Jump to content
Dogomania

Jak to jest z tą agresją ?


Recommended Posts

  • Replies 131
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

tu w zasadzie powinno sie znalezc wszystko co Astania napisala

I ze wszystkim sie zgadzam.

Swojemu psu pozwalam na zabawy tylko z wybranymi psami, tylko z takimi, ktorych zabawy polegaja glownie na gonieniu sie, tylko w kagancu i tylko do momentu kiedy zauwaze, ze za bardzo sie pobudzil ta zabawa.

Ze swojego ponad 4 letniego doswiadczenia moge powiedziec, ze wszystkie wspolne zabawy zwiazane z kopaniem dolow, aportowaniem, przeciaganiem, silowaniem sie lub jakiekolwiek inne w ktorych moze pojawic sie element rywalizacji sa niebezpieczne.

Link to comment
Share on other sites

nie jest to zaden atak na Ciebie, ani na Anie - ja tylko pytam, bo sie dziwie i nie rozumiem.

A ja rozumiem. Jako nie student psychologii ani nikt z nia zwiazany widze to tak:

Meksyk narazie cieszy sie, ze jego pies nie jest agresywny ale jednoczesnie boi ze wkrotce sie taki stanie, bo latka leca. Poniewaz przyklada sie do wychowania no i zaden przecietny czlowiek nie chce agresywnego psa bo to same klopoty Meksyk chcial potwierdzenia, ze tak sie nie stanie i uspokojenia jego niepokojow.

A Astania napisala prawde i zle zrobila bo nie tego oczekiwal.

Dla mnie to bylo pytanie w stylu "ladnie mi w tej fryzurze?" po wyjatkowo nieudanej wizycie u fryzjera. Kazdy mowi, ze i owszem. I o to wg mnie chodzilo.

Ja juz przestalam tlumaczyc i przekonywac wlascicieli mlodych pieskow, predzej czy pozniej i tak okaze sie, ze mialam racje.

I kiedy zobaczylam ten topic napisalam nawet pierwsza odpowiedz na pytanie, ale zaraz skasowalam, bo pomyslalam, ze on nie chce tego wiedziec tak naprawde.

Link to comment
Share on other sites

Hej, to nie tak!!!!!!!

Astania zamiast odpowiedziec czy taki pies jak Hektor zmieni sie na agresora (albo jakie jest prawdopodobienstwo), od razu zaczela sie czepiac, ze jak to dlaczego pies byl pogryziony. A tu nie o to chodzilo. Te pogryzienia byly wymienione tylko po to, zeby pokazac, ze nadal mimo takich doswiadczen (ktore mialy miejsce kilka miesiecy temu) to jest mily psiak.

Nie chodzilo o odpowiedz na pytanie jak psa wychowywac (tym bardziej, ze na pewne rzeczy jest juz za pozno), tylko na pytanie czy on sie jednak zmieni!!!

Ja mysle, ze nie. Ze ma wyjatkowo lagodny charakter i ze takie ASTy sie zdarzaja. A psy, z ktorymi bywaja problemy gdy sa dorosle, to takie, po ktorych juz wczesniej cos bylo widac. Ewentualnie ich wlasciciele tego nie widzieli (bo uwazali ze to tylko zabawa). Albo zmienily sie po powaznym ataku.

Ale Matys nie ma zdania. I chcial sie dowiedziec jakie zdanie maja ludzie na tym forum. Chcial znac zdanie o tym co bedzie w przyszlosci, jak to jest z tymi psami (czy nawet tak lagodnym potem odbija), a nie chcial slyszec krytyki w swoim kierunku. Zreszta po co ta cala krytyka- w koncu pies jest w porzadku!

A ksiazki byly cytowane nie jako odpowiedz na to pytanie zadane przez Matysa, tylko zeby pokazac na czym bylo opierane wychowanie Hektora. Tzn. na opiniach innych specjalistow.

I nikt tu nie pytal o zasady wychowania!!! Wiec po co ta cala dyskusja???!!!

Pytanie bylo i jest proste: Czy znacie psy, ktore nadal w wieku 15 miesiecy byly mile i lagodne do innych psow, mimo kilku wczesniejszych niemilych sytuacji (czyli atakow) i potem po skonczeniu 2 lat, calkowicie sie zmienily???

Odpowiedzi, to wlasciwie tak albo nie + konkretne przyklady. I przestancie sie czepiac ludzi o to jak wychowuja swoje psy. W koncu ile byscie nie wiedzieli, to i tak kazdy pies jest inny!!!

Link to comment
Share on other sites

(...)

Jaka jest szansa na to, ze sie zmieni? Olbrzymia. Po tylu pogryzieniach jak dla mnie 100%. To jest moja szczera odpowiedz.

