esperanza Posted June 10, 2013 Posted June 10, 2013 Ludzie często nie chcą przyjmować do siebie kolejnych psów, bo trzeba je będzie nakarmić, a może nawet zapłacić za szczepienie. Widywałam nawet 8-10 letnie dzieci, które tupały i odganiały bezdomne psy, które z nadzieją na otrzymanie jedzenia szły za nimi. Takich reakcji te dzieci uczą się od rodziców i znajomych :-( Quote
yhm Posted June 12, 2013 Posted June 12, 2013 [quote name='Vicky62']Nie rozumiem dlaczego zawsze na wsiach psy są tak przeganiane przez wieśniaków.[/QUOTE] Powiem Ci: moi rodzice mieszkają na wsi i przez moje dwudziestoletnie życie przewinęło się u nas kilkadziesiąt psów. W najbardziej zatłoczonych momentach po podwórku biegało 14 psów, a w budce były jeszcze szczeniaki. Psy najczęściej są wywożone na wieś, a jak już rozejdzie się wieść, że ktoś przygarnia, to niemal codziennie znajdujesz pod bramą kolejną biedę. A to kosztuje - karma, szczepienia, odrobaczanie. Do tego musisz psa upilnować, bo jak będzie wybiegał na drogę, możesz zarobić mandat, gdy sąsiad podkabluje że Burek na niego poszczekał. Poza tym, większość ludzi na wsi nie należy do zamożnych, czasem nawet nie mają samochodu, a do weterynarza często trzeba jechać kilkanaście albo kilkadziesiąt kilometrów do najbliższego miasta. Poza tym, nie zgadzam się z tym, że na wsi psy zawsze są przeganiane. Tak naprawdę, są częściej dokarmiane i przygarniane niż w miastach, ale znacznie mniej się o tym mówi. Lepiej, żeby dzieci przeganiały psiaka, niż brały go na ręce, z wielkimi dziecięcymi oczami niosły do rodziców i wypłakiwały zgodę na pobyt takiego psa w domu. Po co robić psiakowi nadzieję, skoro w efekcie często i tak trafi spowrotem na ulicę, ale z jeszcze bardziej złamanym sercem. Quote
Pipi Posted June 12, 2013 Posted June 12, 2013 Mieszkam na wsi od 10 lat i duzo juz moge powiedziec na temat traktowania przez ludzi zwierząt. Mniej wiecej na 100 domow w 10 zwierzeta sa traktowane dobrze. Reszta woli przepic niz kupic psu tabletke na robaki. Pytają mnie, "a to psa trzeba odrobaczać?". Ludzie na wsi mają dobre auta, budują domy. . . .ci, ktorzy pracują. Biedota jest biedna, bo woli nic nie robic, pić, pić, pić. . . . Mają ziemie, mają zwierzeta gospodarskie, ale nie chce sie im zadbac o to zeby mialy dobre mleko, zeby zasiac, zebrac. . . .Ten, kto ciezko pracuje, ten ma, ma na prawde dobrze. Znam ludzi pracowitych, zamożnych, ale nie maja psa, bo mowia, ze tylko zniszczy im podworko i karmic trzeba. Nie wezmą psa do auta, bo zasmrodzi, narzyga. . . . Znam tez ludzi, ktorzy nic nie mają, bo np. została ojcowizna, ale za zycia ojciec wszystko przepił. Nie maja juz ochoty zeby gospodarzyć, bo odpoczywaja od awantur, od strachu, po smierci ojca. Dzieci idą do miasta i te, które chcą widziec co sie dzieje dookoła, ci nabierają empatii i zmieniaja swoje poglądy. Czasem sie zdarza, ze maja nawet pieska w domu, w bloku, czy kotka. Jesli chodzi o weterynarzy na wsiach, to przewaznie są to technicy i nie znaja sie na malych zwierzetach. U mnie jest lecznica, ale nie maja nawet cewnika, bo po co. Psy na wsi są przeganiane, zupełnie nikogo nie obchodzą. A jak juz ktos sie zlituje, to da jesc ale w nocy jak nikt nie bedzie widzial, to wywalą cos za płotem. Stereotyp negatywny, taki, ze pies to tylko pies, on tam nic nie rozumie, ma szczekac. W miastach jest inaczej, bo w blokowiskach mieszkaja rozni ludzie i nigdy nie wiadomo kto jest kim i mozna narazic sie na