Jump to content
Dogomania

Piękny Chart Borzoi Ma Już Dom !!


lavinia

Recommended Posts

:diabloti: :diabloti: :diabloti: :diabloti: :diabloti:

dziewczyny !!!!!! co wy wyprawiacie !!!!!:angryy: :angryy:

Norman jest wciąż u mnie, a raczej u Małgosi dwa domy dalej. Nie odzywałam się bo
a)piątek miałam bardzo pracowity - sesja zdjęciowa
b)sobotę miałam bardzo pracowitą - przygotowania do imprezy i impreza
c)dziś mam urodziny i jestem delikatna z powodu wczorajszej imprezy :crazyeye:

a wy tu w międzyczasie załatwiłyście na amen hodowców, pseudohodowców, dogomanię, osoby o innej orientacji seksualnej ( innej od waszej ) i pół Świata. Skąd w was tyle goryczy, kobiety ??

a teraz wybaczcie, ale muszę się oddalić, obiecuję jednak , że jeszcze dziś wrócę.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 817
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='pidzej']Boże! Syndrom prześladowanej lesbijki, to forum o psach, dział o PSACH W POTRZEBIE i nikogo nie obchodzi czy jesteś lesbijką czy hetero.

Sprzeczacie się same ze sobą, jedna mówi, że rodowód jest tylko nie odebrany, druga, że czempiony niedopilnowane. Parę dni temu jedna pisze, że póki co nie planujecie szczeniaków, ale 'kiedys, jesli juz zaliczy wpadke', to dla wszystkich znajdziecie dobre domy. Druga (po nagonce) że szczeniaki absolutnie nie. Pierwsza dołacza.

Co mnie obchodzi, że Twoje koty były schroniskowe albo znalezione? Rozmnożyłaś je z egoizmu, dla uciechy oka.

Pewnie Wasze oczęta estetek nie przejrzały setek innych wątków o tragicznych historiach bezdomnych psów.[/quote]

po piersze, nie kompleks prześladowanej lesbijki tylko antypatia do "czytających inaczej i wybiórczo". sama zwróciłaś mi uwagę kiedy pomyliłam płeć.

po drugie, jak Jenn wpisała, nie zna sie na papierach, więc ma prawo siać kfiatki

po trzecie NIGDZIE nie pisałam, ze mi psy kiedyś "zaliczą wpadkę", przeczytaj jeszcze raz uważnie. tak jak nie pisałam, ze "znajdowałabym domy po fakcie".

po czwarte, obrończyni bezdomnych, jasno zasugerowałaś parę razy, ze schroniskowym zwierzęciem "nie pokalałbym rąk" więc SPROSTOWAŁAM

po czwarte: nie wiesz co czytałam, tak samo jak nie mam obowiązku czytać setek wątków które mnie nie dotyczą. swój czas wolę poswiecić swoim dzieciom i psu którego mam w domu a nie w schronisku.

chcesz dyskutować?? naucz sie czytać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maupa4']a ja bym proponowała (zwłaszcza Nikki) żebyście przeczytały wszystkie swoje posty od początku i na spokojnie przeanalizowały to co napisałyście ... i myślę że same będziecie zaskoczone tym co pisałyście dwa dni temu a co piszecie dziś ...

a zamim zaczniecie mnie mieszać z błotem sprawdzcie co ja zrobiłam i robię na tym forum ...

Magda[/quote]

jak narazie, to ja Cie w tej dyskusji pierwszy raz widzę, więc o co Ci chodzi z tym "co zrobiłaś"?? nie kumam.

po drugie, wiem co piszę. i jedyne co sie przez ten wątek zmieniło to to, ze zrezygnowałam z wystaw więc chętnie przyjmę Normana wykastrowanego.

uściślij, tylko proszę PRZECZYTAJ UWAŻNIE posty do których się odnosisz, bo juz tu takich przeinaczeń i przekłamań sie naczytałam, ze łapy opadają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lavinia']:diabloti: :diabloti: :diabloti: :diabloti: :diabloti:

dziewczyny !!!!!! co wy wyprawiacie !!!!!:angryy: :angryy:

