*Magda* Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 A co, nadal nie możesz jej rozszerzyć jedzenia? Fajny, ale ja nie umiem wklejać zdjęć w takie wiosenne tło :shake: Quote
Majkowska Posted February 21, 2014 Author Posted February 21, 2014 Usiłuję rozszerzać,daję jej po ociupince wszystkiego, zmieniliśmy mleko na 2...A tu totalna klęska... Kinia ma stale boleści brzuszka, stęka kwęka a w pampersie małe kamyczki jak sarnie bobki, jest zła i drażliwa : chichra się i nagle ryyyyk i nie idzie jej uspokoić... Quote
*Magda* Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 To może warto iść do pediatry. Ona ma już ponad 7 miesięcy, jest na mm, już dawno powinna jeść inne rzeczy niż mleko :roll: A kaszkę na kolację możesz jej dać, czy też są problemy brzuszkowe? Quote
Sowroneczka Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Witam :) Przebrnęłam przez zaległości, bo mnie kilka dni nie było, a tu tyyyyle czytania :D Strasznie współczuję problemów z Kinią, myśmy dopiero jakieś dwa miesiące temu zakończyli batalią żywieniową z Nutką i już chyba jest OK, ale trwało to 3 LATA :roll: I nikt, żaden lekarz, nie potrafił pomóc... Co do facetów, to mój niby Pyzę lubi, ale bywa dla niej za ostry: krzyczy i potrafi szarpnąć za grzbiet, a to jeszcze szczyl i jest delikatna, w dodatku jego "nauki" nie przynoszą żadnych efektów. A jak próbuję mu zwrócić uwagę, to mi mówi, że moje metody też nie działają. Jakoś nie ogarnia, że wychowania psa nie zajmuje miesiąca, tylko trwa dużo dłużej... Co do wystawy to zazdroszczę zapału. Ja jakoś się nie mogę w ten temat zaangażować i chyba nigdy psa nie wystawię :evil_lol: Leniuch jestem i nie widzę siebie truchtającej po ringu, ze skaczącą po mnie radośnie Pyzą :eviltong: A ekspres do kawy mam taki: DeLonghi Icona Vintage i go kocham - kawę robi rewelacyjną (ale jest głośny). Marzy mi się czajnik do kompletu, ale brak funduszy :( A banerek chętnie przyjmę bo jestem komputerowym ignorantem i szczytem moich możliwości jest wstawianie zdjęć do galerii (czego ostatnio nie robię, bo ciągle zapominam zabrać aparat jak wychodzę na spacer...). Quote
Majkowska Posted February 21, 2014 Author Posted February 21, 2014 Kinia poza mlekiem je też inne rzeczy, to nie tak że tylko mleko. Nasz system wygląda tak że : rano jest mleko, na 2 śniadanie kaszka, na obiad jest zupka (gerber lub blenderuję, ale znacznie lepiej brzuch przyjmuje gerbery :( ), potem mleko, na kolację ok 18 są owocki, a przed samym spaniem o 21 jest mleko z kaszką. Wszystko to przeanalizowałam z jadłospisami, dodajemy też między posiłkami ostatnio danonek lub owocek podawany do łapki i obskrobywany dwoma ząbkami na maleńkie kawałki. Ogólnie staram się Kinię wprawiać pomalutku do "dorosłego" jedzenia i za zaleceniami lekarki dajemy jej liznąc naszego jedzenia ( o ile nie jest doprawione i ciężkostrawne) a wszystko wprowadzamy od ociupinki. Nasza lekarka mówi że tak - układ dziecka nie jest od razu gotowy na wsyzstko i mogą być problemy, szczególnie że Kinia urodziła się wcześniej. Możemy Kini podawać probiotyki które jej zbudują florę jelitową i pomogą w trawieniu, możemy jej podawać czopki żeby pomóc jej przy zatakniach, możemy też dawać jej teoretycznie wszystko jak dorosłemu człowiekowi co pewnie się odbije na niej cierpieniem... od nas zależy co sobie wybierzemy, lekarka doradziła robić wszystko bardzo powolutku, wprowadzać nowe produkty jak najbardziej, ale bardzo małymi porcyjkami stopniowo i nie podawać dwóch nowych rzeczy naraz - i chyba to najrozsądniej. Zastanawia mnie tylko jedno -jakiego farta mają ludzie którzy od razu od 3 mca walą w dziecko całą chemię i wszystko z własnych talerzy... Czasem czuję się wyrodnie, ale my podajemy warzywka od cioci ze wsi (defacto już ich nie mam bo nim ugotowałam je Kini to teściowa zrobiła z nich zupę:roll:) patrząc żeby wszystko było niepryskane i eko, a ostatnio teściowa z wyrzutem dała mi do zrozumienia że cuduję, bo u nich kuzynka na wsi kupuje mięso w biedronce i gotuje zupy na 3 dni, a ich dziecko ( w wieku naszej) je dokładnie to co oni... Quote