osmieszenie i niechec sasiada. Na wsi wszyscy sie znają. Nikt mi nie powie, ze na wsi pałają ludzie do porzuconego psa. Rzadkość i predzej zglosza do odpowiednich władz niz pomoga biedakowi. Znam rodziny na wsiach gdzie maja po 14 pieskow i drugie tyle szczeniakow, ale co jakis czas pojawiaja sie inne, bo te poprzednie mowią, ze oddali, a prawda jest taka, ze zostały albo zabite, albo wywiezione do lasu, albo do miasta, albo kilka zdechło. Ludzie mowia, ze maja dobre serce i dbaja, a tak na prawde psy pozostawione sa same sobie, a szczeniaki sluzą do zabawy dzieciom, ktore sie nudzą. Widze tutaj raczej samo zło, nic dobrego. Oczywiscie są jednostki, ale czy to wystarczy? Piszac te slowa nie chcialam nikogo urazic. Napisalam co widze i z czym borykam sie kazdego dnia, własnie na wsiach. Quote
esperanza Posted June 12, 2013 Posted June 12, 2013 Pipi napisałaś prawdę i moje doświadczenia są podobne. Mieszkałam na wsi do 14 roku życia ponad drugie tyle już w W-wie. Jednak to miasto nauczyło mnie wrażliwości na krzywdę zwierząt, wcale nie wieś, gdzie miałam cały czas kontakt z przyrodą. Mam takie mało popularne spostrzeżenie, że to nie miastowi wyjeżdżając na wakacje wyrzucają psy z samochodów, tylko mieszkańcy wsi pakują psy do bagażników i podwożą do sąsiedniej miejscowości, by się "bezdomny kundel nie pałętał i dzieci nie straszył". Nie raz takie historie opowiadane półszeptem, żebym przypadkiem nie usłyszała podsłuchiwałam. Quote
dreag Posted June 13, 2013 Posted June 13, 2013 (edited) Rozmawiałam dziś ze znajomą z pracy z tego osiedla, ta sunia się nie odnalazła, to jakiś koszmar... Proszę, rozgladajcie się, może jednak żyje... Została mocno kopnięta, uciekła z piskiem, ale mogła doznać urazów zewnętrznych:(. Oby nie. Czekam na happy end, nie wyobrażam sobie, co jej właściciel musi czuć, podobno chodzi, szuka, płacze:(. A mała staruszka??? [IMG]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/p480x480/1005708_380370392084595_1176454427_n.jpg[/IMG] [I]Zaginiona suczka wabi się Sonia, ma około 14 lat, jest staruszką, bez zębów, słabo słyszy. Mały piesek, krótkie łapki, sierść czarno- siwa, charakterystyczne duże stojące uszy. Jest kundelkiem, ale matka była terierem. Została kopnięta podczas spaceru przez łysego bandytę, w szoku uciekła i do tej chwili nie jesteśmy w stanie jej znaleźć. Sunia bardzo boi się być sama, mogła gdzieś się schować. Zaginęła dnia 09.06.2013 w okolicach Urzędu Marszałkowskiego na ul. Wyszyńskiego/ Stołecznej, może być też w okolicach Dworca PKS, ul. Boh. Monte Cassino, ul. Św. Rocha- na osiedlu Przydworcowe. Prosimy o pomoc w jej odnalezieniu lub o jakąkolwiek informację, sunia była z nami od małego i jest jak członek rodziny. Tel. 518-060-615 lub 697-25-45-98 lub 85/742-75-02.Zobacz więcej[/I] Edited June 13, 2013 by dreag Quote
Anulka29 Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 Witam czy ktoś z was może podać namiary na weterynarza w białym,chirurga z dużym doświadczeniem i dobrą opinią,pilnie i potrzebny Quote
Mageda Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 [B][FONT=arial black]Z czystym sumieniem mogę polecić doktora Tomasza Biedulewicza - specjalista chirurg. Pracuje w Boliłapce na ul. 27lipca 1/1. Tel. 858110824[/FONT][/B] Quote
