Dioranne Posted October 24, 2013 Author Share Posted October 24, 2013 Jak mówiłam - jedno ucho stoi, drugie nie. W oklapniętych (według mnie) ma po prostu ładniejszy wyraz pyska. ;) Tyle mam planów na przyszły rok, jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makot'a Posted October 25, 2013 Share Posted October 25, 2013 Wow, zdjęcia widzę, czy mam omamy?! :D Nico jak wydoroślał! Pan Pies się robi :) Pysk mu się wydłużył, oczka "zmniejszyły"... no i te uszy, hyhy :diabloti: Ile on ma teraz dokładnie miesięcy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 25, 2013 Author Share Posted October 25, 2013 Paniusia się spięła, pieseczek również, więc kilka pstryków wyszło. Nico ma dokładnie 6 miesięcy i 12 dni. ;) Dzisiaj byliśmy na ostatnich zajęciach w PA. Będzie mi tego brakować, przyzwyczaiłam się, że w piątek po południu pakuję to co potrzeba, biorę psa, wsiadamy w samochód i jedziemy na zajęcia. Będziemy informowani na temat przyszłorocznego obozu agi, niedługo przyjdzie do nas dyplom ukończenia zajęć. Do lutego żadnych ekscytujących planów nie mamy. Główny cel to ogarnięcie się w stosunku do obcych. Jest już o wiele lepiej niż było, ale pewne kwestie wymagają jeszcze dopracowania. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 26, 2013 Author Share Posted October 26, 2013 Dzisiaj przybywa do mnie znajoma, więc mam nadzieję, że znajdziemy chwilkę czasu na macanie Nico podczas pozycji wystawowej. ;) Trochę z nim dzisiaj pobiegałam po ogrodzie na ringówce i na trawie, i na betonie. Na betonie nic go nie rozpraszało ze spraw przyziemnych, ładnie biegł, natomiast na trawie - co po chwilę wyczaił jakiś zapaszek i trzeba było powąchać. Zobaczymy, jak wyjdzie to obmacywanie, jeśli całkiem OK., to jestem dobrej myśli jeśli chodzi o nasze wystawianie się. PS. Niech pinczery, dobki, haszczaki kupują osoby sugerujące się tylko wyglądem. To takie łatwe pieseczki. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baton Posted October 26, 2013 Share Posted October 26, 2013 Zawsze jak na niego patrzę, to porównuję go do wszystkich ratlerków chodzących po osiedlu i podobieństwa dostrzec nie mogę :evil_lol: Piękne zdjęcia i genialne uszyska :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiki4 Posted October 26, 2013 Share Posted October 26, 2013 Czemu nie jechałaś do Poznania? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 26, 2013 Author Share Posted October 26, 2013 [B]maryg[/B] my niedaleko takiego "ratlerka" mamy. Rzuca się to, jakby wściekliznę miało. Takie małe, czarne g.wno. :diabloti: [B]Wiktoria[/B] nie mogłam, w domu musiałam zostać. Chciałabym pojechać jutro, ale raczej nie wyjdzie. Za dużo do zrobienia na przyszły tydzień. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiki4 Posted October 26, 2013 Share Posted October 26, 2013 [quote name='Dioranne'] [B]Wiktoria[/B] nie mogłam, w domu musiałam zostać. Chciałabym pojechać jutro, ale raczej nie wyjdzie. Za dużo do zrobienia na przyszły tydzień. ;)[/QUOTE] Ojj, żałuj bo było fajnie :D Miało jechać tyle osób, a zostałyśmy same z Paulą :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted October 26, 2013 Share Posted October 26, 2013 Hah dzisiaj nam wyskoczylo takie małe, drące japę ratlerkowate na misję samobójczą, nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, biegło na tych niteczkowatych łapach jakby od samego biegu miało się połamać:evil_lol: Gdyby moje psy potrafiły to zapewne też by wybuchnęły śmiechem:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 26, 2013 Author Share Posted October 26, 2013 [B]Wiktoria[/B] trochę żałuję, trochę nie. Dzięki temu, że zostałam w domu miałam okazję zatrzymać sobie jeden z mlecznych kłów młodego. Teraz mam już cztery jego ząbki. :multi: [B]leónowa [/B]nie dziwię się. Nico miał na to czarne coś popatrzeć. Gapił się na to ze zdziwieniem na pyszczku. Dość komicznie to wyglądało - młody gapi się na to "coś" co ciężko psem nazwać, tamto "coś" ujada i wqurwu dostaje, a Nico patrzy, merda ogonkiem. Chyba dziwił się, że takie psy na świecie istnieją. :eviltong: Dzisiaj młodemu wypadły oba mleczne kły! :multi: Bardzo się z tego cieszę, bo pojutrze mieliśmy jechać do weta, aby pod narkozą je usunął, bo jeszcze dwa dni temu się nie ruszały. Dziś młody biega po ogrodzie, nagle zaczyna się mocno ślinić i jakoś dziwnie parskać. Zajrzałam do pyska, a tam - kiełek wylatujący. Zauważyłam, że drugi się rusza. Myślałam, że wypadnie jutro, a tu niespodzianka, wypadł gdzieś godzinkę temu. Także do weta tylko po pastę na odrobaczenie i obcięcie ząbków Tośki. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baton Posted October 26, 2013 Share Posted October 26, 2013 O, to świetnie, że mu wypadły! Moja miała właśnie kły usuwane :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 26, 2013 Author Share Posted October 26, 2013 Bardzo chciałam, aby wypadły mu same, bo z narkozą miłych wspomnień nie mam, więc pewnie nie mogłabym wytrzymać oczekiwania. Na całe szczęście z ząbkami wsio OK. Dzisiaj była u nas wspomniana koleżanka. Nico początkowo popyskował, ale później się uspokoił. Nawet wskakiwał jej na kolana, próbował lizać po twarzy. :loveu: Muszę pokombinować skąd wytrzasnąć kolejne obce osoby... Może wpadniemy do Poznania na jakiś psi spacer czy coś? Zobaczymy. Orientujecie się może czy podczas wystawy można poprosić sędziego o to, aby dał psu ciastko (które oczywiście otrzyma od handlera)? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 26, 2013 Share Posted October 26, 2013 [quote name='Dioranne']Bardzo chciałam, aby wypadły mu same, bo z narkozą miłych wspomnień nie mam, więc pewnie nie mogłabym wytrzymać oczekiwania. Na całe szczęście z ząbkami wsio OK. Dzisiaj była u nas wspomniana koleżanka. Nico początkowo popyskował, ale później się uspokoił. Nawet wskakiwał jej na kolana, próbował lizać po twarzy. :loveu: Muszę pokombinować skąd wytrzasnąć kolejne obce osoby... Może wpadniemy do Poznania na jakiś psi spacer czy coś? Zobaczymy. Orientujecie się może czy podczas wystawy można poprosić sędziego o to, aby dał psu ciastko (które oczywiście otrzyma od handlera)?[/QUOTE] jak bedziecie w poznaniu to koniecznie daj znac, chetnie malego mądrale poznam :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 26, 2013 Author Share Posted October 26, 2013 Dam znać. Trzeba liczyć się z tym, że młody może trochę popyskować. Cała nadzieja w smakach, bo do Pauli przekonał się właśnie za smaka. ;) Ale z nim to różnie bywa, ciężko cokolwiek przewidzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 26, 2013 Share Posted October 26, 2013 [quote name='Dioranne']Dam znać. Trzeba liczyć się z tym, że młody może trochę popyskować. Cała nadzieja w smakach, bo do Pauli przekonał się właśnie za smaka. ;) Ale z nim to różnie bywa, ciężko cokolwiek przewidzieć.[/QUOTE] wątpię żeby był gorszy pod tym względem od mojej suki więc się nie bój jak coś, mam już w tym duuuże doświadczenie hahaha :) moja nawet za smaki się nie przekona, wziąć weźmie, zje ale spoufalać sie nie będzie i oszczeka gdy znowu się będzie się ktoś ją zbytnio interesować. Dobrze sobie cwaniara zdaje sprawę z tego, że ją przekupują :evil_lol: w dodatku ma zerową pamięć do ludzi, jest tylko określona ekipa osób, które ona ubóstwia i rozpozna choćby rok ich nie widziała. A poznała na prawdę dużo ludzi za szczeniaka, mimo to wiele z nich za każdym razem w ramach przywitania otrzymuje warczenie i szczekanie :diabloti: mało tego, potrafi drzeć mordę na osobę która jest u mnie kilka razy w tygodniu na kilka godzin, z którą się bawi, która daje jej smakołyki, do której się przytula i domaga głaskania- kolejna wizyta to znowu darcie mordy i zupełne niepoznawanie "obcego". Potrafi wydrzeć się na kogoś kto wyszedł na godzinę z mieszkania i wrócił z powrotem mimo że przed wyjściem była już z tym kimś zaprzyjaźniona, przynosiła zabawki, domagała się kontaktu. Dużo czasu zajęło mi doprowadzenie do tego, że szybko zamyka morde więc już na prawdę żaden pies mi niestraszny haha :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 26, 2013 Author Share Posted October 26, 2013 Podejrzewam, że nasze pieseczki szybko się polubią. :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted October 27, 2013 Share Posted October 27, 2013 W sumie chyba pinki nigdy nie były wylewne do obcych? Nas suka (:loveu:) wczoraj tolerowała, macać od biedy się dała i zniosła to z godnością, ale żeby się jakoś spoufalać to gdzie tam :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 27, 2013 Share Posted October 27, 2013 [quote name='Dioranne']Podejrzewam, że nasze pieseczki szybko się polubią. :evil_lol:[/QUOTE] ja bym rudej raczej nie brała bo z nią różnie jeśli chodzi o szczenięta (chyba że są yorkami :loveu:) i nie ma sensu