Jump to content
Dogomania

demaskowanie "myśliwych" strzelających do psów domowych


Koszmaria

Recommended Posts

Nie wiem co powiedzieć. :shake: Sama znalazłam bezdomnego kota, bez zębów, z kocim katarem itd. karmiłam go i leczyłam, ale konieczne było znalezienie mu domu jak najszybciej, udało się! :multi: ponieważ jakiś debil do niego strzelał z wiatrówki i miał ogromne, głębokie rany, to zdarza się coraz częściej, a broń myśliwska jest sto razy gorsza.:-(

Link to comment
Share on other sites

Z jednej strony to też jest winna właścicieli którzy puszczają swoje psy luzem po lesie (za to grozi nawet 500zł mandatu.) Takie psy są zagrożeniem dla dzikiej zwierzyny tu jest fajny artykuł [URL]http://www.podrozezpsem.pl/2012/09/rozmowa-pies-w-lesie-wszystko-co-trzeba.html[/URL]

Z drugiej strony myśliwi mają zakaz strzelenia do psów w lesie ,a tak to robią ...jestem za tym aby właściciele psów byli bardziej odpowiedzialni ...

Link to comment
Share on other sites

ailema - berneńczyk nie został postrzelony w lesie jako biegający samopas. On został postrzelony we wsi...pełnej ludzi. Został na chwilę przed domem bo dziecku się siusiu zachciało. W całej wsi tego psa znali i lubili.Drań odstrzelił mu żuchwę... psa trzeb było uśpić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']ailema - berneńczyk nie został postrzelony w lesie jako biegający samopas. On został postrzelony we wsi...pełnej ludzi. Został na chwilę przed domem bo dziecku się siusiu zachciało. W całej wsi tego psa znali i lubili.Drań odstrzelił mu żuchwę... psa trzeb było uśpić.[/QUOTE]

Nie mogłam o tym wiedzieć bo skąd ...a jeśli jesteś rozeznana w sprawie to temu "myśliwemu" zostały postawione jakieś zarzuty ?? Mam nadzieje że tak .
Aby nie było nieporozumień jestem za zakazem strzelania do psów ale też za pilnowaniem ich w lasach

Link to comment
Share on other sites

poraszka szkoda piesków

__________
poznaj [TABLE="width: 64"]
[TR]
[TD="class: xl65, width: 64"][url=http://www.kuma.pl/]węże do oparów [/url]. może kiedyś Ci się przydadzą.[/TD]
[/TR]
[/TABLE]

Edited by Argoo
Link to comment
Share on other sites

[quote name='ailema']Nie mogłam o tym wiedzieć bo skąd ...a jeśli jesteś rozeznana w sprawie to temu "myśliwemu" zostały postawione jakieś zarzuty ?? Mam nadzieje że tak .
Aby nie było nieporozumień jestem za zakazem strzelania do psów ale też za pilnowaniem ich w lasach[/QUOTE]

Trabiły o tym gazety... telewizja, w necie było tez dużo. Ten drugi pies - z amputowaną noga postrzelony przez tego samego bydlaka pod własnym płotem.
zarzuty postawiono ale o wyroku nikt nigdy nie usłyszał...

Link to comment
Share on other sites

Trzeba podkreślać, że bezmyślne puszcznie psów w lesie jest naprawdę szkodliwym działaniem. Bo pies nawet nie musi zabijać, czasem wystarczy dłuższy pościg, żeby ścigane zwierze padło, jeśli nie od razu, to po jakims czasie (stres, osłabienie organizmu, w przypadku jeleniowatych także tzw toksyczny rozpad mięśni). Pies może niszczyć legi, płoszy zwierzęta odchowujące młode, lub wysiadujące jaja itd

Ale jednocześnie jakby nie patrzeć, pies w lesie nie znajduje się "sam z siebie", jest tam wypuszczany "żeby sobie pobiegał", albo żeby się dożywił, ale równie często jest do lasu wyrzucany. No i oczywiście może się po prostu zgubić.

Strzelanie jest "karą" przede wszystkim dla samego- niewinnego- psa, lub dla tego właściciela który jest najmniej winny, czy tego któremu pies się zgubił, lub uciekł. Bo ci, którzy psy wyrzucaja, czy wsiowi wypuszczacze raczej się odstrzeleniem nie przejmą.

Link to comment
Share on other sites

zgadzam sie z tym, ze psy puszczone samopas to jest szkodliwe zjawisko. jednak warto zauwazyc, ze nie wiadomo dlaczego zakaz ten dotyczy TYLKO lasow, a np. na polach czy lakach juz takiego zakazu nie ma. dla mnie to jest troche paradoks, bo moim psom jesli zdarzylo sie pogonic sarne, to TYLKO na terenie otwartym, bo w lesie wiadomo, ze naturalne jest to, ze pies bardziej trzyma sie tylka, bo jest sciezka i drzewa.
poza tym na otwartej przestrzeni pies jest w stanie rozwinac porzdna predkosc i tak jak piszesz, ulv, zagrozic sarnie. a w lesie jednak ograniczaja go drzewa i tak szybka pogon nie jest mozliwa.

