iwstar58 Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 dość obszerny artykuł na stronie Wirtualnej Polski [url]http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019397,title,Fundacja-Centaurus-blaga-o-pomoc-po-pozarze-w-Szczedrzykowicach,wid,15219456,wiadomosc.html?ticaid=1fd1e[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lika1771 Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 [quote name='iwstar58']dość obszerny artykuł na stronie Wirtualnej Polski[url]http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019397,title,Fundacja-Centaurus-blaga-o-pomoc-po-pozarze-w-Szczedrzykowicach,wid,15219456,wiadomosc.html?ticaid=1fd1e[/url][/QUOTE]A jakie komentarze.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwstar58 Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 [quote name='lika1771']A jakie komentarze....[/QUOTE] nawet ich nie czytałam, bo i po co Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 [quote name='majowa']te komentarze sa bardzo przykre, niepotrzebnie czytałam tylko ciśnienie podniosły mi na koniec dnia[/QUOTE] Na szczescie nawet nie zauwazylam :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tinula Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 dziewczyny, jak któraś jest na fb to proszę przekopiujcie mi tu namiary na kogoś z miejscem zbiórki w Poznaniu, plisss! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*zaba* Posted January 4, 2013 Author Share Posted January 4, 2013 [quote name='tinula']dziewczyny, jak któraś jest na fb to proszę przekopiujcie mi tu namiary na kogoś z miejscem zbiórki w Poznaniu, plisss![/QUOTE] Prosze :) Cyt. z fb: [URL="http://www.facebook.com/kajetan.konrad"]Kajetan Konrad[/URL] W Poznaniu organizuje zbiórkę m.i. Stow. Beagle w potrzebie. Forum beagle.pl. Tomek-Tomo. w przyszły piętek lub sobotę zebrane dary pojadą do Centaurusa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tinula Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 dzięki:-)właśnie sos beagle znalazłam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brzośka Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 przeklejam z wątku wrocławskiego: [quote name='ulvhedinn']Kopiuję, co napisał Cichociemny z forum Psich Ratowników: Zawieźliśmy tam dzisiaj trochę rzeczy. Zmieściły się do dużej dwuosiowej przyczepy. Były to między innymi: buty w tym tak bardzo potrzebne gumowce, spora ilość odzieży w tym kurtki, bluzy polarowe itp., 11 materacy wojskowych, 12 materacy gimnastycznych, śpiwory, kołdry z poszwami, sporą ilość kocy, dywany i dywaniki, 25 butelek 5 litrowych z wodą, 2 kanistry 20 litrowe na wodę, wiadra, płaszcze przeciw deszczowe, łopaty, środki czystości i trochę chemii, pianki takie do np. spania, kilkaset naczyń jednorazowych, sporo kubków, talerzy i sztućców itp. Pilnie potrzebują wszelkich środków czystości i chemii w tym mopy, ścierki, wiadra. Prosili o artykułu biurowe (może drukarka, komputer, papier, długopisy itp). Bardzo jest potrzebny duży najlepiej taki wojskowy agregat prądotwórczy oraz pompa wodna. Albo żeby ktoś mógł to im chociaż na jakiś czas pożyczyć. Z odzieży to tylko bluzy, kurtki, spodnie i odzież robocza, rękawice do pracy, buty i gumowce. Są tam na miejscu sami faceci. Mebli nie ma poco wieźć ponieważ nie ma gdzie ich trzymać. Dla psów też za bardzo nie ma co zbierać ponieważ jest tam około 6-ciu piesków z czego trzy mieszkają w pałacu a trzy te sześciomiesięczne mieszkają w kojcu i nic w nim nie mają mimo że im sporo rzeczy dla psów zawieźliśmy i jeszcze wczoraj tam był Przemek z Moniką też z rzeczami dla piesków. Nie wiem z jakich przyczyn one mieszkają poza pałacem tym bardziej że są to młode i bardzo przestraszone pieski [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_e_sad.gif[/IMG] Tym pieską musimy pilnie znaleźć nowe domki. Oni nie mają teraz do tego głowy. Prawda jest taka, że tak najbardziej to teraz najlepiej nieść im pomoc finansową. Ta pierwsza potrzeba moim zdaniem została załatwiona. Trochę akcji już takich robiłem i wiem co mówię. Pytałem się czy potrzebują lodówki to mi odpowiedziano, że już maja sześć. Spora część pałacu nadaje się do użytku. Ta część zalana jest już suszona dużymi dmuchawami. Przydała by się jeszcze taka normalna pokojowa dmuchawa. Jak nie damy rady tych piesków zabrać to zróbmy lub kupmy im chociaż jedną budą. W tej jednej części pałacu normalnie toczy się życie. I są im potrzebne potężne ilości kabli elektrycznych. [IMG]http://www.psiratownicy.pl/forum/download/file.php?id=3387&t=1&sid=94d47b1fd86f0087b622b904b45d2aa6[/IMG] A to te trzy potrzebujące psiaki.