Jump to content
Dogomania

AZIR Dziadzio Staruszeczek za TM .........żegnaj.......


MALWA

Recommended Posts

[quote name='malawaszka']i na tym zakończyłam wymianę zdań z tobą :lol: nie ma z kim...



Jestem pewna, że jak Azir będzie cierpiał to Angelika nie będzie na to patrzeć spokojnie i czekać aż się wykończy - zadzwoń do niej proszę.[/QUOTE]

No nie masz z kim, twoja ilośc postów pokazuje, że się nudzisz i tylko klikasz, a ja na to nie mam czasu :diabloti:

Aha, to teraz Azir wogóle nie cierpi ? Czytalam juz kilka stron wczesniej, ze sie bardzo meczy
przy podniesieniu i obracaniu bardzo sie denerwuje, bo to sprawia mu ból.

na dzisiaj koncze dyskusje, bo tez mam swoje obowiazki i pracę, do której zaraz jadę. (czyli nie siedze na tylku i z nudów piszę)

Link to comment
Share on other sites

Ok, nie ma co wprowadzać nerwowej atmosfery w wątku i robić personalnych wycieczek. Bądzmy ponad to.
Konkrety:

W tym momencie chodzi JEDYNIE o pobranie Azirowi krwi na miejscu, w domu by zminimalizować stres. I wysłanie próbki do laboratorium.
Namiary zostały podane, Doda zaoferowała dodatkową pomoc. To proste badanie może wiele wyjaśnić, nie ma się co obruszać tu nie chodzi o nas ale o psa. Nikt nie każe go nigdzie wozić, nikt nie wysyła pod nóż ani na tamten świat :/
Nie rozumiem tego oburzenia dziwi mnie też wzbranianie się przed tak prostym i szybkim badaniem.

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Doda mieszka w Sosnowcu - cyniczne jest ządanie od niej by przyjechała i zalatwiła na miejscu pobranie krwi szczególnie w aspekcie tego, ze jest osoba niesłyszącą - o czym kilkakrotnie pisala, nie mówiąc już o warunkach pogodowych.

Link to comment
Share on other sites

Odpowiem. Po części jako deklarowicz, choć na Azira przekazałam do tej pory niewiele, bo 70 zł w tym miesiącu od zalogowania się na forum. Mimo to czytam - choc ostatnio z niechęcią - ten wątek i zaczynam mieć dość.


1. Jesli jakiś wet twierdzi, że przyczyną osłabienia przednich łap może być tarczyca - zróbmy badanie. Jeśli jest szansa, że po tym Azir podniesie się na przednie łapy, może nawet da się wsadzić na wózek i zacznie korzystać z życia, to trzeba spróbować. Wet, który się zajmuje Azirem mógł coś przegapić, nie ma ludzi nieomylnych. Mimo to nie zgadzam się na oskarżenie o nieodpowiednią opiekę kogoś kto ma potrzebą wiedzę i leczy psa, w imię naszych domysłów. Przynajmniej tak długo, jak wypowiadający się sam nie zbada psa i nie może przedstawić się jako lek.wet.
Bo jeśli okaże się, że jednak opiekujący się Azirem weterynarz miał rację, to na pewno nie znajdzie się nikt, kto napisze "przepraszam, myliłem/am się."

Co do badania tarczycy i próby ratowania Azira, jestem na tak.

Pytanie: Czy jakis wet pojedzie tylko na pobranie krwi? Ale tak na pewno? (Bo obawiam się, że żadnemu się nie będzie opłacało. Weci zarabiają na swojej pracy, a jazda na pobranie krwi jest nieopłacalna ekonomicznie.)
Może Angelika ma możliwość załatwienia pobrania krwi, może sama umie to zrobić? Ja tego nie wiem, ale pewnym jest, ze kurier tego nie zrobi.