Nie ma znaczenia, ze sie nie bronil i ze ostatnie pogryzienie bylo ilestam czasu temu. Widywalam psy, ktore wskakiwaly wlascicielom na rece przy pierwszym, czy drugim kolflikcie, zeby po kilku miesiacach same zaatakowac.

Myslisz, ze wystarczy uwaznie obserwowac psa, zeby zauwazyc? Mylisz sie. Zeby zauwazyc trzeba miec praktyke, a doslownie oznacza to, ze trzeba widziec przynajmniej iles razy jak pies atakuje.

Wiesz co robi moj przed atakiem? Na moment zastyga, na sekunde, dwie. Poprostu przez krotki moment nie robi nic.

Link to comment
Share on other sites

Miałam się nie odzywać, ale niech tam...

a poza tym Buldog tak logicznie streścił temat :wink: :D, Buldogu :beerchug: ode mnie i od bull-box bandy :wink:

Odpowiadam z mojego doświadczenia (boksery i bull terriery) - niestety jest to możliwe, że super spokojny piesek po zrównoważonych rodzicach, normalnie socjalizowany, może stać się w wieku 2-3 lat agresywny w stosunku do innych psów - mimo, że nie był "agresywny" i nie reagował na pogryzienia wcześniej. Nie spotkałam się z "agresją" tego typu w stosunku do ludzi.

Podałeś taką definicję agresji:

Pies agresywny to taki, który atakuje drugiego psa z powodów takich jak: dominacja, strach, bez powodu.

Powodem do ataku (a nie do agresji w/g tej definicji) może być jedno (słownie jedno) doświadczenie psa!! = mamy powód =>> czyli nie ma agresji ale kundle się gryzą i jest problem.

Jak to było u mnie

(przede wszystkim mam doświadczenia, tak jak ASTANIA i ZEMET - który jakoś się nie odezwał w tym temacie ZEMET ODEZWIJ SIĘ!! ze sforą psów= przeważnie 6 dorosłych, a to zupełnie inna bajka...

Jak mieszkałam na wsi "kotłowało" mi się razem towarzystwo w składzie 3 boksery (2 suki i pies) + 3 bull terrierki w tym 2 miotowe siostry(!!)

Przez 3 lata był spokój. Bardzo pilnowałam, żeby psy się nie "łapały" (nie mówiąc o gryzieniu) z obcymi psami, żyły w zgodzie z całą wsią (w tym ludzie ale i konie, krowy, owce, koty itd itp). W domu hierarchii była ustalona o żadnych przepychankach nie było mowy.

No ale popełniłam błąd (nikt nie jest doskonały :cry: ).

Biała bullka, która w hierarchii była wyżej od pręgowanej była „zakochana” w siostrze mojego boksera, która przyjeżdżała (ze swoim państwem) do nas żeby się pobawić i wyszaleć głównie z bulką. Jak wyglądały te zabawy to coś niebywałego, żałuję, że nie nagrałam. Diuna turlała Białą jak piłkę, przewracała wycierała nią łąki, górki i ujeżdżalnię – Biała była cała szczęśliwa, jak brudna i sponiewierana padała na pysk... (Tyle dobrego, ze brud się jej „nie trzymał” i po wyschnięciu i otrzepaniu znów była Biała :D ).

I nie wiem czy to była moja własna głupota, czy dałam się podpuścić mojemu (już byłemu) mężowi aby do nich wypuścić siostrę Białej czyli Grubą...

No i zaczęło się. Jak ta zobaczyła, że Białą można poniewierać to ona też spróbowała. Wiadomo, że Biała sobie nie pozwoliła. No i miałam problem. Co prawda przy mnie się nie „cięły” (no bo nie to żeby się gryzły – wet. nie miał nic do roboty – po starciu były najwyżej 2-4 dziury po kłach), ale już całej bandy nie mogłam zostawić razem – którąś musiałam izolować. No i Gruba „zajarzyła, że można”. Jak się za bardzo podnieci się zabawą z obcymi psami to próbuje gryźć, ale krótkie moje FEE kończy „jej chwilowe zapomnienie”. Ostatnio bawiła się z dorosłą bernenką, ale w układzie 1 na 1. Natomiast jak obcy pies ją sprowokuje to atakuje - czego nigdy przed wypadkiem z Białą nie robiła...

Każdy z moich psów w układzie 1 na1 będzie się spokojnie zachowywał do zupełnie obcego, nie prowokującego psa.

