Jump to content
Dogomania

Psy od zbieraczki! Pomocy! Tczew


Recommended Posts

Witam.
Nazywam się Justyna i mam 16 lat. Mieszkam w Tczewie (pomorskie, 30km od Gdańska).
W bloku obok mnie, mieszka pewna kobieta. Pisałam już o niej tu jak i na miau.pl
Ale potrzeba pomocy!
Kobieta jest typowa zbieraczką. Zbiera koty i psy. Trzyma je w skandalicznych warunkach! Śmierdzący chlew i piwnica. Zwierzęta śpiące we własnych odchodach , a w ścianach bakterie i zarazki. Karmione raz dziennie, nawet rzadziej. PSY ŚPIĄ NA WORKU OD ŚMIECI! WODA ZAMARZA!
Staram się jej pomóc jak najbardziej mogę- niestety wiele nie mogę, przez to że jestem niepełnoletnia :( .
Udało mi się zorganizować sterylizacje od UM , mam jedzonko ze schroniska, mogę je podkarmiać. Ale to i tak za mało .
Poprzez forum miau.pl udało się załatwić subkonto z Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego , (sąsiadka jest pod ich opieką, chociaż o tym nie wie, o tym za chwile). Poprzez pomoc jednej użytkowniczki forum udało się zabrać jednego z najgorzej wyglądających kotów do weterynarza, i znalazł się DT , do którego pojechał w czwartek 28 marca. Działamy jakoś z kotami.
Ale co z psami? One tez potrzebują pomocy!
Koty mają świerzbowca usznego, jest pewne że psy go też mają. Trzeba weterynarza dla nich też, ale nie mając pieniędzy nawet na koty , jak mam zabrać psy do weta ? :(
Trochę o sąsiadce:
Pani R. jest kobietą na emeryturze, ma pod opieką mocno niepełnosprawnego syna. Mimo tego zbiera wszystko. Nie zdaje sobie sprawy z tego w jakich warunkach je trzyma, wylicza każdy kęsa jedzenia, dużo nie dostają (cytuje) "bo będą srały"! Zwierząt nie leczy, a jak leczy to lekami z apteki bez wizyt u weterynarza. Powtarza słowa, że odda wszystko ale jak co do czego to nie chce wydać zwierząt. O niektórych sprawach nie wie, bo twierdzi , że sobie radzi i zwierzaki mają u niej jak w bajce. Mimo zapewnień, że nic nowego nie weźmie to i tak zbiera! Tłumaczy się, że i tak ma wysterylizowane i małych już nie będzie. A małe które bierze umierają w męczarniach.
Co do służb.
Mimo wzywanej straży miejskiej, mopsu i innych i tak cały czas jest to samo! Służby ją już znają i albo nie przyjeżdżają albo przyjdą zobaczą i tyle ich widać. Schronisko też nic z tym nie robi- wet ze schroniska w Tczewie twierdzi, że te zwierzaki maja u niej dobrze!
Ja działam jak mogę- ale jak mówiłam , jestem ograniczona poprzez niepełnoletność.

Aktualnie u sąsiadki przebywa 11 kotów + 2 w domu i 3 psy!

Trochę o psach.
Mimo warunków w jakich zyją ma psy o wspaniałym charakterze. Są to 3 suczki, na szczęście wysterylizowane z funduszy UM.

Funia. To najstarsza z całej gromady, ma ok 10 lat. Nikt się nie naliczy ile szczeniąt tam urodziła... Ostatnimi latami zawsze "cało" wychodziły 2, reszta umierała nie kończąc tygodnia. Jest to sunia w typie jamnika długowłosego, waży ok 10 kg. Staruszka, lubiąca pieszczoty, i też lubi spacery.

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/593/funiai.jpg/"][IMG]http://img593.imageshack.us/img593/3610/funiai.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]


Łatka. Jest to córka po Funi. Ma ok 7 lat. Średnia, ma ok 10 kg. Przypomina Border Collie. Jest to pies, który też uwielbia głaskanie. Wierny i przyjazny. Uwielbia ludzi, szczególnie dzieci. Do ludzi jest przyjaźnie nastawiona. Nawet nie znanych wita jęzorem. Jest to pies z ADHD. Uwielbia biegać, skakać, ganiać i wszystko razem :) Na spacerach jest jej wszędzie pełno, trudno nadążyć. Też narodziła się szczeniąt :(

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/713/atatid.jpg/"][IMG]http://img713.imageshack.us/img713/7413/atatid.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

Lejla. Jest to też córka, ale nie wiem której. Jest malutka, ok 4 kg.Ma ok 4 lat .Jest to psinka strachliwa. Miała dom, ale zostałą zwrócona po 3 miesiącach. Była wystraszona i miała złamane ucho (przed oddaniem, miała oby dwa stojące, teraz jedno ma klapnięte). Myśle że była tam bida. Boi się gwałtownych ruchów. Jest też bardzo wierna. Lubi spacery i się bawić. Uwielbia jak jest brana na ręce. Jest spokojnym psem, lecz szczekliwym. Jedyna która nie miała ani razu szczeniąt. Jest strasznie zazdrosna , gdy widzi że głaszcze innego psa a nie ją.

