić. Boję się tego psa. To znaczy nie ja się boję (choć jakbym Bazyla zaczęła bronić to na bank by mnie pogryzł), ale boję się o białasa. Owczarek to w końcu nie jakiś maluch, którego raz dwa się odgoni czy "oderwie" gdy zacznie gryźć. Poza tym na maluchy Bazyl nie reaguje a takiemu na pewno nie pozostałby dłużny... Już raz musiałam białasa przed tym czworonogiem bronić kamieniami. Myślicie, że idiotka zareagowała jakkolwiek? :shake:. Gdyby nie ten pies to chyba bym ją wtedy z ziemią zrównała... Quote
soboz4 Posted July 22, 2012 Posted July 22, 2012 no cóż debili nie sieją, sami się rodzą, bardzo współczuję! Quote
maciaszek Posted July 22, 2012 Author Posted July 22, 2012 A pisałam Wam już, że sprawa z amstaffem poszła do sądu? Rozmawiałam z dzielnicowym. Powiedział, że tak czy inaczej sprawa do sądu musiałaby pójść. Uspokoił mnie, żebym się nie martwiła, bo z zebranego materiału wynika że racja jest po mojej stronie i nie powinno być żadnych problemów. Powiedział też, że teraz sądy, przy sprawach mniejszej wagi, mogą wydawać wyroki zaocznie, bez rozprawy i jest szansa, że tak będzie właśnie w tym przypadku. To by mnie ucieszyło, bo nieszczególnie chce mi się po sądach biegać i użerać z jakąś kolejną idiotką. A w wypadku tej palanciary od owczarków to mogę jeszcze jedną rzecz zrobić, mianowicie zdjęcia, na których będzie widać, że pies lata luzem i bez kagańca. I mając te foty mogę złożyć skargę na policji. Wtedy oficjalnie sprawę otworzą i najprawdopodobniej... skierują do sądu. No i powiedzcie gdzie tu jest sprawiedliwość - takie gnidy chodzą spokojnie po ziemskim padole, a gdy człowiek chce z nimi porządek zrobić to sam się musi denerwować, użerać, ganiać z aparatem, skargi składać, czas tracić, po sądach biegać, nerwy szarpać... Quote
soboz4 Posted July 22, 2012 Posted July 22, 2012 niestety, za to pamiętam jak straż przyczepiła się do męża jak "wystawił" Besię w wieku 17 lat bez smyczy na trawnik na siusianie, i tak nie wiem po co to robił, bo siusiała pod siebie, ale dla przyzwoitości wychodziła 4 razy dziennie, chodzić juz nie potrafiła i była stawiana na trawnik, gdzie od razu robiła swoje. Mimo to znalazła się jedna z ekip patrolujących, której nie podobało się, że jest bez smyczy, nie ważne było że nie potrafi już chodzić i jest znoszona na rękach... Ale nie można uogólniać, niektórzy w policji sa pełni zapału i wiedzy, niestety opinię robią ich przeciwieństwa... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.