Ten kto ma 2 i więcej psów zdaje sobie sprawę, że w stadzie wystarczy, ze jeden uzna obcego psa za zagrożenie i stado rusza... Nie do końca zgodzę się że jest to agresja (wg tej definicji) wystarczy, że jeden pies w stadzie ma silniejszy instynkt obrony (stada lub przewodnika) czy mniejszy „dystans bezpieczny” na który dopuszcza obcego psa, czy wręcz ma osobiste, konkretne doświadczenie => stado idzie za nim.

Jeśli chodzi o moje doświadczenie...

Obecnie mieszkam w kamienicy w mieście (zawirowanie życiowe, jak tylko będę mogła to wracam na wieś :wink: ).

Do moich 4 (boksery x 2 + 2 bulki w tym 11 letnia) trafił mi się pod opiekę bull reproduktor po tresurze milicyjnej(!!) + jego nie do końca zsocjalizowany syn. Obce bulle znam 3-ci rok, zajmuję się nimi codziennie 2-gi rok. Przejęłam je ze wszystkimi wadami i narowami. Dużo się od nich czy przy nich nauczyłam.

Stan na dzień dzisiejszy jest taki, że 5 kundli (bez starego bulla) mogę wyprowadzić na spacer, czy pod moim okiem grasuje po mieszkaniu (raz je zostawiłam razem i wyszłam i więcej tego nie zrobię – zrobiły totalna demolkę). Stary wychodzi (lub grasuje) z moimi sukami, a ostatnio nawet udają, że się „nie widzą” z moim bokserem (bull otwierał sobie drzwi od pokoju). Jedynie muszę uważać na ojca i syna – i dla świętego spokoju je izoluję od siebie (w końcu nie jestem ich panem).

I jeszcze jedno.

Bardzo zwracałam uwagę ludziom kupującym ode mnie szczeniaka bullka, żeby nie dopuścić do awantury z innymi psami, przynajmniej dopóki pies nie ukończy 18 mies. A zwłaszcza, żeby malucha nie zaatakował dorosły – bo może się okazać, że jak „maluch” dorośnie to agresor „będzie do kasacji”. I nic tu nie pomoże wcześniejsza socjalizacja z psami, ludźmi i całym światem.

Niestety sąsiad właściciela bulika nie upilnował swojego ONpodobnego psa, ten wdarł się na posesję bulka, i pocharatał małego. Bulik jak dorósł to przegryzał siatkę, żeby kundla dostać. Właściciel musiał postawić ogrodzenie z betonu. :wink:

Wystarczyła chwila nieuwagi sąsiada...

Qurczę rozpisałam się, ale może komuś to się przyda i nie powieli mojego błędu...

Pozdrawiam

CHI

Link to comment
Share on other sites

Dobra może skończmy już ten temat, jak ktoś czytał wszystko od początku i dalej twierdzi, że sie wymądrzam i po co pytam bo i tak znam odpowiedz ? to jego sprawda, widocznie ma taki sposób myslenia.

Moj sposób myślenie jest niestety inny i wydawało mi się że dając konkretne pytanie dostane konkretna odpowiedź

BULLDOG: Ja naprawde nie mam pojecie w którym zdaniu w pierwszej odpowiedzi Astani znalazłeś odpowiedź na moje pytanie.

Cały ten tekst składa się z zarzutów typu dlaczego do tego dopuściłem itd.

i nie znalazłem tam niczego w stylu: mój pies był bardzo łagodny ale jak skończył 2 lata to zaczęło mu odbijać, lub nie zaczęło.

A odpowiedzi w takim stylu oczekiwałem.

To, że po wielu sporach Astania napisała wkońcu co nieco o jej psach, znaczy tylko to, że mogła to napisać w pierwszym poście i tylko to.

Nie byłoby wtedy tej całej idiotycznej dyskusji.

MAG dziekuje za czarującą docinke o fryzjerze, to bardzo miło z twojej strony

Mag napisała: "A Astania napisala prawde i zle zrobila bo nie tego oczekiwal. "

Lepiej tego nie mogłaś ująć, oczywiście że nie tego oczekiwałem !

Oczekiwałem odpowiedzi na moje pytanie, a dostałem stek oskarżeń od osoby, która nie wie gdzie mieszkam, jakiego mam psa, w jakich dokładnie okolicznościach doszło do przejawów agresji wobec Hektora itd.

i mimo braku tej wiedzy mnie osądza. I to jest mój głowny zarzut w stosunku do Astani, a nie to (jak niektórzy twierdzą) że ona jest glupia i się nie zna a ja wiem lepiej.

Już wiele razy powtarzałem i niestety muszę powtórzyć jeszcze raz, że nie o rade pytałem tylko o doświadczenia. Jeśli tego ktoś nie rozumie to ja poprostu pasuje, nie wiem jak inaczej mam wam to wyjaśnić.

