Jump to content
Dogomania

EUTANAZJA, CZY TO JEDYNE WYJŚCIE? Parys za TM


Pyrdka

Recommended Posts

[quote name='Pyrdka']Parys nie został uśpiony. Obszerne wyjaśnienie jest wyżej. Z panią Magdą rozmawiała Akrum. Poinformowała ją, że jedziemy na szczepienia i badanie. P. Magda ucieszyła się ze badanie zrobimy na miejscu.[/QUOTE]

klamstwo -to podle co piszesz i co zrobilysciue Parysowi!
rozmawialam przed chwila z Magda-badania Parys mial miec zrobione w Bydgoszczy wszystkie -tak bylo ustalone ! chcecie zebym jeszcze wiecej napisala?
nie cieszyla sie jak pisesz z Waszego pomyslu szczepien - nie chciala zeby nawet je mial przed wyjazdem do hoteliku bo sama chciala sie tym zajac tu na miejscu /wrecz byla przeciwna zebyscie sie tym zajely--/ wogole nie czepiala sie i nie wymagala zeby przyjechal zaszczepiony!
to u poprzednich szkoleniowcow byl w hoteliku bez szczepien ?a teraz mial miec na gwalt zrobione??
opinia Magdy jest taka ,ze uspilyscie Parysa
i moja tez

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 289
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ludzie, zastanówcie się nad sobą !!!! Odszedł Pies. Pies, o którego wiele osób walczyło i na którym nam zależało. Mi też, wbrew pozorom. To może z szacunku do tego Psa, darujcie sobie ten jad !!!

Osobiście żałuję, że nie zdążyłam na własne oczy zobaczyć jak biega po ogrodzie i było mi dane znać go tylko przez kraty kojca. Pozostaje mieć nadzieję, że za "Tęczowym Mostem" jest mu lekko i beztrosko.

SabinaL - szacunek dla Ciebie za zaangażowanie i gotowość finansowania Parysa. Życzę Ci, abyś znalazła psiego podopiecznego, który dzięki Tobie wygra na loterii zycia ten szczęśliwy los, a Tobie patrzenie jak nabiera sił sprawi wiele satysfakcji.

No właśnie, na loterii życia. Ileż to innych psiaków jest w potrzebie. Czy nie lepiej na nich się skupić?

Bello - jak widzisz znałam Parysa. A co do mojej "specjalizacji" : gustuję w trudnych psach. Mam owczarka belgijskiego malinois. Dość rzadka rasa, sprzedawana prawie wyłącznie do sportu albo do służb mundurowych (głównie na zachodzie). Trenujemy IPO, szkolimy się pod kątem zawodów. Choć w kontekście Parysa to i tak już bez znaczenia.

Spoczywaj w pokoju, trudny Psiaku !!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pyrdka']Parys dostał szansę, rozmawiałyśmy z p. Magdą i ustaliłyśmy, ze po niego przyjedzie, zabierze do siebie i będzie za niego osobiście odpowiadać. My się miałyśmy zrzec wszelkich praw do Parysa, do decydowania o jego dalszych losach a co najważniejsze do odpowiedzialności w razie kolejnych pogryzień. I nie zrobiliśmy w rozmowie z p. Magda z Parysa bestii. Co nam zarzuca SabinaL. Powiedziałyśmy o wszystkich pogryzieniach, o oświadczeniu weta. Tylko prawdę i rzeczy istotne.Cieszymy się,ze na wątku pojawiły się nowe osoby, które wyrażają swoje zdanie.

Chcieliśmy by Parys dostał jednak kolejna szansę, skoro taka się pojawiła. Dlatego na Wasza prośbę pojechaliśmy wczoraj do lecznicy. To był najtrudniejszy wyjazd z psem w naszej działalności. Jeszce w hoteliku podałyśmy mu dużą dawkę środka uspokajającego ( po konsultacji z wetem).
Już w połowie drogi Parys dostał w klatce furii. Dojechaliśmy do lecznicy tam dostał kolejnego ataku szału. Zmuszeni byliśmy mu podać niewielka dawkę narkozy.Niestety los zadecydował za nas. Doszło do zapaści, serce nie wytrzymało.W przeciągu roku to była już któraś z rzędu tak duża dawka.
Parys odszedł, choć mimo wszytko wiedząc,że jest dla niego szansa poprosiliśmy, aby weci o niego zawalczyli. Niestety nie udało się.
W lecznicy już po, opowiedzieliśmy dokładnie o zachowaniach Parysa o jego odporności na środki narkotyczne.
wg medycyny wszystko wskazuje na to ,ze była top swojego rodzaju choroba psychiczna, nieodwracalne zaburzenia w psychice.
Jest nam bardzo przykro, że tak się stało. Walczyłyśmy o niego rok czasu. Nie udało się.

Na tym kończymy nasze wpisy na tym wątku.Nikomu nie życzymy , aby musiał mieć pod opieka takiego psa oraz aby musiał stawać przed podejmowaniem takich trudnych decyzji przed jakimi my stanęliśmy, zanim pojawiła się propozycja przejęcia go przez p. Magdę.

