Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

"Całkiem dobrze" to nie - był raczej spięty i głównie trzymał się Marty. Trochę wystraszył się Pana, który jest duży i ma niski głos. I jest jeszcze wnuczek, na którego nie wiem jak zareaguje.

To tak dla równowagi do Nutusiowego optymizmu ;).

 

Dziś pół nocy nie spałam, bo myślałam o Filonku, a jak już usnęłam, to mi się śnił...

 

znam te nie przespane noce i "psie" sny...;)

po tym, co ostatnio przeszłam z adopcją  Czarnej to już będę tylko optymistką - skoro jej się udało - Filonkowi musi się udać !

Posted

Ajaj, nie wiem jak z Czarną było, ale czuję, że niewesoło :(. Tym bardziej radosny musiał być pomyślny finał :)! Cieszę się bardzo, Mari, bardzo!

Filonek - bierz przykład z Czarnej :)!!!

 

AMIGO, dziś zobaczyłam na koncie Twoją wpłatę, bardzo Ci dziękuję, ale na razie zawieszamy deklaracje (oby na zawsze!). Może odesłać Ci tę lutową?

Posted

Filuś, jeszcze 28 dni do Jolowego kankana ;)

Są jakieś wieści?...

 

Już 27 ;).

Wieści brak. Zapodział mi się gdzieś telefon Pani, więc kontakt jest tylko przez Martę.

Chyba poproszę Ją o numer, bo chciałabym się dowiedzieć, co u Filusia, ale jeszcze z tydzień dam Państwu na zaprzyjaźnienie się ;).

(Jeśli się wcześniej nie odezwą sami - oby nie, bo to by raczej oznaczało problem...)

Posted

Filonkowa Pani dzwoniła do Marty. Filuś ugryzł 3 osoby, w tym jej wnuczka.

Nie mam siły pisać o szczegółach.

Na razie Państwo dają Filonkowi szansę, a Marta będzie im podpowiadać jak postępować.

W czwartek ma do nich podjechać.

Co będzie to będzie.

 

 

Mattilu, bardzo chętnie podam telefon Pani zainteresowanej Filonkiem Marysi. (Wątku Rudzika nie znam).

Posted

O matko moja... :( On jeszcze odreagowuje stres. Może za wcześnie było na wizyty innych ludzi, w tym dzieci, których chyba w ogóle nie zna.
Dobrze, że Państwo dają mu szansę, bo na nią zasługuje. I dobrze, że mogą liczyć na wsparcie specjalisty. Tak jak moja Imka...

Posted

Z wnuczkiem Państwa Filonek już wcześniej chodził na spacery (mieszkają w tym samym domu). Sąsiada też już wcześniej poznał.

Marta tłumaczyła mi skąd to się mogło wziąć (jest naprawdę rewelacyjna w podejściu do psów, ich rozumieniu i w zaangażowaniu - lepiej Filuś nie mógł trafić).

Czekamy.

Teraz - jeżeli Filonka wcześniej nie oddadzą - uspokoję się za 3 miesiące. Albo jeszcze później.

Jeżeli...

Posted

Ech Filonku. No powiedzmy sobie szczerze, nie jesteś Ty łatwym przypadkiem...

 

 

oj, nie....

mój "niełatwy przypadek" zakończył się happy endem, więc i Filonkowi się uda - musi !!!

  • Upvote 2
Posted

Wczoraj miała być wizyta u Państwa.

Nie mam wiadomości czy była i jaki jej efekt (nie mogę się dodzwonić).

Jeśli by trzeba szukać Filonkowi kolejnego domu, to czarno to widzę. Z informacją, że gryzie nie ma raczej szans.

Posted

Przepraszam, ale wnerwia mnie ten brak kontaktu!
Ja rozumiem, że brak czasu, że ludzie zajęci, ale nie wymagasz przecież godzinnej pogawędki towarzyskiej! Chcesz się dowiedzieć o psa, za którego wzięłaś odpowiedzialność i za którego płaciłaś konkretne pieniądze i którego los nie jest Ci obojętny, do cholery!
Rany gościa... :(

Posted

Przepraszam, ale wnerwia mnie ten brak kontaktu!
Ja rozumiem, że brak czasu, że ludzie zajęci, ale nie wymagasz przecież godzinnej pogawędki towarzyskiej! Chcesz się dowiedzieć o psa, za którego wzięłaś odpowiedzialność i za którego płaciłaś konkretne pieniądze i którego los nie jest Ci obojętny, do cholery!
Rany gościa... :(

o to to właśnie...

Posted

Może z jakiegoś powodu nie udało się Marcie i Państwo spotkać i nie ma żadnych nowych wiadomości.

Jej też naprawdę bardzo zależy na dobru Filonka i może uznała, że brakiem informacji nie ma co się dzielić ;).

A że ja sobie trochę poumieram z nerwów, to już taki mój urok :(.

Posted

Najdalsza jestem od tego, by twierdzić, że p. Marcie nie zależy na dobru Filonka! Ale trochę jednak więcej empatii by się przydało... Bo tak to wygląda, jakby p. Marta nie wierzyła, że Ciebie Filonek w jakikolwiek sposób obchodzi (że o nas nie wspomnę ;)).

Posted

Dodzwoniłam się :).

Tak jak myślałam, czwartkowego spotkania nie udało się zrealizować (problemy ze zgraniem czasu), więc wizyta została przełożona.

Niestety, teraz Marta jest chora - i na dodatek jeden z Fundacyjnych koni też - więc spotkanie będzie możliwe nie wcześniej niż za kilka dni.

Marta jest w stałym kontakcie z Panią. Największym problemem jest to, że 10-letni wnuczek boi się Filonka. Marta chce z nim porozmawiać i podpowiedzieć jak ma postępować, by nie dochodziło do Filonkowej agresji, ale strach to strach i nie wiem, czy dziecko będzie potrafiło walczyć z naturalnymi odruchami. No i czy Filonek stanie się przewidywalny :(...

Posted

Z tego, co rozumiem, agresja Filonka jest związana ze strachem i stresem - to chyba nie jest pies agresywny "z założenia"?...

Myślę, że gdy poczuje się pewniej i bezpieczniej, nie będzie musiał być agresywny... I mocno wierzę, że Filuś trafił na tak cudownych ludzi, jak moje 3 "problemy", czyli kiedyś Pchełka, a teraz Imka i Florka!

Posted

Wygląda na to, Filonek zaczął się rządzić jak już poczuł, że Pani go polubiła i wtedy zaczął innych odganiać. Kiedy na początku był niepewny, było OK. Marta mówi, że jest on zaborczy i trzeba go "ustawić", żeby nie uznał, że ma jedną Panią i jest to tylko i wyłącznie JEGO PANI, a wszyscy inni - wynocha ;).

Myślę, że są to zaszłości - przeczytałam o Filonku na wątku Duszki. Miał jedną panią, a do innych, jak się okazuje, potrafił startować z zębami.

Nie wiem, czy ci "inni", to pani, która go biła, czy jeszcze ktoś.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...