BULLDOG napisał: "a czego jeszcze nie dodalem, teraz juz na temat "agresja i wychowanie" - dla mnie fakt, ze moj pies zostal, jak zrozumialem, trzy, albo dwa razy pogryziony przez TEGO SAMEGO psa, oznacza, ze czas poszukac kogos, kto ma o tym pojecie i sie spytac "co ja robie zle z ta >socjalizacja<?"."

A jak to się ma do mojego pytania, przeciez to twoje domysły ja o socjalizacje nie pytałem, no chyba że rzeczywiście wyczytałeś to pytanie miedzy wierszami tylko co to ma wtedy wspolnego z "konkretnym pytaniem ? bo w jednym z postów napisałeś " ZEMAT - napisalbys lepiej cos konstruktywnego, np. jak to wyglada z Twojego punktu widzenia, opisal cos ze swoich bogatych doswiadczen...

bo pytanie bylo dosc konkretne."

Więc jak widzisz sam napisałeś, że pytanie było dość konkretne.

Musisz się zdecydować czy pytanie było konkretne, czy może mało konkretne co daje ci prawo do interpretacji.

BULLDOG napisał: "ASTANIA opisala swoje doswiadczenia z autorami tych ksiazek, ktorych od dawna zna osobiscie i moze jest z nimi nawet na "Ty", opisala, jak to u nich wyglada w praktyce...

to na Tobie nie robi wrazenia.

czemu? bo nie pasuje do Twojego "obrazu sytuacji", jaki sobie przyjales?"

I ty się dziwisz, że to nie pasuje do mojego obrazu sytuacji ?

Czytam sobie książki znanych autorytetów w tej dziedzinie, ustalam sobie zdanie, kupuje psa i po ponad roku dowiaduje sie od Astani, że to wszystko bzdura, bo ona zna osobiście tych ludzi i oni co innego piszą w ksiażkach, a co innego myślą naprawde. Jeżeli to jest prawda, a nie wykluczam tego to bardzo chciałbym osobiście spotkać się z tymi ludzmi i powiedzieć co o nich myślę, bo prawdopodobnie gdybym znał tylko wasz punkt widzenia to nigdy nie zdecydowałbym się na AST.

BULLDOG napisał: "skoro w takim razie juz wiesz, jak powinno byc, "zadnej pomocy nie potrzebujesz" i bierzesz sie do wyjasniania, to po co w ogole zawracasz ludziom glowe o ich konkretne praktyczne doswiadczenia?"

Tego nawet nie będe komentował, ma sie to nijak do tematu.Zresztą odpisałem już na podobny zarzut alex.

Poza tym jeśli ktoś nie zrozumiał ostatniego postu Ania-Bajka, który bardziej przejrzysty już nie mógł być to ja naprawde pasuje.

Piszcie sobie co chcecie.

Proszę tylko któregoś z moderatorów, żeby zamknęli już ten temat, bo mi się już nie chce pisać tego samego od nowa.

Link to comment
Share on other sites

Matys&Meksyk - naprawde wierzysz we wszystko co przeczytasz? Zrozum jedna podstawowa rzecz - ksiazki to teoria a zycie to praktyka. Niekiedy jedno z drugim ma niewiele wspolnego. I to nie tylko jesli chodzi p psy ale w wielu innych dziedzinach zycia. Teoria teoria ale kazdy pies jest inny i moze sie zachowywac w sobie tylko wlasciwy sposob. I pytasz czy on sie zrobi agresywny jak dorosnie bo na razie jest milutki. Tego nie wie nikt. Ale o jednym ZAWSZE trzeba pamietac - to jest tylko pies i to ze do tej pory byl ok nie znaczy, ze kiedys mu cos nie odbije!

Link to comment
Share on other sites

MC - cwicz spostrzegawczosc, cwicz... :smokin:

:icon_roc: :nono: :boom:

Matys ma trochę racji a trochę nie, jak to w życiu bywa. Stali dogomaniacy i wieloletni hodowcy mają taką przykrą manierę, chcą sprzedać maximum swojej wiedzy, pewnikiem w dobrej wierze, chociaż nie są o to proszeni, narzucając przy tym moratorski, zarozumiały, nieprzychylny i oskarżający ton. A tego nikt nie lubi... Nawet jeśli mają rację, to wiedzy nie należy przekazywać w taki sposób.

Poza ty zapominacie, że forum to dyskusje nienaturalnie rozciągnięte w czasie, co powoduje wiele niedomówień i nadinterpretacji. Więcej wyrozumiałości proszę. Podczas naturalnego kontakatu dawno wszyscy by sobie wyjasnili o co chodzi. I jeszcze okazałoby się, że o to co samo.