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/443/lela.jpg/"][IMG]http://img443.imageshack.us/img443/8601/lela.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]


Bardzo proszę o pomoc!!

Link to comment
Share on other sites

Tu jest chlewek w którym mieszkają psy. (koty też tam są)


[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/15/chlew.jpg/][IMG]http://img15.imageshack.us/img15/3623/chlew.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

A tu jest wydarzenie na fb i więcej zdjęć.


[url]http://www.facebook.com/events/113116518881577/[/url]

Link to comment
Share on other sites

Eh :( cisza... te psy potrzebują wsparcia ! Potrzebujemy wszystkiego! Jeżeli ktoś ma w domu zbędne, i może wysłać jakieś koce i inne rzeczy do spania. Może jakieś leki na świerzbowca? I coś na odrobaczenie dla kotów... Może w szafie znajdzie się stara smycz, która sie przyda, psy są 3 a smycze mam 2... Lejla chodzi luzem... A boje się, że może wyskoczyć na ulicę. Potrzebujemy tez jedzonka, karmy dla psów i dla kotów. Będziemy też wdzięczni za cegiełki
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Pomorski Koci Dom Tymczasowy[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]ul. Kawęczyńska 16/42a[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]03-772 Warszawa[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]nr konta: 12 2030 0045 1110 0000 0255 8070 (BGŻ)[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]SWIFT: GOPZPLPW[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]w tytule przelewu proszę wpisać: zwierzęta z Tczewa
[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Witaj, przeleciałam pobieżnie przez informacje podane przez Ciebie i mam jedno pytanie.
Czy owa zbieraczka zgadza sie na odebranie jej zwierzat i przekazanie do dt/ds jesli takie sie znajda?

Finansowanie zbieraczy bez odbierania zwierząt konczy sie zwykle powiekszaniem stada (niestety) na czyjś koszt. :(

Link to comment
Share on other sites

kurcze troche ciezko cokolwiek poradzic zgodze sie z amacariel
a czy jak kontaktowałas sie juz z jakimis fundacjami?Widze vive ktora tez podalas powiedzieli,napisali cos konkretnego?
swoja droge sliczne psiaki i az ich szkoda
hopskne poki co i pomysle co by mozna jeszcze doradzic

Edited by milagros19853201
Link to comment
Share on other sites

[quote name='milagros19853201']kurcze troche ciezko cokolwiek poradzic zgodze sie z amacariel
a czy jak kontaktowacłas sie juz z jakimis fundacjami?Widze vive ktora tez podalas powiedzieli,napisali cos konkretnego?
swojha droge sliczne psiaki i az ich szkoda
hopskne poki co i pomysle co by mozna jeszcze doradzic[/QUOTE]

hym... jestesmy pod opieka Vivy, z PKDT. Gdzie mamy subkonto (załatwiła to jedna osoba z miau.pl) ale z tego idzie na koty... i nie wiele mamy... i tylko tyle. TOZ ma przyjechac, ostatnio pisałam do nich, ale czy sie zjawią... nie wiem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Odda i za chwilę weźmie następne :( Psiaczki już nie są pierwszej młodości - domków w przysłowiowe 5 minut im się nie znajdzie, niestety...[/QUOTE]

mam nadzieje, że do tego nie dojdzie... duzo razy powtarza słowa, że nigdzie wyjechac bo te zwierzaki ma... ale co ona mysli to nie wiem...

Link to comment
Share on other sites

wszędzie są tacy zbieracze i choć serce się kraje dając im karmę powodujemy, że zwierząt przybywa.
Mamy taką Panią na Bratków, zawoziliśmy karmę parę razy, ale ona nie chce się zrzec żadnego psa czy kota, pomimo grożącej jej eksmisji, bo mieszkanie doprowadziła do ruiny.

To trudne sytuacje, bo trzeba by zacząć od leczenie psychiatrycznego kobiety, która mówi bardzo sympatycznie, ale nie panuje nad sobą i nie niesie pomocy tylko wręcz przeciwnie, w 2 pokojach ma 10 kotów i 3 psy, w tym 1 agresywny, który nie toleruje ani kotów ani pozostałych psów, więc reszta ma 1 pokój. Zwierzaki niej się meczą, choć nie sposób odmówić jej serca, bo na swój sposób bardzo je kocha, ale nie sprząta kuwet, nie ma pieniędzy na weterynarza, zwierzaki dostaję obecnie karmę z najniższej półki, którą im zawozi schronisko (ale też juz nie chce więcej tego robić).