2. Z tego co wiem, Azir dostawał leki przeciwbólowe, ale nie można było tego ciągnąć. Psy nie tolerują takich leków za dobrze. Pamietajmy też, że one obciążają wąrtobę, a tą Azir też ma chorą. Dlatego leczenie trzeba dobrze rozplanować.


3. Wątek zdominowały personalne wycieczki i agresywna autoprezentacja. Poza wzajemnymi przepychankami, obrażaniem siebie i innych, skarżeniem się na siebie na wzajem i niewiele wnoszącymi deklaracjami wyroiło się nam mnóstwo pomówień. (Bo bazowanie na tym, co ktoś kiedys napisał jest zwyczajnie niepoważne.) Nie trafiają do mnie argumenty o złej opiece od kogoś, kto nie była na miejscu. Na temat jej jakości sama - jako że nie byłam i nie widziałam - nie wypowiem się i nie stanę tu po niczyjej stronie.

Zwróćcie uwagę na fakt, że tak naprawdę poza informacją o możliwym kłopocie z tarczycą, nie pojawiło się na forum od piatku nic, co by mogło pomóc.

4. Angelika i 400 zł.
Dajmy sobie z tym spokój. Koszt opieki został ustalony na 400 i tak jest płacone. Pewnie, że dla deklarowiczów nie jest to mało, ale zakładam, że gdyby dalo się taniej, lub w lepszym miejscu to tak właśnie by było.
Nie wiem, czy nie znaleziono innego miejsca, czy gdzie indziej było jeszcze drożej. Ale skoro cena została zaakceptowana przez Angelikę i płacących, to dopóki nie trafi sie lepsza oferta czy to jakościowa czy cenowa, lub ktoś osobiście nie zaopiekuje się Azirem, to dyskusja na ten temat jest bezcelowa, a rozpędziwszy się zanadto można kogoś niesłusznie zgnoić, a już napewno zatruć atmosferę na forum.
Uważam, że ktoś, kto nie podał wprost innego rozwiązania (nie ma znaczenia czy sa lepsze hotele tak długo, jak nie padnie informacja, że jest w którymś z nich miejsce i przyjma Azira) nie ma prawa krytykować tego istniejącego tak długo, jak jedyną alternatywą dla Azira jest schronisko.

Wszscy piszą, że chcą pomóc psu, a marnują czas i energię na takie bzdury. To wszystko w obecnej chwili jest nieważne.
Weźcie, proszę kilka głębokich oddechów i wykażcie się konkretnym działaniem.

Proponuję najpierw zdobyć/podać informacje w jakim rejonie (na jakiej ulicy) jest hotelik, w którym przebywa Azir. Wtedy każdy ( ja też) możemy poszukać weta, który na pewno jutro pojedzie w tamto miejsce i pobierze krew. Transport do badania mozna zlecić kurierowi. Pamiętajmy, że do czasu uzyskania wyników badania błądzimy po omacku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lizka']Ok, nie ma co wprowadzać nerwowej atmosfery w wątku i robić personalnych wycieczek. Bądzmy ponad to.
Konkrety:

W tym momencie chodzi JEDYNIE o pobranie Azirowi krwi na miejscu, w domu by zminimalizować stres. I wysłanie próbki do laboratorium.
Namiary zostały podane, Doda zaoferowała dodatkową pomoc. To proste badanie może wiele wyjaśnić, nie ma się co obruszać tu nie chodzi o nas ale o psa. Nikt nie każe go nigdzie wozić, nikt nie wysyła pod nóż ani na tamten świat :/
Nie rozumiem tego oburzenia dziwi mnie też wzbranianie się przed tak prostym i szybkim badaniem.[/QUOTE]Ja też nie rozumiem o co tu chodzi i czemu ma służyć taka atmosfera, bo na pewno nie chodzi tu o dobro psa.
Przecież wystarczy siąść na pięć minut i napisać na wątku /lub wysłać maila do osoby, która skopiuje wiadomośc na wątek/:
Azir miał robione taki i takie badania, opinia weterynarza jest taka. Jeżeli uważacie, że potrzebne inne badania proszę przysłać kuriera po krew o godz..... i umówić lekarza, który skonsultuje wyniki.
I koniec, niczego więcej nie oczekujemy a za badania i tak my zapłacimy.