Matys, tak jak Astania, Chi, czy Bulgot ( :evilbat: ) przychylam się do zdania, że bojowiec może w końcowej fazie dorastania zacząć atakować inne psy. Są to stworzenia niezwykle inteligentne, pamiętliwe i uparte. Poza tym nie zapominaj do czego zostały stworzone.

Link to comment
Share on other sites

Matys&Meksyk - naprawde wierzysz we wszystko co przeczytasz? Zrozum jedna podstawowa rzecz - ksiazki to teoria a zycie to praktyka. Niekiedy jedno z drugim ma niewiele wspolnego. I to nie tylko jesli chodzi p psy ale w wielu innych dziedzinach zycia. Teoria teoria ale kazdy pies jest inny i moze sie zachowywac w sobie tylko wlasciwy sposob. I pytasz czy on sie zrobi agresywny jak dorosnie bo na razie jest milutki. Tego nie wie nikt. Ale o jednym ZAWSZE trzeba pamietac - to jest tylko pies i to ze do tej pory byl ok nie znaczy, ze kiedys mu cos nie odbije!

OK jest to odpowiedź mniej więcej na moje pytanie.

Ale czy nie mogłaś tego napisać odrazu ?

I zostawcie już temat tych książek, napisałem już co myśle na ten temat.

Wybaczcie, że byłem tak naiwny i myślałem że w literaturze autorzy piszą to co myślą, a nie to co pasuje pod publikę.

Link to comment
Share on other sites

W moim pierwszym poscie na tym topicu odpowiedzialm ci jak bylo z moim psem - czyli odpowiedzialam na postawione pytanie "jak bylo z waszymi psami?". Jak byl mlody to sobie pozwalal zeby go inne psy obszczekiwaly, jak dorosl to juz sobie nie pozwala. Nie oznacza to ze sie rzuca na wszystko co sie rusza ale jak rozwscieczony westik z sasiedztwa startuje do niego z zebami to wystawi klate i warknie. Nie zaczepiany ma wszystko i wszystkich w trabie (byc moze on sie czuje w obowiazku zeby mnie obronic przed morderczym westikiem :D ).

Byc moze zabraklo stwierdzenia ze kazdy pies jest inny i nie wiadomo jak bedzie z twoim - no ale to wydawalo mi sie oczywiste. Po tej burzliwej dyskusji postanowialam ta oczywista dla mnie "madrosc" wyartykuowac.

Napisales: "Wybaczcie, że byłem tak naiwny i myślałem że w literaturze autorzy piszą to co myślą, a nie to co pasuje pod publikę." Wydaje mi sie, ze nie o to chodzi. Madre ksiazki jak napisalam sa teoria, czesto zawierajaca wiele cennych wskazowek - ale jak juz wspomnialam wczesniej kazdy pies jest inny i trzeba do niego podchodzic indywidualnie.

A wlasny pies moze cie naprawde czasem tak zaskoczyc ze szczeka opada. Przyklad z autopsji - dorosly rottek wazacy kolo 50 kg z pozycji siedzacej przeskoczyl przez 1,5 metrowe ogrodzenie wprowadzajac w stan szoku zarowno mnie jak i sasiada zza plotu ktory machal mu kijem przed nosem (w celu aportowym). A wydawaloby sie, ze to taki cielak, co to 3/4 dnia spi i wstaje tylko na siku i jedzenie...

Link to comment
Share on other sites

Matys&Meksyk

No rzeczywiscie bierny analfabetyzm musi być pojesciem supernowym. To co ty nazywasz „biernym” , powszechnie nazywamy funkcjonalnym wlasnie, ale żeby o tym wiedziec trzeba czytywac slowniki. Potwierdzasz, jak widze raz jeszcze, brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem.

[

b]...Pies agresywny to taki, który atakuje drugiego psa z powodów takich jak: dominacja, strach, bez powodu...

Agresja – zadaj sobie czasami trud poczytania innych publikacji niż gazetowe, to może nie bedziesz wypisywal bzdur na temat np. agresji dominacyjnej psow, o ktorej wiesz bardzo niewiele albo nawet nic. Otoz Agresja "dominacyjna" jest jedną z najczęściej spotykanych form agresji u psów i objawia się powtarzającymi się, nietypowymi i nie pasującymi do sytuacji zachowaniami agresywnymi ukierunkowanymi na LUDZI., a nie na PSY. (Zrodla np.: Borchelt:” Aggressive behavior of dogs kept as companion animals: Classification and influence of sex, reproductive status, and breed” albo publikacje pani Karen L.Overall lub

Reisner L.R.: “The pathophysiologic basis of behavior problems” . Wyjasniajac : pies nie atakuje drugiego psa z powodow dominacyjnych - jest to tylko zachowanie obronne drogi Matysie Behawiorysto i dlatego w wielu przypadkach poddancze gesty zaatakowanego psa niewiele pomagaja. Atakujacy nie usiluje go zdominowac tylko przepedzic (bądź zlikwidowac).

