ala123 Posted May 1, 2013 Author Posted May 1, 2013 W imieniu Szczebrzeszyniaków zapraszam na bazarek: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/242876-Wyprzedaz-wszystko-po-1-zl-Fajne-ciuszki-Zapraszamy-Do-8-maja?p=20798756#post20798756[/url] Quote
Murka Posted May 4, 2013 Posted May 4, 2013 Dzwoniłam wczoraj do DS Sary; wszystko ok. Sunię polubiła cała rodzina, lubi być w domu. Kota czasami przegoni, ale bez morderczych zapędów. Pan się śmieje, że się należy kocurowi, bo kradnie jedzenie ze stołu ;) Pan zabiera Sarę na spacery na pola i łąki, sunia bardzo fajnie dogadała się z Doyem, bawi się z nim. Dzięki niej Doy czuje się bezpieczniej na nowym miejscu i nie wyje już do sąsiedzkich psów :) Pan obiecał podesłać zdjęcia w wolnej chwili :) Quote
ala123 Posted May 4, 2013 Author Posted May 4, 2013 [quote name='Murka']Dzwoniłam wczoraj do DS Sary; wszystko ok. Sunię polubiła cała rodzina, lubi być w domu. Kota czasami przegoni, ale bez morderczych zapędów. Pan się śmieje, że się należy kocurowi, bo kradnie jedzenie ze stołu ;) Pan zabiera Sarę na spacery na pola i łąki, sunia bardzo fajnie dogadała się z Doyem, bawi się z nim. Dzięki niej Doy czuje się bezpieczniej na nowym miejscu i nie wyje już do sąsiedzkich psów :) Pan obiecał podesłać zdjęcia w wolnej chwili :)[/QUOTE] Dzięki Kasia za relację:lol:, fajnie,że wszystko jest OK, czekamy w takim razie na zdjęcia:lol: Quote
Murka Posted May 7, 2013 Posted May 7, 2013 Wczoraj byliśmy w DS Sary :) Musieliśmy niestety pojechać po Doyka, bo zaczął bardzo uciekać (podkopy i przełażenie po płocie) i baliśmy się bardzo, że coś mu się stanie, a Państwo nie chcieli go trzymać na uwięzi non stop. Sara ma się dobrze, przywitała nas wylewnie, obskakała i wycałowała ;) Zdjęcia niestety nie najlepsze, bo akurat brama do ogrodu była otwarta i Sara była na części gospodarczej, ale Państwo mówili, że normalnie ma do dyspozycji cały teren. Na szczęście nie szła w ślady Doyka i nawet nie korzystała z jego podkopów. Państwo przyznali, że sunia ze względu na swoją żywiołowość i zamieszanie jakie robi w domu mieszka głównie na podwórku, ale wstęp do domu ma (np. ostatnio jak przyjechali rodzice z Warszawy lubiący psy, to sunia spędziła w domu cały weekend); widać, że dobrze czuje się na ogrodzie, spełnia się w roli stróża i groźnie szczeka (gości natomiast wita radośnie i wylewnie ;) ). Budę widzieliśmy, solidna i z resztkami słomy. Był łańcuch, ale używany jest sporadycznie, np. kiedy się wjeżdża, wyjeżdża - żeby sunia nie uciekła przez bramę. Sunia chodzi na spacery na pola i łaki, pani mówiła, że jak zobaczy zająca to ciągnie jak traktor :) Na szczęście dobrze dogaduje się z kurami, choć Państwo i tak dla bezpieczeństwa zamykają je na części gospodarczej, a Sara wówczas biega po ogrodzie :) Tutaj dom z przodu: [IMG]http://images46.fotosik.pl/2048/8876a156b7f9b805.jpg[/IMG] A tu Sara na części gospodarczej: [IMG]http://images39.fotosik.pl/2032/cc5de3e4bbcaa227.jpg[/IMG] [IMG]http://images50.fotosik.pl/1946/045f82d5ed942c48.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/1892/855c62a71bd8726f.jpg[/IMG] Quote
Cantadorra Posted May 7, 2013 Posted May 7, 2013 Jak super, że Sarunia zostaje i dobrze się miewa. Jednak patrząc na ten płot,aż trudno uwierzyć, że Doyek kombinował :( Quote