Przeczytałam post Ayame Nishijima i dlatego uzupełniam
Jeżeli nie ma kto pobrać psu krwi umówimy weterynarza do pobrania.
I adres hoteliku proszę podać.

Edited by jolantina
Link to comment
Share on other sites

Ayame-dzięki za konstruktywny wpis:lol:.
Jeżeli zamówi się wizytę domową i zapłaci tak jak za wizytę domową, to moim zdaniem wet powinien bez problemu przyjechać, zbadać (na tyle, na ile może)psa, skomentować wyniki i pobrać krew. Nawet jeśli badanie tarczycy nic nie da, to wydaje mi się, że opinia drugiego weta może być pomocna. Mam ogromne zaufanie do mojego weta-z wielu powodów, ale między innymi dlatego, że w sytuacjach krytycznych nie waha się skonsultować z innym lekarzem. Nikt nie jest nieomylny. Nie zarzucamy wetowi, który opiekuje się Azirem braku kompetencji, ale myślę, że arbitralna decyzja tylko jednego lekarza - a jest to decyzja dotycząca życia- to za mało. Jeśli Azirowi nie da się pomóc, należy jak najszybciej skrócić jego cierpienie. Niestety, sytuacja Azira jest zła już od długiego czasu i sama obserwacja niewiele wnosi. Masz absolutną rację, że ponoszą nas emocje i pada tu wiele niepotrzebnych słów, ale -jak to w życiu najczęściej bywa - wina leży po obu stronach: przez nas przemawiają emocje i gorycz, a hotelik mógłby w tej bardzo szczególnej sytuacji po prostu się odezwać(inne hoteliki też mają mnóstwo pracy, a jednak info o psach są zamieszczane)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Odpowiem. Po części jako deklarowicz, choć na Azira przekazałam do tej pory niewiele, bo 70 zł w tym miesiącu od zalogowania się na forum. Mimo to czytam - choc ostatnio z niechęcią - ten wątek i zaczynam mieć dość.


1. Jesli jakiś wet twierdzi, że przyczyną osłabienia przednich łap może być tarczyca - zróbmy badanie. Jeśli jest szansa, że po tym Azir podniesie się na przednie łapy, może nawet da się wsadzić na wózek i zacznie korzystać z życia, to trzeba spróbować. Wet, który się zajmuje Azirem mógł coś przegapić, nie ma ludzi nieomylnych. Mimo to nie zgadzam się na oskarżenie o nieodpowiednią opiekę kogoś kto ma potrzebą wiedzę i leczy psa, w imię naszych domysłów. Przynajmniej tak długo, jak wypowiadający się sam nie zbada psa i nie może przedstawić się jako lek.wet.
Bo jeśli okaże się, że jednak opiekujący się Azirem weterynarz miał rację, to na pewno nie znajdzie się nikt, kto napisze "przepraszam, myliłem/am się."

Co do badania tarczycy i próby ratowania Azira, jestem na tak.

Pytanie: Czy jakis wet pojedzie tylko na pobranie krwi? Ale tak na pewno? (Bo obawiam się, że żadnemu się nie będzie opłacało. Weci zarabiają na swojej pracy, a jazda na pobranie krwi jest nieopłacalna ekonomicznie.)
Może Angelika ma możliwość załatwienia pobrania krwi, może sama umie to zrobić? Ja tego nie wiem, ale pewnym jest, ze kurier tego nie zrobi.


2. Z tego co wiem, Azir dostawał leki przeciwbólowe, ale nie można było tego ciągnąć. Psy nie tolerują takich leków za dobrze. Pamietajmy też, że one obciążają wąrtobę, a tą Azir też ma chorą. Dlatego leczenie trzeba dobrze rozplanować.


