Gosiapk Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 cieżka sprawa. On jest nawet mniejszy od kota, kot wazy przeciętnie od 3,5kg, a Wacuś tylko 2kg (?) Quote
Szyszka Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Czy jest ktoś kto pomoże??? Sprawa jest bardzo pilna, ten psiak nie może iść do schronu. Quote
jola od jadzi Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Przypominam,że Wacuś nie ma domu, nie ma gdzie mieszkać, DT go nie chce,do schronu nie wróci, co z nim będzie? Quote
Moriaaa Posted July 3, 2007 Author Posted July 3, 2007 Wacusiu...w weekend lądujesz w boksie..przepraszam:roll: Quote
Neris Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Boże, tylko nie to... On tam zginie. POMOCY!!!!!!!!!! Quote
jola od jadzi Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Biedny, niechciany, niekochany przez nikogo Wacuś.... I tak się skończyła Wacusiowa idylla... Quote
jola od jadzi Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Dziewczyny, coś trzeba zrobić,żeby Wacusiowi znaleźć dom, już sobie wyobrażam tę drobinkę w boksie, jak on to przeżyje? Quote
Neris Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 A jakieś forum pinczerów? On taki ratlerkowaty... Quote
auraa Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 problem w tym że wszystkie dt sa zapsione a Wacuś nie jest chyba pokornym psiakiem. Mam problemy z komputerem i nie moge prześledzic wątku ale agresja w stosunku do opiekunki ? Moja Lady na tymczasie zaczęła okazywać agresję w stosunku do córki i też musiałam ją szybko oddać. Moze jakiś hotel? Bardzo szkoda mi Wacusia ale jestem bezradna. Quote
szajbus Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Do jakiego boksu, do schroniskowego? Przecież on tam sobie nie poradzi. Właśnie z tego powodu był wyciągany na cito ze schronu. Matko, czy naprawdę nie ma ani jednej osoby, która by mogła pomóc? Dlaczego ta agresja 2 kg psa mnie nie przekonuje? Sorki, mam prawo do własnego zdania. Quote
ewatonieja Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Wacus w boksie :placz::placz: Ratunku,kto ma 2.5 kg cierpliwości!!! Quote
gamoń Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Czym przejawia sie agresja w stosunku do ludzi ?Czy ktos moze podac przykład przedstawiony przez Dt? Quote
nata od jadzi Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 pomyślcie logicznie - jaką krzywdę może człowiekowi zrobić takie chucherko? to raz... a dwa - po chyba dwóch miesiącach ratlerkowaty Wacuś, dotąd kochany i ubóstwiany, miałby się zacząć rzucać na opiekunów? wy się niepotrzebnie boicie tej "agresji", bo najprawdopodobniej DT znalazł sobie taką wymówkę, bo Wacuś już za długo u nich siedział i bali się, że zostanie na zawsze. tak to już bywa... Quote
szajbus Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 O ile dobrze pamietam, to potrafi sie łasić , tulić, ale tez znienacka szczerzyc zęby i ugryźć opiekunkę, która zaczęła sie go bać. Ponadto załatwia sie także na dywan, ale z tym nie ma problemu. Problemem jest to gryzienie. Dziwne!! Quote
Gosiapk Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 W której grupie FCI sa pinczery? Trzeba by napisać o WAcusiu na Dogomanii w części o psach rasowych wg grup. Może ktoś się zainteresuje pinczerkopodobnym Wacusiem. Już bym napisała tam ale nie wiem w ktorej sa grupie. Quote
