Gocha Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Może już kiedyś rozpisywaliście się na temat pielęgnacji swoich chartów, ale ja mam konkretne pytanie, chodzi mi o przycinanie pazurów , czy to robicie jak często i najważniejsze jak Wasze psy to znoszą... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 nie znoszą tego chociaz uczone są od małego i wówczas jeszcze jakoś to idzie, to im stają się większe tym jest gorzej. najlepiej mi to idzie w dwie osoby, kładę psa, jedna osoba głaszcze, uspokaja, a wtedy ja ciacham. oczywiście zaczyna się wyrywanie, uciekanie, a ja ganiam jak głupi po domu i ciacham. to prawdziwa mordęga. i pewnie w związku z tym nie robię tego zbyt często. one na prawdę tego nie znoszą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Teraz, zimą, kiedy nie bardzo mają gdzie zdzierać, obcinam co tydzień, latem co dwa tygodnie. Krzysiek w ogóle nie pozwala sobie obciąć - gryzie, więc odpuściłam. Edek, Bartek i Stefan - spoko. Natomiast obcinanie pazurów Felkowi to cyrk. Grzesiek kładzie się na nim całym swoim ciężarem, ja tnę. Jeszcze nawet nie dotknę pazura, Felek wyje, jakbym obdzierała go ze skóry. Teraz to pół bidy, bo okna pozamykane, ale latem sąsiedzi mogą sobie nieźle pomyśleć :lol: . Zdarza mi się czasem, że przytnę za bardzo, krew się leje, ale żaden nigdy nie zareagował, tak jakby to nie bolało. Po zakończeniu "akcji pazur" wszyskie dostają ciacho i są bardzo szczęśliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 No właśnie, moj mlody też wyje i ucieka jakbym go chciała zarżnąć, Fatima to spokojna suka i daje poobcinać sobie pazury, ale młody poprostu szaleństwo- już kiedyś myślałam że zawlokę go do weta i damy mu głupiego jasia, żeby porzadnie poobcinac pazurska... :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Co tydzień? Co dwa? Łomatko!!! :o Ja Siwutowi przycinałam dopiero raz pazury, a jest już u nas 7 miesięcy. Pazurki najpierw miała obcinać koleżanka, którą Siwut dobrze zna, ale mimo ząłożenia kagańca był taki cyrk i siwas w tak błyskawicznym tempie znienawidził koleżankę, że Damian bał się zdjąć mu kaganiec, bo pies był tak pobudzony (oczywiście lekko przesadzał, ale Siwut rzeczywiście był wściekły, tak gryzł kaganiec, ze aż mu krew z pyska poleciała). No więc obcinaczkę do łap wzięłam ja i jakoś normalnie obcinałam pazury Siwutowi, oczywiście po każdym pazurku było tylko uciekanie (bez żadnych dźwięków), ale dawął sobie obcinać następne... :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 nie wygłupiaj się. a jak się mały zachowuje w trakcie kąpieli? bo jak jest taki baaardzo nieszczęśliwy, to może wówczas uda mu się obciąć. tak ja mam z Amsterdamem. jemu właśnie wówczas można obciąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 my niestety musimy bardzo często obcinać pazury, bo na łąkach nie ścierają ich sobie. Na szczęście suki są do tego przyzwyczajone od szczeniaka (jak do czesania, przystrzygania, wycinania sierści spomiędzy poduszek itd) i nie robią cyrku- pies leży, podchodzę, głaszczę, oglądam łapy (co robię codziennie), obcinam kilka pazurów, za jakiś czas znowu kilka. Zuza za to panicznie bała sie wszelkich zabiegów (pies po przejściach)- musiałam ją trzymać- obcinałam jeden pazur, puszczałam ją wolno i dawałam ciacho. Potem znowu pazur- ciacho i tak do końca (ona ma fatalnie przerośnięte paury, zawsze będą za długie niestety).Teraz sama się kładzie, czeka aż obetnę i zrywa sie po nagrodę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 W trakcie kąpieli jest