uwazam w zwiazku z tym, ze zakaz puszczania psa ze smyczy w lesie nie jest wcale podyktowany tak do konca dobrem zwierzyny w takim znaczeniu jak tutaj to dobro rozumiemy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia'] jednak warto zauwazyc, ze nie wiadomo dlaczego zakaz ten dotyczy TYLKO lasow, a np. na polach czy lakach juz takiego zakazu nie ma. [/QUOTE]
To może nie jest dokładnie tak, bo ustawa przewiduje zwalczanie psów i kotów wałęsających bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich.
Mowa jest o obwodzie łowieckim a nie o lesie - i przed nowelą w takich okolicznościach przyrody myśliwym wolno było strzelać do psów (w odległości 200 m od zabudowań), teraz zarządca/dzierżawca ma pouczyć właściciela lub odłowić zwierzę itede ale nie jest tak, że biegają samopas i bez opieki na legalu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']To może nie jest dokładnie tak, bo ustawa przewiduje zwalczanie psów i kotów wałęsających bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich.
Mowa jest o obwodzie łowieckim a nie o lesie - i przed nowelą w takich okolicznościach przyrody myśliwym wolno było strzelać do psów (w odległości 200 m od zabudowań), teraz zarządca/dzierżawca ma pouczyć właściciela lub odłowić zwierzę itede ale nie jest tak, że biegają samopas i bez opieki na legalu.[/QUOTE]

dokladnie o to mi chodzi:))))
o obwody lowieckie...to jest odpowiedz na wszystko.

pies moze napierdzielac za sarenka na polu, bo ono jest prywatne i tam pozbawic ja zycia bez konsekwencji.
w lesie...najchatniej psu kulka w czereb, bo przeciez to OBWOD LOWIECKI.

czy to nie daje do myslenia?

obowiazek trzymania psa na smyczy w lesie (czyli na terenie obwodu lowieckiego) ma wiecej wspolnego z dobrem mysliwych niz dobrostanem zwierzat, ktore tam zyja.

Link to comment
Share on other sites

No nie chcę wprowadzać w błąd, ale wydaje mi się że tzw. polne obwody łowieckie obejmują także pola i łąki prywatne.
Generalnie w opisie obwodu łowieckiego wyszczególnia się udział lasów i gruntów rolnych i od tego zależy klasyfikacja obwodu - czy leśny czy polny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No nie chcę wprowadzać w błąd, ale wydaje mi się że tzw. polne obwody łowieckie obejmują także pola i łąki prywatne.
Generalnie w opisie obwodu łowieckiego wyszczególnia się udział lasów i gruntów rolnych i od tego zależy klasyfikacja obwodu - czy leśny czy polny.[/QUOTE]

ale to nie ma znaczenia.

zwierzyna wystepuje nie tylko w obwodach lowieckich.
u mnie pod domem nie ma obwodu lowieckiego, a sa sarny, gniazduja bazanty, a i na dzika mozna trafic.

Link to comment
Share on other sites

Są sarny, bażanty i dziki i nie ma obwodu? Niemożliwe ;) ;)
A serio to tereny miejscowości w granicach zabudowy mieszkalnej i gospodarczej nie wchodzą w skład obwodu, więc pod domem go raczej być nie może. A skoro nie ma, to nie ma podmiotu odpowiedzialnego za ewentualne pouczenie - dzierżawcy. Poza obwodem on akurat pouczałby bezpodstawnie. Niezależnie od terenu, na którym pies zabiłby sarnę, konsekwencje można ponieść z tytułu nieupilnowania zwierzęcia - tyle że w szczerym polu trudno o kogoś, kto zadzwoni po policję ;) No a jeśli nawet, no to mandat.
[URL]http://www.gostynintv.pl/index.php/archiwum/16-policja/2147-ukarano-wacicielk-psow-ktore-zagryzy-sarn[/URL]
Bez sensu, przyznaję - powinno się beknąć jak za kłusownictwo.
Tak poza wszystkim to ustawa mówi: "Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna." No mówi sobie... jak chłop do obrazu, a obraz ani razu. Tylko akurat tego na myśliwych zwalić nie można ;)

Link to comment
Share on other sites

aniusia, pola i łąki to też obwody łowieckie. Przed moją ulubioną nowelą nie mogłaś psa puścić psa dalej niż 200m od zabudowań= mniejsze prawdopodobieństwo spotkania zwierzyny, to miało sens.
Aktualnie, wybrano tzw. mniejsze zło, na otwartej przestrzeni zwierzyna leśna jest bardziej czujna, las traktuje jak azyl, jest hmm.. bardziej zaskoczona atakiem psa.
Ale w dalszym ciągu, to co się dzisiaj to nie jest dobre rozwiązanie.