Tak, ze sugeruje najpierw cos na ten temat poczytac, a dopiero pozniej podejmowac się prowadzenia polemik.

...Czy naprawde nie potrafisz sie domyśleć na podstawie powyższego zdania do jakich wniosków doszedłem analizujac czytane przez siebie artykuły i ksiażki ?...

Ja nie musze się niczego domyslac - prawde mowiac nie bardzo interesuje mnie nawet do jakich doszedles wnioskow, bo jak zdazylam się już zorientowac, nie może to być nic tworczego. A jeśli jest to dodatkowo jakas straszna tajemnica – to smialo możesz zachowac ja tylko dla siebie.

...więc na twoją lekceważącą odzywke "A co do analizy - coz- chyba nie bardzo wiesz czemu analiza ma w ogole sluzyc... Ale podpowiem Ci "

mam tylko jedno do powiedzenia : NIE UCZ OJCA DZIECI ROBIC...

No comments.

...Naprawde nie widzisz związku ?

A wydawałoby się, że człowiek który tak szlachetnie i dumnie tworzy tak wyszukane zdania jak twoje jest inteligentny...

Jak widac zagubiles się w tym moim wyszukaniu na tyle, ze nie rozumiesz sensu czytanych slow. No to powoli postaram ci się wyjasnic dlaczego nie widze zwiazku:

Uwaga – skup się:

Otoz fakt, ze nie znam rozsadnego wlasciciela Ast-a, który puszcza psa samopas oraz fakt, ze do tej pory nie widzialam dwoch doroslych , obcych sobie Ast-ow bawiacych się ze soba MA SIĘ NIJAK do tego, ze smiesza cie wypowiedzi innych wlascicieli na jakis temat. Czy wystarczajaco jasno???

A teraz ANIA-BAJKA,

...Jestem zaskoczona twoim niegrzecznym zachowaniem. Nie wiem w ogole dlaczego uwazasz, ze mozesz pouczac wszystkich...

Droga Aniu przede wszystkim kto to sa wszyscy??? Matys&Meksyk? Wybacz, ale dla mnie to nie sa wszyscy. Tak, ze bądź tak dobra i precyzuj co (bądź kogo) masz na mysli oprocz behawiorysty Matysa.

...Zamiast spokojnie dyskutowac, tylko ublizasz i atakujesz...

No to wskaz konkretnie gdzie, kiedy i komu ublizylam, bo jak na razie to koloryzujesz.

Co do cytatow to czy ja ci gdzies napisalam, ze twoje cytaty sa zle??? Cytuj sobie co chcesz, kogo chcesz i ile chcesz.

...po to sto lat temu wyodrebnili te rase od pittbulli- to nie mialy byc psy walczace i nie mialy miec tego instynktu do walk...

A to cytat z kogo??? Aniu-Bajko – doczytaj sobie może najpierw kto, po co i dlaczego rase wyodrebnil.

...Natomiast Alex ma szanse na internetowy odpowiednik Zlotej Maliny (zwlaszcza za styl i agresje)...

I na sam koniec - stosunek mam raczej ambiwalentny co do ilosci i rodzaju nagrod jakie mi przyznasz „zwlaszcza za styl i agresje” droga Aniu-Bajko jako, ze z wieku w którym takie rzeczy się poddaje się ocenie i wpisuje do dzienniczka już dawno wyroslam.

Link to comment
Share on other sites

CHI rozwin prosze mysl, bo jestem ciekawa...

Ja akurat mialam takiego pecha, ze na moja szczeniecine okolo 7-8 mczna sie rzucily 2 dorosle bokserki i dobermanka ( 1 bokserka i dobermanka z dosc daleka jak juz nas zobaczyla to wystartowala z zebami, 2 bokserka kiedy przechodzilysmy kolo plotu przy ktorym byla uwiazana). I za kazdym razem wlasciciele zachowali sie jak debile, zaden z nich nawet nie skarcil psa jeszcze uslyszalam m.in ze psy sa po to zeby sie gryzly albo ze bokserek jeszcze nigdy nikogo nie ugryzl (oprocz moje nogi kiedy bronilam szczeniaka, ale nic to). Dla mnie jak sie nie jest do konca pewnym reakcji sowjego psa na otoczenie to sie go puszcza w kagancu albo prowadza na smyczy w miejscach gdzie moze on stanowic zagorozenie.