3. Wątek zdominowały personalne wycieczki i agresywna autoprezentacja. Poza wzajemnymi przepychankami, obrażaniem siebie i innych, skarżeniem się na siebie na wzajem i niewiele wnoszącymi deklaracjami wyroiło się nam mnóstwo pomówień. (Bo bazowanie na tym, co ktoś kiedys napisał jest zwyczajnie niepoważne.) Nie trafiają do mnie argumenty o złej opiece od kogoś, kto nie była na miejscu. Na temat jej jakości sama - jako że nie byłam i nie widziałam - nie wypowiem się i nie stanę tu po niczyjej stronie.

Zwróćcie uwagę na fakt, że tak naprawdę poza informacją o możliwym kłopocie z tarczycą, nie pojawiło się na forum od piatku nic, co by mogło pomóc.

4. Angelika i 400 zł.
Dajmy sobie z tym spokój. Koszt opieki został ustalony na 400 i tak jest płacone. Pewnie, że dla deklarowiczów nie jest to mało, ale zakładam, że gdyby dalo się taniej, lub w lepszym miejscu to tak właśnie by było.
Nie wiem, czy nie znaleziono innego miejsca, czy gdzie indziej było jeszcze drożej. Ale skoro cena została zaakceptowana przez Angelikę i płacących, to dopóki nie trafi sie lepsza oferta czy to jakościowa czy cenowa, lub ktoś osobiście nie zaopiekuje się Azirem, to dyskusja na ten temat jest bezcelowa, a rozpędziwszy się zanadto można kogoś niesłusznie zgnoić, a już napewno zatruć atmosferę na forum.
Uważam, że ktoś, kto nie podał wprost innego rozwiązania (nie ma znaczenia czy sa lepsze hotele tak długo, jak nie padnie informacja, że jest w którymś z nich miejsce i przyjma Azira) nie ma prawa krytykować tego istniejącego tak długo, jak jedyną alternatywą dla Azira jest schronisko.

Wszscy piszą, że chcą pomóc psu, a marnują czas i energię na takie bzdury. To wszystko w obecnej chwili jest nieważne.
Weźcie, proszę kilka głębokich oddechów i wykażcie się konkretnym działaniem.

Proponuję najpierw zdobyć/podać informacje w jakim rejonie (na jakiej ulicy) jest hotelik, w którym przebywa Azir. Wtedy każdy ( ja też) możemy poszukać weta, który na pewno jutro pojedzie w tamto miejsce i pobierze krew. Transport do badania mozna zlecić kurierowi. Pamiętajmy, że do czasu uzyskania wyników badania błądzimy po omacku.[/QUOTE]

Dziękuję Ci za ten post - mądry!
Było pisane już wcześniej, że Azir miał robione badanie krwi, którą Angelika zawoziła do laboratorium, więc z pobraniem raczej nie ma problemu. Problem jest tutaj taki, że krzyczy się na forum, na które Angelika nie wchodzi i nie wejdzie choćby nie wiem jak wielkie czerwone czcionki się tu pojawiały - więc żeby sprawa została załatwiona to trzeba do niej zadzwonić i powiedzieć, że podjedzie kurier i żeby przekazała krew - i podać co ma być wypisane w zleceniu do badania. Nerki i wątrobę miał robione dopiero co, wiec teraz chyba tylko ta tarczyca czyli ft4 i T4 - te dwa parametry bada Dr Olender żeby określić działanie tarczycy - wiem, bo do niej jeżdżę z moimi podopiecznymi - to badanie kosztuje w laboklinie około 150 zł;

a co ja myślę - Azir jest już bardzo starym psem i dużym i żaden wózek mu komfortu życia nie poprawi - powtarzam - ja go widziałam na żywo już kilka miesięcy temu, moim zdaniem to jest końcówka jego życia, dostał od Was te kilka miesięcy dobrego życia, był zadbany i szanowany, ale kiedyś musi przyjść koniec i tutaj żadne badania niczego nie zmienią