Moli@ Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 [quote name='Mageda'][B][FONT=arial black]Z czystym sumieniem mogę polecić doktora Tomasza Biedulewicza - specjalista chirurg. Pracuje w Boliłapce na ul. 27lipca 1/1. Tel. 858110824[/FONT][/B][/QUOTE] Apel do Boliłapki W dni wolne powinna być kompetentna obsada lekarska a nie młodzi lekarze bez doświadczenia którzy mają problemy z przyjęciem porodu. Poród pośladkowy to już "czarna magia"... ostatni szczeniak przychodzi na świat w domu...umiera. Mamusia to zdrowa, zadbana, rasowa sunia. Quote
McDalenka Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 dreag umieściłam kilka ogłoszeń w grupach na fb z prośbą o pomoc w szukaniu suńki. Miejmy nadzieję, że ktoś ją wypatrzy i powiadomi właścicieli. Oby Sońce nic się nie stało :( Mogę sobie tylko wyobrazić co przeżywają opiekunowie :( Quote
Mageda Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 [quote name='Moli@']Apel do Boliłapki W dni wolne powinna być kompetentna obsada lekarska a nie młodzi lekarze bez doświadczenia którzy mają problemy z przyjęciem porodu. Poród pośladkowy to już "czarna magia"... ostatni szczeniak przychodzi na świat w domu...umiera. Mamusia to zdrowa, zadbana, rasowa sunia.[/QUOTE] Z tego co się orientuję Boliłapki nie wchodzi na dogo i "apelu" nie przeczyta. Proponuję skontaktować się z nimi w inny sposób :) Co do doktora Biedulewicza operował on Spajka, przecinał mu też mięsień w łapie. Zabieg przeszedł bez powikłań. Doktor T.B ma duże rozeznanie w ortopedii. Quote
Moli@ Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 [quote name='Mageda']Z tego co się orientuję Boliłapki nie wchodzi na dogo i "apelu" nie przeczyta. Proponuję skontaktować się z nimi w inny sposób :) Co do doktora Biedulewicza operował on Spajka, przecinał mu też mięsień w łapie. Zabieg przeszedł bez powikłań. Doktor T.B ma duże rozeznanie w ortopedii.[/QUOTE] Pisałam o młodych lekarzach jeszcze bez doświadczenia... Quote
Maia Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 [quote name='Anulka29']Witam czy ktoś z was może podać namiary na weterynarza w białym,chirurga z dużym doświadczeniem i dobrą opinią,pilnie i potrzebny[/QUOTE] A ja bardzo polecam panią doktor Agnieszkę ze "Zwierzaka" Przychodnia Weterynaryjna Zwierzak ul. Piastowska 11A Quote
Evelin Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 Dziś w końcu zakończyłam bardzo nieprzyjemną sprawę...Chcialabym,zeby z faktami zapoznała się zwłaszcza środowisko białostockie..żeby wątpliwości nie było- co i dlaczego... Miałam takie marzenie,żeby tu na Podlasiu powstała prężna organizacja w oparciu o TOZ Białystok...żeby wszyscy ze wszystkimi współpracowali...hahaha.. Mozna sobie pomarzyć..W kazdym razie pomyslałam sobie,że fajnie by było,żeby nasz białostocki TOZ dysponował palmerem ( strzelba - np mozna nią odtrzelić dziką sukę, wysterylizowac i wypuścić...czy psa po wypadku,który nie daje do siebie podejść).Ponieważ wielokrotnie byłam upewniana przez prezes TOZ,ze palmer jest potrzebny-zdecydowalam się dać darowiznę 4000zł..suma niemała,ale cel szczytny...I tak zrobiłam...Potem zaczeły się schody..najpierw kłamstewka,że już zaraz,potem- że już zamówiona..a w końcu- nie jest potrzebna (!!!!) ,a pieniądze moge przeznaczyc na karmę i sterylki.... Skonczyło się pismami do Zarządu Głównego TOZ,gdzie też otrzymałam informację,że wg informacji prezes TOZ Białystok palmer niepotrzebny ,ale są potrzebujące zwierzęta i mogę na nie wydać...Ani słowa dziękuję,ani przepraszamy..NIC. W związku z chamską i bezczelną ( w mojej ocenie) postawą TOZ,nie zgodziłam się na wykorzystanie darowizny niezgodnie z