Norman jest wciąż u mnie, a raczej u Małgosi dwa domy dalej. Nie odzywałam się bo
a)piątek miałam bardzo pracowity - sesja zdjęciowa
b)sobotę miałam bardzo pracowitą - przygotowania do imprezy i impreza
c)dziś mam urodziny i jestem delikatna z powodu wczorajszej imprezy :crazyeye:

a wy tu w międzyczasie załatwiłyście na amen hodowców, pseudohodowców, dogomanię, osoby o innej orientacji seksualnej ( innej od waszej ) i pół Świata. Skąd w was tyle goryczy, kobiety ??

a teraz wybaczcie, ale muszę się oddalić, obiecuję jednak , że jeszcze dziś wrócę.[/quote]

wszystkiego najlepszego :) :krolik:

to moze dzisiaj sobie lepiej odpuść nadrabianie zaległosci ;) to powinien być miły dzień :megagrin:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikki - charciara']jak narazie, to ja Cie w tej dyskusji pierwszy raz widzę, więc o co Ci chodzi z tym "co zrobiłaś"?? nie kumam.

po drugie, wiem co piszę. i jedyne co sie przez ten wątek zmieniło to to, ze zrezygnowałam z wystaw więc chętnie przyjmę Normana wykastrowanego.

uściślij, tylko proszę PRZECZYTAJ UWAŻNIE posty do których się odnosisz, bo juz tu takich przeinaczeń i przekłamań sie naczytałam, ze łapy opadają.[/quote]

to że mnie pierwszy raz widzisz to nie znaczy że mnie tu nie było od samego początku ...
a to że pojawiłam się teraz oznacza że i ja już nie wytrzymałam ...
a o psie wiem znacznie wcześniej niż Ty ...
ja na Tym wątku pojawiłam się dużo wcześniej niż Ty ...


wiesz co piszesz ? - to przeczytaj swoje posty z pierwszego dnia i to posty a'propos szczeniaków .... zrezygnowałaś z wystaw a ze szczeniaków ?? bo co jak się zdarzą to znajdziesz im domy przed urodzeniem - tak ?? (tak napisałaś - mam Ci podać numer postu ?)

Ja zanim zacznę się pienić czytam wszystko co zostało napisane ... więc nie insynuuj że nie czytam ze zrozumieniem bądź dokładnie ... ( a w "pyskówkach" też jestem niezła tylko niestety ciężko mnie sprowokować a i mam ciekawsze zajęcia)

a TO FORUM to nie tylko wątek tego psa !! (no i oczywiście nie tego bezpapierowego i chorego charta ze schroniska, którego żaden "esteta i miłośnik chartów" nie chce) ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maupa4']
wiesz co piszesz ? - to przeczytaj swoje posty z pierwszego dnia i to posty a'propos szczeniaków .... zrezygnowałaś z wystaw a ze szczeniaków ?? bo co jak się zdarzą to znajdziesz im domy przed urodzeniem - tak ?? (tak napisałaś - mam Ci podać numer postu ?)

Ja zanim zacznę się pienić czytam wszystko co zostało napisane ... więc nie insynuuj że nie czytam ze zrozumieniem bądź dokładnie ... ( a w "pyskówkach" też jestem niezła tylko niestety ciężko mnie sprowokować a i mam ciekawsze zajęcia)

a TO FORUM to nie tylko wątek tego psa !! (no i oczywiście nie tego bezpapierowego i chorego charta ze schroniska, którego żaden "esteta i miłośnik chartów" nie chce) ...[/quote]

tak, podaj mi numer postu, bo nie pisałam, ze jeśli sie zdażą, tylko jeśli któregoś dnia taka decyzja zapadnie.
poza tym, jeśli czytasz ze zrozumieniem, Norman miał mieć jajka tylko i wyłącznie dla opcji wystawy, wiec zrezygnowanie z tego było równoznaczne z jego wykastrowaniem, sorry, ale bezpłodny pies szczeniaków nie zrobi, prawda??
i o szczeniakach też parokrotnie pisałam, ze nie NIE INTERESUJE MNIE POSIADANIE TAKOWYCH

a co do Pirata.. skoro czytasz tak uważnie, to czemu jesteś kolejna osobą, która NIE DOCZYTAŁA dlaczego nie on??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akucha'] Biografię możnaby napisać, niezbyt chlubną zresztą...[/quote]

czy cytując moją wypowiedź, to zdanie odniosłaś do mnie??

to wskaż mi "niechlubne" wątki..

bo dla mnie jest tylko jeden, że dałam sie wciagnąć w te wszystkie pyskówki, bo nie lubię jak mi ktoś kto mnie nie zna jeździ po głowie wtykając słowa, których nie pisałam.