Ale moze tylko ja mialam takiego pecha :wink:

Link to comment
Share on other sites

Jak byłam parę lat młodsza :wink: to bym napisała Ci, że tak.

Ale życie mnie nauczyło, że nie ma nic prostego i to zależy od sytuacji

Święte słowa, Pani Dobrodziejko.

Mój by się rzucił, a ja wcale nie czuję się debilem :evil:

Mój atakuje wszystko (nawet koniowi do gardła skacze), a jedyne usprawiedliwienie, to takie, że jest po przejściach. Jakie one były - tego nie wie nikt, bo pies jest dorosły i wiele przeszedł w życiu "przede mną". Staram się nie dawać mu mozliwości atakowania czegokolwiek (nawet konia muszę bronić :wink: ), ale obawiam się, że pewne jego zachowania są nie do wyeliminowania i z takim psem już zostanę.

Ile w tym jest genów, a ile ukształtowało życie, tego nie dowiem się nigdy.

A Ty Dzurga jeśli jeszcze raz napiszesz, że jestem debilem, to będziesz miała ze mną do czynienia :evilbat:

:ices_bla:

Link to comment
Share on other sites

alex napisała

"No rzeczywiscie bierny analfabetyzm musi być pojesciem supernowym. To co ty nazywasz „biernym” , powszechnie nazywamy funkcjonalnym wlasnie, ale żeby o tym wiedziec trzeba czytywac slowniki. Potwierdzasz, jak widze raz jeszcze, brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem. "

No ja nie wiem czy ty po prostu masz jakiś problem z logicznym rozumowaniem, czy po prostu nudzi ci sie w domu, nie masz faceta czy cos innego ?

Faktem jest tylko, że jedyne co potraficz to składać ładne i mądrze wyglądające zdania, ktore pozbawione są logiki, czego przykładem jest to co cytowałem powyżej, bo jeżeli nie przeczytałem słownika to twierdzenie

że wykazuje brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem jest nielogiczne

ponieważ nie można nie zrozumieć czegoś czego sie nie przeczytało.

Napisałaś: "Agresja – zadaj sobie czasami trud poczytania innych publikacji niż gazetowe, to może nie bedziesz wypisywal bzdur na temat np. agresji dominacyjnej psow, o ktorej wiesz bardzo niewiele albo nawet nic."

To tak jak ty.

I nie szpanuj jakimiś cytatami z zagranicznych książek, których nawet nie rozumiesz. Każdy bałwan potrafi cytować mądre książki uważając bez zastanowienia to za pewnik.

Napisałaś: "pies nie atakuje drugiego psa z powodow dominacyjnych - jest to tylko zachowanie obronne drogi Matisie Behawiorysto i dlatego w wielu przypadkach poddancze gesty zaatakowanego psa niewiele pomagaja. Atakujacy nie usiluje go zdominowac tylko przepedzic (bądź zlikwidowac)."

Czy ty w ogóle po przeczytaniu jakiejś informacji zastanawiasz się czy to ma sens, czy od razu przyjmujesz to za oczywiste ?

Aha, czyli jak pies pokazuje dominacje drugiemu i tamten się nie podda to co się według ciebie stanie ?

Jak już coś cytujesz to upewnij się czy to rozumiesz i czy ma to sens.

Napisałaś: "Otoz Agresja "dominacyjna" jest jedną z najczęściej spotykanych form agresji u psów i objawia się powtarzającymi się, nietypowymi i nie pasującymi do sytuacji zachowaniami agresywnymi ukierunkowanymi na LUDZI., a nie na PSY"

Oto kolejny przykład bezmyślnego skopiowania tekstu ze strony internetowej bez żadnej analizy treści.(http://kliker.pieski.eu.org/Agresja/WpD_ogolne_spojrzenie.html)

tak też to czytałem, tylko w przeciwieństwie do ciebie ja czerpie informacje z kilku źródeł i zgodnie ze swoim rozumem oceniam, która pod względem logicznym mi odpowiada.

Ja akurat przychylam się do wersji Johna Fishera który opisuje że 2 dominacyjne osobniki o skłonnościach przywódczych będą walczyły ze soba o dominacje w stadzie (nawet na śmierć i życie), nie ma tam nic o tym, że agresja dominacyjna dotyczy tylko ludzi.

Napisałaś : "zadaj sobie czasami trud poczytania innych publikacji niż gazetowe"

uczepiłaś się tych gazet jak rzep psiego ogona.

ja napisałem: "i z tym czego dowiedziałem sie z ksiażek i z gazet "

czy ty umiesz czytać ?

napisałem wyraźnie książek i gazet, a ty sie doczepiłaś jakbym czerpał swoją wiedzę z "Życia na gorąco"

W ogóle to tylko świadczy o tym, że dyskusja z tobą jest bezcelowa, bo cokolwiek ja napiszę ty skomentujesz kolejnymi bezmyślnie wycietymi cytatami i masą wyniosło brzmiacych zdań bez sensu.