Sowroneczka Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Ja Cię rozumiem bardzo, bardzo dobrze, a teściowa niech idzie w diabły! Uwielbiam takich doradców, których jedynym argumentem jest to, że gdzieś, ktoś coś robi lepiej :mad: Ale na konkretną pomoc i merytoryczne porady, to już nie ma co liczyć. Z własnego doświadczenia radzę bardzo uważać na czopki - organizm łatwo się do takich wspomagaczy przyzwyczaja i bez nich sobie nie radzi. Nuta miała problemy trawienne (że je tak dyplomatycznie nazwę) praktycznie od urodzenia. Nie raz to ja płakałam, jak dziecko nie mogło, a z czasem bało się załatwić. Pomagały nam np przeciery Gerbera z jabłek i śliwek, ale starałam się je stosować okazjonalnie. Na szczęście to już chyba całkiem za nami. Ale bardzo Ci i Kini współczuję :shake: Quote
*Magda* Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 Moja bratanica ma problemy z kupkami :roll: Wczoraj skończyła 3 latka, a robi kupkę 1-2x w tygodniu i to w takich męczarniach, że jest płacz jak ma iść do toalety :( I lekarze są bezradni :shake: Też proponowali czopki, ale ostrzegli, że potem jelita nie będę chciały same pracować :shake: Więc na dłuższą metę, chyba to nie jest dobre rozwiązanie :roll: Moja bratowa to już chyba wszystkiego próbowała, żeby jej ułatwić te sprawy, ale jest ciężko. Majka, a jak jej blendujesz zupkę, to taką na rosołku? Bo skoro po Gerberkach jest lepiej z brzuszkiem, to może rób zupki na wodzie, a potem dodaj troszkę masła ;) Ja na początku gotowałam zupki tylko na wywarze warzywnym, a na koniec troszkę masełka i już ;) Bo z tego co zauważyłam, to właśnie te wszystkie słoiczki są na maśle :) Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 Nie robię na rosołku bo wyczytałam że na rosołkach nie wolno (nadal nie wiem dlaczego), robię osobno jarzynki, a potem do tego dorzucam mięsko. Robię na masełku albo kropli oliwy z oliwek. Na Gerberkach chyba właśnie napisane jest że są bez masła - zaraz obok "bez konserwantów"...:roll: Aż sprawdzę ;) U nas jabłuszko działa chyba dobrze, Kinia też lubi bananka i gruszki. Czasem kroję jej w kawałki i daję do łapiny a ona tymi swoimi dwoma bobrzymi ząbkami piłuje sobie :D Gorzej jest z zupkami. Daję też jogurcik, który wprawdzie podziałał jak miotełka, ale 2 ostatnie kupk były zastanawiające. Bannerkami się zajmę jak siądę i dostanę nagłej weny ;) Dla Sowroneczki już mam coś, ale wydaje mi sie to tak nieudane że nie wiem nawet czy pokazywać :P I od razu proszę o jakieś kandydatury fotek do bannerów i jakieś preferencje. Chyba że zdajecie się na moją twórczość. DZiś padam (jak zawsze w piątek zresztą)...a roboty mam pod sufit i jeszcze wypadałoby poświęcić jakieś 3 godziny Warchlaczowi:placz: Pochwalę się że Wald jest OKROPNY!!! Chyba są na osiedlu cieczki... Nos w ziemię, klapki na uszy i na oczy i leeecimy. Puściłam go to wpadł w krzaki, potem zaczął namiętnie lizać siki , a na koniec wyhaczył sobie w oddali znajomą sukę i poleciał do niej olewając moje wołanie. Myślałam że się będą bawić jak zawsze , a on wsiadł na nią z rozpędu i zaczął gwałcić. Dodam że suka wysterylizowana:roll: Potem próbował też gwałcić samca goldena...A jak tamten chciał zrobić z nim to samo to Wald na niego nawarczał... Szczerze? Mam go dość... I te jaja to mu chyba własnoręcznie urwę...:angryy: W nagródkę kupiłam mu na urodzinki piłeczkę na sznurku - wprawdzie się nią nie bawi , ale to nic, będzie jak znalazł do walenia po tym tępym łbie...:loveu: Quote