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=#008000]"na dogo już nie wchodzę. Jak będę chciała oglądać hieny to pójdę do ZOO[/COLOR]:diabloti:[B][COLOR=#008000]. Pozdrawiam"

[/COLOR][/B][/B][COLOR=#000000][SIZE=2]to zdanie widnieje w podpisie właścicielki hotelu - przepraszam ale skoro tak .... ta ja mam dosyć[/SIZE][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']
(...)

a co ja myślę - Azir jest już bardzo starym psem i dużym i żaden wózek mu komfortu życia nie poprawi - powtarzam - ja go widziałam na żywo już kilka miesięcy temu, moim zdaniem to jest końcówka jego życia, dostał od Was te kilka miesięcy dobrego życia, był zadbany i szanowany, ale kiedyś musi przyjść koniec i tutaj żadne badania niczego nie zmienią[/QUOTE]

Niestety możesz mieć rację. Więcej, obawiam się, że masz rację. Skoro tylne łapy siadły wcześniej, przed podaniem sterydów, to ciężko liczyć na to, że leczenie tarczycy wiele zmieni. A bez poprawy stanu psa i bez nadziei na poprawę, zwyczajnie go męczymy.
Jeśli poprawimy stan łap a Azir nie będzie się ruszał, to wysiłek pójdzie na marne i wrócimy do punktu wyjścia. Stąd moja uwaga o wózku.
A to wszystko z jednym kluczowym "Jeśli".
W przeciwnym razie trzeba będzie uznać, ze to koniec i dać Azirowi spokojnie odejść.

Problemem jest to, że nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za Azira.
Oliwy do ognia dolewa zgłoszenie do KTOZ na FB. Zgłoszenie... Nie wiem jakiego epitetu użyć, by je określić. Ciężko mi znaleźć w nim pozytywny wydźwięk.
Teraz tym trudniej by ktoś bez asekuranctwa cokolwiek zrobił.
I dzieje się najgorsze: Nic się nie dzieje.

Azir jest stary, sam chodził nie będzie. Być może cierpi z powodu bólu. Pojawiły się już różne głosy i każda opinia wywoływała czyjś ostry sprzeciw. Wozić do neurologa - nie wozić, uśpic - leczyć.
Potrzebujemy zlecić Angelice konkretne działanie Najlepiej zaraz jutro. Czy jest tu ktoś, kto może to zrobić?

Nie każmy Azirowi czekac kolejny tydzień.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za zaufanie, ale jest pewnien problem.

Na forum jestem świeżakiem, nikt mnie nie zna...
Znaleźć Zwyczajnego weta, który podejdzie na wizytę domową pewnie się da i przez internet i można będzie i zamówić telefonicznie, ale ja nie zarządzam pieniędzmi na koncie Azira, dla Angeliki jestem obca osobą.
A nie mam funduszy ani na wizytę, ani na badanie, żeby w razie czego opłacić wszystko z własnej kieszeni.

Ja sama nie mam chodów wśród wetów. Swoja sukę szczepię i leczę tu, gdzie mam blisko. Ona jest wyjątkowo bezproblemowym i niechorującym psem. Nie mam rozeznania, nie wiem nawet kto w Krakowie ma dobra opinię.

Jedyne co mogę zasugerować, to prośba do Krakusów: wklejajcie info o wetach, którym ufacie. Do jutra do 10 rano.
O ile wiem, Malwa mogła decydowac o pieniądzach, ale jest teraz niedostępna, może Till wyda dyspozycję finansową.
Rano wybierzemy trzech wetów, mogę podzwonić i spytac jak z ewentualną wizytą. (Tyle mogę załatwić od siebie na pewno)
Jeśli Till da sielone światło, przekaże info Angelice i dalej wszystko powinno się potoczyć juz szybko.

Co myslicie?