Napisałaś : "Jak widac zagubiles się w tym moim wyszukaniu na tyle, ze nie rozumiesz sensu czytanych slow. No to powoli postaram ci się wyjasnic dlaczego nie widze zwiazku:

Uwaga – skup się:

Otoz fakt, ze nie znam rozsadnego wlasciciela Ast-a, który puszcza psa samopas oraz fakt, ze do tej pory nie widzialam dwoch doroslych , obcych sobie Ast-ow bawiacych się ze soba MA SIĘ NIJAK do tego, ze smiesza cie wypowiedzi innych wlascicieli na jakis temat. Czy wystarczajaco jasno???"

Po pierwsze trudno mi znaleść sens w twoich zdaniach z prostego powodu: Ty piszesz bez sensu.

Wystarczajaco jasno ???

Po drugie nie śmieszą mnie wypowiedzi właścicieli na jakiś temat ! tylko na konkretny temat !

Wystarczająco jasno ???

Więc kończe już ta żenująca dyspute, bo mnie już to nudzi.

Idź sobie na rower, zrób parę pompek i daj mi spokoj, nie zamierzam odpisywać na posty, z których nic nie wynika.

Szcześliwego zycia ci zycze.

Pa

8)

Link to comment
Share on other sites

No dobra Mokka ale ty masz swiadomosc, ze on sie rzuca na wszystko co sie rusza i starasz sie do tego nie dopuszczac, chodzisz ze zwierzem na szkolenia i ciebie akurat debilem by nie nazwala.

Ale co powiesz na wlasciciela doroslej dobermanki, ktora widzac szczeniaka rzuca sie z zebami a wlasciciel wylatuje do mnie z tekstami ze psy sa po to zeby sie gryzly? W sumie mowiac o takim debil obrazam innych debili tego swiata. Albo bokserki ktora drze ryj zebym zabrala psa (moj na smyczy, w kagansu nie wie co jest grane, jej wsciekla suka leci z zebami)? Grrrrrr, zabic takich to malo...

Do takich sytuacji rozumny wlasciel przynajmniej stara sie nie dopuszczac

Link to comment
Share on other sites

Mój bulterier był kilkakrotnie prowokowany przez sznaucera miniaturę. Trudno nazwać to atakowaniem , ten pies robiąc masę hałasu co chwilę doskakiwał z zębami do tylnych nóg mojego psa i trwało to do momentu aż starszej pani udało się złapać jazgoczącego psa. Dodam , że mój był na smyczy. Po którymś takim incydencie poinformowałam kobietę , że następnym razem po prostu spuszczę psa ze smyczy i niech się dzieje wola nieba. I dopiero wtedy się nasłuchałam......., że taki pies to oprócz smyczy powinien mieć jeszcze kaganiec na pysku. Niestety są właściciele i właściciele i nic na to nie poradzimy.

Monika i Jeep

Link to comment
Share on other sites

:lol: :lol:

Gwoli informacji, z tego co wiem, 7-8 miesięczny szczeniak w oczach psów nie jest szczeniakiem, jest potencjalnym zagrożeniem. Pies nie myśli sobie: o jaki śliczny szczeniaczek, pójdę się z nim pobawić, tylko: o cholera, następny do podziału. Ba, silny terytorialista nawet zabije obcego szczeniaka z innego stada.

Poza tym, uważam, że jeśli pies atakuje by zabić, a nie ma powodów, tzn. że coś z tym psem jest nie tak. Bo w naturze drapieżniki unikają jak ognia ostrych bójek, czują, że ranny pies to martwy pies (nie upoluje-nie zje). Dużo, dużo winy leży po stronie właściciela. Zaburzamy naturalne psie odruchy, nie pozwalamy na założenie prawidłowych psich relacji, sami reagujemy dziwnie w oczach psa (wrzeszczymy, bijemy go jak atakuje), boimy się nadmiernie o pupila gdy raz zostanie pogryziony a pies jak barometr to czuje i przymuje naszą postawę. Mierzymy psy swoją miarą a to jest wielki błąd.

Poza tym nienaturalne dla psa jest dzielenie jednego terytorium z tak wieloma stadami. W naturze stado ma swój rewir i go broni, znaczy, na nim poluje i się rozmnaża. A na przeciętnym podwórku...?

Zadziwiające, że w tak zwariowanym ludzkim świecie pies potrafi się jednak odnaleźć. Tyle hałasu i smrodu który pupil odbiera każdego psa, tyle sprzecznych komunikatów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...