*Magda* Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 No właśnie te słoiczki słoiczkom nie równe :shake: U mnie są słoiczki z masłem albo oliwą (Hipp). A jak porównywałam skład z tymi z PL, to firma niby ta sama, a w słoiczku zupełnie co innego :roll: Np. tu mam słoiczek po 4 miesiącu życia z...wołowiną :crazyeye: Gdzie wołowina i wieprzowina powinna być wprowadzana na samym końcu. A na samym początku królik, drób, ryby ;) Albo cytrusy, w słoiczkach też po 4 miesiącu :shake: Dlatego gotowałam młodemu sama, sama gniotłam owoce itp. Niby kiwi powinno dawać się dopiero koło 9-10 miesiąca życia, ale może zaryzykuj i podaj Kini ;) Kiwi działa właśnie fajnie na jelita ;) Ja Theosiowi dałam kiwi właśnie coś koło 8 miesiąca :) Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 Cytrusy po 4 mcu??:crazyeye: Ja do jabłuszka dodawałam czasem po kropelce soku z cytryny, ale cytrusa jako takiego bym nie podała... Choć prawda taka że jedni rodzice karmią dzieci wszystkim i nic im nie jest, a inni przestrzegają zasad, a dziecko i tak cierpi... Co do zagranicznych produktów to one autentycznie są lepsze. Niestety jak nie mam skłonności do stwierdzania że co nie polskie to dobre, tak składy mówią same za siebie. Kiedyś karmiłam u znajomej koty - kociska jadły jakiś frieskas czy coś na ten kształt, u nas to zwykła marketówa 4% odpadów mięsnych plus chemia, zboża i woda, a u niej (to było przywiezione bodajże z Anglii) ta karma miała naprawdę dobry skład... Quote
*Magda* Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 Ja miałam na tyle dobrze, że patrzyłam na słoiczki, a potem w domu telefon do bratowej (ma dwójkę dzieci) i konsultacja ;) Mamy już nie mam, więc musiałam z kimś temat obgadać :D A teściowa ma ponad 70 lat, więc od czasu kiedy ona odchowała swoje dzieci, to minęły już lata świetlne :D Nie wiem czy Tobie to kiedyś pisałam czy gdzieś indziej, ale ja właśnie w PL znam laskę, która swojego syna w wieku 3 miesięcy nakarmiła ziemniakami z sosem :mdleje: No ale ona to dla mnie taka trochę patologia, bo do roboty ma 2 lewe ręce itp. :roll: A Theoś jakoś za cytrusami nie przepada :shake: Nie zje mi ani pomarańczy, ani grejfruta. Czasem kiwi zje, ale musi być słodkie ;) A mandarynki to tylko jak mu wycisnę sok i dam do kubeczka ;) Quote
Sowroneczka Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 Moja mała owoce i warzywa lubi i zaczęła je jeść dość szybko, ale ona po prostu bała się załatwiać :shake: Nie miała nigdy kolek, zatwardzenia bardzo sporadycznie, na nic nie jest uczulona. Ale bała się i już - każda wizyta w toalecie czy na nocniku, to był ogromny stres, strach i płacz. Potrafiła "trzymać" nawet koło tygodnia, a ja odchodziłam od zmysłów, że w ten sposób zatruje sobie organizm... Nawet psycholog do nas przychodziła, ale też nie pomogła :( Dla osób, które nie miały takich problemów, sprawa jest dość głupia, ale ja naprawdę przeżywałam to strasznie. Aż tu nagle, całkiem niedawno, problem zniknął z dnia na dzień. Ot tak, po prostu :multi: Nasza dietetyczka zdecydowanie polecała Hipp nie Gerbery. Nie wiem czemu i czy miała rację, ale może coś w tym jest. U nas niestety nie chodziło o jedzenie, a o lęk, którego nie umieliśmy zrozumieć. Quote
Izabela124. Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 Witam, w końcu wszystko nadrobiłam :) Ale u Ciebie masakrycznie nagadane :eviltong: Quote