[/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brzośka Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 ciąg dalszy: [quote name='mila-ada'][B]z dzisiaj[/B] Spieszymy z aktualnymi informacjami! [B]A przede wszystkim - podziękowaniami. Bo Wasze zaangażowanie przechodzi w każdej mierze nasze oczekiwania. [/B] [B]W pierwsze dni po pożarze dostaliśmy od Was kurtki, wreszcie chłopcy maja się w co ubrać, i całej ekipie wreszcie jest ciepło. [/B][B]Dziękujemy Wam za kolejne karmy, materace, ocieplacze, rękawice, odzież codziennego użytku, a nawet bombonierki - z miłymi karteczkami, dla osłody! Nasze psiaki dostały zabawki, pluszaki, Cywil kości, Bobas ulubione piszczałki. Dostarczyliście nam zapas plastykowych naczyń, co przy fakcie, iż nie mamy wody, jest bezcenne. Dziękujemy Pani Zosi, która w polowych warunkach robi chłopakom codziennie kanapki, jajecznice i ciepłą kawę targając wodę w wiadrach. I nikomu nie pozwala sobie pomoc! Dziękujemy Psim Ratownikom, Ośrodkowi Szkolenia Champion, Fundacji Ostatnia Szansa, fundacji "SOS dla jamników", fundacji (MFOZ) w Ursusie, Kwiaciarni "Niezapominajka z Wieliczki", Centrum Weterynaryjnemu EKovet z Wrocławia, Ośrodkowi Pomocy Dla Zwierząt z Uciechowa, AFNowi, Brzeskiemu Towarzystwu Miłośników Zwierząt - Przytulisko Przytul Psisko, Fundacji "Lepszy Świat", wielu szkołom z całej polski oraz innym organizacjom i instytucjom, których listę postaramy się sukcesywnie uzupełniać. Dziękujemy dziesiątkom osób prywatnych, które wsparły nas tym co miały i co zebrały. [/B][B]Dziękujemy policji za przyspieszone działania - na początku był problem z przykryciem dachu, w celu zachowania do oględzin, kolejnych i kolejnych. [/B]Wreszcie wczoraj nastąpiły te ostatnie, po naszej gorącej prośbie podyktowanej tym, ze jeśli deszcz zaleje Pałac, a przyjdzie mróz, budynek się po prostu zawali. Takie było ostrzeżenie straży pożarnej. Możemy wiec zacząć sprzątania tego, co w górnych partiach strawił ogień, potrzeba będzie cegieł, i drewna.. każdą ilość drewna. Bardzo potrzebne są plandeki - do przykrycia dziury po dachu. Bardzo potrzebny owies! Słoma.. Siano.. Nie jesteśmy chwilowo w stanie pozyskiwać funduszy, w folwarku jesteśmy odcięci od internetu, straciliśmy wszystkie sprzęty do pracy, brakuje rąk do pracy, więc wszyscy koncentrujemy się na pracy fizycznej na folwarku i na oporządzaniu koni. Mamy tu na miejscu prawie 200 koni oraz parędziesiąt innych zwierząt. Samo wykarmienie tego stada to koszt około 2 tys zł dziennie - z lekami ta kwota się podwaja. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie na utrzymanie zwierząt, czego nigdy wcześniej nie robiliśmy. Nie mogliście u nas nigdy znaleźć zbiorek n siano, słomę czy owies. Stawialiśmy sobie, przez 7 lat, za punkt honoru, pozyskanie funduszy na żywienie naszych zwierząt poprzez liczne projekty, prowadzoną działalność gospodarczą (sklep animarket.pl) i pukanie od firmy do firmy. Ale tym razem chylimy czoła, wybaczcie. I prosimy o pomoc. Nie chcemy, aby nasze konie choć przez chwilę odczuły tragedię, jaka się wydarzyła, nie możemy pozwolić sobie na paraliż w zakresie organizacji stajni, co bez wody i prądu i tak jest nagminne. Prosimy o wsparcie w finansowaniu opieki weterynaryjnej. Lek wet Krzysztof Kmiecik wizytuje nasze konie czasem kilka razy w tygodniu, bo chore konie właśnie tego wymagają. Można pomoc również kupując leki bezpośrednio u niego, płacąc u niego i biorąc fakturę na siebie jako firma. Można z nim się skontaktować mailowo: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], a