Link to comment
Share on other sites

taaa...caly swiat to obwod lowiecki:)))


to nie jest mniejsze zlo.
w lesie sarna ma weksze szanse na ucieczke niz na otwartej przestrzeni. zaden z moich psow nigdy nie pogonil sarny w lesie, a na otwartej przestrzeni zdarzylo sie to kilka razy. to jest oczywiste: w lesie pies trzyma sie czlowieka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']taaa...caly swiat to obwod lowiecki:)))


to nie jest mniejsze zlo.
[B]w lesie sarna ma weksze szanse na ucieczke niz na otwartej przestrzeni[/B]. zaden z moich psow nigdy nie pogonil sarny w lesie, a na otwartej przestrzeni zdarzylo sie to kilka razy. to jest oczywiste: w lesie pies trzyma sie czlowieka.[/QUOTE]


Tylko grzecznie wyjaśniam, że pola i łąki to też obwody łowieckie, nie rozumiem po co piszesz takie pierdoły.

[B]tylko Ci się wydaje[/B].

btw. fajnie masz wyszkolone psy skoro gonią za sarnami, nie ma to jak odpowiedzialny właściciel psów myśliskich.
Tylko nauczony pies trzyma się w lesie, a w naturze mają to głównie legawce.
Nie pisz bzdur jeśli masz zawężone horyzonty tylko do jednej rasy czy grupy.

Link to comment
Share on other sites

a twoje psy nigdy w zyciu nie pogonily sarny?:))))
akurat moje to sarenki maja przepracowane. przynajmniej dwa starsze. najmlodszy ma 3 miesiace i nigdy nie widzial sarny:))

nie, nie mam zawezonych horyzontow. mysle, ze w tym temacie wprost przeciwnie:)))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']a twoje psy nigdy w zyciu nie pogonily sarny?:))))
akurat moje to sarenki maja przepracowane. przynajmniej dwa starsze. najmlodszy ma 3 miesiace i nigdy nie widzial sarny:))

nie, nie mam zawezonych horyzontow. mysle, ze w tym temacie wprost przeciwnie:)))[/QUOTE]

Znajdź mi byle, miejskiego burka, który jak pójdzie z Pańcia/Panem do lasu to będzie się trzymał ścieżki-kpina.
Przejdź się do parku, zobacz ilu właścicieli pozwala psom gonić wiewiórki, chociażby.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Znajdź mi byle, miejskiego burka, który jak pójdzie z Pańcia/Panem do lasu to będzie się trzymał ścieżki-kpina.
Przejdź się do parku, zobacz ilu właścicieli pozwala psom gonić wiewiórki, chociażby.[/QUOTE]

oczywiscie, zdaje sobie z tego sprawe.
ale to nie zmienia wcale powodow, dla ktorych pies w lesie musi byc na smyczy:))))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Znajdź mi byle, miejskiego burka, który jak pójdzie z Pańcia/Panem do lasu to będzie się trzymał ścieżki-kpina.
.[/QUOTE]
u mnie cała masa miejskich burków puszczonych w lesie trzyma się ścieżki, a na bok schodzi tylko do krzaczków czy drzewek oznaczonych wcześniej przez inne psy albo jak właściciel pieskowi rzuci piłeczkę czy patyk w bok.

Link to comment
Share on other sites

ja w pelni rozumiem, czemu jest zakaz puszczania psow w lasach (sorry...na terenie obwodow lowieckich), bo ludzie po prostu swoich psow nie pilnuja i cierpia na tym wszyscy. chociaz przyznam, ze my idac z dwoma psami przez las, aby dojsc do stawu, ktory nas interesowal, obladowani roznym sprzetem, zostalismy minieci przez straz lesna i nic nie powiedzieli na psy luzem. psy grzeczne, na sciezce, usadzone na widok samochodu.

ale kazdy, kto troche zaglebi sie w temat widzi, ze tu nie chodzi o dobrostan zwierzat, tylko o OBWODY LOWIECKIE. taaa, pola i laki to tez obwody lowieckie. ALE NIE WSZYSTKIE. i tam nikogo nie obchodzi, ze pies pogoni sarne:))) dlaczego? bo poza obwodem lowieckim ta sarna jest bezwartosciowa, bo nie bedzie mozna jej potem ustrzelic. ot. po prostu. to jest cala tajemnica tego przepisu. a nie "biedne zwierzatka" itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia'] taaa, pola i laki to tez obwody lowieckie. ALE NIE WSZYSTKIE. i tam nikogo nie obchodzi, ze pies pogoni sarne:))) dlaczego? bo poza obwodem lowieckim ta sarna jest bezwartosciowa, bo nie bedzie mozna jej potem ustrzelic. ot. po prostu. [/QUOTE]
Sarna nie jest przywiązana do ziemi jak chłop pańszczyźniany - wcześniej czy później znajdzie się na terenie obwodu, które naprawdę są dość zmyślnie poplanowane - tak, aby dało się polować ;)
Więc wartość ma, tylko musi przewędrować w inne miejsce. Kłopot polega chyba na tym, że nie ma instrumentów karnych (poza mandatem za nieupilnowanie psa), gdy taka sarna zaplącze się np. na osiedle i tam zostanie zaatakowana - były takie przypadki.
Ale zasadniczo to ja się zgadzam z tym, że większość myśliwych zainteresowana jest głównie strzelaniem.
A większość psiarzy spuszcza psy w lesie, nawet gdy nie są odwoływalne. I tak się wozimy. Typowy konflikt interesów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...