Każdy będzie miał inne zdanie w takich sprawach i każdy słuszne, bo tu nie ma dobrych rozwiązań, najlepszym jest leczenie zbieracza, bo pewnie jest samotny i brakuje mu ciepła i miłości, tym sobie rekompensuje zbierając takie bidy. Naszej zbieraczce pogorszyło się po śmierci matki...

Link to comment
Share on other sites

tylko ze moja sąsiadka ma jakiegoś faceta, ma synów... wnuczkę tez ma.jej mama zyje :( ona nie wie o tym, że ja je karmie. wie że jest jedzenie od schroniska bo jej zawsze zanosze kilka paczek, jak by ze schroniska do niej dzwonili. bo ona jedzenia żałuje. my staramy się pomóc chociaż tym zwierzakom. mówi ze juz wiecej nic nie bedzie brac, i mam nadzieje ze bedzie sie tego trzymać. staram sie wydawać mordki. bo ona mówi ze w dobre ręce to odda wszystko, więc ja sie tego trzymam i próbuje kogoś znaleźć na te zwierzęta, ale nikt nie chce zwierzaków które sa chore.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gabi79']Jestem na zaproszenie, może tej pani wydaje się, że dobrze postępuje zbierając takie bidy.
Nie rozumie, że nie ma warunków, że psy i koty są chore, mają złe warunki.
Wiadomo, że trzeba te psy i koty zabrać, tylko dokąd???[/QUOTE]


szukamy domów... na razie DT... jeden kot w czwartek 28 marca, pojechał do Gdanska, teraz w tygodniu pójdzie drugi kot na DT , nie wiem kiedy, bo musi byc pozowlenie od weta, bo osoba która bierze ma swoje koty i szczepiła ostatnio i musi minąc ileś tam, żeby na pewno zaczeło działać. mamy też propozycje DT ale w Krakowie, szukamy transportu... chociaż kilka kotów to już jakiś plus... psów na razie nikt nie chce,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inusia00111']szukamy domów... na razie DT... jeden kot w czwartek 28 marca, pojechał do Gdanska, teraz w tygodniu pójdzie drugi kot na DT , nie wiem kiedy, bo musi byc pozowlenie od weta, bo osoba która bierze ma swoje koty i szczepiła ostatnio i musi minąc ileś tam, żeby na pewno zaczeło działać. mamy też propozycje DT ale w Krakowie, szukamy transportu... chociaż kilka kotów to już jakiś plus... psów na razie nikt nie chce,[/QUOTE]

Jeśli chodzi o transpotr to poszukaj na wątku transportowym i napisz skąd dokąd Cię interesuje

Link to comment
Share on other sites

Boże jak to czytam.. I wiem, co to znaczy nie móc nic zrobić bo sama bym pewnie włosy na głowie rwała a też jestem nieletnia. Kurcze.. Może się mylę ale wydaje mi się że to psychicznie coś nie tak. Bo normalny "wielbiciel zwierząt" umie ocenić ilu z nich potrafi pomóc żeby wszystkie były zadbane. Obawiam się, że kobieta weźmie inne zwierzaki, jesli tym znajdą się domy. Powinna wiedzieć, że nie może, bo ma złe warunki, ale tego nie wiem czy da się zrobić...

Link to comment
Share on other sites

Tak to jest juz cos z psychika, bo normalne na pewno nie. Przeciez kazdy powinien brac tyle na ile pozwoli portfel i naile ma sie miejsca w domu i czasu. Tutaj to ma tych zwierzat ponad swoja granica, te 2 w dom koty sa zadbane i nakarmione. Ale reszta to jest u niej na glodzie i chlodzie. Ja tez nie zawsze mam czym je nakarmic, albo po prostu nie zawsze mam czas by tam isc... Karmie ich tak by nie wiedziala, bo rok temu dostalam sporo karmy ze moglam im dac codziennie, a ze byly wakacje to szlam. To juz potem widziala i przestala kupowac, potrafila nawet zapytac czy karme przyniose... ja To Lepiej nie mowie jak moja mama skomentowala te slowa... Tak na marginesie, to kiedys nawet chyba syna glodzila... Jest niepelnosprawny i siedzial w ogrodku z psami, a ja mialam troche resztek dla zwierzat... i im na tace wysypalam a ten jej syn zlapal z tamtad kawalek kielbasy i stwierdzil ze dobra o.O nie dosc ze zwierzeta to jeszcze ten syn cierpi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Ja bym to jednak zgłosiła jakiejś "organizacji". Prywatnie trudno będzie pomóc SKUTECZNIE i długofalowo...[/QUOTE]

mamy zgłoszone do TOZ... czekamy... chyba przyjadą?... OTOZ Animals jest u nas w Tczewie, wiedza o sprawie... daja karme i tyle ... straż miejska ją zna juz na pamięć... jak są wezwania nawet nie jadą... była nawet pani z Mops... ale była to ta sama pani , która do nich przychodzi o tego syna. była w szoku bo wcześniej nie zauważyła zwierząt...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...