przeznaczeniem i zażądałam zwrotu... Dostałam pieniądze i postanowiłam je rozdysponować w następujący sposób: [B] Fundacja Azylu pod Psim Aniołem[/B]- z wielkimi podziękowaniami za pomoc w akcji ratowania podlaskich bied z interwencji u pani P. 1000zł [B]Fundacja Ostatnia Szansa[/B]- jw 1000zł [B]Mikropsy[/B]- bo Mad się chciało wisieć na telefonach i nakręcić całą akcję..500zł .Dzięki tym trzem fundacjom zamorzone biedulaki zamiast trafić do mordowni- zyskały szansę na nowe życie... [B]Pies na Zakręcie[/B] również z wielkimi podziękowaniami za pomoc wielu szczeniakom w potrzebie..ile biednych wiejskich szczeniaków zyskało swoją szansę na nowe życie 1000zł [B]Kotkowo[/B] białostockie - są tam konkretni ludzie,niosący konkretną pomoc..taktowni..doceniają każdy gest,każdy rodzaj pomocy 500zł Powiem tak..cała sprawa bardzo podcięła mi skrzydła,nabrałam nieufności i niechęci do jakigokolwiek działania..Mimo wszystko w pewien sposób czuje sie oszukana...Ale co tam ja...Co mają powiedzieć dzikie sunie,które regularnie rodzą szczeniaki i przewaznie pomoc im polega na tym,ze się te szczeniaki usypia??? Ta sprawa nadal jest nierozwiązana,a palmer niepotrzebny....Tylko pogratulować. Quote
Randa Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 Mam nadzieję, że przeczytają to osoby, które mają od lat problem z sukami z Octowej...Pipi od iluś tam dni koczuje bezskutecznie z klatką-łapką na sukę, która podchodzi na odległość 10m..za chwilę sunia będzie miała następne... .i wszyscy, którzy borykają się ze znajdowaniem szczeniaków w lesie, rannych psów, itp...TOZ BIAŁYSTOK STWIERDZA, ŻE PALMER NIEPOTRZEBNY ...PORAŻKA!!!! K..ę kto komu w tych czasach daje darowiznę na 4.000??? Darowizna na ten cel była uzgodniona z panią Prezes TOZ Białystok... Pieniądze przepadły...problem pozostał...taka okazja pewnie już się nie nadarzy...A jak zadzwonisz do TOZU-u, że są szczeniaki w lesie i suka, która nie daje się złąpać- najpewniej usłyszycie poradę - zgłosić do gminy - czyli u nas na Podlasiu - najczęściej RADYSY!!! szkoda gadać, taki TOZ, to porażka Quote
Moli@ Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 [url]http://forumprawne.org/prawo-karne/180920-wszystko-o-broni-palmera-co-jak-kiedy-gdzie.html[/url] Quote
Randa Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 (edited) [quote name='Moli@'][URL]http://forumprawne.org/prawo-karne/180920-wszystko-o-broni-palmera-co-jak-kiedy-gdzie.html[/URL][/QUOTE] Moli, to była DAROWIZNA CELOWA [B][U]UZGODNIONA WCZEŚNIEJ Z PREZESEM TOZ[/U][/B] NA 4.000 ZŁ!!! ... darowizna bezpowrotnie zmarnotrawiona....dla podlaskich psiaków- nie dla nas! Kto dzisiaj komu takie pieniądze za darmo daje??? Jak TOZ mógł napisać, że na naszym terenie Palmer niepotrzebny (ZA DARMO!!!) pomijając fakt, że Prezes TOZ wprowadzał darczyńcę w błąd, że Palmer zamówił , a członek zarządu TOZ pisał sms-a, że prezes kłamie!!! Edited June 15, 2013 by Randa Quote
Moli@ Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 [quote name='Randa']Moli, to była DAROWIZNA CELOWA [B][U]UZGODNIONA WCZEŚNIEJ Z PREZESEM TOZ[/U][/B] NA 4.000 ZŁ!!! ... darowizna bezpowrotnie zmarnotrawiona....dla podlaskich psiaków- nie dla nas! Kto dzisiaj komu takie pieniądze za darmo daje??? Jak TOZ mógł napisać, że na naszym terenie Palmer niepotrzebny (ZA DARMO!!!) pomijając fakt, że Prezes TOZ wprowadzał darczyńcę w błąd, że Palmer zamówił , a członek zarządu TOZ pisał sms-a, że prezes kłamie!!![/QUOTE] Nie umiemy, nie chcemy ze sobą rozmawiać a potem tak to wygląda... Coś mi się wydaje że prezes TOZ przestraszyła się konsekwencji... kto będzie z palmerem biegał? Palmer to nie klatka łapka tu już zabawa się kończy a zaczyna odpowiedzialność, dmuchanie na zimne... Quote