zainteresowanym podamy numer telefonu. Można zakupić pasze dla koni u okolicznych rolników, taka pomoc jest dla nas bezcenna! Potrzebne są tez kasty, wiadra. Nadal bardzo potrzebna jest nagrzewnica. I leki dla koni, które straciliśmy. Były to leki niezbędne aby nasze konie mogły funkcjonować. Potrzebny jest Ventipulmin, Super Fen, Buteless, rivanol, woda utleniona, a także maści i glinki, środki opatrunkowe (bandaże, gazy, wata, bandaże samoprzylepne). [CENTER][B]Z całego serca Wam dziękujemy ![/B] [/CENTER] [/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piechcia15 Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 kurcze gdyby ktoś przejeżdżał przez Pabianice tylko, że to daleko:( to mógłby zabrać dwie takie duże budy jak na dużego psa, co prawda stare i ponadgryzane przez psy, ale zawsze to trochę cieplej i na głowę nie pada:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maja7 Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 Straszna tragedia. Tak mi żal tych trzech piesków, które zginęły:-( Przelew poszedł tylko tak mogę pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 Podniose watek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brzośka Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 od paru minut zastanawiam się, czy Jara nie ma racji... [B]znalezione na FB:[/B] [IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/16536_426930534045428_2140796505_n.jpg[/IMG] [SIZE=4][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]"Szlag mnie trafia jak widzę krążące wszędzie zdjęcia pożaru w Centaurusie, jak widzę opis tak fenomenalnie napisany, że lecą łzy, jak widzę pracowników Fundacji na zdjęciu ze zwierzętami. To strasznie przykre co sie stało ale byłam tam miesiąc temu - i zastałam taki oto widok.. Nie doprosiłam sie chociaż o słomę dla tej suni trzymanej w mróz w takich warunkach. Budę prowizorycznie zrobiłam sama. Przez niespełna trzy dni nie zauważyłam aby ktoś interesował sie losem psów tam przebywających. Oferowałam pomoc przy jakichkolwiek czynnościach ale delikatnie mówiąc zostałam zlekceważona. A teraz czytam, że ta sunia spaliła sie leżąc w ciepłym łóżeczku.. Coś mi tu nie gra i czuje wielki, ogromny niesmak. Żal ni tych zwierząt bo z ludźmi miałam doczynienia i nic pozytywnego o nich powiedzieć nie mogę."[/FONT][/COLOR][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 Mimo wszystko nie kopie się leżącego. Spalił się im dom - fakt niezaprzeczalny - i dlatego kto może i chce ten pomaga. Niezależnie czy popieramy ich działalność czy nie - takie jest moje zdanie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brzośka Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 ok, dlatego pomagam, ale jeśli tak traktowali zwierzęta, to coś tu jednak jest nie teges :shake: tzn. jeśli faktycznie źle tratują psiaki (które są dla mnie najważniejsze), to wcale nie mam ochoty im pomagać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 Słyszałam o Centaurusie różne rzeczy już dawno temu, ale nie wnikałam, staram się ufać ludziom. Teraz też zrobiłam mminiprzelew, ale nie powiem, że bez wahania. A to, co przeczytałam powyżej, bardzo mnie niepokoi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brzośka Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 dla tych, co mają FB [url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=426930534045428&set=a.135538769851274.29627.100001854545030&type=1&theater[/url] ja już teraz wiem, że nic nie wiem... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 (edited) Wiem że Fundacja ma różne opinie, ale ponieważ są organizacją OPP wystarczy poprosić o kontrole w razie jakichkolwiek wątpliwości, takich kontroli było masę i wszystkie przeszły pozytywnie Z kasy tez się muszą skrupulatnie rozliczać na tym to polega. bywałam tam kilkanaście razy i nigdy nie dopatrzyłam się złego traktowania zwierząt, konie były zadbane i nakarmione, Nie ufam od reki nikomu a już szczególnie temu co ktoś pisze w internecie, dlatego pojechałam tam zanim zaczęłam pomagać Dla mnie dziwne jest to że ktoś tam był 3 dni i zlekceważono ofertę pomocy przy jakichkolwiek czynnościach, bo ja nie mając początkowo doświadczenia z końmi robiłam wiele choćby zamiatałam stajnie, wszystko jest kwestią zaufania do osoby pomagającej, Nie idealizuje, ale byłam tam świadkiem różnych trudnych sytuacji i zwierzaki zawsze były na pierwszym miejscu naprawdę każdemu radzę wydawać opinię na podstawie tego co zobaczył an własne oczy Edited January 4, 2013 by majowa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 majowa, piszesz, że konie były zadbane i nakarmione, a psy? .....Dlaczego ten Cichociemny z Psich Ratowników pisze, że 3 szczeniaki są w kojcach i nie mają nawet bud?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted January 4, 2013 Share Posted January 4, 2013 (edited) Napisałam "konie" bo za czasów moich wizyt psów bylo mniej to racja, jeden mieszkał w ciepłym boksie w stajni, w swoim osobnym boksie, drugi u pracownika w domu To co jest na zdjęciu to nie kojce do mieszkania ale tymczasowe dzienne nie wykończone najlepiej chyba wyjaśni to ten opis przeklejam z FB: "Nasze psy zamieszkują wyłącznie pałac, jedynie w ciągu dnia są wyprowadzane rotacyjnie na spacery, a w przerwach, jeśli pogoda sprzyja, czekają w kojcach. Jedynym na stałe używanym kojcem jest zadaszony i zabudowany kojec z wybiegem, na froncie pałacu, z ocieplaną budą, w której obecnie przebywa niewidomy Baki. Pozostałe kojce (również ten ze zdjecia) są w trakcie budowy i obecnie nie są przez nas użytkowane aż do zakończenia (budowa bud, zadaszen i drenazu) budowy. Dlatego psy przebywają tam wyłącznie dla chwilowej potrzeby w ciągu dnia. Dlatego kojce owe nie są ścielone, bo ich nie używamy. Psy spały w pokojach pracowników, wraz z nimi. Dlatego wykończenie kojców, nie było potrzebą pierwszego rzędu. W czasie pożaru Roxy przebywała w prawym skrzydle, w pokoju, w którym mieszkała, a nie w kojcu. Zginęła w tym pożarze, więc fakty mówią same za siebie o jej lokalizacji. Obecnie pod naszą opieką pozostają: Amsaf Bobas, mały Elmo (który uratował się w pożarze) stary Cywil, który mieszka w pokoju na parterze, przy kominku. Pozostałe psy zostały umieszczone w DT z zapasem karmy. A 3 ocalałe Muminki wyjechały do DT pod Gdańsk, wraz z zapasem karmy i kocy (za które ogromnie dziękujemy) i poszukują stałych. " Dopisze jeszcze to czego sie dowiedziałam Psy przebywają obecnie w kojcach najczęsciej na czas "odwiedzin, przywózki darów" czas kiedy kręci sie sporo obcych osób a pracownicy nie są w stanie wszystkiego kontrolować. myślę, że wystarczyło zapytać dlaczego psy są w kojcu tam na miejscu i nie byłoby problemów Edited January 5, 2013 by majowa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majowa Posted January 5, 2013 Share Posted January 5, 2013 (edited) W Fundacji była też Mari23 Myślę, że można i jej zapytać jakie ma wrażenia na dziś dzień (była przedwczoraj i miała być ponownie) poczekajmy co po wizycie powie brzośka Edited January 5, 2013 by majowa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted January 5, 2013 Share Posted January 5, 2013 Marie byla i nie miala zastrzezen. Dlatego ja raczej polegam na opinii ludzi, ktorzy byli w Fundacji niz kogos kogo totalnie nie znam i cos napisal na interenecie, bo kazdy moze napisac co chce. Ile razy bylismy juz swiadkami roznych nagonek i prywatnych przepychanek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arim Posted January 5, 2013 Share Posted January 5, 2013 Im potrzebna jest teraz pomoc, a nie słowne przepychanki.Nie wnikam jacy oni są,czy dobrzy czy źli ,sympatyczni czy nie-są w potrzebie i już.Nic zlego w swoich zamierzeniach nie mają wpisane,nie mordują zwierząt,nie kaleczą ,nie handlują nimi, tylko je ratują.Publikacja takiego zdjęcia z Fb nie przysłuży się do pomocy im a w sumie z tego zdjęcia wyżej nic nie wynika.Roxy zginela w pożarze,czyli mieszkała w pomieszczeniach,więc jej buda nie była potrzebna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted January 5, 2013 Share Posted January 5, 2013 [quote name='arim']Im potrzebna jest teraz pomoc, a nie słowne przepychanki.Nie wnikam jacy oni są,czy dobrzy czy źli ,sympatyczni czy nie-są w potrzebie i już.Nic zlego w swoich zamierzeniach nie mają wpisane,nie mordują zwierząt,nie kaleczą ,nie handlują nimi, tylko je ratują.Publikacja takiego zdjęcia z Fb nie przysłuży się do pomocy im a w sumie z tego zdjęcia wyżej nic nie wynika.Roxy zginela w pożarze,czyli mieszkała w pomieszczeniach,więc jej buda nie była potrzebna.