Ty$ka Posted May 7, 2013 Posted May 7, 2013 Ale ona ma super, odpowiedzialni właściciele :loveu: A co z bratem Sary? Quote
ala123 Posted May 7, 2013 Author Posted May 7, 2013 Brat Sary nadal jest w dt w Szczebrzeszynie. Dom w Warszawie wziął w międzyczasie inną sunię,chyba ze schroniska; jeden z domów spod Zamościa już się nie odezwał (ja nawet tam zadzwoniłam,ale facet miał skonsultować się z żoną i oddzwonić,nie oddzwonił...),trzeci dom też z naszego regionu nie bardzo mi się widzi,bo Dżeki miałby być tam stróżem przede wszystkim. Ostatnio miałam zapytania mailowe,ale bez dalszego odzewu:roll:. Zagęściło się ostatnio w dt, Dżekuś zasiedział się trochę niestety,ale przecież nie oddamy go w pierwsze lepsze ręce. Zgromadziłam trochę fantów na bazarek i dalej trzeba ciułać jakoś kasę na tymczas, nie ma wyjścia:roll:. Fajnie,że Sara ma już dobry domek. Murka ma chyba szczęśliwą rękę do adopcji:lol:. Nawet przez myśl mi przeszło,by Dżekiego umieścić u niej w hoteliku,ale nie ma z czym podskoczyć, tym bardziej,że pozostał jeszcze dług po Sarze. Quote
ala123 Posted May 14, 2013 Author Posted May 14, 2013 U Dżekiego bez zmian,nadal w dt. Czasem ktoś dzwoni,ale nic konkretnego. Kiedyś pisałam o wydatkach Dżekiego u weta,ale nie wstawiłam wtedy paragonu na potwierdzenie tego; czynię to niniejszym: [IMG]http://img825.imageshack.us/img825/8678/paragondeki.jpg[/IMG] Paragon jest mało czytelny,napisane jest: Magdalena i Waldemar Kowalscy S.C. ul.Zwierzyniecka 4,22-460 Szczebrzeszyn NIP 922-276-58-77 10.04.2013 usługa weterynaryjna 1x150zł Quote
ala123 Posted May 17, 2013 Author Posted May 17, 2013 Zapraszam na bazarek dla naszych ONków: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243450-Kilkadziesi%C4%85t-r%C3%B3%C5%BCnych-rzeczy-w-tym-ciuchy-opcja-KT-na-d%C5%82ug-Sary-i-ew-dt-D%C5%BCekiego[/url] Quote
DORA1020 Posted May 17, 2013 Posted May 17, 2013 [INDENT]Ogloszenia,ktore zrobila latte - [URL="http://owczarki.eu/psiak/2012"][COLOR=#4444ff]http://owczarki.eu/psiak/2012[/COLOR][/URL] - [URL="http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=22873"][COLOR=#4444ff]http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=22873[/COLOR][/URL] - [URL="http://tablica.pl/oferta/dzeki-piekny-i-mlody-onek-ID2T4gn.html?action=show&id=42677103#xtor=EREC-55-"][COLOR=#4444ff]http://tablica.pl/oferta/dzeki-piekn...#xtor=EREC-55-[/COLOR][/URL][id1]-20130516-[displayLink]-13236679@1-20130516153935 - [URL="http://www.gumtree.pl/cp-psy-szczenieta/zamosc/dzeki-piekny-i-mlody-on-ek-485047120"][COLOR=#4444ff]http://www.gumtree.pl/cp-psy-szczeni...n-ek-485047120[/COLOR][/URL] [/INDENT][INDENT][URL="http://www.dogomania.pl/threads/180941-Pies-wyrzucony-z-furgonetki-pomocy"] [/URL] [/INDENT] Quote
ala123 Posted May 19, 2013 Author Posted May 19, 2013 Ciotki drogie, dzisiaj kilka razy dzwoniła do mnie dziewczyna z Kartuz (woj.pomorskie) w sprawie adopcji Dżekiego. Jest poważnie zainteresowana, więc gdyby się okazało,że się zdecyduje,czy jest ktoś z tamtych okolic do przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej? I pyta jeszcze, czy w razie czego,byłaby możliwość dowiezienia Dżekiego do połowy drogi chociaż,bo jest to odległość ok.650-700km w jedną stronę :roll: Quote