Link to comment
Share on other sites

Nikki - nie wciągniesz teraz mnie w dyskusje o szczeniaczkach, kastracjach, wystawach, itp, itd i udowadnianie Ci że to nie ja jestem wielbłądem ... :diabloti:... nie jestem również 100 kg feministką, 70 letnią niezrealizowaną życiowo starą panną, bezrobotną sfrustrowaną samotną matką piątki dzieci która ledwo wiąże koniec z końcem (więcej wymieniać nie będę - bo mi się nie chce) ...

Nikki - ja jestem osobą od której (również) zależy to kto zostanie właścicielem Normana ... a właściwie to kto NIE ZOSTANIE ...

pieńcie się dalej, obrzucajcie się błotem ... życzę powodzenia

a na koniec przypomnę że Norman nie jest pluszową zabawką, która komuś pięknie się komponuje do wnętrza i własnej wizji świata

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maupa4']Nikki - nie wciągniesz teraz mnie w dyskusje o szczeniaczkach, kastracjach, wystawach, itp, itd i udowadnianie Ci że to nie ja jestem wielbłądem ... :diabloti:... nie jestem również 100 kg feministką, 70 letnią niezrealizowaną życiowo starą panną, bezrobotną sfrustrowaną samotną matką piątki dzieci która ledwo wiąże koniec z końcem (więcej wymieniać nie będę - bo mi się nie chce) ...

Nikki - ja jestem osobą od której (również) zależy to kto zostanie właścicielem Normana ... a właściwie to kto NIE ZOSTANIE ...

pieńcie się dalej, obrzucajcie się błotem ... życzę powodzenia

a na koniec przypomnę że Norman nie jest pluszową zabawką, która komuś pięknie się komponuje do wnętrza i własnej wizji świata[/quote]

jak narazie to mnie tu sie zmusza do udowadniania że nie jestem wielbłądem.

a ze jesteś osobą decydującą kto nie dostanie Normana.. świetnie :) mam nadzieję, że dobrze z Lavinią wybierzecie.

a że Norman nei jest pluszową zabawką to nie musisz mi przypominać.
i nie powiem, ze ubodła mnie ta sugestia, bo nie dotykają mnie sądy ludzi którzy nic o mnie nie wiedzą tylko wyrabiaja sobie opinie na podstawie wszystkiego POZA tym, co powinno ją wyrabiać.
czyli ROZMÓW, SPOTKAŃ, SPRAWDZENIA OSOBY I WARUNKÓW OSOBIŚCIE LUB PRZEZ OSOBY ZAUFANE
a czego jakoś nie było widać

powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

no już dawno zaznaczałam żeby przestać tu jazgotać.bez sensu kurde

niech ktoś to szybko zamyka!!!

ja jestem mega tolerancyjna i pomagam wszystkim mniejszym, innym, nie odrwacam się od nikogo,ale takich bzdur to nie znoszę...

Link to comment
Share on other sites

no... ja juz tez se dawno stad poszlam, a jak zobaczylam ze watek zaczyna prowokowac w temacie orientacji seksualnej ("no co no co, moze macie cos naprzeciw??") to wywalilam galy, co to ma do rzeczy i Normana... :crazyeye:
ludzie, homo czy hetero, czy w ogole anty (jak ja :razz:) co ma piernik do wiatraka....
eeeech
zycie...:roll:

Norman do domu!!