nezzie Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 [quote name='szajbus'] Dlaczego ta agresja 2 kg psa mnie nie przekonuje? Sorki, mam prawo do własnego zdania.[/QUOTE] Jeśli cię nie przekonuje to weź Wacka i się przekonaj. Sory ale sugerowanie winy i lenistwa DT jest tutaj nie na miejscu. Koleżanka zaopiekowała się Wackiem gdy znajdował się w totalnie beznadziejnej sytuacji, przez dwa miesiące naprawdę dobrze się nim opiekowała. To, że on jest agresywny to nie jest jej wina ! Nata, on nie zaczął się rzucać na ludzi po dwóch miesiącach. Już od pierwszego dnia pobytu w DT był agresywny, Asię ugryzł nawet w rękę. Nie opisywaliśmy tych przypadków gdyż doszliśmy do wniosku że to na pewno stres po schronisku, że wystarczy okazać mu miłość, zainteresowanie i Wacek złagodnieje. Tak się niestety nie stało, agresja się zaostrzyła. Ktoś kto go weźmie na tymczas lub na stałe musi się liczyć z jego wyskokami. Przykro mi że człowiek chce pomóc a spotyka się jedynie z podejrzeniami i krytyką. Quote
szajbus Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 nezzie Gdybym mogła wziąć Wacka zrobiłabym to już dawno temu, więc daruj sobie te złośliwości. To, że ta agresja mnie nie przekonuje nie oznacza, że jej nie ma - to po pierwsze. Po drugie - czy tylko moja uwaga tak cię wzburzyła? DT nie informował do tej pory o zachowaniu Wacusia, więc nie wiem czemu cię to tak dziwi, że wszystkich zaskoczyła ta informacja, na dodatek przy wadze koguciej osobnika. DT nie był domkiem stałym więc każda, nawet najmniejsza informacja o zachowaniu psa jest cenna w szukaniu docelowego domu, a ich po prostu nie było. Teraz dopiero dowiadujemy się, ze był agresywny od pierwszego dnia. Nadal cię dziwi moja reakcja? Quote
Szyszka Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 Ręce mi opadają, co teraz będzie, Waculek w boksie...ja on sobie poradzi, pewnie sobie nie poradzi. Już nie wiem kogo mam pytać. Nikt nie chce Waculka. Załamka. Quote
nezzie Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 wydaje mi się że dostatecznie uzasadniłam dlaczego ataki Wacka nie były wcześniej opisywane. Gdyby od samego początku pojawiła się choćby najmniejsza wzmianka o jego agresji jego szanse na znalezienie domu drastycznie by zmalały. Po dwóch miesiącach raczej nie może być mowy o szoku po schronisku tylko już o charakterze Wacka i dlatego właśnie teraz zostało to opisane. Tym bardziej że cierpliwość DT się już skończyła i Wacek jak najszybciej musi znaleźć inne miejsce. Waga psa nie ma tutaj żadnego znaczenia. Wacek też potrafi ugryźć do krwi. A Twoja reakcja mnie nie dziwi, czytając dogomanię zdążyłam się do niej przyzwyczaić. Nie miałam zamiaru być złośliwa. Ja też mam prawo do swojej oceny całej tej sytuacji. Quote
ata Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 zadna ze mnie specjalistka ale troche do czynienia ze schroniskowymi psami mialam:cool3: i wydaje mi sie , ze on poczul sie pewnie w domu i prubuje ustawiac wlascicielke....pozwala sie glaskac a nagle cap ...... jakis czas temu ratowalam malego pieska z Poznania, pracownicy mowili , ze falszywy, ale ja sie tylko usmiechnelam i wzielam go na rece i wsadzilam z przodu do samochodu.....po godzinnej jezdzie , kiedy piesek poczul sie pewniej zaczal rzucac sie na moje nogi, poczatkowo delikatnie a pozniej z coraz wieksza agresja:cool1: mial wyjatkowe szczescie, trafil na kochana osobe, ale gdybym teraz przezprzypadek go poglaskala odrazu by mnie capnal:evil_lol: Quote
nezzie Posted July 3, 2007 Posted July 3, 2007 tutaj nie chodzi tylko o sytuacje gdy Wacek jest dotykany. Czasem zaczyna warczeć jak Asia podaje mu jedzenie. Czasem jak ruszy się na łóżku. Podobno ma to miejsce w różnych sytuacjach. Ja sama od siebie nic nie napiszę bo Wacka widziałam tylko raz, podczas transportu do DT. Już wtedy nie dał się mi pogłaskać, ale wtedy było to całkowicie uzasadnione. Ja myślę że Wacka powinna wziąć osoba, która nie boi się takich wyskoków małego pieska, najlepiej która miała już do czynienia z takimi przypadkami. I osoba która nie da sobie wejść na głowę i pokaże Wackowi gdzie jest jego miejsce. DT jest zbyt łagodny i nie potrafi odpowiednio ustawić Wacka. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.