bela51 Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Alu, moze zapytac Cantadorry, ona mieszka w Trojmiescie. Quote
ala123 Posted May 19, 2013 Author Posted May 19, 2013 [quote name='bela51']Alu, moze zapytac Cantadorry, ona mieszka w Trojmiescie.[/QUOTE] Dzięki za podpowiedź:lol:,napiszę do niej. Sprawdziłam właśnie na mapie,z Gdańska do Kartuz jest ok.30km,ale może ona zna jeszcze kogoś mieszkającego bliżej.Najpierw zaczekam na sygnał od ludzi,czy się decydują na adopcję. Jest to jednak kawał drogi od nas:roll:. Quote
daśka Posted May 22, 2013 Posted May 22, 2013 Widzę Alu że Cantadorra skierowała Cię na wątek Kłopotka.Ja mieszkam ok 40 km od tej miejscowości,ale Cioteczka Jages napisała do mnie w smsie,że razem z Tz mogą w weekend podjechać na tą wizytę.Nie znam szczegółów,którego dnia,ale to do ustalenia.P.S.Cioteczka Jages tydzień temu była w tej miejscowości:-) Macie jakieś ankiety do wypełnienia,które Cioteczka miałaby ze sobą zabrać? Quote
ala123 Posted May 22, 2013 Author Posted May 22, 2013 [quote name='daśka']Widzę Alu że Cantadorra skierowała Cię na wątek Kłopotka.Ja mieszkam ok 40 km od tej miejscowości,ale Cioteczka Jages napisała do mnie w smsie,że razem z Tz mogą w weekend podjechać na tą wizytę.Nie znam szczegółów,którego dnia,ale to do ustalenia.P.S.Cioteczka Jages tydzień temu była w tej miejscowości:-) Macie jakieś ankiety do wypełnienia,które Cioteczka miałaby ze sobą zabrać?[/QUOTE] Dziękuję Ci bardzo za zaangażowanie:loveu:. Zaraz napiszę do cioteczki Jages:lol:. Quote
ala123 Posted May 23, 2013 Author Posted May 23, 2013 Dziękuję cioteczkom za zorganizowanie wizyty pa. Proszę o pomoc w podjęciu decyzji odnośnie wyjazdu Dżekiego na drugi koniec Polski. Mam wiele obaw,np. to ,że będzie próbował uciekać, a jak się dzisiaj dowiedziałam,posesja jest nieogrodzona.Dziewczyna,z którą rozmawiam od kilku dni na temat tej adopcji twierdzi,że powiedziała,że jest ogrodzenie mając na myśli kojec. Jak się zresztą okazuje,kojca też jeszcze nie ma,chociaz już są zakupione materiały do jego budowy i lada dzień ma stanąć. Dżeki nie może zostać od razu zabrany do domu skoro do tej pory mieszkał w budzie w kojcu i to był jego azyl;tam mógł się schować w razie poczucia zagrożenia, a w domu wśród obcych mu ludzi będzie przerażony. Boję się,że jakby zwiał, nie daj Boże, to nikt go nie znajdzie wśród lasów i jezior. Nie chcę przez to wszystko powiedzieć,że dom jest zły,to zresztą okaże się w czasie wizyty pa, ale pomimo dobrych chęci ludzie mogą nie podołać. Proszę o wypowiedzi. Quote
Murka Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 Ja bym nie ryzykowała jeśli to lękliwy pies :shake: Quote
ala123 Posted May 23, 2013 Author Posted May 23, 2013 [quote name='Murka']Ja bym nie ryzykowała jeśli to lękliwy pies :shake:[/QUOTE] Ja też się obawiam Quote