Swoją drogą furie i Isabelle napisały na wątku bardzo dużo rozsądnych rzeczy. Warto pomyśleć i zapamiętać je na przyszłość. Nigdy nie wiadomo kiedy i komu trafi się taki podopieczny.

Żegnaj Parysku. Starałyśmy się mu pomóc. Nie udało się. Bardzo nam przykro.[/QUOTE]

Żeby nie uciekło, taka twórczość musi pozostać!

Link to comment
Share on other sites

Ja tez rozmawialam dzisiaj z Magda i jestem tego samego zdania ze uspilyscie psa.Ciekawe ile psow tak u was konczy.Wczoraj pisalyscie ze jedziecie do weta w sobote, potem ze bylyscie w piatek, cos tu sie nie trzyma kupy.Czy pisalyscie te swoje wypociny kiedy Parys juz nie zyl? Wstretne to wszystko

Edited by SabinaL
dopis
Link to comment
Share on other sites

Gosiaczku, patrząc na datę w Twoim nicku, wydajesz się być dużą dziewczynką, a pytania to czasem zadajesz, jakbyś delikatnie mówiąc miała 5 lat ... :-/ Naprawdę trudno Ci to objąć rozumem, czy szukasz powodu do dalszego "ciągnięcia gumy"?

Skoro sama roniłaś / ronisz łzy za psem, którego najprawdopodobniej znasz tylko z forum, to spróbuj sobie wyobrazić co czuły dziewczyny, które tyle czasu miały go pod swoimi skrzydłami? Poza tym, czy straciłaś kiedyś psa? Tak? - to wiesz co się wtedy czuje. Nie? To Ci powiem: [U]normalny [/U]człowiek w takiej sytuacji chce mieć święty spokój i ograniczyć kontakt z otoczeniem wyłącznie do [U]najbliższych[/U]. I bynajmniej nie ma ochoty szlajać się po forach i napier..lać w klawisze. Nawet jeśli jest to "tylko" 1 z wielu i to stowarzyszeniowych.

No i na to wszystko jeszcze Bela, która nie tak dawno wyzywała od "pań nieomylnych" , po czym stwierdza to co stwierdza, a w międzyczasie jakieś inne, równie bzdurne komentarze. Za ich sprawą zaczynam się czuć jak w psychiatryku, oddział maniakalno - paranoidalny z omamami w I planie. Czyli czas się pożegnać, bo jak widać mimo usilnych prób wyważonej i spokojnej "resocjalizacji", bezrefleksyjny "beton" pozostanie bezrefleksyjnym "betonem". Dziękuję za uwagę i do widzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Furie']

No i na to wszystko jeszcze Bela, która nie tak dawno wyzywała od "pań nieomylnych" , po czym stwierdza to co stwierdza, a w międzyczasie jakieś inne, równie bzdurne komentarze. Za ich sprawą zaczynam się czuć jak w psychiatryku, oddział maniakalno - paranoidalny z omamami w I planie. Czyli czas się pożegnać, bo jak widać mimo usilnych prób wyważonej i spokojnej "resocjalizacji", bezrefleksyjny "beton" pozostanie bezrefleksyjnym "betonem". Dziękuję za uwagę i do widzenia.[/QUOTE]

Furie, nie zycze sobie szufladkowania mnie jako betonu i pacjentki psychiatryka. Radze bardziej panowac na językiem, bo nie chciałabym znizyc sie do Twojego poziomu i wyrazic swoje zdanie na Twoj temat." Panie - nieomylne", to zadne przezwisko, natomiast Twoje okreslenia kwalifikuja sie do moda.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziwne ze Furie nie ma nic wspolnego ze stowarzyszeniem usypiaczek psow, ale pojawia sie natychmiast na watkch kiedy usypiaczki maja problemy z piszacymi komentarze.Zadalam sobie trud czytania watkow z ktorymi osoby ze stowrzyszeia lapa maja cos wspolnego.Ty Furie oprocz pisania monologow nie bylas w stanie nic zrobic dla Parysa wiec po co tu sie placzesz.

Edited by SabinaL
dopisuje cos jeszcze
Link to comment
Share on other sites

[quote name='SabinaL']Bardzo dziwne ze Furie nie ma nic wspolnego ze stowarzyszeniem usypiaczek psow, ale pojawia sie natychmiast na watkch kiedy usypiaczki maja problemy z piszacymi komentarze.Zadalam sobie trud czytania watkow z ktorymi osoby ze stowrzyszeia lapa maja cos wspolnego.[/QUOTE]

SabinaL proszę przytocz wątki, na których udziela sie furie w naszej obronie i przytocz gdzie i kiedy pisałyśmy o wyjeździe do weterynarza w sobotę. Nie czytasz ze zrozumieniem. Nie będę z Tobą polemizowała. Wolę skupić się na realnej pomocy a nie klepaniu w klawiaturę.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...