Link to comment
Share on other sites

No tak, wszyscy tu się teraz żrą, a biedny Norman czeka na domek...
Idę sobie - ponieważ zdaje się nie mam żadnych szans na ofiarowanie cieplego (aczkolwiek małego) domku Normanowi, zadowoliłam się tym, co mi oferowano - ja nie wybrzydzam... z wielkim żalem ale zrezygnowałam z nieosiągalnego dla mnie Normana. Choć to przykre, zostać tak potraktowanym... ale każdy piesio ma wspaniałe serduszko niezależnie od rasy, czy nie-rasy, niewazne czy to imponujący, piękny borzoi czy pokraczny kundel...
Nikki - nie masz racji, zbeształaś mnie, bo jestem hodowcą (co prawda kotów, ale jednak - o zgrozo! - RASOWYCH)... ja nigdy nie rozmnażałam i nie mam zamiaru rozmnażać zwierząt bez rodowodu, bo to jakaś paranoja - nie ma w tym żadnego sensu... tymczasem Ty nie widzisz w tym nic złego... w ten sposób dołączasz do grona tych, którzy powiększają pogłowie niechcianych, potencjalnie zagrożonych potwornościami tego świata, zwierzaków... możesz więc mnie sobie mieszać z błotem, to Twoja opinia i wcale mnie nie boli, bo bardziej słuszne jest to co ja robię niż rozmnazanie bez sensu bo "fajnie że szczeniaczki będą - domki dobre się znajdzie po fakcie"... współczuję takiego braku wyobraźni...
Spadam stąd, sugeruję zamknięcie wątku.. który zamiast o psie, zaczął traktowac o orientacjach sexualnych... a to nijak się ma do sprawy adopcji psa...
Lavinio - bardzo nieładnie nas obie potraktowałaś - niepoważnie:angryy: to zraża wiele osób, jeśli innych również tak traktujesz. Jeśli nie chcesz aby Norman znalazł dom, to po co go w ogóle ogłaszasz?! Zatrzymaj go u siebie, bo na pewno o Ciebie mu najlepiej, jak widać...
Zapewne gdybym chciała adoptować Pirata - też zostałabym tak potraktowana... to ja dziękuję za takie "adopcje". Adopcje powinny wyglądać tak, jak napisała NIkki - z tym się całkowicie zgadzam: rozmowa, spotkanie, wizja lokalna, kontrole poadopcyjne. I tyle. A tu - milczenie... NIEŁADNIE! A sądziłam, że Lavinia to powazna osoba - nie ma czasu, źle się czuje - trudno, jeśli pies ma znaleźć dom to do roboty:evil_lol: to są tylko wymówki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maupa4']Nikki - ja jestem osobą od której (również) zależy to kto zostanie właścicielem Normana ... a właściwie to kto NIE ZOSTANIE ...
a na koniec przypomnę że Norman nie jest pluszową zabawką, która komuś pięknie się komponuje do wnętrza i własnej wizji świata[/quote]

No więc znajdźcie mu już dom i dajcie z tym wszystkim spokój...żal mi tylko psa... nadal też uwazam, ze traktujecie chętnych do adopcji niepowaznie... może ustalcie jakieś oficjalne zasady adopcji? To powinno wyglądać nieco inaczej chyba?
Olewanie chętnych do adopcji nie informowanie ich jeśli nawet nie mają szans, to nie jest sposób!!!

Link to comment
Share on other sites

iwop - ja po prostu zglosiłam chęc adopcji Normana... a dyskusja, jaka się tu wywiązała.. cóż, niektórych postów nie mogłam zostawić bez odpowiedzi!
Co do Lavinii - sorry, ale wystarczyłby JEDEN telefon - to zajęłoby zaledwie minutkę... ja na niego czekałam... bezskutecznie i stąd rozgoryczenie bo niby chcecie oddać psa do adopcji a jednoczesnie trzymacie go pazurami... i to mnie zadziwia!
Przecież Lavinia nie musiała sama się fatygować - jest Was wielu, prawda? Wystarczyło kogoś przysłać, kogokolwiek kto móglby sprawdzić mnie czy Nikki czy kogokolwiek...
A Norman powinien znaleźć naprawdę super domek:multi: czego mu zyczę!

Link to comment
Share on other sites

Śledzę ten wątek od samego początku i z przykrością stwierdzam że 1/10 postów dotyczy tematu! Te wszystkie kłótnie jakie sobie tu urządzacie są żałosne i tylko szkodzą psu ponieważ każy po przeczytaniu kilku waszych postów się zniechęci do dalszego czytania! Więc poprostu sobie darujcie i nie kłóćcie się na forum bo to NAPRAWDĘ NIKOGO NIE INTERESUJE! Niewiem czy zauważyłyście że jest to dział PSY DO ADOPCJI a nie PERSONALNE POTYCZKI! Szkoda słów na to co wyprawiacie!:angryy:

Link to comment
Share on other sites

lavinia nie ma za co dziękowac :( mnie ostatnio spotkał zarzut, że psa, ktorego ogłaszam na allegro (kundelek) nie chcę oddac pierwszej chętnej osobie więc pewnie czekam na kogos kto mi wiecej zaplaci... :roll: za kundelki przeciez mozna wziąśc kupe kasy a co mówic za charta :cool3: )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fandango']
Idę sobie - ponieważ zdaje się nie mam żadnych szans na ofiarowanie cieplego (aczkolwiek małego) domku Normanowi, zadowoliłam się tym, co mi oferowano - ja nie wybrzydzam... z wielkim żalem ale zrezygnowałam z nieosiągalnego dla mnie Normana. Choć to przykre, zostać tak potraktowanym... ale każdy piesio ma wspaniałe serduszko niezależnie od rasy, czy nie-rasy, niewazne czy to imponujący, piękny borzoi czy pokraczny kundel...
Nikki - nie masz racji, zbeształaś mnie, bo jestem hodowcą (co prawda kotów, ale jednak - o zgrozo! - RASOWYCH)... ja nigdy nie rozmnażałam i nie mam zamiaru rozmnażać zwierząt bez rodowodu, bo to jakaś paranoja - nie ma w tym żadnego sensu... tymczasem Ty nie widzisz w tym nic złego... w ten sposób dołączasz do grona tych, którzy powiększają pogłowie niechcianych, potencjalnie zagrożonych potwornościami tego świata, zwierzaków... możesz więc mnie sobie mieszać z błotem, to Twoja opinia i wcale mnie nie boli, bo bardziej słuszne jest to co ja robię niż rozmnazanie bez sensu bo "fajnie że szczeniaczki będą - domki dobre się znajdzie po fakcie"... współczuję takiego braku wyobraźni...
[/quote]

po pierwsze, nie skrytykowałam Cię za bycie hodowcą,
po drugie, grzywacz chiński to nei taki znów kundelek i na pewno sprawi Ci wiele radości i świetnie dogada sie z kotami :)
a po trzecie.. jeśli chcesz mnie mieszać z błotem, to nie argumentami zaczerpniętymi stąd na które juz odpowiedziałam i które w moim poscie brzmiały dokładnie odwrotnie czasowo.

cieszę się, że w chwili obecnej jesteś szczęśliwa z Bartkiem [szczerze!], właśnei wróciłam z odbiegania i mam dobry nastrój.
wiec jesli chcesz mnie krytykować to trzymaj sie chociaż prawdy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwop']lavinia nie ma za co dziękowac :( mnie ostatnio spotkał zarzut, że psa, ktorego ogłaszam na allegro (kundelek) nie chcę oddac pierwszej chętnej osobie więc pewnie czekam na kogos kto mi wiecej zaplaci... :roll: za kundelki przeciez mozna wziąśc kupe kasy a co mówic za charta :cool3: )[/quote]

cóz.. jak widać wszedzie i z każdej strony, każdy ma jakieś swoje myślenie i podejscie ;)

tak to już jest przy zwierzach, bo wywołują niesamowite emocje ;)
ważne tylko, by z tego wątku wyciagnać naukę: skupić się na zwierzu, sobie i olać resztę ;)

heh, wiem co mówię, bo dałam sie mocno ponieść zamiast zastosować sie do tej rady ;)
ale to pewnie wina tych krótkich spacerów w deszczu ostatnio zamiast, jak dziś porządnego ;)
dobra, idę wrzucać foty na galerię :)
pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lavinia']dziewczynki - dziś będę do was obu dzwoniła i pogadamy:mad: :lol: , ale dopiero po południu, bo teraz lecę do roboty, papatki[/quote]

Lavinio - czy to nie Ty napisałaś?
NIe mam więcej pytań - to nie ja jestem niepoważna.... żadnego telefonu od Ciebie nie było:shake:

Link to comment
Share on other sites

:crazyeye: co tutaj sie wogole dzieje ,śledzę losy tego psa i zaluję ze nie mogę sie zgłosic jako osoba chętna na jego adopcję.
A szkoda bo mam odpowiednie warunki ( 5 h i codzienne wypady z koniem do lasu) a tu czytam ze sa osoby chętne do trzymania go w mieszkaniu.
( chyba nic nie przeoczyłam)
Jejku takiemu psu oprocz ciepłego mieszkanka trzeba zapewnic mnostwo ruchu ,nie mowie o poł godzinnym spacerze miedzy blokami.

Mam nadzieje ze wybierzecie mu dziewczyny odpowiednich ludzi z odpowiednimi warunkami a nie osoby bez wyobraźni;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...