dreag Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 [quote name='dreag'][IMG]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/p480x480/1005708_380370392084595_1176454427_n.jpg[/IMG] [I]Tel. 518-060-615 lub 697-25-45-98 lub 85/742-75-02.Zobacz więcej[/I][/QUOTE] [FONT=arial][SIZE=3][COLOR=#37404E] Ta sunia może być gdzieś w chaszczach przy takim kompleksie garaży za dworcem PKS, ul. Ciechanowska, tam podobno była wczoraj widziana z kulejącą łapką i w opłakanym stanie, mówiła to osoba, która mieszka obok tych garaży. Dziś ani śladu, ale jest jakaś nadzieja. Może ktoś mieszka w okolicy i mógłby się rozglądać??? Spotkałam tam jej właścicielkę, widziałyśmy łapki małego pieska, więc może... [/COLOR]Bardzo mi szkoda i tej starowinki i tych ludzi...[/SIZE][/FONT] Quote
Randa Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 [quote name='Moli@']Nie umiemy, nie chcemy ze sobą rozmawiać a potem tak to wygląda... Coś mi się wydaje że prezes TOZ przestraszyła się konsekwencji... kto będzie z palmerem biegał? Palmer to nie klatka łapka [U][B]tu już zabawa się kończy a zaczyna odpowiedzialność, dmuchanie na zimne...[/B][/U][/QUOTE] niech dalej dmucha ta pani, tylko szkoda, że tacy ludzie takimi rzeczami rozporządzają, przecież Palmer miał służyć nie tylko na czas prezesury tej pani, ale na kolejne lata...jak zwykle psy straciły przez nieodpowiedzialnych ludzi Quote
Moli@ Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 [quote name='Randa']niech dalej dmucha ta pani, tylko szkoda, że tacy ludzie takimi rzeczami rozporządzają, przecież Palmer miał służyć nie tylko na czas prezesury tej pani, ale na kolejne lata...jak zwykle psy straciły przez nieodpowiedzialnych ludzi[/QUOTE] To w czym problem... klatka łapka została kupiona, można kupić palmer Quote
zuanna Posted June 16, 2013 Posted June 16, 2013 Mam do oddania 1 kg hills'a i/d. Moja zaraza miała problemy żołądkowe, ale nawet go nie tknęła :shake: Może ktoś potrzebuje? Quote
Guest Elżbieta481 Posted June 16, 2013 Posted June 16, 2013 Bardzo smutne jest to co piszesz Evelin . Dobrze jednak,że przedstawiłaś te sprawę.Uważam,że Palmer powinna mieć każda organizacja zajmująca się pomocą zwierzętom bezdomnym,ale przy takim jak przedstawiłaś nastawieniu to obrońcy praw zwierząt daleko nie ujadą i będziemy się bujać do końca świata z problematyką bezdomności... Szkoda słów wogóle......... E. Quote
Pipi Posted June 16, 2013 Posted June 16, 2013 [quote name='Moli@']To w czym problem... klatka łapka została kupiona, można kupić palmer[/QUOTE] . . . .uśmiałam się z tego "w czym problem". . . . Quote
Moli@ Posted June 16, 2013 Posted June 16, 2013 Jeżeli się nie mylę to palmer posiada schronisko w Hajnówce W białym był odławiany pies przy użyciu palmera w ubiegłym roku o tej akcji można było przeczytać w gazecie Quote
Guest Elżbieta481 Posted June 16, 2013 Posted June 16, 2013 Nie rozumiem Twojej wypowiedzi-sorry .:oops:.Czy fakt posiadania Palmera przez schronisko w Hajnówce cokolwiek rozwiązuje w skali ogólnokrajowej bezdomności? Powinno się z przysłowiowym pocałowaniem ręki przyjąć taki dar i nie dyskutować... Elżbieta Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.