agutka Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 zagldamy i witamy się po przerwie:cool3: Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 Witam wszystkich :) Mam troszeczkę foteczek, ale są tak beznadziejne że nic już z nich się nie da zrobić... A szkoda bo ujęcia są fajne... M. in ZASADY PODRYWU ;) 1 ) znajdź coś o czym marzą wszystkie psy w okolicy i dla swojej wybranki zdobądź to - niech pozna cię jako szlachetnego i nieustraszonego samca ;) [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-SVN2Sac3iLw/UwjsQmPigFI/AAAAAAAAVSo/XH4eur2hWYo/s576/0.jpg[/IMG] 2) Jak już to zdobędziesz to przynieś jej w prezencie, będzie zachwycona. Przy czym sprawiaj wrażenie że to wcale nie dla niej, tak żeby zależało jej jeszcze bardziej... [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-0p55D_ieyPE/UwjsSTsLDII/AAAAAAAAVSw/kOtPPCrwecw/s576/1.jpg[/IMG] 3) I w tym miejscu podrocz się z nią też troszeczkę - samice to lubią - najlepiej uciekaj, a ona niech podąża za obiektem swoich marzeń ( czyli za tobą rzecz jasna;)) [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-I5NHEwdsHbE/UwjsTNhUEKI/AAAAAAAAVS4/fCW6dSW3cFo/s562/10.jpg[/IMG] 4) gdy już cię dopadnie oddaj zdobycz i udawaj bezbronnego małego samczyka . Swój cel jednak miej cały czas na oku i bądź czujny - najlepiej rób to wtedy kiedy ona nie będzie widziała... [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Jm3uM-ZxmZ8/UwjsbMowThI/AAAAAAAAVTg/opP4LJSRpHU/s576/6.jpg[/IMG] 5) Podczas udawania niewiniątka nienastawionego na żadne zbereźne czyny pozwalaj jej od czasu do czasu przejąć inicjatywę i nakierowywuj ją na swoje oczekiwania :evil_lol: [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-MN3yuuu1HAQ/UwjsXH-AscI/AAAAAAAAVTY/FWCKF13uV-o/s576/7.jpg[/IMG] Quote
Sowroneczka Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 Powiedz mi proszę jak Ty ogarniasz spacer z wyposażeniem? Bo jak mam iść z Pyzulcem i smaczkami, workami, zabawką, smyczą i aparatem, to mi (mimo torby uwieszonej w pasie) mnie-więcej dwóch rąk brakuje :( Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 6) Od czasu do czasu muśnij jej zgrabne ciałko delikatnie i niepostrzeżenie udając że to całkiem przypadkiem. Nie ukazuj zbytnich emocji żeby nie pomyślała że ci na niej jakoś specjalnie zależy... [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-lgyV0J1Yy2c/UwjsVio5yFI/AAAAAAAAVTQ/569BdvmPfdg/s576/4.jpg[/IMG] 7) Wskazane jest też nawiązanie z nią kontaktu słownego, zaproś ją więc na romantyczny spacer podczas którego porozmawiacie na wszelkie możliwe tematy - pokaż jej że jesteś wszechstronny i wcale nie jesteś świnią która myśli tylko o jednym... [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-WYin7CCZcL4/UwjsT3ULMXI/AAAAAAAAVTA/no-DWQu_4BQ/s563/12.jpg[/IMG] 8) Kiedy już będziesz wiedział że ona jest chętna do zapoznania się z tobą tak jak i ty z nią wkrocz do akcji. Najlepiej na dobry początek puść jej niewinnie oko, a potem ... [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-PZ-PMDN-YlM/UwjsUmji21I/AAAAAAAAVTI/1jIpH0MbUSQ/s515/3.jpg[/IMG] 9) Punkt decydujący. Tu może okazać się że wszelkie te ceregiele były zupełnie niepotrzebne bo jesteście dla siebie stworzeni i pasujecie do siebie absolutnie;) Może się też okazać że ona wcale nie przyjmuje twoich zalotów i jest wręcz oburzona twoim gburowatym podejściem do płci pięknej... Po czym poznasz? Po tym po czym poznaje się wszystkie wściekłe samice.... Jeśli odeśle cię z kwitkiem to sobie zwyczajnie ją odpuść... [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-mELFBgiEV8E/Uwjsccv_K_I/AAAAAAAAVTo/16Eseu0YN_E/s512/11.jpg[/IMG] 10) Po klęsce z dzielną miną odejdź i... znajdz sobie inną ;) Choćbyś się jej nie podobał to i tak spróbuj - zawsze nawet jeśli okaże się że do siebie nie pasujecie to spowodujesz zazdrość u tej pierwszej choćby ta druga patrzała na ciebie z totalną pogardą ;) [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-qNnVD70c5T0/UwjsdiTmzUI/AAAAAAAAVTw/0GUXrUH5VIM/s576/8.jpg[/IMG] Quote