spokojny, jeszcze teraz jak kupiłam gumowa wkładkę do wanny, to stoi bez problemu, ale boję się, że jak każda kąpiel będzie mu się kojarzyla ze strasznym obcinaniem pazurów, to póżniej i tu będą problemy.... na razie tylko raz mu obcinałam pazury w wanie, ale miałam całe podrapane plecy, bo chciał wyskoczyć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 - musiałam ją trzymać- obcinałam jeden pazur, puszczałam ją wolno i dawałam ciacho. Potem znowu pazur- ciacho ;) Tilia to jest jakiś sposób, może ja też spróbuję. w końcu nie zaszkodzi, jak mu dam jakiś smakołyk Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 widać z tego, że tylko Tilja nie ma problemu, czyli nauka nauka i jescze raz nauka oparta na pozytywnych bodźcach (patrz ciacho) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 :lol: :lol: przypomniało mi się, jak pewnego dnia obcinanie pazurów zaczęłam od Fatimy, ona nawet się nie ruszy... młody jak tylko zauważył co robię, to szybko wstał ( a leżał w pobliżu) z uszami wciśniętymi w głowę i wielkimi oczami i uciekł do drugiego pokoju, normalnie jak by czuł że chce go co najmniej zabić... :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 zawsze zaczynam wykonywać przy psach wszelkie manipulacje od samego początku- oczywiście na początku szczeniak nie wie co ja robię, niekoniecznie jest zadowolony, boi się szczotki, obcinacza do pazurów i innych takich. Staram się pokazać że to nic strasznego, bardzo często oglądam łapy, uszy, zęby- w zabawie, gdy pies jest rozluźniony. Może to niepedagogiczne, ale pozwalam szczeniakowi oglądać szczotki, pogryźc je trochę. Po trochu, w zabawie (tak, żeby pies wiedział, że nic się nie dzieje), ale stanowczo czeszę, czyszczę, przycinam ;) jak do tej pory nie ma większych problemów, oczywiście potrzeba czasu na dojście do etapu, kiedy psu nie przeszkadza to zupełnie. A kiedyś ja Dru nie chciała czesania zaczęłam czesać Małą :) Druga najpierw odeszła, ale jak zobczyła jaka Małą jest zadowolona (rozwalona na materacu i czesana)- sama sie zaczęła wpychać, ona też chciała! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 no, borzoje to straszne panikarze, pamietam, jak kiedyś na wystawie w Luxemburgu nie tak chwyciłem Markizę na ringu. narobiła takiego rabanu, że cały poczerwieniałem, jakbym ją zażynał, a ja jej tylko chciałem łapę lepiej ustawić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 masz Amster rację, młody ostatnio się skaleczył w łapę, nie na poduszcie, ale przy nadgarstku, i oczywiście tak go strasznie "bolała" że prawie chodził na trzech łapach... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 A kiedyś ja Dru nie chciała czesania zaczęłam czesać Małą :) Druga najpierw odeszła, ale jak zobczyła jaka Małą jest zadowolona (rozwalona na materacu i czesana)- sama sie zaczęła wpychać, ona też chciała! ;) to też mam u siebie. każde by się chciało wówczas czesać. ale jak tylko zacznę w okolicy intymnej... to koniec. tego i ogona nie zdzierżą. muszę się uciekać do specjalnych wybiegów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 moje najbardziej nie lubią czesania łap- chyba je to łaskocze. Drugą łaskocze kark (otrzepuje sie), a Mała woli mieć nieczesaną brodę. Czesanie/przystrzyganie "okolic intymnych" im nie przeszkadza (bezwstydne są jakieś ;) ) ogon też nie bardzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 Moja Fatima, jak jest szczotkoana po grzbiecie też się otrzepuje, śmiesznie to trochę wygląda. a jak szczotka zapędzi się na boki to oczywiście uruchamia tylną nogę i stara mi sie pomóc, wygląda,jakby odpalała motor... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 A polaki nie są panikarzami, są niedotykalskie - to fakt, ale swoi moga mu zrobić wszystko. Siwas, jeśli chodzi o różne zabiegi, jest raczej ok. Sprawdzanie zębów, czyszczenie uszu, sprawdzanie jąder, robienie coś wokół miejsc intymnych, przycinanie pazurów, czy robienie coś przy oczach - to juz standard, na który na początku reagował bardzo nerwowo... Na początku myślałam, że może będzie miał obiekcje co do miejsc intymnych, ale nie ma z tym problemu. Ostatnio wycierałam go z błota, a ta mała świnka sie czymś nagle podnieciła i przejchałam mu ręcznikiem po siusiaku to tylko lekko zapiszczał, ale stał spokojnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Gocha :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 No dobra to teraz ząbki W sumie moj najmłodszy borzoj jest moim piątym psiakiem tej rasy i zauważyłam, że różne psy mają większe lub mniejsze skłonności do osadzania się kamienia na zębach, jak myślicie od czego to może być uzależnione :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 ponoć to indywidualna sprawa- skład i pH śliny. No i żywienie. Ja myślę też że może być ważny sposób jedzenia- Mała np najchętniej jadłaby wszystko drobno pokrojone, elegancko podane, nigdy sie na jedzenie nie rzuci, je półgębkiem. Druga gryzie kości, suche buły- może rzeczywiście w ten sposób sobie ściera osad? Ja przecieram im zęby co jakiś czas wacikiem z wodą utlenioną (wiem, mało fachowo, ale zółty osad sie zmywa i kamień nie powstaje), przymierzam sie do kupna pasty, ale słyszałam, że niektre mogą rysować szkliwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted February 16, 2004 Author Share Posted February 16, 2004 Ja ostatnio kupiłam, taki płyn w aerozolu, spryskuję nim zęby, ale raczej mało skuteczny jeśli chodzi o rozpuszczanie kamienia, próbowałam również używać wit. C, ale najlepszym sposobem jest mechanicznie usuwanie nagromadzonego kamienia , a na zapalenie dziąseł jeśli się takie pojawi to stomorgyl, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 no właśnie ja sie staram nie dopuścić do osadzenia kamienia, bo podobno mechaniczne zdejmowanie rysuje i przyspiesza osadzanie kamienia, a do zdejmowania ultradźwiękami potrzebna jest narkoza, do której sie nie palę... Moja Zuza ma kamień niestety i jej mechnicznie zdejmujemy- osadza jej się błyskawicznie i przecieranie niewiele pomaga, chyba musiałabym codziennie jej myć zęby, niestety jej zęby nie są w najlepszym stanie (znalazłam ją jako dorosłą sukę, teraz to już staruszka). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 16, 2004 Share Posted February 16, 2004 Pazury. Rottas ma tak pieknie pościerane, że jak chodzi po panlech, to nie wydają żadnego odgłosu. Borys natomiast stuka owszem, ale nie wydaje mi się, żeby były zbyt długie. Przyjdzie wiosna, to sobie zetrą na spacerkach. Tak mi sie przynajmniej wydaje (chodników u nas dostatek) :) Czesanie. Z Borysem nie mam żadnego problemu, trochę tylko szczotke podgryza, ale nie ucieka, a podgryzanie mu przejdzie z czasem. Rotti - każdy wie, co to znaczy czesanie afgana :lol: Zęby Oglądać sobie pozwolą bez problemu. Rotti niestety ma skłonności do kamienia. Myslę, że to ma związek z jego składem śliny, który jednocześnie może być powiązany z jego wyjatkowo delikatnym układem pokarmowym. Borys ma piekne białe zęby. Obydwa psy ze spokojem przyjmuja sprawdzanie jąder i rózne takie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.