Link to comment
Share on other sites

Z ostatniego bazarku Azira jest 441 zł. Więc nie jest źle - był to bazarek właśnie na leczenie Azira.
Angeliki nie tylko Ty ale większość osób nie zna - może będziemy mieć okazję ją poznać chociażby telefonicznie.
Ja też proszę osoby z Krakowa o namiary na dobrych wetów lub dobre lecznice, a Ciebie tak jak napisałaś o telefony z zapytaniem o wizytę.
Gdyby była potrzebna moja pomoc pisz do mnie na pw lub pisz na wątku. Będę sprawdzać.
Dobrej nocy wszystkim życzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Nie wiem czy dobrze zlokalizowałam hotelik Angeliki w powiecie Miechowskim? Jesli tak, to jest kawałek.
Będzie - niestety - trzeba wziąć pod uwagę wetów, którzy zgodza się dojechać. To może być znów selekcja.

Napiszę PW do Till i poproszę o pomoc i decyzję odnośnie kasy.[/QUOTE]
Zeby tylko Till przeczytala PW.
mam adres mailowy i telefon Till. Jeśli chcesz wyślę na PW.

A co z Malwą, ze nie wchodzi ?

Edited by barb
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Nie wiem czy dobrze zlokalizowałam hotelik Angeliki w powiecie Miechowskim? Jesli tak, to jest kawałek.
Będzie - niestety - trzeba wziąć pod uwagę wetów, którzy zgodza się dojechać. To może być znów selekcja.

Napiszę PW do Till i poproszę o pomoc i decyzję odnośnie kasy.[/QUOTE]

tak to jest około 40 km od Krakowa - koło Gołczy

Link to comment
Share on other sites

Jestem po pracy.

barb-Malwa pisała juz kilka stron wcześniej, ze ma problemy zdrowotne i myśle , ze dlatego nie wchodzi. Jak wejdzie to napisze. . niestety nie mam do niej nr telefonu .

Dla Azira ja mam 41,50 zl z mojego bazarku, tez maja byc na leczenie.

Odpowiadam ponownie ale spokojnie:
Musimy koniecznie zrobic badania Azirowi , a co dalej - to już pomyślimy jak uzyskamy wynik
Bardzo dziwi mnie to, ze to my musimy szukać weta ktory pobierze Azirowi badania
jak dla mnie, jest to czysty obowiązek hoteliku . . . opieka weterynaryjna . . .
ale kazda jego minuta sie liczy , . .wiec .. . nie ma co czekac....

malawaszka, mówisz ze wystarczy do Angeliki zadzwonić
ja jej pisałam smsy, z prośba o odpowiedz czy sie uda sprowadzic weta itd
odpisała ale till , mejlem , ktory juz tu wkleilam
wiec jak tu z nia sie kontaktowac ?

Nie ma osoby odpowiedzialnej za Azira?
Till jest odpowiedzialna - tak wyszło z ust Angeliki, ale nie do mnie
dla mnie odpowiedzialny jest ten, kto psa wyciagal , albo sie na to zdecydowal
jesli zrobily to we trójke, to one sa odpowiedzialne we 3. . .czy 4. . .

a nasze decyzje, prosby, co do badań, musza zostac spelnione, poniewaz to my utrzymujemy Azira w hoteliku ( nie ja, bo na leczenie daję )

teraz wkleję smsy od pewnej osoby ktora sie zgodzila ale prosila o anonimowosc, moze to niektorych z was zdenerwowac, ale musze:

[QUOTE]problem nie tkwi w warunkach i opiece, ale masz dobrego nosa, szukaj dalej . . . .. [/QUOTE]

[QUOTE]moze i sie myle-oby!! ale mi sie zdaje, ze azir juz dlugo jest w zlym stanie i ona nie chce zeby ktos obcy przyjezdzal, zeby nie zobaczyl go... zauwaz ze pies jest przykryty kocem i po cholere laza po nim koty??? same pisza ze powinien miec spokoj a tu po psie laza koty . . . i to trzy !! to nie dziwne ???[/QUOTE]

Czy azir jak byl wyciagany ze schronu w takim zlym stanie, mial robiona obdukcje wet. ?

dostalam jeszcze kilka smsow dot. calej smierdzacej sprawy ktora sie za tym wszystkim kryje, ale tych smsow tu nie wkleje poniewaz to watek Azira i nie zrobie off.