KT Arts Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 czadowe :loveu: świetnie sie to czyta i ta wizualizacja :D Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 [quote name='Sowroneczka']Powiedz mi proszę jak Ty ogarniasz spacer z wyposażeniem? Bo jak mam iść z Pyzulcem i smaczkami, workami, zabawką, smyczą i aparatem, to mi (mimo torby uwieszonej w pasie) mnie-więcej dwóch rąk brakuje :([/QUOTE] Ja kupiłam sobie plecaczek-worek, taki jak noszą dzieci w podstawówce na buty :evil_lol: To jest lekkie i poręczne, jest na plecach więc mnie nie uderza przy każdym ruchu , wrzucam tam wszelkie usyfione psie gadżety, a potem pralka. Ja noszę wszystko - dziś prócz liny,aparatu, smaków, chusteczek hig, to miałam jeszcze zabawki (uszczęśliwiłam 3 psy naraz każdego inną zabawką - liną, szarpakiem, piłką i frisbee), do worka przypinam jeszcze kagańce i obróżki do biegania czy szele. Wyglądam może śmiesznie ale jest mi wygodnie ;) Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 Jeszcze jedno z cyklu Wald na spacerku - pies który nie grzebał nigdy w ziemi... [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ixG-JyhOnLc/Uwj89wM6caI/AAAAAAAAVUA/Srid8HtRHeM/s512/Jaga 201.jpg[/IMG] Kurcze, czy mój jest jakiś wyjątkowy czy wasze psy też kładą się i wyrywają pyskiem ziemię ??:roll: I z Małą Pańcią "fajnie że wyprałaś nam kocyk mamuniu" - akurat przyszedł taki utytłany i łup na plecki obok małej, pewnie bym go ściągnęła za szmaty, ale jak zobaczyłam tą miłość....:loveu: [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-5SPVRjmZMyw/Uwj8-8mHqxI/AAAAAAAAVUI/ll0Dv9HsUDo/s576/Jaga 205.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-cNN9dwZ9kK8/Uwj8_kT-iiI/AAAAAAAAVUQ/Jptcq2xI24o/s576/Jaga 206.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-go7s-x2_HkU/Uwj9AjB3_xI/AAAAAAAAVUY/CsMStQSs5-0/s512/Jaga 208.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-v3l3qHyT114/Uwj9FIDtRCI/AAAAAAAAVUw/XgZyjAeShP4/s512/Jaga 212.jpg[/IMG] Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 Waldek w pewnym sensie mobilizuje Kinię do wstawania. I jak pełzanie jej jeszcze całkiem nie wychodzi tak zrobi wszystko żeby go dotknąć i tak się stara że wkońcu się udaje... [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-z9zONEGxb4Y/Uwj9GPSXibI/AAAAAAAAVU4/jUhwSWXLVKQ/s576/Jaga%20219.jpg[/IMG] :loveu::loveu: [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-BYHs07jwYwI/Uwj9GyDkqAI/AAAAAAAAVVA/Lusodk7Dzk8/s576/Jaga%20222.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-K4m7pLRY2aU/Uwj9HjxDqCI/AAAAAAAAVVI/RM8e6nDci_c/s576/Jaga%20223.jpg[/IMG] (tak, to pod brodą Waldka to krew... zwróciłam uwagę w trakcie zdjęć - niestety jest zbryzgany cały od ucha...) Quote
AMIGA Posted February 22, 2014 Posted February 22, 2014 Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam Quote
Majkowska Posted February 22, 2014 Author Posted February 22, 2014 [quote name='AMIGA']Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam[/QUOTE] To ja oddam ten obiekt podziwu... Samozwańczy reproduktor...:mad: Apropos - ma ktoś jakieś opinie i wiadomości na temat zastrzyków wyciszających hormony (czyli tzw chemiczna kastracja)? Zaczęłam się poważnie zastanawiać. Nie może być tak że pies jest fajny fajny, pracujemy sobie a tu nagle kontakt off bo zapachniało suką... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.