[/QUOTE]To samo i ja uważam. Dokładnie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted January 5, 2013 Share Posted January 5, 2013 [quote name='majowa']Napisałam "konie" bo za czasów moich wizyt psów bylo mniej to racja, jeden mieszkał w ciepłym boksie w stajni, w swoim osobnym boksie, drugi u pracownika w domu To co jest na zdjęciu to nie kojce do mieszkania ale tymczasowe dzienne nie wykończone najlepiej chyba wyjaśni to ten opis przeklejam z FB: "Nasze psy zamieszkują wyłącznie pałac, jedynie w ciągu dnia są wyprowadzane rotacyjnie na spacery, a w przerwach, jeśli pogoda sprzyja, czekają w kojcach. Jedynym na stałe używanym kojcem jest zadaszony i zabudowany kojec z wybiegem, na froncie pałacu, z ocieplaną budą, w której obecnie przebywa niewidomy Baki. Pozostałe kojce (również ten ze zdjecia) są w trakcie budowy i obecnie nie są przez nas użytkowane aż do zakończenia (budowa bud, zadaszen i drenazu) budowy. Dlatego psy przebywają tam wyłącznie dla chwilowej potrzeby w ciągu dnia. Dlatego kojce owe nie są ścielone, bo ich nie używamy. Psy spały w pokojach pracowników, wraz z nimi. Dlatego wykończenie kojców, nie było potrzebą pierwszego rzędu. W czasie pożaru Roxy przebywała w prawym skrzydle, w pokoju, w którym mieszkała, a nie w kojcu. Zginęła w tym pożarze, więc fakty mówią same za siebie o jej lokalizacji. Obecnie pod naszą opieką pozostają: Amsaf Bobas, mały Elmo (który uratował się w pożarze) stary Cywil, który mieszka w pokoju na parterze, przy kominku. Pozostałe psy zostały umieszczone w DT z zapasem karmy. A 3 ocalałe Muminki wyjechały do DT pod Gdańsk, wraz z zapasem karmy i kocy (za które ogromnie dziękujemy) i poszukują stałych. " Dopisze jeszcze to czego sie dowiedziałam Psy przebywają obecnie w kojcach najczęsciej na czas "odwiedzin, przywózki darów" czas kiedy kręci sie sporo obcych osób a pracownicy nie są w stanie wszystkiego kontrolować. myślę, że wystarczyło zapytać dlaczego psy są w kojcu tam na miejscu i nie byłoby problemów[/QUOTE] dokładnie tak ! jeśli miał ktoś wątpliwości, mógł zapytać, a nie na podstawie domysłów tworzyć negatywną atmosferę wobec tragedii, ech :( przykre to :( a Roxy - gdyby mieszkała w tej budzie, z pewnością miałaby ja ocieploną i wyscieloną, a że mieszkała w domu, to budy nie miała ( wychodząc mogła sie tam kręcić), przycież to logiczne, że nie zginęłaby, gdyby była na podwórku a co do tych krążących juz legend o milionowym majątku, fortunie, jakiejś wielkiej obniżce ceny itp. - widziałam ten obiekt, z widzenia znam go od lat ( mieszkam 11 km od tego miejsca, czasem tamtędy przejeżdżałam), to stare od dawna opuszczone i zdewastowane budynki, po dawnym PGR, wymagają ogromnych nakładów, a niektóre wyburzenia chyba nawet ( mowa o stajniach i zabudowaniach gospodarczych, nie pałacu), a kiedy zobaczyłam zdjęcie pałacu sprzed pożaru - byłam w szoku - po pięknej wieżyczce nawet ślad nie został, dachu nie ma, tylko resztki krokwi spalone sterczą - to na zdjęciach widać przecież czy to zazdrość jakaś? ale czego zazdrościć? ten "majątek" wymaga ogromnego remontu, wielu lat pracy, a jeszcze to, co było w najlepszym stanie - splonęło.... nie oceniam nikogo, jesli go dobrze nie znam, a nawet znajomych nie oceniam, cóż dopiero nieznanych ludzi ich działalność.... uratowali wiele koni - i to jest ważne Fundację Centaurus znam od dawna, czasem kupuję jakieś cegiełki na ratowanego konia, nawet nie wiedziałam, że tak blisko mnie się przeniesli - kupili to we wrześniu, więc nawet nie zdążyli wszystkiego tam zrobić, mysle, że przyczyna pożaru mogła być stara instalacja elektryczna, ale to tylko moje domysły Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.