Chcialabym zeby kilka spraw ktore pozostaly pod znakiem zapytania, zostaly wyjasnione
ale nie teraz, najwazniejszy jest Azir i na nim sie skupmy .

Co do warunków i opieki u Angeli powtarzam poraz setny, ze GDYBYM ZOBACZYLA CHOCIAZ KILKA ZDJEC, ze tam maja dobrze, na pewno uwierzę. Ale jak mam teraz wierzyc , jak ciagle tylko piszecie i piszecie ?? Ja i inne cioteczki chcemy zdjecia zobaczyc. Osobiście pojechać to pojade w innym dniu.
misia mi na pw rozpaczała, że tak najeżdzam , a ile razy mam powtarzać: prosimy o FOTY ??? czy to jest aż taka tajemnica, ze nie wstawią ani jedno ??
Bardzo podejrzane .. . . ale o tym później . . . albo na innym odpowiednim wątku.

CIoteczki maja racje- musimy sie na Azirku skupić i nie kłócic. Nie pozwolić emocjom sie podnieść. Sama pisałam, że afera do niczego nie doprowadzi ale krew nas zalewa, kiedy cos takiego się dzieje.

Wiec jesli Azir zostanie poddany leczeniu - prosze o nr konta do Malwy, jak sie pojawi.
transport oferuje nadal i do końca jego dni, ale musze naprawde dużo wcześniej wiedzieć co do terminu , bo jechać w taką pogodę moge tylko w wolne dni
dlatego myślę, że jak Azir bedzie do uratowania to chcę dostać wyniki badań i przekażę p. doktor Ignasiak (w Dąbrowie G. ) , znaleźć gdzies tu dt/hotelik dla Azira, abym mogla codziennie po niego jeździć i wozić do weterynarza, jeśli trzeba będzie codziennie czy co kilka dni . . .

Ale u p.doktor Ignasiak leczyłam tylko oczy kotki znajdki , wilczura może raz czy dwa. Dobra wetka jednak co do neurologii to ja się nie wypowiem i tarczycy
Jak azir ma problemy z tarczycą,nie neurologią, to moge z naszym wetem porozmawiac (on neurologią sie nie zajmuje)

Decyzję zostawiam cioteczkom które Azira utrzymują, jeśli lepiej będzie zeby byl leczony tam gdzie uzyskano wynik i konsultowano, niech tak będzie.

narazie zróbmy badanie krwi i czekajmy na wyniki ..

zobaczcie jeszcze raz jego zdjęcie
czy jego mina mówi, że chce odejść?
Moje oczy patrzą na psa, który ma minę '' chcę jeszcze trochę pożyć, pomózcie ''
choć zdjecie jest niewyraźne.....chcialabym , zeby wlasnie tego chcial.

Edited by Doda_
Link to comment
Share on other sites

Z mojego bazarku czeka 441 złotych dla Azira...

Bardzo bym chciała, żeby te pieniądze zostały wykorzystane jak najszybciej na jego zdiagnozowanie, żebyśmy dowiedziały się coś więcej o jego stanie zdrowia (wymieniane tutaj badanie tarczycy).

MALWO - proszę o informację, do kogo mam przelać te pieniądze? Czy do Ciebie? Czy może już do jakiegoś weterynarza?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Rozmawiałam z Till, rozmawiałam z Malwą.
Obydwie popierają nasz plan, mamy zielone światło.

Zaraz podzwonie do wetów i będę załatwiać wszystko dalej.

Azir, trzymaj się.[/QUOTE]

To świetna wiadomość, oby teraz już szybko poszło. Bardzo bardzo Ci dziękuję za koordynację tych działań!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...