Murka Posted May 23, 2013 Posted May 23, 2013 My generalnie mamy złe doświadczenia do wysyłania problemowych psiaków na dalekie trasy. Jeśli ktoś może przyjechać, zapoznać się z psem, to inna sprawa, zwłaszcza, że w trakcie podróży do DS wywiązuje się już jakaś więź między opiekunami i psem. Natomiast dowożenie psów, zwłaszcza lękliwych, problemowych najczęściej źle się kończy... Jeszcze pół biedy dom z ogrodem, ale mieszkanie lub tak jak tutaj posesja bez ogrodzenia to ogromne ryzyko. Ogólnie dom bez ogrodzenia to ryzyko... do takiego domu (o ile nie ma zagrożeń typu ruchliwa ulica) można dać szczeniaka lub psa bardzo proludzkiego, trzymającego się ludzi. I to na zasadzie, że przez pierwszy okres pies wyprowadzany jest tylko na smyczy/lince. Tyle mojego wymądrzania w temacie :) Quote
daśka Posted May 24, 2013 Posted May 24, 2013 To ja może również napiszę trochę o moich przemyśleniach.Rozmawiałam wczoraj z Panią z potencjalnego domu.W rozmowie wszystko w porządku,Pani uczciwie odpowiadała na moje pytania.Jak się jednak okazuje,dom bez ogrodzenia,pytałam o zwierzęta typu drób itd. i kurczaki mają sąsiedzi obok,ale odgrodzone siatką,na spacery Pani chce wychodzić tylko na smyczy,do czasu budowy kojca Pani chce,aby Dżeki był w razie potrzeby do długiej linki przywiązany.A teraz moje obawy....Dżeki nie mieszka w domu i nie wiemy jak się będzie zachowywał kiedy ze znanego mu kojca trafi do mieszkania.Dzeki ma też zadatki do ścigania drobiu (o ile dobrze wyczytałam),a obok sa kury,może więc namiętnie okazywać im "miłość",co może wyprowadzać z równowagi nie tylko nowych właścicieli,ale również samych właścicieli drobiu.Kaszuby są piękne,ale co za tym idzie codziennie wokół domów krążą nam sarny ,zające,lisy itd.Obawiam się,że może przez chwilę nieuwagi po prostu pognać za sarenką w las,a wtedy to już odnalezienie go w tutejszych terenach graniczyłoby z cudem. Mam również obawy co do tej wspomnianej linki,bo jak się okazuje Pani chyba nie do końca zdaje sobie sprawę,że przegryzienie linki to dla psa tej wielkości moment.Drogi ruchliwej tam nie ma ,ale jest droga asfaltowa biegnąca przez wieś na której kierowcy jeżdżą jak wariaci,a potrącenie psa na kierowcach nie robi tutaj żadnego wrażenia.Jest to niestety częsty widok tutaj. No i ta odległość,co się stanie jeżeli Pani się rozmyśli i zechce psa oddać,lub zajdzie potrzeba aby go odebrać od właścicieli. Nie chcę przekreślać tych ludzi,ale mam wielkie obawy jeżeli chodzi o dobór psa. Quote
bela51 Posted May 24, 2013 Posted May 24, 2013 Obawiałabym sie tej adopcji. Tyle psow lekliwych ucieka i ginie bez wiesci. To chyba nie jest dom dla niego.:shake: Psy szybko przyzwyczajają soe do mieszkania w domu, ale tu musiałaby by taka chęc ze strony przyszłych włascicieli. Ale czy jest, skoro kojec w budowie ? Nie wiem, gdzie Dżeki był ogłaszany, ale spróbojcie blizej, ( ślaskie, malopolskie ). Quote
ala123 Posted May 24, 2013 Author Posted May 24, 2013 Dziękuję za wypowiedzi. Nie mogłam dzisiaj spać, gryząc się z myślami,bo w takich sytuacjach nigdy się nie wie,czy podejmuje się właściwą decyzję. Teraz mi ulżyło,bo wszystkie jesteśmy podobnego zdania. Jak uważacie,czy ta wizyta pomimo wszystko powinna się odbyć? Quote
bela51 Posted May 24, 2013 Posted May 24, 2013 Ja mysle, ze nie zaszkodzi. Dom moze okazac sie całkiem dobry, dla innego psa. Mozna nawet zaproponowac ludziom inną kandydature. Onków w potrzebie dostatek, niestety:-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.