żeby Niculca straszyła ale pomacam chętnie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted October 27, 2013 Author Share Posted October 27, 2013 [B]evel [/B]pinczery są nieufne, mają to, jakby w "pakiecie". Trochę śmiesznie to zabrzmi, ale były psami stróżującymi, więc to też pewnie jakiś wpływ na obecny charakter miało. Nawet w teraźniejszych czasach, jak do domu, gdzie mieszka pin wejdzie nieznana mu osoba - cała okolica będzie o tym wiedzieć. :evil_lol: [B]klaki [/B]inny pies może się na niego rzucać, a Nicolas i tak się podlizuje i bawić się chce. Jemu to zwisa i powiewa co drugi pies o nim sądzi, bo on chce się bawić. :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted October 28, 2013 Share Posted October 28, 2013 To moja w ogóle nie jest zabawowa jeśli chodzi o inne czworonogi, chwilę się pogania z innym psem ale raczej przyjmuje postawę „biegaj kolego i daj mi spokój” :) ogranicza się do wydarcia mordy jak jej pies nie przypasuje i odbiega. Ale spoko, panuję nad nią głosem i nigdy nikomu nic się nie stało, żadnego szczyla nie nastraszyła :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted October 28, 2013 Share Posted October 28, 2013 Hah, widzę że całkiem podobne obawy ma N&N przed konfrontacją Wendy vs Zu :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alise Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Moja wręcz przeciwnie, kocha pieski, wszystkie. Jej całe życie mogłoby się opierać na zabawie z innymi psami. Kocha lizać kota po pyszczku, kocha każde zwierzę. :roll: Jak obok jest inny piesek, to pancia mogłaby nie istnieć :shake::eviltong: Jest mega ufna, cieszy się na widok każdej obcej osoby wchodzącej na nasz ogród czy do domu. Uwielbia dzieci. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted November 1, 2013 Author Share Posted November 1, 2013 Nico z innymi psami bawić się [B]uwielbia[/B] jest z lekka wkurzony, jak nie pozwalam mu do jakiegoś podejść (pracujemy). Natomiast do obcych osób odnosi się jeszcze z rezerwą, obszczeka, ale podejrzewam, że za smakołyka dałby się przekupić. I właśnie zastanawia mnie to czy sędzia - na prośbę handlera - może dać psu ciastko. :lol: My mamy smutny tydzień - 29 października niespodziewanie odeszła Buba, myszoskoczek... [*] Jak i dlaczego opisywać nie będę, jak tylko o tym wszystkim pomyślę, łzy napływają mi do oczu. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alise Posted November 1, 2013 Share Posted November 1, 2013 Przykro mi z powodu skoczka. :-( [SIZE=1]Niedawno prawie kupiłam skoczki, nawet znalazłam Cię na gerbilowym forum kubusiu :D Ale ostatecznie chłopak się rozmyślił i niestety nie kupiliśmy[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted November 1, 2013 Author Share Posted November 1, 2013 Jej odejściem było dla mnie nie małym szokiem, była najsilniejszą z moich dziewczyn (ważyła 82g!). Obecnie dużo samic z hodowli nie osiąga takiej wagi. Dla jasności - Buba także była z hodowli z Klubu Gerbila. Nadal nie wierzę w to co wstało się w ten cholerny wtorek. Przed jej odejściem cierpiałam u dentysty, dowiedziałam się, że czeka mnie leczenie kanałowe. Jeden z najgorszych dni w moim życiu... :roll: Miło, że znalazłaś mnie na forum, że w ogóle tam zajrzałaś! Nawet nie wiesz, jak mało osób dowiaduje się o danym gryzoniu przed zakupem. Sama się na tym "przejechałam". Porozmawiaj z chłopakiem, bo warto - myszoskoczki to cudowne zwierzaki, obserwacja ich zachowań jest na prawdę absorbująca. Są dużo bardziej aktywne od chomików, dodatkowo ich aktywność nie ogranicza się tylko do godzin nocnych. Owszem wówczas są bardziej aktywne, ale w dzień często wychodzą z gniazdek, by coś zjeść, rozprostować kości. ;) Jakbyście się rozmyślili daj znać, w podstawach pomogę - trzy lata praktyki. W przyszłości planuję hodowlę (głównie stawianie na skoki z genem dilute, także w wersji REX) i działalność w "Fundacji Ogony". Nie wiem kiedy uda mi się to wszystko zrealizować, ale całe życie jeszcze przede mną, czas mam. :lol: Do hodowli musiałabym się jeszcze porządnie przygotować, poszukać naprawdę dobrego weterynarza w moich okolicach. W Poznaniu nie ma takiego problemu - podobno bardzo dobra jest lecznica "KOBRA". Troszkę się rozpisałam, ale myszoskoczki to pewna część mojego życia... Ogonki to ekoTV, przy nich mniej będziecie płacić za prąd. :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.